- Posty: 740
- Otrzymane podziękowania: 107
- /
- /
- /
- /
- Mamusie pazdziernik 2014
Mamusie pazdziernik 2014
- Marza
- Wylogowany
- rozmowna
- Skarb już na świecie ! :)
Usg połówkowe? Ja nawet o takim nie słyszałam :-P ale już poczytałam co i jak i na pewno się wybiorę. Lekarz pewnie też coś o tym napomni, ale skoro robi się go między 18 , a 22 tyg ciąży to jest czas jeszcze
Mam pytanie do Was odnośnie porodu. Chcecie rodzić same czy z mężem, partnerem? Ja chcę mieć męża obok i on także chce mnie wspierać, ale czytałam, że mogą za to pobierać opłatę. Nie umiem się doszukać jak jest w Cieszynie, ale jak już będę się zbliżała do rozwiązania to na pewno pojade popytać albo zadzwonie.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kinga2424
- Wylogowany
- gadatliwa
- Teraz trzy serca biją we mnie...
- Posty: 881
- Otrzymane podziękowania: 50
Co do porodu rodzinnego. To też powiem Ci jak było u mnie. Zamarzyłam sobie by mąż był ze mną podczas skurczy, by pomógł mi iść do WC i by mnie podtrzymywał na duchu. Ale nie chciałam go widzieć na porodówce by wypychaniu Paulinki. Rzeczywistość okazała się całkiem inna. Poród miałam wywoływany. Mąż odstawił mnie do szpitala i czekał ze mną. Po obchodzie ordynator zdecydował, że mam iść na porodówkę. Podłączyli mi kroplówkę, potem drugą, i nic. Skurcze niemiłosierne, ale zbyt małe rozwarcie. O 16 zdecydowali, że odpinają mnie i wracam na patologię. Mąż cały czas był ze mną, ale ZA DRZWIAMI. Nie mógł mi pomóc jak chodziłam po korytarzu, jak wymiotowałam z tych kroplówek. na patologii ze mną posiedział do wieczora. Cały czas miałam skurcze. lekarze zdecydowali, że dają mi dzień na odpoczęcie, więc mąż pojechał nazajutrz do pracy. Ale z nastaniem ranka tak wszystko się szybko potoczyło, że o mało nie zdążył dojechać. Jak wszedł do mnie do już byłam po lewatywie, po przebiciu pęcherza i się zaczęło. Gdyby męża nie było na całym porodzie to ja nie wiem jak by się to dla mnie skończyło. Pielęgniarki mnie łokciowały, naciskały, rozciągały, a Paulinka i tak nie chciała wyjść. Gdyby nie mąż, to pewnie by ją ze mnie wytarrgały, więc jestem na TAK jeśli chodzi o porody rodzinne. Tylko dzięki temu, że on był koło mnie to zrobiły nacięcie, potem kolejne już aż do "kolejenj dziurki", no i Paulinka była już z nami.
Teraz będę miała cesarkę, ale jeśli musiałabym rodzić naturalnie, to znów bym go wzięła ze sobą. Ale co szpital to inne obyczaje.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nelka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1149
- Otrzymane podziękowania: 76
Marza u mnie w szpitalu była jakaś opłata za obecność osoby towarzyszącej przy porodzie ale nie pamiętam ile dokładnie crhyba koło 50zł. Mój mąż był przy pierwszym porodzie i nie wyobrażam sobie rodzić sama. Choć on twierdzi że jakby miał wybór to wolał by żeby nie być na sali porodowej bo ja dostałam znieczulenie i połowy nie pamiętam a on pamięta wszystko. Tylko że z drugiej strony to za nic nie odpuści tego żeby jako pierwszy trzymać na rękach swoją pocieche i wszystkiego pilnować. A ja uważam że każdy facet powinien być przy narodzinach niech zobaczy na własne oczy co kobieta musi przetrwać
A mnie znowu boli gardło i głowa:-(
Kinga Paulinka śliczna, mała księżniczka!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Marza
- Wylogowany
- rozmowna
- Skarb już na świecie ! :)
- Posty: 740
- Otrzymane podziękowania: 107
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jagodzianka44
- Wylogowany
- gadatliwa
- Pod Moim sercem bije inne serce!;*
- Posty: 791
- Otrzymane podziękowania: 66
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kinga2424
- Wylogowany
- gadatliwa
- Teraz trzy serca biją we mnie...
