STARANIA O CIAZE

No to ja dziś w ramach rehabilitacji za zajęcie wątku tematem ubocznym przewertowałam całość od początku i sprawdziłam ile teoretycznie jest starających się. No więc tak:
Grazia - wszyscy wiemy na jakim etapie
Paula3264 - ktoś pamięta?
Asieńka
Sasasasa - jakoś zamilkła ostatnio
Romana - pojawiła się raz
Magda- w1980
magga146
czaarnaa_2007 - jak wyżej, ktoś pamięta?
Lenka - oświadczyła że wróci do nas we wrześniu, pozostaje czekać...
Kama83

dodawałam w takiej kolejności jak się na forum pojawiły

No więc niby jest się komu starać, a rzeczywiście starających tu najmniej....

Ale wiecie, kiedyś jak forum było małe, na początku, to dziewczyny się znały gdziekolwiek nie pisały, teraz jak nas jest prawie tysiąc to ogarnąć nie sposób, więc proponuję żeby mamy w ciąży i mamy z dziećmi z tego wątku nie uciekały, trzeba mieć jakieś miejsce dla siebie

Nieustannie wszystkim dziękuję za Ciepłe słowa Magda masz rację, Klaudusia dużo łagodzi, dużo radości daje, już jest bardziej świadoma siebie, robi śmieszne miny, bawi się w a kuku i inne rzeczy, i śmiechu jest przy tym co niemiara Nie umiemy się nie śmiać nawet w tej trudnej sytuacji, no nie da się

Eash, wchodzisz w najpiękniejszy czas w ciąży, ale i najkrótszy, jakoś strasznie szybko minął mi ten czas kiedy brzuszek już był, ale jeszcze lekki zrób teraz ile musisz i ile możesz, potem znowu będę krzyczała że masz sie oszczędzać A jak Ty taka płodna pisarsko to zacznij książki pisać, o ciązy na początek, potem co Ci do głowy przyjdzie

Magga, święta racja, Wy też będziecie się niedlugo chwalić fasolkami

Magda, nie wiem czy ja nie doczytałam czy co, a już wracać nie mam czasu, dlaczego Ci bakterie mieliby wykryć??? Mam nadzieję ze na wyjeździe to pracowałaś nad rozwojem rodziny a nie się leniłaś beztrosko?

Dziewczyny, słońce świeci, trzeba się tym cieszyć, ja na nowo uczę się cieszyć z drobiazgów, to bardzo ważne dla mnie w takim momencie cieszyć się z czegokolwiek, tak dla równowagi. No więc słońce świeci, komarów dziś mało, czyż życie nie jest piękne? A zaraz sobie nastawię ekspres i wypiję drugą kawkę, a co tam!

Dziewczyny starające, meldować się, pisać, bo przyjdzie nasza moderatorka i nam wątek zamknie bo powie że nie na temat

cześć dziewczyny dawno nie pisałam - brak czasu (co prawda czytam Wasze posty)a już o mnie zapomniałyście też jestem starającą co prawda awans pokrzyzował trochę plany ale staramy sie cały czas moze trochę mniej intensywnie...
pozdrawiam Wszystkie gorąco

nie zapomniałysmy po prostu ostatnio jest tu lekkie zamieszanie i jakos sie juz pogubulysmy w tym kto co robi hihihi

a wy dziewczyny te co juz maja dzidzie i te co maja fasolki w brzuszkach. musicie z nami zostac. jakos podnosicie nas na duchu, w koncu czesc z was tez miala problemy z zajsciem. a do tego jakos tak milo sluchac o waszych pociechach poogladac usmiechajaca sie Klaudie posluchac o dolegliwosciach ciazowych itp bo w koncu ta wiedza nam niedlugo mam nadzieje sie przyda
wiec nikt z tego watku ma nie uciekac i wiem ze nasza modernatorka nie zamlnie tego watku bo widzi ile dobrego on robi dla wszytskich

Angellika zmusiłaś mnie do grzebania w śmieciach
Należą Ci się ode mnie przeprosiny jak nie wiem co Skruszona biję się w piersi i przyznaję, pominęłam przepisując, bo na kartce Cię miałam
Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina


Błagam wybacz!!!!!!!!

No ale swoją drogą to dopiero moje pominięcie zmusiło Cię do odezwania się, inaczej ani słowa....

Przeprosiny przyjęte
Nie piszzę za często z powodu braku czasu, ale czytam w miarę na bieżąco..
Obiecuje że zawsze napisze parę słów, teraz wpładłam do domku dosłownie na chwilkę sprawdziłam poczte i wracam do pracy a tak swoją drogą to z mężem widuje sie późno w nocy lub w tak zwanym biegu i sie zastanawiam kiedy my będziemy mieli chwilkę chwleczkę chwilunię dla siebie?
buziaki dla Was

Moje czary nie działają to może moje dziecko Was zmotywuje jakoś bardziej..... Jest po północy a my jeszcze nie śpimy I mamy nadzieję że mamy starające się, też nie

jaka slodka:*no kobitki jak to was nie zmotywuje to juz chyba nikt

Mirella Śliczna ta Twoja niunia . Niestety mój mąż wczoraj wyjechał wraca jutro więc w nocy byłam sama .

Za kilka dni (dokładnie 5) powinnam dostać @ mam nadzieje nie dostane chocaiaż mam standardowe jej objawy, ehh co miesiąc to samo No trudno przed nami nowy cykl przyjemnośći

Proszę nie umieszczać natarczywych reklam

Mam ostatnio fazę na chwalenie się dzieckiem, w ogóle dostaję kompletnego świra na jej punkcie, nadopiekuńczość mi się załącza..... Nie wiem co mi odbiło
Cisza tu dziś straszna, no może jednak Klaudia Was zmotywowała do starań Albo wszystkie na wybory poszłyście, no ale ile czasu można wybierać?

