Kwietniówki 2014

Ewelkaa wg mnie lekarz sam powinien z taką sugestią wyjść. Też bym wolała podjąć wszystkie możliwe środki ostrożności w takim wypadku. Oczywiście jestem przekonana że malutka jest cała i zdrowa ale skoro się czegoś tam dopatrzyli to powinni to poprowadzić ze szczególną ostrożnością.

Ja idę w przyszłą środę na wizytę, i stracha mam jak nigdy. Nie dość, że mnie wyprowadza z równowagi ten pęknięty- krwawiący żylak, to noce doprowadzają mnie do skrajnej wściekłości, ogólnie mam samopoczucie przeokropne, brakuje mi kasy ( jak nie ma się do czego przyczepić to szukam tu ), ludzie mnie denerwują, dochodzę do wniosków do których w życiu nie przyszło by mi do głowy dojść, pogoda.. pozostawia wiele do życzenia..
Modlę się każdego dnia o zdrowie dla Oliego i całej rodziny, i żebym wytrzymała do tego 26.03 kiedy to skończę 37 tydz i chcę rodzić.

Współczuję remontów dziewczyną aktualnie w tym siedzących bo ja miałam we wrześniu. Tzn we wrześniu się zaczął.. miał trwać 3 tyg ( remont generalny łazienki, ubikacji i przedpokoju), a skończył się z początkiem listopada. Nie wspomnę że kurz i brud wychodził przez następny miesiąc, a ja w chwili obecnej nie mam jeszcze paru rzeczy pozamykanych- typu jakieś listewki itp... Ale to są właśnie fachowcy - JAK Z KOZIEJ DUPY TRĄBKA!!!
Także wytrwałości życzę.

A o Agulce myślę od soboty, ciekawe jak tam ona.. Miejmy nadzieję że trzyma swoje zdrowiutkie śliczne dzieciątko i jest wszystko ok i tryskają szczęściem!

Igamon dawaj znać na bieżąco co i jak u ciebie .

Cześć dziewczynki, wracam po weekendzie wcale niewypoczęta, a tu kolejny tydzień roboty
Ewelka, wcale się Tobie nie dziwię, też bym się upierała przy cc.
Agulka, trzymam kciuki, mam nadzieję, że wszystko idzie zgodnie z planem. Odezwij się jak tylko będziesz mogła.
Tolad, pytałam jednej znajomej ile ją trzymali po cc na Karowej, urodziła 29.10, a 1.11 wypuścili ją do domu(nie wiem jak te doby się liczy, chyba w 4 dobie).
Igamon, trzymaj się
Muszę Wam się pochwalić, byliśmy ostatnio na tych warsztatach Mama Wie, ogólnie spoko, może prócz ostatnich 2 reklamówek. Ale na koniec było losowanie nagród, było ich niby sporo, ale ludzi też więc nie liczyłam na jakieś zdobycze. Losowali od takich najmniej wartościowych, do najbardziej. Mojego męża wylosowali gdzieś pośrodku, dostał kosmetyki Polleny, m.in z serii Białego Jelenia. No i na koniec zostały najbardziej wypasione prezenty, zgarnęłam ostatni, czyli najfajnieszy Zestaw pościeli do wózka Samiboo, w dodatku w niebieskich odcieniach Normalnie chyba zacznę w totka grać

hej dziewczynki! juz pisze co u nas! jestesmy jeszcze spakowani! na szczescie ktg i cisnienie jest ok, wiec ponosze jeszcze mojego maluszka! W piatek zrobimy usg i zobaczymy jak wzrostowo bedzie. Oczywiscie do konca ciazy bedziemy w szpitalu. Ciesze sie ze to jeszcze nie teraz, niech tylko Adas mi ladnie rosnie!

dzieki ze sie o nas martwicie! to wiele dla mnie znaczy!

Agulka, super wieści, niech Adaś rośnie zdrowo w Twoim brzuszku
A wracając jeszcze do tematu odwiedzin dzieci w szpitalu, nam na szkole rodzenia mówili, że jest to zabronione nie dlatego, że szpital ma takie widzimisię, tylko dlatego, że małe dzieci są często nosicielami chorób, które dla noworodków mogą wręcz być śmiertelne, dla kobiet po porodach załapanie czegoś też nie jest bezpieczne. I właśnie z tych powodów jest zakaz wstępu dla dzieci w baaardzo wielu szpitalach.

