Kwietniówki 2014

Oj Margolec - zadzraszczam tego luzu - ja to ostatnio czarne mysli non stop - i nawet Mysli Gabi nie pomagają
Ale podobno nasze przeczucia cos mówią wiec pewnie jak masz luz to tez tak poród przebiegnie

Widzę, że wszystkim nam znowu się przyda mała dawka pozytywnego myślenia

kocham Cię Gabi

Asia przestań, skąd te czarne myśli??? Nie masz żadnego powodu przecież .
Ja mam tak jak Margolec luz ale ja mam taki charakter, nie przejmuje się no bo zamartwianie się niczego nie daje, a tym bardziej jak nie masz powodu realnego.
Asia pomódl się w duszy i poproś o spokój i zobaczysz, że poczujesz go .

Maja jak bedziesz pokaz mi nasza tabelke

Pomelo u mnie siary nie ma ale prawy to boli mnie nawet jak nos wydmuchuje.

No właśnie... meeeega kataru dostałam, gardło boli, oby to nic gorszego nie było bo nie wiem jak to później jest z cc i choróbskiem. Generalnie czuje się jak kupa
Przemieszczanie się boli jak cholera, te spojenie łonowe z checia bym w gips wsadziła, w nocy 2 razy ryczałam bo z boku na bok przekręcić się nie mogłam z bólu. Dosyć!

Hej kochane! Dziękuję za kciuki i wsparcie! Bardzo się przydało...serio

A teraz w dwóch słowach jak to było...
Wczoraj od rana czułam skurcze co 5 min, albo raczej twardnienie brzucha. Ponieważ poprzednie porody miałam expresowe, to się przestraszyłam że coś przeocze i że znów ze skurczami partymi wyparuje na izbę. Więc koło 16 pojechaliśmy do szpitala. Położna powiedziała że jest 5 cm, i że pewnie już z nimi chodzę od kilku dni, ale kiedyś trzeba wreszcie zacząć rodzić...więc się przyjęliśmy. Tweety sala pomaranczowa na sali wiało nuda.. prysznic, piłka, muzyki słuchaliśmy, nagadłam się z mężem jak dawno nie normalnie randka bez dzieci . Tzn były skurcze ale bez rewelacji..dopiero jak moja przyjaciółka położna powiedziała że jedzie i że mam trzymać nogi zaciśnięte to się rozkręcilo a ona z Żyrardowa jechała, więc miała kawałek.
Nie wiem która była godzina jak weszłam do wanny i już tam zostałam i urodziłam do wody. Potem sobie jeszcze leżałyśmy w wannie, odpepnili ja po jakiś 20min jak pepowina przestała tętnić. Kuba ja przytulil a ja urodzilam łożysko. Przyssała się odrazu jak smok. Macia mi się odkurcza meeega boleśnie, więc opycham się paracetamolem, który zresztą nie pomaga za bardzo.

Generalnie to był mega cud! Docenilam go jak już było po wszystkim... Kuba zdążył nagrać jakiś film z finalnej akcji, ale jeszcze nie jestem gotowa go oglądać.

No i jeszcze mam wrażenie że dostajemy od "losu" tyle bólu i cierpienia ile jesteśmy w stanie znieść. Jak już mi się wydawało że nie zniose ani jednego skurczu więcej to właśnie wtedy się urodziła.

Chaotycznie, ale może da się zrozumieć.

super mialas porod zazdraszczam i gratuluje dzidziusia to kto nastepny ???

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

bo to dziewczynka to musi miec figurke nie ?? ale przekochana do schrupania oj ale mi sie micha cieszy hehe

MAMUTEK GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Piękna dziewczynka!!!! Cudowny poród
No trzeba przyznać, że nasze pierwiosnki potrafią skraść serce Ale fajnie, że ruszyłyśmy z kopyta i pewnie po kilka w tygodniu takich zdjęć będzie się pojawiać teraz!

mamutek napisał:

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

JEJCIU, JAKA ONA JEST SŁODKA !!!!!

Mamutek WIELKIE WIELKIE GRATULACJE!!!!
No super miałaś poród!!! Słyszałam że w wodzie porody są lżejsze.
Gdy przeczytałam " Kuba ja przytulił..." popłakałam się, takie to jest rozczulające. Stanęły mi przed oczami wspomnienia, gdy urodził się Julianek i mój Piotruś pierwszy raz go zobaczył i wziął na ręce . Boże, to jest niesamowity widok : Ojciec i maluszek. W tym momencie wyraz twarzy ojca gdy patrzy zachwycony na swoje dziecię jest BEZCENNY !!!!


Z kazdym kolejnym dzieciaczkiem czuję jak rozpiera mnie ochota JECHAĆ, JUŻ, TERAZ,I URODZIĆ MALUSZKA . Znowu buźka mi się ciesz od ucha do ucha .

Mamutek gratulację! Poród jak marzenie a mloda śliczna i jakie piękne włoski ma

Ciekawa jestem jak bym sobie poradziła w wodzie. Kumpela rodziła właśnie na Żelaznej w wodzie i zachwycona zachwalała ile się da, za to druga znajoma za jej namową postanowiła tak urodzić i ostatnio opowiadała że ni chuchu nie dała rady w tej wannie wysiedzieć. Wszystko ją bolało 2 razy bardziej niż poza wanną, męczyła się i siedziała długo aż w końcu wyszła i dopiero wtedy urodziła.

Tolad i tu się potwierdza fakt, że każdy poród jest inny!

Anulka ja właśnie bardzo żałuje, ze nie zobaczę tego momentu, gdy mąż weźmie małego na ręce... ale z drugiej strony, będzie to takie tylko ich przeżycie, będą sami przez kilkanaście minut, może nawet dłużej i żaluję bardzo że tego nie zobaczę, ale wszystko ma swoje plusy i minusy

tolad662 napisał:

Mamutek gratulację! Poród jak marzenie a mloda śliczna i jakie piękne włoski ma

Ciekawa jestem jak bym sobie poradziła w wodzie. Kumpela rodziła właśnie na Żelaznej w wodzie i zachwycona zachwalała ile się da, za to druga znajoma za jej namową postanowiła tak urodzić i ostatnio opowiadała że ni chuchu nie dała rady w tej wannie wysiedzieć. Wszystko ją bolało 2 razy bardziej niż poza wanną, męczyła się i siedziała długo aż w końcu wyszła i dopiero wtedy urodziła.

No właśnie....ja mimo, że uwielbiam wodę, to nie wiem czy czułąbym się w niej komfortowo i dobrze... . W każdym razie mi jest obojętnie gdzie, najważniejsze aby było szybko i łatwo.