STARANIA O CIAZE

Dziołchy, nie straszcie.

Ale tak to już chyba musi być, że całe życie drżymy o nasze dzieciątka. Czy siedzą jeszcze w brzuszku, czy choćby same mają brzuszki

Dave, dopóki są takie bardziej zależne od nas.. to jest w miare ok ale jak się usamodzielniają ,, w sensie same na plac zabaw bo koleżanka , kolega juz chodzi..
itp to sie zaczyna psychoza matek

Asik napisał:

Dave, dopóki są takie bardziej zależne od nas.. to jest w miare ok ale jak się usamodzielniają ,, w sensie same na plac zabaw bo koleżanka , kolega juz chodzi..
itp to sie zaczyna psychoza matek

ha! jak juz wszystkie poznamy ten smak, założymy wątek : PSYCHOZA MATEK"

@nulka napisał:

dziewczyny sprzedam Wam przepis jak się pozbyć kataru i przeziębienia w 4 dni
kiedyś nie wierzyłam i śmiałam się z mojego taty.
musiało minąć 40 lat żebym zastosowała - taka jestem uparta cholera

więc tak: trza przez minimum pół godziny grzać się z góry i z dołu
dół: moczyć nogi w coraz to cieplejszej wodzie (ktoś musi dolewać)
środek: otulić się kocem
góra: wlewać w siebie herbatkę rozgrzewajacą, ja piję z malinami albo lipową albo grzańca robię (ale to wersja nie dla ciężarnych)


powtarzam tę kurację na drugi dzień i z reguły już po przeziebieniu

będę musiała wypróbować

Ferritka padłam

@nulka nie zdrzemłam, ja w dzień nie umiem spać

Vifi nie pamiętam jak się spoilery robi, to gdzieś koło ukrywania tekstu jest taki przycisk

Słuchajcie no moje drogie, jak będziecie takie rzeczy wypisywać że ja sie będę w szpitalu do lapa śmiała to na Was doniosę normalnie i będziecie tu ze mną kiblować, bo jak ktoś zobaczy to mnie stąd jutro nie wypuszczą bo powiedzą że wariatka jakaś

studentkaae napisał:

sylwka727 napisał:

w ciąży przeziębienie dłużej trzyma

to mnie zaintrygowało... bo ja już równo 2 tydzień nie mogę się doleczyć, gardło boli, katar się z nosa leje... czyżby?....

eee, głupio to wymyśliłam nie??

Może wcale nie tak głupio i coś na rzeczy faktycznie

Ha ha dobre Anoda

a ja síe ukulturalniam-grzecznie w lozku ksiazke czytam.

od razu zaznacze-maz w pracy. bo tak bym książki nie czytała;-)

co czytasz fajnego? też bym trochę kultury przyjęła

Wy czytacie...ja sie napchalam orzeszkami w papryce i pije cole...i zaraz pekne nie ma jak gazy na noc

Agusia83 napisał:

Wy czytacie...ja sie napchalam orzeszkami w papryce i pije cole...i zaraz pekne nie ma jak gazy na noc

gazy hmmmm wstyd się przyznać ale moje wzdęcie daje sobie upust ( jeśli wiecie co mam na mysli ) jeśli to starość to ZABIJCIE MNIE OD RAZU bo jeszcze jedna dolegliwość i padne w męczarniach trupem

ferritka, jak tak stawiasz sprawe...to ja zem tez stara jest...stara, brzydka i gruba...a do tego siwa...nie ma mi kto zafarbowac lepetyny...a samej mi sie nie chce ale bede musiala to uczynic...a maniciure to ostatnio mialam robiony ponad 2 lata temu, na slub ..teraz to tylko krotkie paznokcie, bo lakieru nie ma sensu dawac...non stop piore, myje, siedze w garach...to i po co?
Ale kurcze, musze sie wziasc za siebie..chetnie bym odwiedzila kosmetyczke...z tych przyjemnosci, to pozostala mi raz w miesiacu depilacja brwi...

wracając do rodzicielstwa- dziecko musi być równym partnerem w dyskusji, podejmowaniu decyzji itp itd- mam wspaniałą córkę- aż się popłakałam- a mój maz ze łzami w oczach pęka z dumy

Agusia83 napisał:

ferritka, jak tak stawiasz sprawe...to ja zem tez stara jest...stara, brzydka i gruba...

kochanie, Ty jesteś w ciąży i Tobie można nawet śmierdziele puszczać - będzie Ci wybaczone... )

u mnie to starość bankowo

no taki cichacz- zwany podkołdernikiem smrodliym to może być czad- i doslownie i w przenośni