STARANIA O CIAZE

no i koniecznie pupa do góry PO....


nie wierzyłam i śmiałam się, że nie będę sie wygłupiać...ale wygłupiałam się, ba! nawet świecę robiłam i ten właśnie cykl okazał się złotym cyklem

może to mało romantyczne...ale napewno pomaga! Ps. mojej przyjaciółce też pomogło

oczywiscie ze podstawa do PUPA do gory po ... i to nie ma sie z czego smiac mi nawet gin kazał tak robić
grazia - trzymam za Ciebie szczegolnie kciuki bo gdybym byla w takiej sytuacji jak ty to napewno zdecydowałabym sie na in vitro - a jesli to by nie dało rezultatu to napewno adopcja!ale moze teraz jak skupisz sie na tym ze ci sie nie uda normalnie tylko przez in vitro to moze do czerwca ujrzysz te dwie kreski-ja znam duzo przypadkow gdzie parki kilka lat sie staraly i w momencie gdy zdecydowali sie na in vitro lub adopcje bo lekarze mowili ze nie ma szans na normalna ciąże- kobiety zachodziły- w miejscowości mojego meza kobietka po in vitro urodziła jakos na poczatku roku trojaczki dlatego trzymam kciuki zobaczysz ze sie uda
eash - czekamy na wieści
a za Całą pozostała ekipe trzymam mocno kciuki

Mirella to rzeczywiście dziwny ten mój przypadek... Myślałam, że może jeszcze jakaś dziewczyna miała podobne przygody z testami a tu wyszło, że jak narazie mi tylko takie COŚ się przytrafiło...

Chyba jestem jakaś inna - UFO CZY COŚ

A co do "DOMOWYCH SPOSOBÓW" to bardziej mi chodziło o rady typu: kwas foliowy, olejek z wiesiołka i inne których nie znam a z tego co ludzie gadają to jest dużo takich "dopalaczy" domowych aby zwiększyć w jakikolwiek sposób szanse na zajście w ciąże...

Buziaki dla Was od FORUMOWEGO UFO

mirella
ja też mysle ze nie ma nic lepszego jak nosci przez 9 miesiecy male zycie w sobie. ale znam przypadki gdzie kobiety nie mogly miec dzieci i adoptowaly i wlasnie po tym jak mniemam puscilo parcie na dziecko to wlasnie zachodzily naturalnie. choc wiem ze adopcja powinna byc naprade bardzo mocno przemyslana. i zycze grazi zeby jednak jej sie udalo naturalnie bo jednak in vitro to ciezka sprawa dla psichiki.

ja tam nigdy nie mialam problemow z testem jak nie bylam to pokazal ze nie jestem,
a ostatnio niestety co cykl mysle ze juz sie udalo a tu niestety nic

najlepsze jest nie myslenie ale jak tu nie myslec? ja jak narazie nie potrafie
i to mnie jeszcze bardziej wkurza ze nie moge sie wyluzowac. co prawda lubie sex z moim mezem ale jak juz jestem pewna ze to sa juz dni nieplodne to jakos za specjalnie mi sie nie chce.

kivi
a wiesz ze ja ostanio tez swiece robilam hihih tylko jakos nie chciala wyjsc

Kwas foliowy to dla dziecka, ale zajścia w ciążę raczej nie ułatwia, o wiesiołku coś gdzieś tu widziałam, że śluz niby poprawia, nadal mówię, zwróć się do Poli, ona naprawdę się na tym zna.
Nie mówię ze zadna dziewczyna nie miała, ale żadna nie opisała, a to jest rzeczywiście szczególny przypadek, wyjątkowa jesteś i tyle

UFO, czarownica, no ładnie nam się ten wątek rozrasta... Ale szczęśliwy jest bo kolejne fasolki rosną

Kurcze to dziwne bo jak ja byłam u gina to mówiła mi, że jeśli staramy się o dzidzię to mamy brać kwas foliowi i ja i MĄŻ bo pomaga przystosować organizm i chroni przed wadami płodu i dziecka...

No tak, chroni przed wadami płodu, to prawda, natomiast nic nie słyszałam, żeby ułatwił zachodzenie w ciążę.
Mnie się wydaje że to dwie różne sprawy. Bo możesz mieć gotowy organizm i nie zajść, chociaż łykasz kwas od dawna, i w ogóle zdrowo żyjesz, a możesz być totalnie nie gotowa, chora na przykład i zajść.
Kwas łykaj tak czy inaczej, to potrzebne

Ja też robiłam świecę i nic z tego nie wyszło , ale przynajmniej duuużo śmiechu było jak by ktoś nas nagrał to oskar za komedie byśmy dostali na 100% mój mąż przerażony trzymał mi nogi do góry ja tak trzymałam i płakałam ze śmiechu tego nie da sie opisać hehe a jeszcze mój męzuś tak sie zapalił do pomysłu świecy, że mówił " cicho nie śmiej sie, nic nie mów, nie ruszaj sie" a do tego miał taką poważną minę... a ja niegrzeczna cały czas hihih hahaha nawet teraz jak sobie przypomnę tamtą sytuację to mi sie humor poprawia.
No ale mojej koleżance świaca pomogła podwójnie bo urodziła bliźniaki, więc coś napewno w tym jest

Eash!!!!!!!!!!!! gdzie ten test???

ja pierwsze co odpalam dla Ciebie kompa a tu...ciszaaaaaaaa...wstawaj, testuj, informuj!!!! ale już!

Mirella przyznaję racje
Okazuję skruchę i zamykam się w sobie

kivi
ja to ledwo o 7 weszlam do pracy i najpier odpalilam stronke zeby zobaczyc czy cos juz jest hihi

eash
wlasnie czeeekamy i niecierpliwimy sie o!

no tak dziewczynki...w niedziele krzyczała, że nas niema...a dziś zamiast być tu jako pierwsza....no...jest widze, że na gg się odpaliła, już ją gonię

NO TO POWIEDZ ZE MU TU Z CIEKAWOSCI UMIERAMY

JUŻ IDZIE...ZARAZ ZAPUKA...HE, HE I WEJDZIE

eash..hallo...czekamy na wiesci