Mamusia WRZESIEŃ2010

My już wróciliśmy z wypadu do moich rodziców... Smutno mi było bo Krzysiek w pracy a w Szczawnie same pary chodziły za rączkę z dziećmi a ja sama jak palec:( Niedługo kąpielka, jedzonko i spać Miki jak zwykle marudny cały dzień ja już nie wiem co mu jest, non stop potrafi kwilic

Widzisz raczku, jak dojście Martuski rozbujało nasz wątek? więcej trzeba to i szybciej będzie się bujało
Martuska, dołączę do "samotnych" mamusiek, bo mój mąż pracuje w dwóch miejscach, po 14 godz dziennie, więc spacery należą tylko do mnie, Tuśka i psa. My w sumie z mężem byliśmy razem tylko na 3 spacerach, bo ciągle w robocie a czas leci... Co do kwilenia , to zrzuciłabym to na karb ząbkowania, bo to czas na takie "atrakcje".
dziś wrzuciłam Bartka do spacerówki bez śpiworka, tylko z delikatną kołderką i pokrowcem na nóżki, i na szczęście nie zmarzł, trzeba dziecko przyzwyczajać do ciepełka na dworze

Witam!!!
my tez wczoraj bylismy na dlugim spacerku niuniek tez jezdzi w spacerowce i ma juz 2 mies wiekszy fotelik a wczoraj posiedzial w chodziku- musze go zabrac od rodzicow...
az mi glupio ale moj poszedl na spacer w bluzeczce pod spodem mial body z dl rekawem no i dlugie spodenki i skarperki i czapeczke z daszkiem a pozniej z czapeczki sie wyrozbieral i musialam mu bluzeczke sciagnac on nie lubi ciepla...
ja tez chyba nie dlugo bede samotna mama bo jak ten mnie tak bedzie wku....to ja nie wytrzymam!!!a to wszystko od czasu kiedy ta sie zaczela wpierd....u nas dzis niby sloneczko swieci ale jest wiatr...
na 12 smigam do gin to juz bedzie 3 mies bez @???
milego dnia!!!

Batmanik może Ci się tak strasznie rozregulowała @ albo sama nie wiem... Lepiej idź i sprawdź. jA U GINEKOLOGA bylam po porodzie na sciagniecie szwow, pozniej po trzech tyg. jeszcze mi sciagali- masakra, no i teraz na badaniu cytologicznym i wszystko super. Ale co się wycierpiałam po porodzie to moje... Lekarze źle mnie nacięli i mięsień mi rozwalili, dwa bite tyg. zyłam w tak okropnym bólu że ja Cie piernicze nawet do toalety nie moglam iść dzień i noc ból.... Ale przeżyłam;) Dziś czeka mnie zaniesienie CV do firmy, zobaczymy co z tego wyniknie oby się udało!

Matko swieta to Ci wspolczuje Martuska az mnie ciarki przeszly!!!
ja na szczescie mialam szwy rozpuszczalne nie znioslabym sciagannia szwow...

no i fajnie ,że nasz wątek jeszcze nie wyginął jak mamuty i dinozaury
Nasz JASIEK to też marudzi ciągle i czegoś chce
Wasze chłopaki to już zaczynają raczkować bo Jasiek robi przymiarki na czworaka i się podnosi i buja no i do przodu i pewnie za tydzień to już będzie śmigał na czworaka a ja razem z nim teraz to się czołga jak żołnierze na poligonie

Batmaniku to myślami jestem z tobą ,żeby wszystko oki było

Ile te kobiety muszą się nacierpieć ,to chyba nikt nie wie

miłego dnia

moj nie raczkuje czasami probuje ale o raczkach zapomina a odkad zobaczyl jak fajnie jest siedziec to na brzuszku rzdko kkiedy uda go sie polozyc a jak juz sie uda to na chwile tylko...

