STARANIA O CIAZE

z jednej strony rozumiem poirytowanie przyszłej mamy. Wychodzę z założenie że jeżeli są przesłanki do tego żeby być na oddziale powinno się do tego dostosować. Jeżeli występuje krwawienie to na SYGANALE SZPITAL I JEŻELI KAŻĄ PODPISAĆ DURNY PAPIEREK, ŻE ZOSTAWIĄ WAS NA ODDZIALE TO BRAĆ DŁUGOPIS I KOŁO PODPISU DAĆ NUMER DO RODZINY. Nie wiem czy to na tym forum przeczytałam historię jak jedna z ciężarnych zaczęła wymądrzać się przy lekarzu. lekarz się poirytował i zapytał skąd to wie a ona że przeczytała na internecie na co lekarz to niech internet prowadzi Pani ciążę. Nie usprawiedliwiam postępowania (ordynarnego ) na położnictwie ale trzeba sobie z tym radzić. Nie wymagam uśmiechać się do każdego i liczyć że ktoś okaże się dla nas milszy niż zwykle. Niech będą wredne jak im tak dobrze. My mamy wyjść tylko ze zdrowymi i żywymi dziećmi. Na odchodne możemy nasze żale zapisać w zeszycie, który jest na każdym oddziale.....................

Garvity witaj, widzę że jesteś Aniołkową Mamą. Przykro mi
Ja też jestem na forum od niedawna i też mało kiedy się udzielam niestety, ale u mnie wynika to raczej z braku czasu, jednak jestem pewna, że dziewczyny wszystkie tutaj Cię przygarną i zawsze będą służyć pomocą

niektorzy lekarze to ja nie wiem skad sie urwali. tylko by prywatnie przyjmowali i na panstwowym sprzecie dzialali.

okropne historie tu wypisujecie. i jak one sie czesto zdarzaja. masakra!!!

Ja też uważam, jak Gosia. Jak karzą zostać to się zostaje. Skoro idziemy na IP to trzeba się z tym liczyć, że mogą chcieć zostawić na obserwacji, bo jak coś się miałoby dziać to mają nas i fasolkę pod ręką.

Min 3 dni i wypuszczają do domu jak ok a zawsze można wypisac się na własne rządanie.

ja jak z Ksawciem bylam w ciazy 14 tyg mialam plamienia przyjeli mnie po 2 godz, lekarz zbadal, przyszła jeszcze jakas ginka i on do niej "jest miesjce " "niema "to luteina jakies leki do pochwowo i do domu

lekarze sa jacy sa. w naszych przypadkach najwazniejsza jest dzidzia. i to dla niej jakby mi powiedzieli ze mam zostac-to zostaje.

Ja w 12 tc dostałam skurczy od zaparć i leżałam 3 dni, a mogliby mi dać no-spę i wysłać do domu.

A ja musze podratowac opinię nfz. Mnie potraktowano bardzo dobrze, zbadano, wysluchano i nawet chcieli mi dac osobną salezebym nie patrzyła na brzuchate, ale nie chciapm. Dopiero bym zdurniala. Jedyne co mi przeszkadzalo to jaranie w kiblu przez salowe!

To może ja dla równowagi powiem że siedziałam 40 minut u nefrologa chociaż przysługuje 10 bardzo przyjemnie nam się gadało, sporo mi powiedział, zasugerował jeszcze inne badania u innego lekarza i wyszłam mega zadowolona i to na NFZ

Również na NFZ udało mi się w ciąży dostać do lekarza (profesora) do którego wcale nie tak łatwo się dostać ale to trochę inna historia, fakt faktem nikomu w łapę nie musiałam dawać, poznał moją historię i mnie przyjął.

Dziewczyny pamiętacie Eash? Ferritka mi ją strasznie przypomina a Eash ma już dwoje szkrabów

Ja też w ciąży leżałam choć nie widziałam w tym sensu bo czułam że z Mają ok, ale jak lekarze mnie zostawili to zostałam i leżałam ponad dwa tygodnie już do rozwiązania, mogłam wyjść na własne żądanie ale nie chciałam bo gdyny się coś stało winiłabym siebie a z tym żyć bym już nie dała rady..

Chodzi mi jedynie o to że lekarze powinni się okazać bardziej ludzcy i jeśli kobieta prosi o badanie to zbadać, czy go to coś kosztuje?? Trochę czasu, nic więcej...Jak byłam np z brzuchem na usg bo miałam dziwne dolegliwości to Pani dotor potrafiła mi dodatkowo zrobić usg tarczycy itd...mimo że miała tylk jamę brzuszną zrobić...

mam nadzieje, że Eash dobrze wspominacie, bo nie wiem co mam myslec ??;>

Eash ma nie duzą róznice wieku miedzy dzieciaczkami z tego co pamietam

Ja nie pamietam eash

Ja pamiętam eash dawno jej na forum nie widziałam.