Mamusie Luty 2014 !

Kasiek sliczniutki babel, no i faktycznie duzy. A u mnie przeziernosc karczku byla 2,10, tylko przy dlugosci 5,80 mm i to byl 12 tydz i i2 dni. Zobacze jutro co wyjdzie z krwi ale zaczyna sie denerwowac, chociaz czuje ze jest dobrze obym sie nie rozczarowala.
A krew Ci pbierali

Kasiek bardzo się cieszę że wszystko ok i maleństwo jest zdrowe. Ja jeszcze dwa tygodnie mam do badania i strasznie się denerwuje.
A dzidzia śliczna, prawie sie popłakałam patrząc na zdjęcie. Tak mnie rozczuliło, łzy do oczu napływają mi ostatnio nagmninnię. Ale, grunt że to z radości!

Teraz sie tak nie wzruszam, ale w pierwszej ciazy tez tak mialam, ze jjakas mala rzecz i plakalam.

wola
nie krwi nie pobierala. na te badania ide osobno za pare dni jak tylko zrobi sie chlodniej musze tylko zdazyc do 8 sierpnia :-D

ja sie poplakalam jak zobaczylam i uslyszalam serduszko. cudowna sprawa

tak sie balam ze nie dostane zadnego zdjecia, a tym czasem dostalam az 9 :-D

ja usg na karczek bede miec w 13 tygodniu czyli w przyszły poniedziałek rano a póżniej ide do mojego ginka bo on ma slabszy sprzęt więc na usg ide do nowego szpitala
A krew i mocz robiłam w srode i jutro musze wkoncu pojechac wyniki odebrać

A czy Twoj partner Kasia byl z Toba

wola
niestety nie, bo musial byc w pracy i nie bylo szans na to aby sie zwolnil. ale chce go zabrac prywatnie, aby uslyszal serduszko i w ogole.

Witam Mamusie
Bardzo dziękuję za gorąąąąccceeee powitanie. Przepraszam, że kilka dni bez odzewu, ale upał daje nam popalić i kiedy tylko możemy to uciekamy z mieszkania.
Kochane, imienia póki co nie mamy wybranego więc na dzień dzisiejszy w brzuszku siedzi "kropek lub kropka" bo każda kropka może być mała albo duża (to wena twórcza mojego męża). Ci którzy się nas pytają o imiona to z uśmiechem na twarzy odpowiadamy im, że Rufus albo Gryzelda Mieszkamy w Rzeszowie i w związku z upałem sobotę i niedzielę spędziliśmy nad Jeziorem Solińskim u znajomych, gdyż każdy powiem powietrza jest lepszy niż sauna na czwartym piętrze w bloku.

Czuję się fajnie heheh to zależy od dnia. Od początku ciąży miałam mdłości ale wszystko było do ogarnięcia i do zniesienia, ale od kilku dni nudności nie są już nudnościami... tylko nie przyjmujemy pokarmów.... ale jak to mawia mój Pan doktor... "wszystko w normie Pani Moniko"

Jutro gdy będę w pracy to może uda mi się zeskanować nasze zdjęcie z ostatniej wizyty więc coś zamieścimy. Na ostatnim badaniu Pan doktor dokonał wszelkich pomiarów, (troszkę wytłukł mamę po brzuszku, bo dzidziuś niepokorny (po tatusiu) nie chciał się przekręcić, ale się udało) i stwierdził, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Następna wizyta 19 sierpnia

monia
z tymi kropkami to swietnie wymysleliscie. moj na malenstwo mowi Alien ( kosmita) a to dlatego ze w pewnym momencie wygladal jak kosmita :-D na samym poczatku byl po prostu robaczek.
doktora widac ze masz naprawde sympatycznego, a to moim zdaniem wazne
co do upalow to sie zgodze, ja mieszkam na 6 pietrze wiec marakra. chociaz i tak nie jest najgorzej bo slonce w domu mam tylko do 9 max. potem caly dzien cien. wiec jakos da sie zniesc
ile tygodni ma juz Wasze malenstwo?

kasiek21 od jutra 14 tydzień gratuluję kochana okien od wschodu słońca... ja mam od zachodu i o ile rano kiedy idę do pracy w mieszkaniu jest całkiem przyjemnie o tyle popołudniu można się ugotować. Lekarza mam bardzo fajnego, a przede wszystkim chętnego do pomocy właściwie o każdej godzinie jeśli tylko istnieje taka potrzeba. Ponieważ lubię ludzi zadowolonych z życia i nastawionych pozytywnie do świata to raczej takimi staram się otaczać, dlatego nawet Pan Doktor taki jest

Jak milo monia ze jestes tak pozytywnie natawiona, mysle ze nam sie to troche udzieli

Ja tez pochodze z <Podkarpacia, moja rodzinna miejscowosc jest ok 75 km od Rzeszowa

kobiety!!!! dramat!!!! godzina 23 a ja jestem glodna!!!

Kasiek21 a ja po 5 rano sie obudzilam bo tak mi w brzuchu z głodu burczalo, ze szok i zjadlam słodka bułkę i próbowałam usnac ale ta duchota mnie dobija! Wczoraj próbowałam skontaktować sie z drugim ginekologiem żeby umówić sie z nim na wizytę bo w środę kończy mi sie urlop i chciałam załatwić te zwolnienie ale nie odbierał:/ dziś. Znów będę próbować. Nie wyobrażam sobie w ta dychote iść do pracy jak ja w domu sie mecze.wiatrak wlaczam bo jest okropnie duszno. W nocy było 27 stopni:/

kasiek21 napisał:

kobiety!!!! dramat!!!! godzina 23 a ja jestem glodna!!!

hehe skąd ja to znam!

kiedys nad ranem o 4 Mikołaj się przebudził i zawołał mleko,a ja dopadłam do jabłka.. masakra jaka głodna byłam.

Paula u nas była burza,powietrze wiec lepsze.

Monia faktycznie upały dały w kość ,u nas dzien wytchnienia.. uufff.. ale nie narzekajmy,jest lato.
Niestety nie mamy jeziora w pobliżu,a szkoda.
Co do lekarza to tez mam ok, zawsze na koniec wizyty mówi,ze mam dzwonić,przyjeżdżać... w poprzedniej ciąży chodziłam do innego lekarza,potem wróciłam do rodziców i trafiłam na sam koniec do niego, teraz tez zdecydowałam się do niego chodzić.

Na którejś wizycie był ze mną mój mąż, lekarz liczy dzień kiedy mógł począć się dzidziuś,mówię mu,ze mogę powiedzieć kiedy podałam dwie daty, on sobie policzył i mówi do mojego męża, "jesli pan jesździ w delegacje to niech sobie pan obliczy czy wszystko pasuje"


Jak tam pogoda u Was???

wola82 kochana fajnie, że pochodzisz z moich okolic. Ja dom rodzinny mam 8 km od Rzeszowa ale po ślubie przeprowadziłam się tutaj bo mój mąż jest z Rzeszowa. U nas pogoda dzisiaj troszkę odpuściła, przynajmniej jest czym oddychać.

Mój lekarz na ostatniej wizycie pyta się mnie co obstawiam? zaczęłam się śmiać i mówię mu, że ja obstawiam chłopaka a mąż dziewczynkę... na co on z uśmiechem na twarzy stwierdził "któreś z Was na pewno trafi"

Kochane o jedzeniu to nawet mi nie mówcie, bo konia z kopytami zjadłabym. Cały czas coś jadłabym, ale widać kropek tyle potrzebuje... cieszę się że póki co na wadze tego nie widać <yes>