Mamusie Lipiec 2016

Akurat jeżeli chodzi o rocznicę - to mąż jedzie na szkolenie i nie wiadomo o której wróci hehe. A prezent dam rocznicowo urodzinowy Myślałam też o jakiejść kolacji i wspólnym wieczorze ale tak jak mówię, nie wiem na która mam się go spodziewać... także możliwe, ze przełożę to na wieczór urodzinowy ehhe. Jak się uda oczywiście bo rodzicie już się zapowiedzieli na kawę heheh

Powiedzcie mi mamusie... jesteście już po bioderkach? Dzidziusia trzeba do golaska rozebrać? Czy jak to się odbywa hehe

Ja 29 października mam 5tą rocznice ślubu...nie mam jakos ochoty na nią... Mam nadzieje ze to sie za miesiąc zmieni. O prezencie nie myślę bo troche głupio by bylo kupić cos z jego wyplaty. Moze jak uda sie to rozkrece swoj biznes. My teraz chorowalismy. Najmlodszego jeszcze trzyma wiec szczepienie bedzie trzeba odroczyć na najblizsze 2 tyg. Bioderka mamy 28go.

Magmus od pasa w dol dziecko musi byc rozebrane bez pampersa. Tak bylo w naszym przypadku...

Madzia nasza mala tez nie lubi lezec na brzuchu ale za to duzo ja nosimy na rekach wiec glowke juz fajnie trzyma a tylko czasami sie zachwieje albo nią rzuca a gaworzy i sie usmiecha bez konca...

Magmus, doradztwo zawodowe,a za terminem jeszcze czekam.

U nas przy usg bioderek pani kazała polożyć małego na boczku odkleila pampeesa z jednej strony,potem na drugi boczek i gotowe.

A ja teraz siedzę u fryzjera i aż nie mogę i uwierzyć nie mogę, że mam aż dwie godziny dla siebie, wyłącznie dla siebie.

Baśka cudnie się rozwija, ale mało śpi w ciągu dnia, przez co nie mam praktycznie czasu dla siebie. Dopiero wieczorem jak dzieciaki śpią to się wyciszam i najczęściej padam spać

Sevi ja w sobote mialak przyjemnosc posiedziec u fryzjera, nie bylo mnie w donu od 13 do 17 troche czasu dla siebie nigdy nie zaszkodzi;) ale w dzien faktycznie ciezko cokolwiek zrobic u mnie mala tez co raz mniej spi, za to noce przesypia

Lusti, jak tam? termin już jest??

Co do bioderek to było jak u Ciebie
Wszystko ok, kontrola za dwa tygodnie.

Później byliśmy w poradni rehabilitacyjnej... Mały nie ma żadnej choroby neurologicznej, Pani doktor powiedziała, że mały ma inteligentny wzrok hehhe, lecz powinien bardziej stabilizować już głowkę .... także mały będzie chodził na fitness Zaszkodzić nie zaszkodzi.... a tylko pomóc może W poniedziałek mamy instruktaż - jak podnosić, przebierać a jak nie a póxniej zajęcia, 2 razy w tygodniu

We wtorek byliśy u endokrynologa - przez to, ze ja przez całą ciąże brałam leki na tarczycę... ale też wszystko ok na szczęście

Co tam u Was dziewczyny? Ja dziś muszę na chwilkę do pracy skoczyć...
Na czas dla siebie póki co nie narzekam. Mąż bardzo chętnie zostaje z małym

Ja wam zazdroszczę czasu dla siebie. P nie ma zwykle od 8 do 18 więc ja wszystko zalatatwuam z dziećmi.. U mnie nie ma kto z nimi zostać niestety.. jak P wraca to nawet do sklepu nie pójdę bo wszystko do 17-18.. mówię tu o sklepach z butami czy ciuchami.. ogólna lipa.. aaa wiecie że P od narodzin nawet Zuzi nie wykapal? A przebrał moze z 15razy... ehh

Obrone mam we wtorek, dali mi tydzien na nauke..slabo to widze troche,bo material spory.
Mielismy dzisiaj szczepienie i dzien pelen placzu i snu..

Madzia,to lekko nie masz .

Madzia to M przebija P. Przebrał pampersa raz i wykąpał również raz, bo tak mnie choroba sponiewierała, że ręki nie miałam siły utrzymać. Wychodzi koło 7 wraca koło 18 teraz a w wakacje dopiero koło 21. Z 3 razy pracował po 2-3 dni na wyjazdach. Masakra, jedno jest dobre, że dość często teściowa przyjdzie zabrać Maksa na trochę.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Sevilla nie wiem jak tobie ale mi przykro z tego powodu

Przy Maksie więcej pomagał, kąpał, zmieniał pieluche, ubierał, usypiał. Jedynie na spacery nie chodził. Jednak miał na wieczorne rytuały więcej czasu, choć i numery odwalał równe, jak jakiś gówniarz. Basię weźmie na ręce, przytuli ale jak to określił przebierać, ubierać czy kąpać nie chcę. Co do małżeństwa hmm staramy się choć wieczór spędzić razem, choć czasami jego nie ma, czasami ja zasypiam z dzieciakami. Trochę to wszystko kuleje.

No to przynajmniej nie jestem sama z anty kąpielą córci. I fakt przy Filipek też mi baaaardzo pomagał. Starał się a teraz? Wprowadził system:ja pracuje a ty zajmujesz się reszta.

Madzia pionę przybijam, mój mąż również takie stanowisko obrał, tylko określił to ostatnio nawet zabawnie: TO JA PRZYNOSZĘ MIĘSO DO JASKINI dobrze że za włosy mnie do niej nie ciągnie. Choć to zabrzmiało śmiesznie w jego wykonaniu to muszę uznać za przykry fakt, że tak właśnie jest. Czekam na decyzję odnośnie kosiniakowego, więc się z nim nie kłócę. Z własnej woli nie pomaga, ale jak go poproszę to nie wypina się dupskiem

To wyrównanie dostaniesz od narodzin za Baske z kosniakowego; )) ehh Sevilla ile bym dała by jednak było inaczej.. już mu mówiłam że przez niego wariuje jedynie.. że liczyłam na większe wsparcie i pomoc.. A gdy zaproponowałem zamianę i mówiłam że ja będę jeździć do sklepu który ma to zawinal ogon unikając tematu. Chyba nie zdaje sobie sprawy jak ciężki jest kawałek chleba zajmować się dwójka gdzie jedno zależne ode mnie wyłącznie a drugie zaczęło pierwszą klasę.. I jeszcze zajmij się domem. Obiad zakupy rachunki etc.. chwałę się moją panna