Ewelka myślę że ja na Tpim miejscu też bym się domagała cc
Agulka901 super że wszystko ok z Wami niech Adaś rośnie jeszcze
Italia gratuluję
Igamon dawaj znać co u Ciebie
A co do odwiedzin dzieci to moja córcia na pewno też by chciała przyjść do mnie i do braciszka, ale nawet gdyby było można to bym jej nie pozwoliła bo wiem że nie chciałaby wrócić do domu beze mnie. Owszem będzie nam baaaaaaaaaaaaardzo ciężko bez siebie przez te kilka dni ale jakoś wytrzymamy. Jak leżałam ostatnio w szpitalu to płakała że jej nie kocham bo nie pozwalam jej zostać ze mną w szpitalu. Nie mogła zrozumieć, że jak ona leży w szpitalu to ja mogę z nią być a ona ze mną nie może. Długo rozmawiałyśmy zanim to zrozumiała. Także tym razem już wie że nie wpuszczają dzieci i koniec.

Ewelka no tak, nam syndrom załącza sprzątanie i układanie w szafach, a im remonty
Denerwujesz się i przez to Ci tak wariują ;/
Ciekwe co na to powiem lekarz, żeby tylko Ci pozwolił.

Domiś rytmiczne nie mocne ruchy, ja odczuwam cały czas na dole mimo ułożenia pośladkowego. Nie da się tego pomylić z czymś innym więc zakładam że po prostu Twoja dzidzia nie ma czkawki.

Słyszałam za to że jak już dziecko jest naświecie i ma czkawkę to znaczy że jest mu zimno
Tą w brzuchy się nie martwię, jak łapczywie pije to ma czkawkę

Igamon pisz co i jak

Agulka a właśnie pisałam że mam dobre przeczucie i dopiero przeczytałam że z Wami ok Super, ciesze się bardzo że tam o Ciebie dbaja i mają wszystko pod kontrolą.

Italia i ja właśnie też liczę na wyjście w 4 dobie zakładając że z młodym wszystko będzie ok. Ja jakos sobie poradzę chociaż stwierdziłam że mamy tak niska kanapę że nie ma opcji podnieść się z niej bez użycia mieśni brzucha, teraz tez jest to ciężkie z balastem więc jedyna obawa to funkcjonowanie ze szwami, byle bym nie musiała na fotelu spać
No i gratki

U mnie wizyta w piątek i też łapie stracha ale bardziej o to że młody jednak zmienił pozycje i urósł znacząco a ona każe mi go naturalnie rodzić ;/ Chciałam sn od początku ale nie zakładalam wagi 4kg+, a teraz to już w ogólę jestem nastawiona na cc i nie chce się przestawiać psychicznie i kasy na wizytę póki co nie mam No po prostu masakra jakaś w tym mieś z pieniędzmi, Salonka przybijam piątkę w temacie.

Hej!

Agulka świetne wieści. Niech Adaś nabiera sił w Twoim brzuszku.
Igamon jak tam? Nadal są skurcze?
Pomelo uśmiałam się z tego Twojego pomysłu, żeby jechać ratować męża na rowerze.
Italia dawaj foto tej pościeli. ZADROSZCZĘ, bo ja nigdy w życiu nic nie wygrałam. Aaaaa sorry... Kiedyś na jakimś odpuście jak byłam dzieckiem w tzw. "kole fortuny" wygrałam.... NOŻYCZKI

Wiecie co. Zaraziłam się od córki. Boję się jak cholera, że jak bym miała teraz urodzić to będzie nieciekawie. Gluty do pasa, boli mnie gardło, osłabiona jestem strasznie. Dziś obierałam ziemniaki i przysnęłam Dobrze, że nóż mi z ręki wypadł... I do tego jeszcze przy porannym prysznicu doszukałam się hemoroida Nosz końcówkę mam super. Czym tego hemoroida wytępić??? Pomóżcie.


Mąż też chory. Dobrze, że Celince przeszło. Dziś już w przedszkolu śmiga.

Aaaa i najważniejsze. Dziś wieczorem mam wizytę u gina. Ciekawe czy zrobi mi USG. W końcu leci mi 39 tc. Alenie łudzę się, bo ostatnio miałam USG, a on raczej jest z tych co uważają, że 3 w ciągu ciąży wystarczą.

