STARANIA O CIAZE

Magga wszystko wskazuje na to że Twój słodziak jest na najlepszej drodze do wykiełkowania, tylko przytulaj się mocno I za dwa tygodnie proszę ładnie wkleic test z dwiema krechami

Ja mam nadzieję że wszystkie się zarazicie, bo to naprawdę fajna zaraza

Mirella
chcialabym baaardzo mocno ale boje sie nakrecic. teraz beda to moje nadluzsze tyg do @. Choc czuje ze nam sie nie uda taka kobieca intuicja. zreszta tak jak sobie pomyslalm o tych niedroznych jajowodach to pewnie znajac moje szczescie to je wlasnie mam niedrozne ale ciesze sie ze mam taka dobra pania gin ktora bez proszenia chce robic dodatkowe badania.

eash
mi pani gin powiedziala ze bez badania nasienia i badania hsg nie ma co narazie przesadzac a ty mialas moze ju robione hsg? jak nie to pomysl tylko rob na nfz bo prywatnie to bardzo drogo ja sie pytalam to u nas 1300zl, wiec czekam do czerca i jak zaden bobas nie wyjdzie tez bede miala robione hsg

pozdrawiam i niech moc bedzie z nami dziwczynkami

duzo ginkow uważa ze nie ma co odrazu bawic sie w badania!ja sie ciesze ze moj gin nalezy do takich co odrazu kaze je robic i na dzien dobry wiedzialam na czym stoje...dla mnie kazdy miesiac byl miesiacem straconym tymbardziej ze jak sie pokazały problemy to wiadomo było że minie sporo czasu zanim to wszystko sie wyprostuje i napewno po miesiacu dzidzi nie bedzie!dlatego za konkretne działanie bardzo mu dziekuje...

Mój gin jest taki sam od razu badania żeby wiedzieć co i jak
Też jestem wdzięczna swojemu ginekologowi,że pierwsze co to zlecił nam badania,a potem dał mi leki

nie mialam hsg. a moj maz dotad nie dal sie zaciagnac na badanie nasienia. na wlasna reke zrobilam tylko ogolne badania moczu, morfologie krwi, ob, badanie na toksoplazmoze, cytomegalie, rozyczke... tekie ogolne. no i cytologie mialam robiona niedawno. ale w przyszlym miesiacu, tuz po wyplacie, wybiore sie do ginekologa i poprosze o wszelkie mozliwe badania. jak bedzie sie wykrecal, to zmienie go na innego i prywatnie - mam dosc tego czekania, trafiania, blagania Boga o cokolwiek... nastawilam sie juz na podjecie jakiegos leczenia po rozmowie z siostrzencem męża, tym, ktorego zona tez miala problemy, a po dwumiesiecznym zazywaniu lekow pobudzajach jajeczkowanie w koncu zaszla. ja tez musze, po prostu musi mi sie udac!

Powiem wam, dziewczyny, cos jeszcze. Albo jestem przewrażliwona, albo co... ale na kazdym kroku ktos twierdzi, ze jestem w ciazy, albo pyta, kiedy w koncu bede, albo dogaduje, ze w tym wieku juz wypadaloby, ze w koncu od dwoch lat jestesmy malzenstwem, ze teraz po przeprowadzce to juz pewnie sie postaralismy o dziecko... Wiecie, to wszystko jest zawsze w zartach, z przymruzeniem oka i tak dalej... ale dla mnie TO NIE JEST ZABAWNE! Mam ochote zamordowac kazdego, kto wspomina przy mnie o mojej rzekomej ciazy! Najczesciej to rodzina sie podsmiechuje, brat męża kiedy do nich przyjezdzamy, lubi mowic cos w stylu "ciezarne przodem" lub "przyszle mamy prosimy tez do stolu"... Glupie plotki slysze tez w miejscowosci, w ktorej pracuje - to mala wioska i wlasciwie juz od mojego zatrudnienia w niej 2 lata temu sie zaczelo. Najpierw uslyszalam, ze dostalam te prace z litosci, bo jestem w ciazy i niedlugo rodze. Skad ten pomysl? Cholera wie. Moze dlatego, ze nigdy nie bylam filigranowa panna i w odstajacym brzuszku ludzie dopatrywali sie zaraz ciąży. No niestety, po dwoch latach nie urodzilam. A jednak wciaz slysze, ze jakas stara baba pod sklepem pytala inna stara babe o termin mojgo porodu albo o to, od kiedy ide na macierzynski. Masakra. Chce mi sie wyc, kiedy ktos w ogole wspomina o dziecku przy mnie, kiedy widze dziewczyny z brzuchami albo pchajace wozki... Popadam w obled