Angellika ja też będę miała @ za jakieś pięć dni, dokładnie nie wiem bo nigdy nie mam dokładnie, dla mnie to zawsze niespodzianka chociaż większą niespodzianką byłby brak @

Ja też z mężem intensywnie się staramy Byc może już cos jest a my o tym nie wiemy

Linta posiedź z nami dłużej to na pewno się uda, to jest magiczne miejsce na forum

no, witam, miłe panie

coś za długie te moje przerwy w pisaniu i czytaniu forum, potem musze poświęcić pół godziny na nadrabianie, hihi

fajnie, że odezwały się te z was, które cos nas tu ostatnio zaniedbują i nie piszą za wiele - nunu panienki, nunu...!

ja nastrój mam teraz naprawdę dobry, choć któryś już raz z kolei pojawia się migrena. wcześniej nie miałam z tym problemów, zawsze kiepsko się czułam na zmianę pogody, ale to, co przeżywałam wczoraj, to już był szczyt wszystkiego. myślałam, że mi głowę rozsadzi, a A. jeszcze się do mnie kleił, oh, miałam ochotę go zatłuc! najgorzej, że w sumie do północy przez ten ból zasnąć nie mogłam. masaż nie pomagał. może jakieś kompresy by pomogły, czy coś? muszę pogadać z lekarzem o tym przy najbliższej wizycie.

w weekend coś pofolgowałam sobie z jedzeniem, w niedzielę to już w ogóle sie opychałam wszystkim, co mi w ręce wpadło, a że żołądek wciąż mam jednak dość osłabiony, szybko się to zakończyło uczuciem niestrawności. teraz mam kaca moralnego - miałam uważać, na to co i w jakich ilościach jem, a tu zaraz się okaże, że 5 kg straconych w pierwszych 3 miesiącach ciąży, odzyskam w tydzien muszę się pilnować.

i wiecie co, przerobilam te 10 kg truskawek, a teraz poluję na jagody i czereśnie, hehe

Mirella, Klaudia to wygląda po prostu super. ciekawe, czy moje dziecko będzie miało takie niebieskie oczy? chyba mało prawdopodobne - A. ma niebieskie, ale ja ciemne, więc pewnie małe szanse. a szkoda...

Eash, Klaudia to taka śliczna jest, bo jest do taty podobna, ma jego rysy twarzy i oczy też Ja mam jakieś zielone centkowane, beznadziejne po prostu, nie masz pojęcia jak się cieszę, że ona ma oczy po tatusiu I włoski kręcone to też po tacie, mam nadzieję, że jej takie zostaną

a na ból głowy to ja bym się chyba czekolady na gorąco napiła na Twoim miejscu, nie ma to jak cukier podnieść I nic mi nie mów że tyjesz, to teraz mały pikuś w porównaniu z tym Małym Pikusiem, którego w brzuszku nosisz
w ekstremalnych przypadkach możesz brać paracetamol, ale czekaj na te naprawdę ekstremalne, żeby się nie przyzwyczaić bo to jedyne co Ci wolno.

Truskawki.... marzenie ściętej głowy... nie wolno mi tego jeść. Garść poziomek zjadłam i się pochorowałam. A tak lubię.... Na jagody to bym chętnie poszła, pozbierać trochę, uwielbiam las, ale nie mam co z Klaudią zrobić, ona się nie nadaje w takie miejsce, nie wiem czy za duża czy za mała... Rok temu to bym moskitierę na wózek założyła i spokój, teraz to już nie takie proste. Ale jeszcze rok, może dwa i ją nauczę chodzić po lesie

Dziewczyny starające, meldować!!!

czesc kobitki

Mirella
ta twoja corcia to normalnie czyste zloto. jest sliczniutka i to tez dzieki tobie wiec nie pisz ze to dzieki mezowi bo przeciez ma tez twoje geny

eash
ciesze sie ze masz dobre dni:)

wiecie co widzialam brzuchol kivi normalnie ma wielgachny szok.

a co do starania to jak juz wczesniej pisalam dni plodne przespalam sama bez meza
dzisaj zapisalam sie do ginekologa zeby umowic sie juz konkretnie na to badanie hsg i zeby dala mojemu mezowi skierowanie do androloga. wiec narazie nic tylko czekac

na poczatku pisalam ze mam problemy z tarczyca mam guzka ale jak narazie od 2 lat nie zmienia swojej wielkosci wiec chyba jest ok. ale za to wykryli istatnio jakas zmiane w tarczycy nie ejst to taki guzek jak ten wczesniejszy ale moj endokrynolog stwierdzil ze trzeba zrobic biopsje wiec w srode jade, troche sie boje choc juz kiedys mialam robiona ale wtedy to wiedzilalam ze to typowy guzek a tu miaz jest zmieniony wiec obawiam sie ze moze to byc cos gorszego co sie ukrylo i smialo sie z nas. ale mam nadzieje ze bedzie wszytsko ok. ze sie okaze to to nic nie jest i ze w koncu uda mi sie zostac mama.

dalej dziewczynki wiem ze jest coraz cieplej i sie chce jak najczesciej kozystac z pogody ale wpadajcie tu i piszcei co i jak. co sie u was dzieje przeciez nie musimy caly czas rozmawiac o staraniach:)

Mirella
a powiedz cos juz lepiej w twoich sprawach?

caluje was