Mamusie pazdziernik 2014

Wysłane;) dziś rano tez miałam problemy z logowaniem, mam nadzieje ze juz będzie ok...
Ale jestem głodna... Myślenie zjeść na kolacje:) idę dziś wieczorem do kina... Mam nadzieje ze wysiedze, ostatnio mnie już plecy bolały...:/

a ja co...balanguje......
mąż zabrał synka na spacer....))))))))

cóż... trzeba posprzątać troch lazienkę chociaz:)

Hej
Tez macie takie problemy z wejsciem na forum? Kurcze dopiero teraz od rana mi sie udalo :-/ i to z telefonu bo z laptopa non stop wyskakuje jakis blad.
Zazdroszcze Wam ze mezowie beda po 2 tygodnie w domu ja sie modle zeby mojemu dali tydzien. Moze chociaz mama mi troche pomoze. Mam nadzieje ze jutro juz forum bedzie chodzic.

Ja też miałam ogromne problemy z wejściem, ale może w końcu ruszyło.

U nas dziś była piękna letnia pogoda. Ale mój nastrój na to niestety nie wskazywał. Paulinka miała dziś etap wrzasków, tak po nas ryczała. Gangster mały:)

A jak u Was dzień???

munkki Udanego seansu:)

Kinga u mnie to dzien jak codzien
A teraz wrzucilysmy pieniazka do tv i ogladamy taniec z gwiazdami

a mój ogląda Harrego Pottera:P a ja go nie lubię
Zara zide spać bo mnie tak plecy napierdzielają ze ledwo zyje:( masakra... a mam wrazenie ze Jas chce mi bokami wyjść takie czuje dziwne napiecie

Hej kobity;-) ja wczoraj odebralam wyniki morf i moczu. Tradycyjnie limfocyty podwyższone i leukocyty w moczu. Nie znam się na tym. Z krwi to mało co mam w normie. Poza tym u nas ok, Magdus kopie więc tatuś sobie dotyka i gada z nią ale ostatnio coraz bardziej nas przeraża wizja porodu.... M chyba wyjdzie jak zaczne przeć..... Martwi mnie to....

Cześć Dziewczyny

I rozpoczął się nam weekend:) Mój mąż w domu, właśnie usypia Paulinkę. Ja już nie umiem się doczekać, by koło niej się położyć. Noc u mnie masakra. Zasnęłam o 3:30. Paulinka tak mi płakała. Zęby nie chcą odpuścić i walka z nimi trwa. Tak jak mówili trójki są dla nas najgorsze.

Ja skończyłam 36 t.c. Leci 37. Niby ordynator powiedział, że muszę wytrzymać do 36 i 4 dni. Ale powiem Wam, że ja już fizycznie wysiadam.

Śniło mi się, że Aneta się odezwała.... ale to był tylko sen.

Miłego dnia:)

EDIT:

Na takim serwisie dla multimam asystent powitał mnie takim oto zdaniem: 36 tydzień ciąży -" Gratuluję! To już koniec naszej przygody a zarazem początek nowej!"

dzien dobry dziewczyny,
weekend sie zaczal wiec cisza widze:P
ja penetruje internet bo chce domowic pare ciuszkow 56.... ale nic ladnego znalezc nei moge:/ polecacie jakis sklep?

Kinga niezle! dziewczynki tyle czasu w brzuchu nie dziwie Ci sie ze jest juz ciezko... ale jeszcze chwilka,,, chociaz podejrzewam ze Ci sie dluzy, tak to jest jak sie czeka na konkretny dzien:/

aneczka25 nie boj nic, moj maz tez mowil ze bedzie tylko w tej fazie skurczowe a na ostateczna wyjdzie. ja mysle ze to bedzie taki wysilek ze bedzie ci juz wszystko jedno. a wsparcie potrzebne jak sa te bole trwajace dlugo... tak mysle... my sie tak przygotowywalismy.
teraz wszystko szlak trafil bo mam miec cc:/

agniesia jak noc? Stas spal? bol plecow to ja znam doskonale:/
jagodzianka jak tam cukry? mi wczoraj wieczorem znowu skoczyl - ale zjadlam troche smazonego wiec to pewnie dlatego;) dzisiaj ladnie:)
Anetka Anetka czytasz nas? trzymaj sie tam, pamietaj ze jestesmy z Toba myslami.
Gochens/nelka/marzenap i reszta - gdzie sie podziewacie?

