Styczniówki 2014 =)

motylek,spróbuj może się uda, a jeśli nie to nie załamuj się!
krecia, przystawiaj małą ile wlezie bo mój jak poczuł, że z butli łatwiej idzie to cyca pierś ale woli butle

Po szczepionce mamy aniołka nie dziecko pomarudziła do wieczora, zasnęła o 21 i obudzila się dopiero przed 4, zjadła i w pół godzinki zasnęła, obudziła sie o 8.30 i po jedzonku leżała grzecznie i oglądała karuzele, więc moglam sobie posprzątać trochę. Teraz zjadła śpi na mnie.

Motylek, szczepiliśmy tą 5w1 i płaciliśmy 115 zł.

My nie wybudzamy na karmienie. Próbowaliśmy przez kilka dni jak nam tak położna polecila (żeby mała była spokojniejsza wieczorem), ale nic to mie dało a jeszcze byla rozdrażniona po pobudce...

Krecia, ja czasem też naciskam pierś i nic mi nie leci, a jak Pola chwyci to aż sie krztusi... chyba jakoś nieumiejętnie to robimy

Anitulka to super, że mała tak zniosła szczepienie
Dziewczyny czym smarujecie pupcie? i czy jak maluszek ma czkawkę to podajecie wode czy czekacie aż przejdzie? Mój jak tylko trochę się posika to dostaje czkawkę(chyba na pampery nie wyrobie bo idzie po 13 na dzień), a wodę nie zawsze chce pić i tak się strasznie męczy z tą czkawką..

A jeśli chodzi o piersi-flaki, to ostatnio rozmawiałam z koleżanką i mi powiedziała, że jak się laktacja już ureguluje to piersi nie są nabrzmiale i bolące i może sie wydawać że nic tam nie ma, a jest tyle ile dziecko potrzebuje. Bynajmniej u niej tak było...

Bella, my do tej pory nie smarowalismy pupy w ogóle, ale ostatnio troche przelezala z kupka i posmarowalismy nivea przeciw odparzeniom.
Jak Pola ma czkawke to staramy sie dac herbatki, ale czesto zanim przestudze to czkawka przechodzi...

Anitulka, a to nivea ma tlenek cynku w składzie? Ja co któraś zmianę pieluchy smaruję grubo bephantenem i super pupcia nic się nie dzieje, szukam tańszego odpowiednika tylko sprawdzonego.

Kochane mamusie! U nas koszmarny dzień wczoraj. Od spaceru, czyli od 14.30 gdzieś Hani ie dało się nijak uspokoić. Byłą wykończona, przysypiała na 10 minut i ryk. Dotrwałam do wieczora i po kąpieli daliśmy czopek Viburcol uspokajający. Nawet jeść po kąpieli nie chciała, taka była rozkrzyczana. Potem chwyciła smoczek jakby nigdy nie jadła i mąż stwierdził, że trzeba ją nakarmić, bo jest głodna, więc podmieniłam smoczek na pierś i jakoś zassała po jakimś czasie, ale też przerywała, no ale coś zjadła koło 20.45, a koło 21.30 w końcu udało się ją uśpić. I spała do 2.00. Potem znowu do 6.20 i potem do 10.20. Ja jej nie budzę, bo jest mi tak trudno ją uśpić, że daję jej odpocząć (i sobie). W dzień śpi po każdym karmieniu. Bardzo dużo śpi, ale pewnie przez to, że dużo się męczy z tym brzuszkiem i jak jest zmęczona to często nie może zasnąć. Teraz też leży i stęka. Oczka zamknięte, ale co to za wypoczynek. Serce mi pęka normalnie.
Ale pocieszam się, że nie choruje, że oczka nie ropieją, że karmię piersią, bo jak piszecie - to jest nie takie łatwe. Są jakieś dobre strony, ale naprawdę serce pęka, jak się patrzy na taką kruszynkę, która dzień w dzień tylko i wyłącznie śpi albo stęka. I czasem jeszcze płacze tak żałośnie, z takimi łzami. Za tydzień idziemy na szczepienie do innej lekarki i poproszę, żeby ją obejrzała i powiedziała mi, czy na pewno jest zdrowa. Aha - wczoraj była kupka. Nie za wielka, ale była po jednym dniu. Szok. Ale mimo to dalej stęka lub przysypia.
Powiem Wam, że ja nigdy nie wiem, kiedy Hania jest głodna, bo ona nie sygnalizuje (albo baaardzo rzadko) tylko ciągle stęka i stęka. Przewijam ją, a ona ciśnie, karmię - czasem ciśnie, czasem nie, potem próbuję odbić, a ona płacze, bo jej niewygodnie, bo ciśnie. Też się zastanawiam, czy moje mleko jej nie szkodzi, ale jak by miało szkodzić w sumie? Na razie karmię piersią i nie cuduję, dopiero jakby mi lekarz coś mówił o zmianie to bym rozważyła. Co więcej córeczka znajomej, która była u nas w sobotę jest na antybiotyku. Przeraziłam się, ale po Hani nic nie widać. Tzn. charczy coś i pewnie ma w noksu, ale ona tak ma od urodzenia, więc oczyszczam, a cieknącego kataru nie ma. I kicha, ale to też normalne. Kaszlu nie ma ani gorączki. Zakładam, że nie zaraziła się. Tak czy siak za tydzień szczepienie, a tu taka niespodzianka. U mnie 5w1 kosztuje 120zł i chyba ją wezmę.
Ja Wam zazdroszczę, że Wasze dzieci nie stękają całymi dniami. Śpią trochę, trochę oglądają świat. Hania naprawdę rzadko jest obudzona i spokojna, tylko na spacerze i w kąpieli. I widzę słodziutkie uśmiechy, ale nadal nie wiem, czy to świadome. Raczej ruchy jelit, bo często nie patrzy na mnie tylko nad głowę moją. Ale i tak są piękne
Aha - dzisiaj całą noc Hania spała na brzuszku, bo chciałam, żebyśmy się obie wyspały. I pospała za wszystkie czasy a ja z nią.

