Styczniówki 2014 =)

Ulcia w pełni sie z Toba zgadzam z tym ulewaniem. Nasza Lenka ksztusi sie prawie przy kazdym karmieniu wiec bardzo pilnuje, zeby jej sie odbilo. Ciagle ja dogladam czy jej sie nie ulewa. Jutro mamy wizyte u pediatry to popytam o to ksztuszenie.

z tym ulewaniem to rzeczywiscie moze byc niebezpieczne.ja pod materacyk w lozeczku wsadzilam duzy recznik zwiniety w rulon zeby byl spad.
z tym kladzeniem na boczki teraz wlasnie musze na lewy klasc bo prawa strona sie znieksztalcila
Zuzia wogole nienawidzi sie ubierac wiec przed wyjsciem tez zawsze jest placz ale w nosidelku juz sie uspakaja.smoczka tez nie chce wogole ssac moze sie jej jesczze odmieni zobaczymy,
dzis mialam neico lepsza noc 1 dalam jej mm i jadla co 3 h
ulcia wyobrazam sobie jaka jestes padnieta przy 2 dzieciaczkach,ja popoludniu tez przewaznie jestem sama z dwojka bo maz zawsze ma jakies zalatwienia i mam juz czasem dosc zwlaszcza jak przychodzi pora kapania i trzeba wanienke naszykowac Julka chce pomagac a czasem bardziej przeszkadza i jeszcze w miare szybko trzeba zeby Zuzka nie zmarzla ale juz nabieram wprawy i coraz lepiej mi idzie
uciekam zaraz jedziemy do tego spzitala jakos mam stresa juz

Ulcia, kurczę, osiwieć można, każdy lekarz i każda położna mówi co innego. Hania przy jedzeniu też się czasem krztusi, ale tylko w czasie jedzenia i najczęściej na początku, jak bardzo dużo leci. Będę na nią bardziej zaglądać, ale póki co ulewa na boki na szczęście. Jak mówiłam - nawet raz miała główkę na prosto do góry i ulała na bok, nie zaczęła się krztusić. Chociaż chyba ostatnio ulewa mniej, już sama nie wiem. W każdym razie dziękuję za ostrzeżenie.
Mamy za sobą koszmarną noc, Hania nie spała praktycznie od 17.00 do 3.30, przez większość czasu rycząc i wrzeszcząc, jakby ją ze skóry obdzierali. Już nie wiedzieliśmy, co robić. Mąż w rozpaczy o 3.00 stwierdził, że trzeba ją odłożyć do wypłakania, bo i tak żadne noszenie, lulanie, śpiewanie, suszara na brzuszek - nic nie pomagało. Ale po paru minutach stwierdziłam, że nie mogę tego znieść i jakoś ją ululałam na rękach, z pół godziny posiedziałam, żeby głęboko zasnęła i spała potem do 6.30. Po tym karmieniu też jakoś zasnęła, trochę ją ululałam, ale odłożyłam nie do końca uśpioną i zasnęła jakoś.
Teraz też coś troszkę kwękała, ale położyłam ją na naszym łóżku na brzuszku, wcisnęłam smoczek (bo mlaskała po ręce, a dopiero co jadła) i puściłam odgłosy deszczu na kompie (bo to takie szumienie, a nie wyrobimy na rachunki za prąd jak tylko suszara ją będzie usypiać). W każdym razie zasnęła bez noszenia na rękach. Jestem naprawdę załamana sobą, nie wiem, o co Hani chodzi najczęściej, nawet na jedzenie nie bardzo mlaska, czasami wcale, a ma 4 godziny przerwy, na cycku to bardzo długo, więc musi być głodna. A czasem drze się wniebogłosy godzinę po karmieniu i dopiero jak przystawię do cycka to łapie, jakby nie jadła od wczoraj. Kiedy ja się nauczę ją rozumieć wreszcie?
Co do pępuszka - nam odpadł chyba w 6 dobie albo 7, czyli półtora tygodnia temu, ale dalej lekko plami, tylko w środeczku, ale czyszczę jeszcze octaniseptem. Niteczka - ile czasu Wam się goił?

