Kwietniówki 2014

Margolec - no to gratuluje bo ja zaraz nerwa mam , nawet teraz sie stresuje tą środową glukozą jak to bedzie z tym wpuszczeniem mnie po godzinie

Gabi , ale nie na darmo sie mówi o facetach - brzydka płec , no i pewnie mala nie ma zarostu
Tak serio to mala przesłodka - kazda z nas bedzie miala takie cudne dziecie

Mnie nikt nigdzie nie przepuszcza - chyba trafiam na bufonów - a widac po mnie na bank. Nawet w kolejce do komuni (takie wpuszcanie w kolejke stojących obok , albo tych próbujacych wyjsc z ławki) to wpusciła mnie ... no zgadnijcie kto mnie wpuscil po długim oczekiwaniu?

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Margolec BRAWO!!! Ja też jestem z Ciebie dumna .
Chociaż , ostatnio w Jedynce radiowej, było właśnie o tym, J. Wajs dostał list od słuchaczki w ciąży, aby sprawdził, czy obecnie istnieje to pierwszeństwo dla kobiet w ciąży i z małymi dziećmi na rękach. I co się okazało, że ustawowo nie ma takiego rozporządzenia i wszytko zależy od dobrej woli ludzi. Więc możemy prosić ale nie mamy niestety prawa żądać .

Dziewczyny, co się dzieje z Megi??? Wiecie trochę zaczyna się martwić.
A swoją drogą, to może któraś z nas miała kontakty u siebie do wszystkich? No bo mimo, że przed sobą mamy jeszcze trochę czasu do rozwiązań, to jednak czas szybko leci i warto mieć kontakt na wszelki wypadek....

100krotka mój Staś w połowę kupionych ubranek nie wszedł. Miałam furę ciuszków, zupełnie nieużywanych. Najmniejsze w jakie wchodził to 62 - choć to zależy od firmy. Teraz też mam mnóstwo maleńkich rzeczy, po swoich córkach z tym że one obie ważyły poniżej 3kg więc jak moja (prawdopodobnie Antośka - tak! chyba wybraliśmy imię) będzie w rozmiarach swojego starszego brata, to połowa różowych cudeniek też pójdzie w odstawkę.

Anulka co do ustaw dotyczących praw ciężarnych to wiem, że nie ma takiego odgórnego rozporządzenia, ale sytuacja zmienia się gdy instytucja ma takie ustalenia. W mojej przychodni w rejestracji jest tabliczka, że kobiety w ciąży są obsługiwane poza kolejnością w labolatorium też, w tramwajach i autonusach też są miejsca dla ciężarnych, w marketach tam gdzie kasy pierwszeństwa, i w tej konkretnej aptece też mają takie ustalenia. Najgorsze tylko, że o wszystko to musimy się upominać, bo społeczeństwo ma nas gdzieś...

100krotka zazdroszczę, tych dupereli jest tyle że nie wiem co najpierw kupować. A i tak dopiero mogę zacząć w lutym po wypłacie... ehh.

Mnie ma Asia jak coś na facebooku, może Megi też i tam prędzej się dowiemy co z nią. Chociaż zakładam, że wszystko ok tylko z netem ma problem.


Skończyłam pranie! 5 dni roboty i myśle że wieczorem moge startować z prasowaniem i segregacją
W ogóle to schudłam 2 kg od zeszłego tygodnia Jak to w ogóle możliwe ? ;/

Margolec czyżby Antonina ? Moja imienniczka

100krotka ja tez się tego boję! Wczoraj mama z ciocią pokazały mi jakieś 20 reklamówek z ciuszkami dla Franka! Oszalały normalnie! Ja się martwiłam, że nic nie mam, a one cichcem zrobiły mi taką wyprawkę że ho ho Boję się tylko, bo częśc z tych rzeczy jest naprawdę maleńka i obawiam się, że Franek nie zdąży wszystkich "wychodzić", nie mówiąc już o tym, że może urodzić się większy i w ogóle ich nie ubierze! Jeśli wda się w rodzinę tatusia to raczej ta druga opcja będzie prawdopodobna, bo tam wszystkie dzieci rodzą się duże i potem też są duże...za to w dorosłym życiu wyrastają na bardzo przystojnych mężczyzn A! I załatwilam już sobie laktator i wanienke oraz komodę, a dziś wieczorem zamawiam łóżeczko z całym wyposażeniem idziemy do przodu, uff!

