Kwietniówki 2014

Anulka super i gratuluję chłopaka, naliczyłam ich aż 17 Oj co to będzie na tych porodówkach
Ja myślalam, że ten plan porodu to coś z czym ja muszę przyjść już do szpitala, muszę podpytać znajomej jak to jest w tym co chce rodzić.

Majeczkapomocne te Twoje tabelki, dzięki

Tweety ona miała mieć jakieś problemy z netem.

Ale głupi sen miałam, poszłam w dniu terminowego porodu do szpitala z informacją, że rozwarcie mi się jakieś robi. Tak o, z roboty wyszłam i poszłam Zero skurczy A Pan doktor, że no niby się robi ale do jutra będzie się robić to mam iść do domu i tam poczekać i jutro po pracy przyjść I tak też zrobiłam aha ale na sam poród już się obudziłam

Gabi, przyda mi się nieco więcej pozytywnego nastawienia, dzięki za link
megi, przyłączam się do pytania, co u ciebie?? Jak zdrówko?
Nie wiem jak wy, ale ja postanowiłam ćwiczyć co drugi dzień. Zastanawiałam się nad jogą dla ciężarnych, ale nie ma w necie zbyt dużo ćwiczeń, więc musiałabym kupić płytę. Długo szukałam i chyba wreszcie znalazłam bezpieczne ćwiczenia, które mogłabym wykonywać bez obawy, że zaszkodzę maleństwu

Tolad plan porodu powinni respektowac na kazdej porodowce. Wpisujesz w nim swoje oczekiwania co do porodu. Nie oznacza to ze wszyscy beda robic to co napisalas bo wazniejsze od planu porodu jest twoje i dziecka zycie oraz zdrowie. Dlatego plan porodu to tak naprawde tylko twoje oczekiwania, twoje prawo glosu. W praktyce wyglada to tak, ze przywozisz go ze soba do szpitala jak zaczynasz rodzic. Ale wiadomo...jesli akcja bedzie mocno szla do przodu nikt nie bedzie mial czasu zeby to czytac a Ty nie pewnie nie bedziesz miala glowy zeby na ten temat dyskutowac dlatego najlepiej swoj plan porodu pokazac wczesniej swojemu lekarzowi ktory ewentualnie da ci jakies uwagi czy rady, a juz najlepiej jesli masz swoja polozna ze szpitala z ktora spotkasz sie przed porodem i z nia napiszesz ten plan. Jesli decydujemy sie na porod w panstwowym szpitalu bez swojej poloznej i jestesmy poniekad skazane na persojel ktory akurat bedzie mial dyzur to musimy liczyc sie z tym ze nasz plan wzbudzi niepotrzebne dyskusje jesli wczesniej nie skonsultujemy go z lekarzem lub z polozna.
Surenka pozytywnego myslenia nigdy za wiele a cwiczenia to podstawa jeski chcemy sie dobrze przygotowac do porodu. Przeciez porod to przede wszystkim wysilek fizyczny, trzeba byc w dobrej kondycji Spacerki, cwiczenia oddechowe , cwiczenia miesni kegla staram sie wykonywac codziennie. Do tego 30 min cwiczen z ksiazki Preeti Agraval a od przyszlego tygodnia gdy skonczy sie remont i bede miala miejsce zaczynam wlaczac cwiczenia na pilce. Joga to tez wspaniala sprawa! Jesli ciaza przebiega prawidlowo i lekarz nie widzi przeciwskazan to cwiczenia sa jsk najbardziej wskazane. Daj znac jak Ci idzie

Dziewczyny polecam kolejna pozytywna strone dziecisawazne.pl/moj-porod-biore-porod-w-swoje-rece/