eash
nie łam się, ludzie poprostu tacy są że lubią własne kompleksy leczyć czyjąś krzywda. pewnie Ci co plotkowali że dostałas prace z litosci sami wlasnie tak ja otrzymali. ostatnio slyszalam ze jak ludzie mowia cos zlego o innych to z reguly mowia wlasnie o sobie a stare babcie to co im innego zostalo jak plotkowanie nic. a rodzina jeszcze kiedys to zlo co Ci wyrzadzaja wroci do nich. wiec glowka do gory i nie daj sie, pokaz ze masz ich wszytskich gdzies a jak zobacza ze sie nie przejmujesz to znudzi im sie wymyslanie tych niestworzonych rzeczy.

a co do lekarza to dziwi mnie to ze dal ci takie podstawowe badania do zrobienia, takie cos to zwykly internista moze dac. zadnych badan hormonalnych? ja jak poszlam do mojej pani gin i tylko wspomnialam ze moze za jakis czas bede chciala z mezem(jeszcze wtedy nazeczonym) starac sie o dziecko to od razu dala mi na hormony no i oczywiscie podstawy typu toksoplazmoza itp. a jeszcze pytanko badałas sie kiedys w kierunku tarczycy? moze masz jakies problemy wiec jak cos moze wybierz sie do endokrynologa i zrob sobie tsh i usg tarczycy, moze ta twoja wieksza waga jest spowodowana wlasnie problemami z tarczyca. no i do swojego gina i powiedz ze nie wyjdziesz bez profiesjanalnych badan

pozdrawiam i 3mam kciuki za nas wszytskie

Eash, ja zawsze sama mówiłam coś takiego, kobiety w ciąży mają pierwszeństwo, a jak ktoś mnie pytał od kiedy jestem, to pytałam : a czy ja mówię ze jestem? mówię ze kobiety w ciąży mają pierwszeństwo
No i tak się wszyscy przyzwyczaili do mojego gadania, że już nikt o ciążę nie pytał, każdy się czuł skołowany, no i nie wiem skąd wziął się mit że ja nie chcę mieć dzieci. Błędny ale przydatny, bo nikt głupio nie pytał. Tak naprawdę na etapie starań, to nawet życzliwych pytań bym nie zniosla, każde są jednakowo wkurzające jak nie wychodzi...

Plotki były sa i będą, nic nie poradzisz. W obłęd nie popadasz, sama pamiętam, że wiosna najgorsza, dziewczyny kurtki zdejmują, brzuszki bardziej widać, ciepełko się robi to i wózków na ulicach więcej

Rozpuść plotę, że planujesz dziecko za trzy lata, to Ci może dadzą spokój. No potem będą gadać, ze wpadliście, ale i tak gadają i tak gadają to co za różnica co

A lekarza zmień, bo to d... nie lekarz, jak przez rok Ci nic konkretnego nie zaproponował.

No i pamietaj że masz nas
Nosek do góry

CZeść dziewczyny...
Jak to ja znowu zrobiłam test na tydzień przed @ i taki standardzik z jedną kreseczką wyszedł, to już 4-ty cykl starań i stwierdziłam, ze odpuszczam sobie! żadnych starań żadnego spcjalnego dbania o siebie, mam już dosyć !! Rezygnuje i to samo powiedziałam mężowi nie chce już przezywać tego samego co co miesiąc, staraliśmy sie i nic z tego nie wyszło nie jest nam dane mieć dzidzie. Niepotrzebnie wydawałam kase na te testy i inne zwiazane z "ciążą" której nie będzie

pozdrawiam Was i życzę żeby chociaż Wam sie udało

angellika1- moim zdaniem za wczesnie zrobiłas test ja robiłam w dzien spodziewanej @ i balam sie ze jeszcze nic z tego nie wyjdzie ... dlatego nie łam sie i sprobuj za 7-10dni! pozdrawiam