Zuza tez ma problemy z brzuszkiem i lekarz kazal dawac probiotyk 2 razy dziennie po 5 kropel' dicofllof, jest on na problemy z kupka i prezeniem
A to moje 5.5 kg i 63 cm szczescie ;**

Ja stosuję Linomag od samego początku i nic się nie dzieje. PRzy każdej zmianie pieluszki, a zmieniałam co karmienie, a teraz rzadziej, czasem co drugie (Zależy jaka przerwa). Wczoraj całą noc nie zmieniałam, bo tak kwękała, że szybko do cycka dawała. A dzisiaj przy każdej pobudce, bo były dwie
Co do flaczków - ja mam czasem flaczki, a czasem meganabrzmiałe i ciekną tak, że przeciekną wkładkę i biustonosz. Ale raz karmię po 2 godzinach, a raz po 6, więc dziwne nie jest. Po 2 godzinach nigdy nie są bardzo pełne, ale Hania chyba się najada. W razie czego daję drugą pierś i tyle.
Co do czkawki - na początku dostawiałam do piersi, ale teraz przeczekuję. Jej to nie przeszkadza, a nie chcę przekarmiać, bo nieraz sporo ulewa.
Joanna, no popatrz, to fajnie mi podpowiedziałaś. Twoje szczęście jest przepiękne i nie wygląda na żadne problemy z brzuszkiem tylko na dziecko, które się ma jaką pączek w maśle Śliczności!

anitka, co ja bym dała żeby mój mały więcej spał. W dzień mam problem się umyć nie wspomnę żeby coś ogarnąć w domu bo cały czas marudzi i muszę do niego mówić na okrągło a jak mnie z oczu straci to jest krzyk, doszło do tego że biorę prysznic, a mały w łazience ze mną.Teraz sie z kupami uspokoiło, dziś dwie rąbnął ale jak nie robił to tak płakał, że mi serce pękało.
Joanna, Zuzia cudna jest i taka duża:)

Oj zuza spi i prezy sie non stop, nie raz az placze, ale ten dicoflor pomaga bo widzze roznice . Zuza w nocy tez spi na brzuchu bo wtedy nawet 7h przespi:-)

Pola też śpi na brzuszku. Teraz to już i w dzień i w nocy. Widze że tak jej najwygodniej, a jak ostatnio położyłam ja na boczku to sama się na brzuszek obróciła.

Joanna Zuzka śliczniusia i już taka duża

Bella, ten nivea na odparzenia ma 20% tlenku cynku.

Joanna ale slodziak z tej Twojej (juz nie takiej malej) coreczki

Ja wczoraj pierwszy raz sama kapalam Julke- moj maz wrocil po 22 wiec nie chcialam az tak pozno jej kapac.

Jak jest czkawka to ukladam ja na brzuszku, ale jak nie pomaga to do cycka ja przykladam.

Kurcze zazdroszcze wam tego ze wasze maluchy leza i na was patrza. Dostalismy bujaczek, ale Julka niechcetnie w nim lezy. Codziennie ja w nim sadzam i.licze ze sie wkoncu przekona. No i smoczek to ciagle problem. Mamy dwa i zaden jej nie pasuje. Wczesniej jeden smoczek przez chwile lapala ale teraz go wypluwa. Moze kupie jakis inny ksztalt i wkoncu zalapie. W sumie na sile nie ma co wciskac. Jak nie bedzie chciala to trudno..

My do pupy uzywamy kremu na odparzenia z nivei - jakies probki dostalismy i ich uzywamy. Mam tez linomag. Kolezanka poleca alantan.

cześć dziewuszki my nocka właściwie ładna ale ja ja jakoś ciężko zniosłam. mały jak zjadł o 22 tak potem dopiero o 4 jednak długo męczyłam się żeby go uspac prawie do 24. zjadł zrobił kupę tak po cichu że nawet nie słyszałam... no i ja go chce uspac a on się denerwował... i dopiero później wpadłam na to aby tam zerknac... a podczas przewijania obsikal siebie, mnie i posciel w łożeczku a więc musiałam przebrać go, siebie i jeszcze zmienić posciel... osz jaka ja byłam zła :-D no a przy przebieraniu musiałam zapalić większe światło bo dupa tak obsrana że o jej... no i się maluch mi rozbudził... o 4 zaś przy przebieraniu zaczął sikac, zaś obsikal siebie no i w dodatku jeszcze moje łóżko! bo głupia ja zamiast na przewijaku to u siebie na łóżku... usz... a potem niby ładnie spał i obudził się o 7 a ja czułam się jakbym oka nie zmruzyla całą noc nawet na sekundę... no cóż...

my na pupe używany ziaje masc pośladkowa... ale też nie zawsze... bo jeśli nic się z pupa nie dzieje to nie ma sensu smarowac. raz na jakiś czas tylko tak zapobiegawczo jeśli tylko zrobi się delikatnie czerwona na szczęście do tej pory zadnych odpazen ani nic nie było... i oby tak zostało...

wreszcie skompletowalam wszystkie dokumenty do becikowego... a więc jutro idziemy złożyć... zobaczymy jak to będzie

co do szczepień ja szczepie normalnie... jakoś te skojazone do mnie nie przemawiają...