Lipcówki 2014

tak wlasnie będzie Zakochamy się w naszych maleństwach niektóre od razu niektóre może z czasem, ale to wszystko przyjdzie na pewno

Piszecie czasem ze Wasze dzieciaczki sa leniwe... Moja owszem już tak nie kopie jak kopala, ale caly czas się wierci. Zastanawiam się czy ona w ogole spi! Bezustannie się przeciąga i już jej mowie, ze nie dziwne ze mam tyle rozstepow, skoro ona tak się strasznie wierci. I ze jak się tak będzie dalej pchalana wszystkie strony to w końcu pekne heh Bo naprawdę mimo braku miejsca jest ruchliwa, czasami tak az boleśnie, ze az mnie przeprostuje! Ciasno tej mojej kruszynce to się wierci... Inna rzecz ze ja w lozku zawsze się wierciłam, wiec pewnie będzie mieć to po mnie

Ja juz kocham moja córcie jak wytyka mi te stopki to z checia bym zlapala i ja stamtad wydostała. Wiadomo kryszys przyjdzie i to normalne:)

Hej:)
Z tym ubezpieczeniem to też nie wiem, ale trzeba poczytać i popytać.
Parasolkę miałam razem z wózkiem, nie muszę kupować.
A wczoraj gin zaplanował mi usg w następną środę. Ogólnie dr jest ze mnie zadowolony, pobrał materiał na GBS i wypisał L4 już do terminu porodu. Trzymajcie się kobitki:)

Caniu to kiedy teraz masz wizyte zeby wiedziec na czym stoisz ????
O to staslubania teraz tylko czekac:)
Ja mam jutro wizyte nie moge sie doczekac:)

Wiolcia mam wizyte w PPC w najbliższy wtorek (poradnia przy szpitalu w którym będę rodzila) Zobacze co mi tam powiedzą. Mam tez mieć robione KTG i USG. W razie czego wezme torbe gdyby już chcieli mnie z jakiś przyczyn zostawić, z nimi to nigdy nie wiadomo heh. Ale przynajmniej dowiem się co i jak, bo ten lekarz nie chciał mi za wile informacji udzielić poprzednim razem tlumaczac, ze czeka na konsultacje z poradni nadkrzepliwosci. To teraz będzie miał czarno na białym ze ze mna nie tak latwo jakby chciał

Zalaczam Wam zdjecie domku Julki

No Juleczka jaki ma piekny domek:) No to jestes zwarta i gotowa na wszytsko:)

Wiolcia! Popieram Cię w 100% !!! Ja też nie myślę w ogóle o bólu tylko tym, by maluiszek urodził się zdrowy i mi też nic się nie stało! Sam ból, przebieg porodu czy czy to będzie sn do końca czy jednak skończy się cc - nie interesuje mnie to teraz. Po prostu lepiej o tym niey myśleć - i tak będzie co ma być a stres niepotrzebny i "gdybanie" nam nic nie pomoże! Damy radę - jak i miliony innych kobiet na świecie tylko najważniejsze, by dzieci były zdrowe i by nam się nic nie stało! Ot co!
Tez już bym złapała małego za te stópki czy rączki, które mi tak namietnie wypycha i wycałowała, przytuliła maluszka.... Aj.....

Cania, no to dobrze, że wizyta była po Twojej mysli - ulga, prawda? Jeden stres mniej
I jaki ładny "domek" !!! W dodaktu ładne wdzianko! No no...

tos sie Cania wystroila do foty super
ja juz sie wykapalam, odswiezylam i teraz czekam na meza. pomoze mi popoludniu dosprzatac wyzsze szafki w kuchni i wicie gniazda oficjalnie zakonczone
co do ubezpieczenia, to znalazlam swoj opis. wiec ja mam zwrot na hospitalizacje w przypadku choroby, ale nie mam wyszczegolnione co za ta chorobe jest uznawane. szukalam na forach i dziewczyny pisaly, ze dostawaly zwrot w przypadku cc. byl to zwrot na pobyt w szpitalu, nie za operacje, bo w niektorych wariantach i za to jest zwrot, ale ubezpieczyciele twierdza, ze cc to nie operacja...zakrecilam? napisalam tez pytanie do pzu, jak odpisza to dam znac. choc pewnie bedzie tak, ze po prostu zloze wniosek i sie okaze co i jak. aaa no i mowie tu o zwrocie z ubezpieczenia za pobyt w szpitalu powyzej 3 dni, bo dodatkowo mam placone za sam fakt urodzenia dziecka, ja i maz.
w necie pisza roznie, jedne ze dostaly kase za pobyt w szpitalu + za urodzenie dziecka, inne, ze za sam fakt urodzenia. czaaaasem mozna wywalczyc tez za fakt cc, jesli bylo wykonywane w celu ratowania zycia, co trzeba oczywiscie im udowodnic
Pola sie rozpycha ide na lewy bok, co ją przepchne