Angellika no pewnie że za wcześnie test...
Masz rację, nie staraj się, ale też się nie zabezpieczaj, zobaczysz jak szybko fasolka wykiełkuje

Mirella, to nie tak, ze moj gin mi zlecil tylko podstawowe badania - on mi nie zlecil zadnych, a te podstawowe zrobilam sobie sama, prywatnie, wertujac wczesniej internet. tylko jak mnie wykpil, to doszlam do wniosku, ze moze naprawde sie wyglupiam i przestalam sie dalej badac. ale teraz mam go gdzies - jak sam mi nic nie zleci, to na wlasna reke bede sie badac, chocby miala na to wywalic cala wyplate.

angelika, mozna powiedziec, ze staramy sie przez podobny okres. nie rezygnuj! ja nie rezygnuje, choc tez mi skrzydla opadly i nie moge zniesc tych comiesiecznych rozczarowan

Mirella, o mnie tez wiele osob mowi, ze nie chce miec dzieci. gdzies tam pare razy doszlo do mnie tez np. ze jestem zimna, wyrachowana i nastawiona tylko na materializm albo ze jestem za malo dojrzala i wlasnie dlatego nie chce miec dzieci. tez cos! ja za malo dojrzala! jak moje kolezanki szalaly na imprezach, puszczaly sie z kim popadnie, popijaly, palily, uciekaly z domu i sie stroily, ja zakuwalam do matury, co niedziela chodzac do kosciola, potem studiowalam, jednoczesnie zasuwajac w markecie i przez wiekszosc studiow planowalam slub i wspolne zycie z moim obecnym mezem, borykajac sie z problemami takimi jak choroba i smierc jego mamy, samobojstwo taty, jego roczny pobyt za granica, klopoty finansowe... i jak teraz slysze, ze jestem za malo dojrzala albo jak jestem materialistka... Boze... przeciez my od kilku lat marzymy o dziecku...

magga 146 - wiesz, gdzies z 10-12 lat temu, w okresie dojrzewania, mialam robione badania na tarczyce, o lekarce cs tam nie gralo, ale wszystko wtedy wyszlo idealnie, wiec problemu nie bylo.

martwi mnie od wczoraj co innego - zauwazylam sladowe ilosci krwi w kale... moj maz sie smieje, ze znow sobie choroby wyszkuje, bo ja jestem w zasadzie zawsze zdrowa tylko czasem mnie jakas hipochondria napada... ale ta krew i bole brzucha niemal kazdego wieczoru... mysle, ze krew moze z hemoroidow, ale te hemoroidy w ogole mnie nie bola. mozliwe, zebt hemoroidy krwawily nie boląc?

na niedziele planuje zrobic test ciazowy. boje sie, denerwuje, mysle, ze znow nie wyjdzie, a jednak mam nadzieje, chce mi sie plakac...

boze kochany dziewczynki jak tak czytam co wy przechodzicie w trakcie staran o malenstwo to az mamwyrzuty sumienia"ze mi ot tak wyszlo a nie chcialam jeszcze"...trzymam kciukiza wszystkie

Sara, mojej koleżance lekarz powiedział, że najszybciej zachodzą te co nie chcą, może coś w tym jest...

Eash, jak czytam jak Ci ludzie d... obrabiają, to mi przychodzi do głowy tylko jedno, że powinniście sie wyprowadzić, ale wiem że to pomysł utopia. Nie sądziłam że ludzie mogą być aż tak podli, tak się uczepić na tak długo jednej osoby.... To jakieś chore jest. A może to wszystko z zazdrości, bo masz fajny dom, męża, pracę.... Wiejskie plotkarki nie mogą przeboleć że tak Ci się udało, to znalazły Twój słaby punkt. Małpy i tyle.
Jak o Twoim lekarzu czytam to mi się nóż w kieszeni otwiera, jak taki nieczuły konował dostal dyplom lekarza??? Wykop go ze swojego zycia jak najprędzej.
Za teścik nieustająco trzymam kciuki.
Boże, dziewczyno, Ty kłębkiem nerwów jesteś.... Jak Ci pomóc?