Jestem strasznie zmęczona... No nic... jadę po córkę do przedszkola.Mam nadzieję, że nie zasnę na światłach

jestem po wizycie na szczescie wszystko w porządku oczywiście dzidzia jest duża znacznie jak to lekarz powiedział az się boje za 2 tyg mam pójść na wizyte wtedy będziemy znali wage bo bedzi miał aparat do pomiaru podobno dość dokładny zobaczymy wiec mysle ze po kolejnej wizycie będziemy wiedzieli co dalej

teraz się zastanawiam nad tymi ciuszkami bo jak będzie znacznie większy to mi się nie zmieści w 56 chyba poczekam do ostatecznych zakupów 2 tyg może jakas kasa wpadnie bo u mnie tez wydatki wydatki a już kasy brak
dobrze ze sporo rzeczy mam od siostry to nie musze tyle kupować
a i dostałam spis rzeczy do szpitala od położnej mam wszystko z listy wiec tu chociaż jest ok

Agulka ciesze się ze jest z wami ok tez zastanawiałam się co u ciebie czy już po ale jak dobrze to niech maluszek jeszcze posiedzi troszke

Ewelka tez bym podjęła taką decyzje co prawda nie rodziłam jeszcze i nie wiem jak to wygląda ale myśle ze w takiej sytuacji zrobiłabym tak samo trzymam kciuki za pomyślną rozmowe z gin

Dziewczyny nurtuje mnie pytanie
Otóż mozna się nie zgodzic na sn? Igamon jak to jest? Mozna sie upierac na cc jak każą rodzic sn?
Ewelka ma racje - tez bym nieryzykował

Mila a ile wazy twopje malenstwo - ile wazyło ostatnio jak wazyliscie z ginem?

Tolad - do ciebie to samo pytanie co do Mili

Agulka-super, moze nawet kilka tyg wytrwacie, skoro nie jest tak zle. Zycze Wam tych 36-37 tyg

a ja oczy zacisnelam, nogi tez intak przelezalam 2 godz, ze skurcza, i caly czas bolesnymi i czestymi. Wkoncu stwierdzilam ze musze sie ruszyc i skurcze sa ale nie bola juz tak bardzo, nafaszerowalam sie asparginem nospa i zobaczymy. Jak nie minie to jak nic pojade do szpitala....


nie ma cc na zyczenie, mozna negocjowac na wizytach, ale jak nie dostaniemy skierowania, to nie ma tematu. Trzeba rodzic sn i przy ewentualnych wskazaniach, dopiero zrobią...

No wlasnie - tez tak myslałam - dzieki Igamon. Ja jestem ciekawa tylko kkiiedy ginki wypisuja takie skierowania

Renata, ale jazda z tymi ziemniakami Ale wiesz co, ja śpię normalnie(ok 7-8h na dobę, w weekend jeszcze dłużej), a ciągle niewyspana chodzę, nie wiem czy to czasem nie przesilenie wiosenne, ja tak zawsze miałam na wiosnę i na jesieni Kurcze, u Ciebie już 39 tydz, to już czuj duch No i kuruj się przede wszystkim! A pościel jest w taki wzorek www.samiboo.com/pl/p/Poduszka-Jasiek-Mal...iboo-40cm-x-40cm/240 tylko ja mam i podusię, i pościel. Właśnie zauważyłam, że to niezłą wartość ma Ja właśnie przeciwnie, często coś wygrywałam, mój mąż mnie cały czas ochrzania, że w totka nie gram, chyba rzeczywiście zacznę
Tolad, ja też już się po części psychicznie nastawiłam na cc i chyba bym trochę zeschizowała gdyby jednak wyszło sn. Wiem, że jeszcze trochę czasu i maluch może się przekręcić, ale jakoś już tak się nastawiłam, że będzie cesarka, że ciężko się przestawić. Może też dlatego, że miałam kiedyś uraz kręgosłupa, jeden ortopeda nie widział przeciwwskazań do sn, drugi RACZEJ (to raczej mnie dołuje bo to jednak nie na 100%) też nie, więc jakoś bym się jednak bezpieczniej czuła przy cc. A o bliznę jakoś się nie martwię, damy radę Czasem po naturalnych gorzej dojść do siebie...
Pomelo, jeszcze wracając do Twojej opowieści - ale się uśmiałam

pulsmedycyny.pl/2582141,72628,ciecie-ces...twa-ginekologicznego


wskazania do cc, te sprzed porodu i w jego trakcie

Salonka na moje paskudztwa podzialala masc co dziewczyny doradzały na literke "P" ale niestety nazwy niepamietam napisze jak wróce do domu