Gabi, wcześniej też trochę ćwiczyłam, niewiele, bo nie byłam przekonana do wszystkich ćwiczeń jakie niby można w ciąży, a w komentarzach do jakiegoś filmu czytam, że taka a taka pozycja absolutnie zakazana w ciąży. Co do samopoczucia, to czuję się znacznie lepiej jak poćwiczę, mam więcej energii, chęci do życia, ale co najważniejsze, dzidzia lepiej dotleniona, no i dla niej to robię przede wszystkim
Anulka, synek nie dość że piękny, to jeszcze wygląda na szczęśliwe, mocne dziecko, słodko

O matulu 17 chlopców i tylko 5 dziecwyznek nasze laski beda mialy w czym wybierac

Ja nawet nie wiedzialam ze istnieje takie cos jak plan porodu

Dziękuję Wam Kochane za miłe słowa .
Wiesz Surenka , już kilkakrotnie od innych słyszałam, że patrzą na naszego Julianka i mówią, że widać, że jest dzieckiem szczęśliwym . To bardzo miłe a jeszcze bardziej budujące dla nas z mężem. Bo jakiś specjalnie, nic nadzwyczajnego nie robimy, tak sama jak inni rodzice wychowujemy naszego brzdąca, kochamy. Może to z tego powodu, że mamy takie trochę osobowości, że czasem zachowujemy się jak dzieci z mężem , np. robimy sobie wojnę na poduszki lub latamy po domu i oblewamy się wodą , a Julek wtedy aż sika ze śmiechu z nas . No i ja często do niego mówię w żartobliwy sposób, czasem wyśpiewując wszystko. Pewnie ze strony wygląda to przekomicznie i nie jedna osoba pomyślałaby, że czy na pewno ze mną jest wszytko OK, i "czy wszyscy w domu są zdrowi" .

Asia K bo z tego co orientuje się plan porodu wprowadzony został od kilku lat na porodówkach. Wcześniej tego nie było.

Moja znajoma gdy rodziła w zeszłym roku, to przed pójściem do szpitala, wydrukowała sobie prawa pacjenta, na wszelki wypadek, gdyby zabronili jej mężowi być przy niej na sali po porodzie, bo każda z nas ma prawo do tego.
www.rodzicpoludzku.pl/Prawo-do-opieki-i-...-bliskiej-osoby.html

Gabi ja mięśnie Kegla ćwiczyłam w poprzedniej ciąży tak od 6-7 miesiąca ciąży. Dobrze mi szło, ale po porodzie wszytko szlag trafił , wszytko się rozciągnęło tak, że leciało mi przy kichnięciu, potem przestało. A gdy tylko zaszłam w drugą ciążę, znowu leci, mimo, że ćwiczę, to jednak widzę, że Kegliki moje są baardzo rozciągnięte, nie wiem, ale zobaczę jak będzie po porodzie i jeśli nadal mi będzie "przeciekać" to zdecyduje się na laserowe podkoregowanie ich.

Ja znalazłam coś takiego na stronie mojego szpitala:
www.szpitalzelazna.pl/userfiles/file/aktualnosci/planporodu.pdf

A zewnątrzoponowe 700zł ;/ choć NFZ płaci im za to. Znalazłam jakiś artykuł, niepochlebny i nie pierwszy raz czytam że to miejsce nastawione na zarobek. Chyba jednak zmienię szpital

tolad662 napisał:

Ja znalazłam coś takiego na stronie mojego szpitala:
www.szpitalzelazna.pl/userfiles/file/aktualnosci/planporodu.pdf

A zewnątrzoponowe 700zł ;/ choć NFZ płaci im za to. Znalazłam jakiś artykuł, niepochlebny i nie pierwszy raz czytam że to miejsce nastawione na zarobek. Chyba jednak zmienię szpital

ja tam sobie go chwale jakbym drugi raz rodziła w w awie to tez tam. fakt, biorą kasę za znieczulenie ale ja sie nastawilam ze to nasz wydatek i juz. zreszta nie zdazyla wziąć bo za szybko bylo rozwarcie 7cm. plan porodu mialam ale nikt go nie oglądał. a specjalista jaki mnie szyl po porodzie pierwsza klasa.

tolad, ja mysle ze wlasnie dlatego taki mala tam zajefajny oddzial i sale itd. bo biora kase, to od poloznych (zbedny wydatek) to za znieczulenie. i wtedy sale gigantyczne, do dyspozycji duza wanna i wlasna lazienka. pokoje 2 osobowe po porodzie tez z lazienka. wybitny specjalisci i oddzial neonatologii. ja sie czulam tam przede wszystkim bezpiecznie. a dzisaj to kazdy oze jak może.