Wszystkie podwójne mamy - jestem dla Was pełna podziwu, ja z jednym bąbelkiem nie wyrabiam. Nawet nie umiem sobie wyobrazić, jak to jest przy dwóch.
A jeszcze dzisiaj robię coś, co każdemu bym odradziła - jestem tylko na wodzie i chlebie twarogiem i szynką, a na obiad zjem ryż i gotowanego indyka. Nie wiem, czy herbata koperkowa albo rumianek, które piję, spowodowały ten atak wrzasku wczoraj, czy coś, co zjadłam, czy może to jest bez związku, ale dwa dni przemęczę się na takim jałowym beznadziejnym żarciu i zobaczymy, jak będzie. Chociaż mnie się wydaje, że ona nie umie się uspokoić sama i sama zasnąć, szczególnie na wieczór. Ale puszcza przy tym bąki i się napina czasem, więc może i kolka. Może poślę męża po coś na kolki i sprawdzimy? Chociaż bardzo chciałam uniknąć dawania jej lekarstw, szczególnie bez porozumienia z pediatrą. Ech, dylematy młodej matki
A czy to jest możliwe, żeby miała te problemy z kolką tylko czasem? Bo nie ma tu żadnej regularności.

Anitka ja jestem na takim jałowym jedzeniu i odpukać jak na razie (po tej akcji z brokułami) problemów z brzuszkiem nie ma. Wyrzeczenie ogromne bo ta dieta jak dla mnie jest okropnie jałowa i niesmaczna, ale chce aby Malutka była na cycku jak najdłużej. Wczoraj przyszedł mi laktator i jestem bardzo zadowolona - dzisiaj rano bez problemu odciągnęłam 80 ml i to na szybkiego bo Lenka mi kwiliła.
Pupka już coraz lepiej, ale niestety nadal zaczerwieniona. Może jutro pediatra da nam jakąś maść i pomoże ?!

Zanka - Sudocrem nie działa? Albo Bepanthen? Albo krochmal po prostu?
No ja muszę jakieś warzywa włączyć, bo samo mięso i węglowodany to mnie wykończą, ale po kolei będę to robić. Póki co jadałam marchewkę, ale ponoć zatwardza. Seler i pomidor uczula, połowa warzyw wzdyma. Położna mi zabroniła nawet ogórka i rzodkiewki. Muszę się zorientować, czy da się kupić mrożoną dynię, albo w słoiczku, byle nie w occie. Nawet lubię, a jest na pewno bezpieczna. Ale masakra z tym jedzeniem. Aha - mogę też jeść zupę warzywną, ale wyjąć warzywa (szczególnie te wzdymające). Chyba długo nie pociągnę w ten sposób A i tak jadłam ostrożnie. No ale zobaczymy, może to wcale nie jedzenie. No i wszystkie herbaty i zioła odstawiłam na dzisiaj i jutro. Tak mi się chce czegoś ciepłego napić w tę pogodę, ale sprawdzimy, może nam szkodzą zioła.
A czy ktoś z Was kupował organizer na łóżeczko? Chyba Bella, prawda? Jak się sprawdza?

Hej.
Monia ciuszki mam po Leni. Czasami tylko coś Blance kupię, jak nie moge się powstrzymać ale staram się nie, bo mam tego masę.

Motylek pępuszkiem się nie stresuj. U nas przy Leni też długo trzymał. Lekarz mówił, że to dlatego, że pępowina była gruba.

Ulcia podziwiam Cię- cały dzień z dzieciakami. Ja byłam z dwójką ostatni tydzień i padałam. Lenka jest bardzo absorbująca. Dziś w nocy w ogóle nie spała. Myślałam, że zwariuję. Dobrze, że Blanka ładnie śpi (pfu, pfu).

Jejciu ale mieliście przygody z Synkiem. Dobrze, że potrafiliście szybko zaintenweniować.

Ulcia co do suwaczka to klikasz np na mój, tam robisz sobie swój i wklejasz w profil, mój profil, URL witryny- na miejsce starego.

Z tym różowym mam to samo. Przy Lence wariowałam z różowym, wiec mam tego masę. Ucieszyłam się gdy zobaczyłam w sklepi tą granatową sukienkę. W Cubusie ją kupiłam akurat za 19,90.

Czekamy na zdjęcia Twojej Księżniczki.

Możliwie, że Amelka nerwowa przez cięcie. Kiedyś o tym słyszałam. Oby jej szybciutko minęło.

Monia daj znac po szpitalu koniecznie.