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Fajne macie te sukienki dziewczyny:) Cania nie wiemc zy mi taks ie wydaje czy tak masz i mialas ten brzuszek juz jakby byl nisko , szykuje sie do porodu:) mi wczoraj tato na skype mowil ze mam nisko brzuch ale we wtorek na wizycie mowila ze jescze dziecko jest wysoko wiec jescze sie nie szykuje do wychodzenia:) Ja to czasami mam takie glupowate mysli wiadomo dziecko najwazniejsze ale boje sie zeby nie mie zadnych komplikacji po porodzie zeby nie dostac jakiegos krwotoku tak jak ktoras z was pisala ze u czerwcówek wacik zostawili i zaczal gnic, a u mojego w rodzinie w tamtym roku chyba to tez zle wyczyscili lozysko i jego to chyba ciotka dostala krwotoku tego tez sie martwie ale mysle ze takie mysli sa przejsciowe bo to samo mialam na usg polowkowym modlilam sie tylko zeby mala byla zdrowa zeby bylo wsyztsko ok:) martwie sie i o mała ale tez i o siebie bo to przeciez ja sie bede moja coreczka zajmowac, za 3-4 lata robic kucyki i piec razem ciasteczka i spiewac piosenki:)
a tu dodaje zdejcia domku Lenki i moich widocznym odrostów na pol glowy juz na siebie patrzec nie moge a powiedzialam sobie ze wytrzymam ejscze z 2-3 meisiace bo jednak blond ma to do siebie ze farby maja okropny zapach i wole nie smrodzic małej w brzuchu:) Udalo mi sie jej nie smrodzic papierosami i teraz mojego ganiam to i nie bede smrodzic farbami:)

Agni a tam do foty... od początku ciąży mowilam, ze nie dam się zapakować w dres i nie będę siedzieć na wersalce przed TV nieumalowana także mam szafe sukienek i ostro w nich chodze

co do faktu urodzenia dziecka to już zależy od warunków ubezpieczenia, kazde jest inne. Mam w pracy płacone przez pracodawcę takie, w którym za sam fakt urodzenia nie placa. Można było sobie wziąć dodatkowe, w którym już placa, ale nie zainteresowałam się tematem odpowiednio wcześnie, a wiadomo, w tym przypadku jest okres karencji. Także to już co ubezpieczenie to inaczej.

Dziewczyny wiadomo ze boimy się porodu, ale opinie matek, które już urodzily pierwsze dziecko sa pokrzepiające: ze jak już nam malucha poloza na piersi to o całym bolu i problemach zapominamy

Kinga ciesze się ze z Wami wszystko dobrze, ze mala już jest caly czas z Toba! I ze nas tu tak podnosisz na duchu, ze mimo całego bolu porod to piękne i niesamowite przezycie Zdrowka dla Was!

EDIT:

Rewelka tak, ten brzuch mam już nisko.... tyle ze on zawsze był dosyć nisko Wiec wcale tego nie interpretuje jako zblizajacy się porod. Bardziej to, ze mi mala glowka już naprawdę naciska tu i tam i w nocy to az czuje jak mi kosci miednicy chodza, jak probuje się przewrocic z boku na bok. A Twój brzuszek piękny zdecydowanie nie możesz się martwic ze maly, tak jak się kiedyś o to martwilas Bardzo ladny

Kinga to super ze wszystko jest ok, cieszymy sie twoim szczesciem:) Milo ze na to opisalas
Rewelka no no laska z ciebie ze ho ho:)

Kinga! Wspaniała wiadomość !!! Baaaaardzo się cieszę, że masz już córeńkę przy sobie! I że obie czujecie się dobrze! A teraz już razem, to całkiem szybko wydobrzejecie Wreszcie Super! Wszystkiego dobrego Kobietki!

Rewelka, bardzo ładny zgrabny brzuszek

Cania napisał: Agni a tam do foty... od początku ciąży mowilam, ze nie dam się zapakować w dres i nie będę siedzieć na wersalce przed TV nieumalowana także mam szafe sukienek i ostro w nich chodze

to mi pojechalas ale ja juz jestem wykapana, czekam na meza, fakt ze w dresiku, ale miętowym, ktory sam mi kupil. malowac mi sie juz nie chce

Agni przepraszam, nie miałam tego w planie Ale wykapana i w ulubionym kolorze, wiec nie mam się czego przyczepić Wiesz, ja przed ciaza caly czas chodziłam na elegancko, do pracy zawsze w sukienkach, spódnicach itd. zawsze elegancko... wiec tak mi zostało:D siostra się smieje ze nawet jak jestem na urlopie to musze się odstawić. Jeansy ubieram zawsze od naprawdę wielkiego swieta, doszłam w pewnym momencie do takiego stanu, ze nie miałam zadnych jeansów w szafie Bo w pracy nosic nie mogę, a po pracy... jakos tak wyszlo w ciąży częściej chodze w jeansach niż nomalnie na urlopie ale i tak niezbyt często tym bardziej jak jest cieplo, to lepiej mi w sukience