Słuchajta - ja wlasnie tez myslałam o Megi dlatego zaczelam ja wywoływac . Wieczorkiem napisze do niej na fb to moze sie odezwie

Ja nie mam nic przeciwko podaniu swoich nr tel - jak któras chce niech pisze na priv i ja odpisze tez z moim nr telf - to jednak ma sie caly czas przy sobie.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

wiec wszystkie te które chcą to niech piszą do mnie nr tel a ja odpisze swój

Gabi zazdraszczam takich podarunków

no spanie w dzien jest u mnie nierealne bo mam 120 pudelek slubnych do zrobienia a terminy gonia ale i tak jest dobrze bo jakos nie czuje zmeczenia tylko rano sie wystraszylam bo cisnienie mi skoczylo do 135/90. Spanikowalam ale maz doprowadzil mnie do ladu i po 5 minutach cisnienie bylo 128/83 wiec kamien z serca

wczoraj bylismy na malych zakupach i kupilismy Adasiowi lampe, lampke nocna i dywanik ciuszkow narazie nie piore bo czekam na siate od dziadkow z Wroclawia. Wtedy wszystko posegreguje i wypiore a dzisiaj wieczorem idziemy ogladac wozek u sasiada

Margolec, super akcja ja bym tak nie potrafila niestety ostatnio z mezem wracalam pociagiem skm z Gdanska. Pociag caly zawalony, miejsce dla ciezarnych zajete wiec stalam...a droga do wejherowa to ponad godzina. Gdy y nie maz to pewnie bym tak stala cala droge ale na 2-giej stacji wyprosil on mlodziaszka z mp3 na uszach, ktory widzial ze stoje ale udawal ze ma zamkniete oczy i nie widzi, z miejsca dla ciezarnych. Tamten tak sie speszyl ze uciekl do innego wagonu

Margolec gratulacje! świetnie sobie poradziłaś Osobiście uważam, że należy nam się zarówno ustępowanie miejsca w kolejkach jak i środkach komunikacji. U mnie niestety nie jest to możliwe, ponieważ przy okazji badań w labolatorium, czy innych kolejkach w tym w sklepach, aptekach, ludzie z miasta w którym mieszkam są tak parszywymi egoistami, że nie ma opcji, żeby ktokolwiek przepuścił ciężarną. Czasem trzeba się po prostu pchać na "chamca"

Gabi Super prezent dostałaś

Ja wczoraj spojrzałam na listę wyprawkową i doszło do mnie, to jak wielu rzeczy jeszcze nie mamy w tym wózka, łóżeczka!!! Cóż, mam nadzieję, że uda się to wszystko skompletować zanim maluszek się urodzi

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Asia wchodz na pobranie nie zastanawiaj się nawet. Skoro musisz godzinę po wypiciu czy tam dwie to jasne, że w kolejce stać nie będziesz, co mądrzejsi powinni zrozumieć.

Mi mama dziś oznajmiła, że uszyje jeden komplet pościeli, flanelowe pieluszki też sama zrobi. Nakupowała flaneli tyle, że może nawet śpiworek do spania z tego wyjdzie

Miałam w planach pooddawać większą cześć małuch ciuszków ale znajome mówią, żebym nie oddawała rozmiarów 56 bo większość maluchów da rade w nie wcisnąć, tylko że my mamy używane więc porozciągane. Nie wiem jak z nowymi.

Cześć dziewczyny.
Jestem tu pierwszy raz, właśnie założyłam profil, bo jakoś tak stwierdziłam że miło będzie porozmawiać z innymi przyszłymi mamami. jestem własnie w 28 tygodniu i już nie mogę się doczekać aż wezmę swojego synka w ramiona... A to jeszcze tyle czasu do tego kwietnia....
Pozdrawiam serdecznie. Monia

Monis witaj ;D Kolejny synek...same chłopy się rodzą ;P Wg. statystyk światowych na jednego chłopaka przypadają 2 dziewczyny, chyba teraz będzie odwrotnie

Brr...
Ależ jestem wściekła. Pisałam wcześniej o tym, że zmarła babcia mojego męża. W środę pogrzeb i wiecie co? No ja to przecież nie powinnam iść...XXI wiek a ludzie wierzą w jakieś zabobony. Bo niby co się stanie jak pójdę na pogrzeb. Oj chyba będzie siwy dym, bo ja nie odpuszczę. Nie wierzę w żadne zabobony. I nie zamierzam się poddawać nim. A to był taki miły dzień...

]

Margolec napisał:

Brr...
Ależ jestem wściekła. Pisałam wcześniej o tym, że zmarła babcia mojego męża. W środę pogrzeb i wiecie co? No ja to przecież nie powinnam iść...XXI wiek a ludzie wierzą w jakieś zabobony. Bo niby co się stanie jak pójdę na pogrzeb. Oj chyba będzie siwy dym, bo ja nie odpuszczę. Nie wierzę w żadne zabobony. I nie zamierzam się poddawać nim. A to był taki miły dzień...

]

nie moga ci zabronic, ja tez nie wierzę w zabobony!

Witajcie. Widzę,że dyskusja na czasie. Ja dziś właśnie odwiedzalam gina, a że jestem aktualnie bez męża i bez auta więc wybrałam się busem. Wizyta troszkę się przeciagnela więc szybkim krokiem lecialam na dworzec, a tam się okazało,że bus cały zapchany i niestety musiałam stać. W którymś momencie zrobiło mi się duszno przez ten szybki spacer i z tłumu ludzi i zaslablam upadajac na kierowcę. Dopiero po tym kierowca kazał facetowi wstać z miejsca i ustąpić mi go. A ja usiadlam i powiem Wam,że tak się wystraszylam,że aż się poplakalam. Jutro mam wizytę u diabetologa i zabieram ze sobą teściową,żeby było mi razniej. Dobrze,że nic się nie stało...