Anitkade może musisz wiecej jeść, bardziej wartościowy pokarm. Pij kawę zbożową z mlekiem. Nie wiem kurcze :/

Ja jem sporo Ale dużo marchewki, brokuły, kanapki z szynką i serem, makaron, ryż, kaszę, czasami czekoladkę, drożdżówki, paluszki, banany, jabłka, jogurty, kubusie pije, naleśniki, dziś na obiad robię pulpeciki w sosie koperkowym.
Trzymam kciuki abyś znalazła przyczynę płaczu Hanki.


My organizera nie mamy. Trzymam sobie najpotrzebniejsze rzeczy w koszyczkach wiklinowych.

Zanka ja przemywam fioletem dupcię, a w aptece poleciły mi zasypkę Alantan i maść Antiseptic Cream, no i wietrzenie.
Oby pomogło. Moja Blanka ma dosyć mocno czerwoną pupcię. :/

jejku dziewczyny wspolczuje wam tej diety!!
ale znowu co polozna i ta babka od laktacji to inna teoria...u mnie w szpitalu byla super pani od laktacji we wigilie przyszla do nas na sale i siedziala chyba z 30 min i tak gadalysmy co mozna a co nie apropos wigilii i mowila ze tylko w polsce tak sie trzyma kobiety karmiace na diecie ze teraz mozna tak naprawde wszystko jesc oprucz wzdymajacych a dopiero jak maluszkowi cos jest to odstawiac jakies produkty.i ja tak robie jem wszystko jedyne co zaszkodzilo to maslo talkie wiejskie ale to pewnie za tluste bylo. po za tym jem nabial kotlety smazone zupy na smietanie itp i jest OK.
z cycami tez juz chyba wraca do normy teraz sciaglam 90ml ale po 15 min z kAZDEJ CIAGLAM oby bylo juz tylko lepiej.tak pomyslalam ze moze z raz dziennie jak dam rade przy malej po karmieniu podlacze sie jesczze do laktatora zeby sie ta produkcja zwiekszala?

bylysmy na usg glowki i wszytsko OK
zarejestrowalam tez Zuzinke do ortopedy uwaga...na 31 marca!!!!masakra a on nAM PEWNIE NIE ZROBI USG BIODEREK TYLKO DA SKIEROWANIE I PEWNIE ZNOWU KILKA MIESIECY CZEKANIA,,,

dorcia ta suknia 20 zl???wow ja wogole po sklepach nie chodze zauwazylam ze mam w sumie teraz same pajace i zwykle bluzeczki nic ladneijszego...na taka pogode nawet nie mam jak wyjsc na sklepy

anitka ja tak w sobote mialam ze Zuzia wogole nie spala ciagle plakala i zachowywala sie jakby glodna byla juz nie mialam sily i plakac mi sie chcialo z bezsilnosci a jakos musialam fason trzymac bo mielismy gosci...

witam wszystkie mamusie u nas jak narazie nocki spoko oby tak dalej dzis jade po laktator bo chyba maly cos za slabo cycka ciagnie i nie najada sie. dzis go karmilam cyckiem z pol godz i sie wierci a z cycka leci mleko no i po chwili musialm mu dac sztucznego ;/ masakra wypil cale 90ml juz nie wiem jak go karmic jeszcze lewa piers mnie boli ale tak z gory

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Dagnes Wiktoria jest cudna. Sliczne ma duze oczka

Dagnes, Wikusia jest boska, a jakie piękne zdjęcie masz. Zazdroszczę, ja jakoś nigdy nie pamiętam o aparacie, jak Hania nie śpi, a to cudowna pamiątka potem. Przepiękne jest to pierwsze zdjęcie!!! No i 3 tygodnie - hoho! Wielka panna. Hania dopiero za 2 dni będzie taka dorosła

Ulcia w pełni sie z Toba zgadzam z tym ulewaniem. Nasza Lenka ksztusi sie prawie przy kazdym karmieniu wiec bardzo pilnuje, zeby jej sie odbilo. Ciagle ja dogladam czy jej sie nie ulewa. Jutro mamy wizyte u pediatry to popytam o to ksztuszenie.

Anitka ja mam organizer i jestem mega zadowolona. Wszystko pod ręką, więc jest bardzo praktyczny. Smaruję od dzisiaj sudocremem i zobaczymy.
Dagnes còreczka przepiękna jak Ci się sprawdza leżaczek?