- Posty: 881
- Otrzymane podziękowania: 50
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Ania86
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 420
- Otrzymane podziękowania: 71
Też planuje się w przyszłym tygodniu zapisać już na połówkowe bo chcę iść do dobrego specjalisty a do niego się czeka koło miesiąca. Nie mogę się już doczekać tego badania, czy wszystko jest w porządku no i teraz już myślę że dokładniej będzie widać czy to faktycznie Julia
Jeżeli chodzi o poród to ja bym bardzo chciała z mężem, tyle się teraz słyszy o tych problemach w szpitalach o tym jak traktują chorych, bardziej niż samego porodu boję się tego:/
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- marzenap
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 144
- Otrzymane podziękowania: 0
Ciesze sie, ze swieta sie juz skonczyly ale pierwszy raz w zyciu nie objadlam sie jak swinia wrecz przeciwnie jadlam jak wrobelek. I jajka na twardo wypadly z mojego menu - nie smakuja mi jak kiedys. Od tesciowej dostalam zapas ogorkow kiszonych i kompotu z jagod A ten kompot moja tesciowa robi zajebisty
A co do ruchow to chyba od czasu do czasu czuje mojego smerfa, myslalam, ze to moze za wczesnie, ale w pierwszej ciazy w 16 tygodniu czulam fikolki mojego synusia
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gochens
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Jestem mamą ♥
- Posty: 1696
- Otrzymane podziękowania: 9
Właśnie napisałam mega posta i mi wcieło
Kinga ale śliczna ta Twoja księżniczka !
Marzenap ja w poprzedniej ciąży też czułam ruchy ok 16 tygodnia, teraz mam czasem wrażenie że coś tam mi się łaskocze ale już sama nie wiem
Fajnie że u Was wizyty wporządku
Jeśli chodzi o poród to ja kategorycznie mówiłam że mąż w fazie 1... ale w sumie u mnie trwało wywoływanie ponad 12 godzin z czego sam poród 35 minut. Mąż był przez cały czas ze mną i bardzo mi pomagał. A w ostatniej fazie trzymał mnie za rękę a nie patrzył TAM więc nie ma żadnej traumy tylko mówił że ciężko mu było patrzeć jak bardzo cierpię a on nie może mi pomóc. Następny poród nie wyobrażam sobie żeby miało go nie być
Uciekam spać miłej nocki
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jagodzianka44
- Wylogowany
- gadatliwa
- Pod Moim sercem bije inne serce!;*
- Posty: 791
- Otrzymane podziękowania: 66
Dobranoc Perełeczki:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kinga2424
- Wylogowany
- gadatliwa
- Teraz trzy serca biją we mnie...
- Posty: 881
- Otrzymane podziękowania: 50
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Martusia
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 22
- Otrzymane podziękowania: 0
Kinga śliczna ta Twoja córeczka, sama słodycz
Marzatak jak już ktoś napisal, najlepiej zadzwonić do szpitala i sie dopytać. Aczkolwiek kiedyś czytałam, że pobieranie opłat za to, że ktoś Ci towarzyszy przy porodzie nie jest zgodne z prawem...Ja akurat rodzilam w Bielsku i za poród rodzinny nic nie płaciliśmy, jedynie co to mąż musiał kupić sobie w szpitalu specjalne wdzianko do porodu, chyba za ok 20 zł. Również polecam poród rodzinny,jeśli tylko mąż/partner chce towarzyszyć, bo zmuszać raczej nie należy. Osobiście to nie wyobrażam sobie rodzić bez męża! Uważam, że jest to ogromne wsparcie, pod warunkiem, że nie zachowuje się jak widz, lecz jest obok, stara się pomóc, dopinguje itd. Oczywiście jeśli będzie mi dane znowu rodzić naturalnie, to mąż już oświadczył, że będzie ze mną i nie ma innej opcji
Co do usg połówkowego, to myślę, że będę go miała na wizycie, bo moja gin między innymi też tym się zajmuje. Poprzednią ciążę prowadził mi ktoś inny więc musiałam się specjalnie umawiać na takie badanie gdzieś indziej.
Poza tym wciąż czekam na ruchy maleństwa i doczekać się nie mogę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nelka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1149
- Otrzymane podziękowania: 76
Ja za to znowu padam z nóg więc jutro zawioze Zosię do teściowej żeby odsapnąć.... Tak jak rozmawiam z sąsiadkami to wszystkie mówią że drugą ciążę gorzej znosiły, i w moim przypadku to się też zgadza bo nie mam czasu dla siebie aż się boję co będzie później:-(
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kinga2424
- Wylogowany
- gadatliwa
- Teraz trzy serca biją we mnie...
- Posty: 881
- Otrzymane podziękowania: 50
Zapowiada się przepiękny dzień. U mnie jest ślicznie. Paulinka teraz drzemie, a jak wstanie, to idziemy do sąsiadki na kawę, która ma 7-mio miesięczną córeczkę. Już nie umiem się doczekać.
nelka Ja kupiłam Paulince piaskownice (mieszkamy w domku), ale czekam aż piasek wyschnie:) Bo przez te pogody strasznie przemokł
Dziewczyny życzę Wami miłego dnia;)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kinga2424
- Wylogowany
- gadatliwa
- Teraz trzy serca biją we mnie...
- Posty: 881
- Otrzymane podziękowania: 50
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.