Tweety też słyszałam pochlebne opinie, nawet od znajomej która musiała na korytarzu leżeć. Z drugiej strony ponoć jest tam ciągły tłok, wszystkie ciężarne pchają się tam. Nie chce leżeć na korytarzu choć to jest możliwe wszędzie, nie przewidzę. A inflancka ma wszystko za darmo, jest nowo wyremontowana i również zachwalana. Oj nie wiem...

Asia K - staś ważył równiutkie 4 kg, tak więc z tych większych był,ale po 4 latach ma niedowagę tak więc chyba to aż tak nie rzutuje na przyszłość

Co do planu porodu to idea myślę, że fajna (jak rodziłam to go nie było), ale wydaje mi się, że to tylko idea, bo niby skąd mam wiedzieć w jakiej pozycji chce rodzić dziecko - no w takiej, której mi będzie najbardziej komfortowo, w takiej, w której będzie mnie bolało najmniej. Albo skąd mam wiedzieć z czego chce korzystać podczas porodu...no jak to z czego ze wszystkiego co mają żeby mi ulżyło. Ja chciałam - przed porodem - rodzić w pozycji najlepiej stojącej albo kucznej, ale okazało się, że moje nogi na to nie pozwoliły - tzn. nie byłam w stanie ustać ani kucać i skończyło się tak że rodziłam (podobno w najbardziej niehumanitarnej, PRL-owskiej pozycji) na leżąco. Miałam świetną położną, która proponowała różne pozycje, ale ta była najbardziej komfortowa. Tak więc skąd mam wiedzieć co mi będzie najlepsze...
Z drugiej strony w planie porodu można zaznaczyć czy się chce znieczulenie, czy wyraża się zgodę na nacięcie krocza i takie tam, ale skąd ja mam to wiedzieć przed porodem. Mam wrażenie, że perspektywa zmienia się podczas samego porodu i co wtedy jak zmienimy zadanie? lekarz czy położna mogą powiedzieć nic z tego, przecież w planie porodu jest inaczej.... Jakaś idee ta dla mnie niedopracowana.

kurka jak znajde chwile czasu to musze zerknac na strone mojego szpitala czy tam o tym pisza

tolad662 napisał:

Tweety też słyszałam pochlebne opinie, nawet od znajomej która musiała na korytarzu leżeć. Z drugiej strony ponoć jest tam ciągły tłok, wszystkie ciężarne pchają się tam. Nie chce leżeć na korytarzu choć to jest możliwe wszędzie, nie przewidzę. A inflancka ma wszystko za darmo, jest nowo wyremontowana i również zachwalana. Oj nie wiem...

kolezanka rodzila tam i jest zadowolona. i tak zalezt na jaka polozna trafisz bo to ona stanowi twoj porod

co do zofii to ja niezle trafilam. na porodowce akurat byl spokoj, tylko 2 kobitki rodzily w nocy ze mna, potem okazalo sie ze nie ma miejsca na salach i od porodu o 10 lezalam w sali porodowej do 17 prawie. luksus bo to pojedyncze sale i naprawde odpoczelam. wiec nikt mnie na korytarzu nie polozyl tylko czekali na wypisy. na minus powiem ze trzymaja krotko w szpitalu i po cesarce laski wychodzily 2 doby pozniej. jak dla mnie troche wcześnie ale co kto lubi. przemial tam jest, fakt, ale na inflandzkiej spodziewalabym sie tego samego. tez duzo kobiet tam rodzi bo za darmo znieczulenie.