Moje dziecię podnosi tyłeczek i próbuje się przesuwać, ale po panelach, nie jest to takie łatwe strasznie się denerwuje że mu nie wychodzi bo nóżki się ślizgają. Byłam na rozmowie w sprawie pracy, pani byłą uprzejma odesłać mnie na "środę, może czwartek" mimo iż na dziś byłam umówiona telefonicznie !!! ponadto od którejś z rzędu osoby usłyszałam że szef w tym biurze to straszny gnój jest, wyżywa się na ludziach i dla tego od pół roku nie mogą nikogo na stałe znaleźć. Co gorsza nie powiedziano mi nawet ile godzin pracy, od której do której i za jaką pensję, a mąż mojej dobrej koleżanki starał się tam o pracę, i dawali mu najniższą krajową Wiecie co, ręce mi opadają...

Ja byłam już zanieść CV i to jest masakra jak mnie potraktowali. Byłam tam po 10:00 i czekałam 3o minut w deszczu bo było zamknięte. Zadzwoniłam do szefa i za 30 min przyjechal;/ CHORE .. Mają się odezwać do piątku

A ja na dodatek dowiedziałam się, że dziewucha która zawracała mi tyłek przez godzinę mierząc moją suknię ślubną jednak jej nie weźmie! niech to wszystko szlag jasny trafi, nie mam już siły, mam tego wszystkiego serdecznie dość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! same problemy, żadnych perspektyw

Cóż ja też nie mam żadnych perspektyw i już się powoli do tego przyzwyczajam... Jak znajdę pracę to normalnie jestem armagedon takie to nieuchwytne ;/

Jeśli pogodzę się z zaistniałym stanem rzeczy, to będzie to moja osobista porażka... dla mojego dziecka muszę coś zrobić, bo nie mogę pozwolić, żeby jemu czegokolwiek brakowało, nie tak miało wyglądać moje życie, w d**ę mogę powsadzać swoje fakultety, bo g***o one mi dają. Mam ochotę krzyczeć, bo nie wiem czym zasłużyłam na te 2 lata klęsk i niepowodzeń. Nic mi nie wychodzi, a do tej pory było zupełnie inaczej, zawsze miałam szczęście do ludzi, nie mogłam na nic narzekać, a teraz, to nawet nie mam o czym mówić. Najgorsze jest to że odpowiadam za Bartka, a na ten moment jestem bezsilna, po prostu bezsilna.

cześc laski

a wszędzie trąbią ,że matkom robią wszystko ,żeby im ułatwić pracę i opiekę nad dzieckiem:( a w rzeczywistości to kładą kłody pod nogi i jak nie palką to kijem
przecież matkom ,które chcą pracować to praca na pierwszym miejscu powinna się należeć i to w dogodnych godzinach ,bo przecież ona ma na utrzymaniu dziecko jeszcze nie tylko siebie ale oni wszyscy wychodzą z założenia ,że skoro ma się dzieci to powinno się siedzieć w domu !!! dziady je...e

A słyszałyście ,że dla rodzin tych co zginęli w samolocie KASA to po 250 tys przyznali to chore ,bo nie dość ,że i tak przy korycie siedzą to tyle kasy za nic dostali przecież ich dzieci też renty jakieś dostali . A taka matka co ma kilkoro dzieci na utrzymaniu a mąż na budowie zginą to musi żebrać w opiece i z każdego wdowiego grosza jest rozliczona BOŻE widzisz i nie grzmisz to okradanie najuboższych w biały dzień ,bo przecież z kąd oni tę kase dostaną z naszych podatków i co nie jedna matka dziecku smalcem chleb smaruje ,bo na kiełbasę nie stać

ale oni może zostaną godnie osądzeni za to wszystko

Znalazłam kolejną ofertę jako referentka z Bakomie i nawet nie mają zbytnio wygurowanych wymagań także walczymy

Raczku, napisałaś wszystko, co można było napisać na temat, podpisuję się pod twoją wypowiedzią. To chore co się dzieje, i jak bardzo przychodzi nam żebrać o prace i pieniądze. Martuska, składaj wszędzie papiery, a nóż widelec Ci się uda. Nie masz nic do stracenia.