Mamusie pazdziernik 2014

Aneta - nie bardzo lepiej... Czuję się jakaś kiepska. Kiepska jako mama, bo Dusia marudzi od rana i spać chce tylko na rękach i kiepska jako kobieta bo z rozstępami i w ogóle. Kupiłam sobie botki na obcasie pierwsze w życiu żeby się jakoś podratować. Pewnie będę je nosić do pierwszej wywrotki, bo czuję się w nich jak na szczudłach. Włosów jeszcze nie ufarbowałam, dopiero kupiłam farbę a jak uśpię Duśkę to już sama mam tak dość, że nie w głowie mi farbowanie. No i mam jeszcze taką myśl - chyba mogę znieść wszystko, mogę nie jeść, nie spać i się nie kąpać. Dopóki Duśka nie płacze. Minuta płaczu to dla mnie tortura. Robię mleko, ona ryczy, ja ryczę, ręce mi się trzęsą i dostaję palpitacji serca. Nie mogę działać pod taką presją, dlatego właśnie nie pracuję w korporacji tylko w ośrodku dla niepełnosprawnych w środku lasu. A Duśka jest przecież całkiem mało płaczącym dzieckiem...
Zrobiłam zakupy świąteczne, temat prezentów został zamknięty. Od kilku lat kupujemy prezenty tylko dzieciakom, zamówiłam każdemu po koszulce z endo, bo właśnie są niezłe promocje. Jeszcze tylko muszę obmyśleć coś ekstra dla chrześniaków. Duśka w końcu dostanie kurkę:
allegro.pl/ShowItem2.php?item=4809846734&ref=last-visited

Mam ogromna prosbe, możecie mi polecic DOBRY termometr bezdotykowy, bo mnie qurwica bierze!!!!!!! Mam z microlife...i pokazuje mi od 37.2 do 37.8... A jak sie źle czula to od 37.5 do 38.4.....zalamka .....

Wazanee Pomozcie...

Sorki ze tak wtrace ale moge polecic termometr. Tez mielismy microlife i pokazywal w caly swiat. I kosztowal 140 zl zlom, a ten mierzy tak samo jak zwykly ekektroniczny pod pache. Kosztowal 86 zl w aptece.

Dotkawy ja mam też microlife... póki co nie narzekam ale mały nie był jeszcze chory wiec czasem tylko kontrolnie sprawdzalam

a..

Aneta i jaki kolor?
Jak Stas płacze to ja mam odruch brania na ręce i boję się co będzie jak waga Staszka się zwiększy diametralnie...

Ostatnio widziałam w aptece termometr w smoczku

Moje dziecko dzis wiekszosc dnia przespalo
Malo tego obudzila sie kolo 20. Wiec myslalam ze jak wczoraj do polnocy bylo usypianie to dzis przez to spanie bedzie armagedon a tu maz ja uspil w 15 min tfu tfu nie zapeszam. Oby spala tak dzis nocke ladnie

..

Aneta trzymaj się dzielnie! Pieluche zmieniłaś? Nakarmiłaś? Przytuliłaś? To teraz najlepiej oddaj Jasia w ręce taty bo mały wyczuwa twoją frustrację i ciężko mu się uspokoić.

Jagodzianka my mamy termometr w smoczku



Anetka przytulam

Dotkawy, my mamy bezdotykowy brauna i jest ok


Marza, doskonale rozumiem o co ci chodzi... tez miewam czasami tak kiepawy nastroj, ze sie zyc odechciewa ale teraz jak tak mysle, to odkad Malvi polecila mi ten odkurzacz, to naprawde jest duza poprawa, bo i mala ladnie spi w nocy i nam daje troche pospac, a to sie wiaze z lepszym nastrojem. wczesniej potrafila nawet 4 razy w nocy zrywac sie na karmienie, a odkad ''odkurzamy'' (teraz to juz w sumie ''suszymy''), budzi sie na papu 1-2 razy nie wiem czy to przypadek czy tez zasluga tego suszenia, ale minely tez moje bole zoladkowe, ktore wczesniej mialam codziennie. takze to pewnie tez byly nerwy


Kacha, Aneta - ja na samym poczatku tez tak reagowalam na placz malej. jak tylko zaplakala z glodu, to lecialam jak poparzona robic mleko, trzesly mi sie rece, momentami tez chcialo mi sie plakac, szczegolnie nocami. teraz jakos spokojniej do tego podchodze. oczywiscie jak placze to reaguje od razu, ale mowie sobie ''wyluzuj, nic jej nie jest, don't panic'' i na spokojnie ide robic mleko. dzieci to czuja. jak my sie stresujemy, to i one niestety.

Yoozia jak się cieszę, że choć trochę się przyczyniłam do poprawy sytuacji

troche to malo powiedziane, bejbe

pssst, ktos nie spi? (2:40)

3.30 ja nie śpię... zostałam obudzona a najlepsze że nie chodziło o pieluchę (prawie sucha) ani o jedzenie (zjadł ze 40ml i wypluwał butlę), ale jak go wzięłam na ręce to tak beknął że obrzygał mi koszulę, także to była wina brzuszka