Kwietniówki 2014

nie ma kiedy pisac dziewczyny. niby urlop i wyjazd a ja wykonczona. mamy pokoj na pietrze wiec jak latam z malym to na gorze juz padam, on wazy ponad 10. zaczal mnie tez bolec brzuch na dole, ciagnie bardzo. na wizycie 11 zobaczymy jak szyjka.

ja tez mam problem z infekcjami. ledwo skonczylam lek i juz bach, od nowa nieprzyjemnie. mysle ze niestety cos mi maz za kazdym razem sprzedaje. chyba trzeba darowac sobie przytulanie

GabiSBB ja na początku nawet o słodyczach nie myślałam, zero ochoty, ostatnio mnie tak nachodzi z nowym rokiem, chyba synus lubi. Też nie robię żadnych ciast żeby nie kusiło i też kupiłam ostatnio – napoleonkę i szarlotkę, ehhh pychota, tylko mam po wszystkim wyrzuty sumienia

Wiem dziewczyny, jestem tego świadoma. Ale jak wracam od tego diabetologa to zawsze łapię dola. Patrzę w karty innych dziewczyn i wszystko w normie, a u mnie skacze jakbym wpierdzielala ciasteczka. A nie powiem,żebym nie miała ochoty...Po ostatniej wizycie w biedronce, jak zobaczyłam te snickersiki to mało brakło,żeby mąż mi musiał wycierac sline z brody. I tak się tluke z myslalami,że może coś robię źle, a lekarz tego nie widzi lub nie mówi...a na drugi dzień mi przechodzi więc jutro będzie lepiej

Dziewczyny też się tak szybko irytujecie?? Normalnie nie potrafię panować na emocjami!
Własnie miałam wizytę rodziców i cioci, którzy przyszli oglądać mieszkanie po remoncie. I oczywiście komentarze, a czemu to tak, a teraz to nie zmieścicie tego, nie wejdzie Wam łóżeczko, ale zmniejszyl sie ten pokój, ale wysoko macie umywalkę itp itd. No normalnie myślałam, że wyjde z siebie! Czy to tak trudno cieszyć się z kimś szczęściem? Powiedzieć "ale ładnie" i zostawić komentarze dla siebie? Mam robić nowy remont, bo oni mają jakieś ale ciągle do czegoś?? Eh... Aż się odechciewa!!!

Oj Gabi ja też mam tak samo jak TY.
Nikt mnie tak nie potrafi wytrącić z równowagi jak moja mama. Jestem szczęśliwa w życiu. wszystko ułożyło mi się super: kochany mąż, dobra praca, dobra sytuacja ekonomiczna, jestem zdrowa, teraz będziemy mieli dzidzie, a ona i tak nie wierzy, że jest mi dobrze. Mieszkam z teściami, którzy są super ludźmi. Traktują mnie jak swoją córkę. 3 lata już z nimi jestem, nauczyłam się inaczej żyć, patrzeć na świat.
U mnie w domu nie było kolorowo. Teraz jak mam porównanie to wiem.
Zastanawiam się, czy moja mama jest o mnie zazdrosna, czym jest spowodowane jej dziwne zachowanie. W wielu kwestiach mam inne zdanie od niej i się często spieramy. Jak próbuję jej wytłumaczyć, że źle coś moim zdaniem zrobiła, ona od razu mnie "obraża", że "wypaniałam".
W dupce ma, że jak się złoszczę mam wyższe ciśnienie, co wpływa negatywnie na jej wnuka. Nie ma poczucia, że może zaszkodzić. Teściowej zbiłam połowę porcelany, wyprałam czerwony ręcznik z nową pościelą, przez co zrobiła się różowa i nic. A moja mama ma pretensje co całego świata.

malec, współczuję, z moją mamą też miałam ciężkie życie, jak pomyślę o tym to dochodzę do wniosku, że nie zrozumiem do końca tej miłości, która szkodzi. Są też dobre strony - mojej córce oszczędzę tego przez co ja musiałam przejść.
Moja koleżanka mówiła, że stres wpływa na cukrzycę. Tak sobie teraz przypomniałam.
Dzisiaj z kolei ja miałam koszmary, mąż mnie obudził. I wtedy poczułam jak Pati zawzięcie kopie. Ciekawe, może emocje towarzyszące mi podczas snu udzieliły się jej?
tweety, nie daj się choróbsku

Ewelkaa, właśnie co firma to te rozmiary się różnią, dlatego lepiej jest kupować w sklepie, zamiast przez internet. Sama pewnie kupię przez allegro, bo nie mogę spotkać na mieście. A ta cena 19,90 to za jeden stanik czy za dwa?

za dwa

oooooooooo supcio

no za dwa. Za taka kase w sklpie na pewno nie ma.

Kochane słodkie mamuśki jakich glukometrów używacie?

Ja mam accu-check performa nano.

ta taki jak ja

Cześć dziewczyny,
jestem po egzaminie. raczej zdałam:-) U nas zapadły pewne decyzje... zaczynamy remont łazienki. Hurra hurra! Pytanie tylko czy się nie wykończę przy tym całym bałaganie. Na czas największego syfu wyprowadzam się z synem, a później będe nadzorowac i patrzeć jaka piękna powstaje :-D

Dziewczyny, co do biustonoszy to ja kupiłam takie dwa jak za 6,99 gdy JUlianke się urodził i po pierwszym praniu już wyglądały jak szmaty po prostu masakra. Teraz kupię jakieś droższe, bo te takie są porażka.

malec, surenka współczuję Wam dziewczyny . Moja mama zawsze była i jest dla mnie wsparciem i przykładem do naśladowania. Bardzo dużo mi pomogła i pomaga. Nigdy nie wtrąca się w moje życie sama tylko potrafi bardzo dyplomatycznie mi wszytko przekazać, podprowadzić do właściwego rozwiązania, gdy widzi że coś jest na rzeczy. Zresztą tata również taki jest, spokojny, mądry i kochający.

Ja nie zauważyłam u siebie irytacji, szybkiego denerwowania się czymkolwiek. Dołów tez nie mam, ale to dzięki dużej ilości spożywanych ryb i codziennej dawce wit.D. Dzięki temu po porodzie nie miałam wahań nastrojów, depresji poporodowej , baby-blue też mnie ominęło.