Munki zmieniłam pieczywo, zamiast chleba jem 2 kromki pieczywa chrupkiego,żytniego + posmarowany ser topiony śmietankowy, 3 plasterki ogórka + plasterek np. rzodkiewki + mizeria xd i cukier po tym wczoraj na kolacje 91, a dziś na śniadanie 94 chyba. Ale powiem Ci,że na czczo cukier dziś 99, wczoraj 89, obiad jak zawsze 100 nie przekracza. Spróbuj z tym pieczywem może i Tobie posłuży

Wysiadam, jestem na skraju wytrzymania... nie dość,że forum mi strasznie działa na nerwy, bo na Firefox nie działa, a chrome w cholere reklam się pojawia + nie zawsze wejdzie. Mam bóle w pachwinach, podbrzusze wraz z kręgosłupem pobolewa ;/. A tu jeszcze 5 tyg;xxx

Kinga Ja nie wiem co jest z Anetą, wchodzi na forumm, ale sie nie odzywa ;/. Przeczuwam najgorsze ;C ale niestety póki sama się nie odezwie to nic nie bedziemy wiedzieć.

Anetka tęsknimy ! Pamiętamy, także proszę Cię kochana, odezwij się do nas w końcu! ;*

Kurcze a u mnie babka z dziekanatu i promotorka boja/sie obrony teraz zeby stes nie zrobil swoje
Potem z/dzieckiem nie wyobrazam sobie

Pauletta wiem,że moja matura nie to samo co Twoja obrona ;x ale ja sama mam do poprawy maturę i niestety egz. zawodowy ;// tez nie wiem czy dam sb rade pozniej ;x

Pauletta dziwne ze nie chca, ja sie bronilam na poczatku lipca w te upaly i bylo ok. Ja tez nie wyobrazalam sobie bronic sie jak juz bedzie synek na swiecie, choc byla u mnie dziewczyna ktora bronila sie z takim maluszkiem

Anetka nas czyta na pewno bo wiem ze sie loguje. Ja juz nie naciskam na jej odzew, gdyby chciala to odezwalaby sie juz dawno. Ale rzeczywiscie pamietamy i tesknimy, w razie czego to jestesmy tutaj na dobre i na zle :*

U nas na razie bez zmian, maly duzo sie rusza i kopie nozkami az boli no i jutro ostatni dzien jak bedziemy brac luteine a w poniedzialek badania i zobaczymy co sie dalej podzieje

A tak poza tym kolezanka z pokoju miala przedwczoraj wywolywany porod ze wzgledu na nadcisnienie. Urodzila wczoraj w nocy synka. Poszlam do niej wieczorem zobaczyc jak sie czuje a ona na to: "Malwina mowie Ci porod to cos strasznego, tak mnie bolalo ze drugi raz juz nie dam rady urodzic!" Takie pocieszajace

Im chodzi o to ze znowu w szpitalu bylam. Do tego stres moze/zrobic swoje. 80 km w jedna/str, juz/sama nie wiem.maz/sam mowi ze ja panikara i zeby faktycznie cos sie nie stalo.'a jednak dzidzia wazniejsza. Teraz/do porodu bede sie uczyc a potem maz mc bedzie w domu to pojedziemy w 3.

Hej
Cisza na forum przypuszczam ze zwiazana jest z tym ze strasznie ciezko na nie wejsc, u mnie tylko za ktoryms razem na tel sie udaje. Strasznie to denerwujace.
Malvi, Kochana moze akurat w przyszlym tyg pobedziesz troche w domu, bardzo Ci tego zycze. A z tym porodem to faktycznie Cie pocieszyla:) wiadomo bol na pewno ogromny ale za to jakie szczescie, ja sie tylko boje zebym Malej jakiejs krzywdy nie zrobila. I szpitala bo wiem jak to bywa :/