Mamusie Lipcowe 2013

Sewerynek i deserek w pełnej okazalosci:-)

Hej sexy mamy
Kolejny cudny dzionek za nami piękna pogoda aż żal było siedzieć w domu.... Dziewczynki moje też były w dobrych humorach wiec dzień spędziliśmy rodzinnie w parku.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Agniesia trzymamy kciuki za Sewerynka zeby szybko był zdrowiutki
Nala pierwszy rok teoria i egzaminy, drugi rok zajęcia praktyczne a trzeci to i to.
Idę walnac sobie trening na brzuszek zeby szybko upodobnić się do Dzoany haha

Widzę, że na forum dalej cisza, jak do południa sie nie odezwiecie to nie wiem co zrobie, o focha strzele i tez nic nie bede pisac, o
Koncze sniadanie bo mi maruda pozwoliła zjesc dwie kanapki, pocycujemy i wybywamy zaraz na jakiś spacer bo młody w domu pierdolca dostaje a tylko otworze drzwi i zaraz inne dziecko. pogoda ladna, na
Probe wezme wozek, moze polezy chwile
Miłego dnia i meldować mi się tu zaraz

Melduję iż mam tyle do napisania, że na tablecie zajmie mi to sto lat...

Magdalenagal - co nie zmienia faktu ze czekamy na Twoja lekturę

Melduje sie
Konsumuje właśnie śniadanko w łóżku podane przez ukochanego ( pewnie czegoś chce )
Madzialenka czekamy czekamy na ten twój esej

Jakieś sugestie obiadowe? Siedzę teraz w domu i oglądam te masterchefy i inne badziewia ze aż mi się chce ugotowac( bardziej zjeść niż gotowac) coś wykwintnego....

Madzialenka widzę dalej pisze na tablecie
dziubasek ja czasami myślę, że my tez zaczynamy rozpieszczać, ale mój maly cwaniaczek jak niechcesz go wziąć na ręce to płacze. Zawsze się zarzekałam, że nie rozpieszcze.
Już mniej nosimy staramy się w ostateczności, ale on potrafi najpierw nas wołać ostrzega, a jak nie reagujemy tak na maxa się rozpłacze i wtedy już miękniemy nosimy, przytulamy.
Może Maja jest zazdrosna i teraz tak chce na siebie zwracać uwagę.
Rozpieszczenie to wina obojgu rodziców nie można na jednego zwalać winy.
Ja prawdopodobnie będę miała tylko jedno dziecko więc pewnie chcąc nie chcąc będzie rozpieszczone, bo tylko wiecznie go całujemy i przytulamy.

Melduję się i ja
Miałam napisać wcześniej, jak Mały spał, ale zadzwoniła moja Matula, więc nie napisałam. Teraz znowu się Synuś obudził, ale jest w miarę grzeczny
Dorkiszon my też mieliśmy nie rozpieszczać, ale... to takie trudne Uwielbiam Go brać na rączki (czego nauczył Go mój M. a ja nie protestowałam), a teraz dźwigam ponad 5 kilowego klocka, aż mi ręce drętwieją. A jak odłożę to płacz Ale On jest taki kochany, że tłumaczę sobie, że lepiej rozpieszczony niż niedopieszczony
U nas pogoda od wczoraj typowo jesienna, więc chyba muszę zapomnieć o spacerku (prawie cały czas leje, słoneczko tylko na chwilkę wyjrzy i za chwilę znów się ciemno robi ). Wczoraj byliśmy u mojej Mamy na obiadku. Patryś początkowo był mega grzeczny, moja siostrzenica była wniebowzięta, a później przyjechała moja siostra i się skończyło miłe Zaczął grymasić, nie chciał spać, ciągle płakał, więc trzeba było się zmywać, żeby usnął w aucie Myślę, że te jej perfumy mu nie spasowały- ja nie używam żadnych zapachów (wywoniłam się tylko raz, a Patryk zaczął się drzeć, bo chyba mnie nie rozpoznał, więc przestałam), a ten jej to jakoś wyjątkowo duszący. Nie chciałam robić jej przykrości i nic na to nie powiedziałam, bo widziałam, ile radości jej sprawia zabawa z moim Brzdącem

Więc zaczynamy

Michał śpi z uśmiechem na twarzy. Wygląda jak mały, różowy, uśmiechnięty chomik
Dziś wyczaił, że jeśli poprowadzi dłoń, w której trzyma zabawkę, po łuku trafi do buzi. Kolejną noc śpi z jedną pobudką. Wstaje przed 6:00 na przytulaski i cycka i śpi do 7:30.
Robi masę rzeczy z których jestem dumna- wielkie kupy, śmieje się przez sen, łapie mnie za ręce, beka z mocą 100 decybeli. W końcu dziś mija 3 miesiące odkąd przyszedł na świat. W końcu dziś mija 3 miesiące odkąd jestem Mamą. W końcu dziś mija 3 miesiące odkąd wszystko-wszystko-wszystko totalnie się zakręciło. W końcu dziś mija 3 miesiące odkąd niemal ciągle świeci słońce a świat jest tęczowy

W ciągu trzech miesięcy codziennie zakochuję się w moim Dziecku. I codziennie dziękuję Bogu za to, jaki jest mój Mąż (czasem muszę też podziękować, że Go nie zabiłam ) Jestem cierpliwsza, przy Michale spokojniejsza. Może nieco spokorniałam. Niestety nadal uprawiam czarnowidztwo a każde kichnięcie w moim odczuciu zwiastuje co najmniej gruźlicę (tfu tfu). Dzięki pomoc wielu życzliwych ludzi karmię piersią Potrafię rozróżnić co ważne i ważniejsze. I już wiem że koty kurzu na podłodze mogą poczekać, jeśli Micho potrzebuje mnie właśnie w momencie gdy sięgam po miotłę. Wiem już też, że mogę usiąść pod Kościołem, wywalić cycka i karmić dziecko. I w dupie mam to czy ktoś patrzy. Martwiłam się jedynie, że ktoś rzuci złotówkę dla biednej Matki z Dzieckiem przy piersi . Od 3 miesięcy rozczulają mnie dzieci. Aha i cudza kupa została oswojona

Nauczyłam się kąpać w 8 minut i ciągle poprawiam swój czas. Nauczyłam się udawać, że dwudniowy zarost na nogach to nie zarost Nauczyłam się robić masę rzeczy jedną ręką. Nauczyłam się motać chustę a jej używanie jawiło mi się, niczym zmiana biegów w czasie jazdy samochodem- nieosiągalna. Udaję że nie mam rozstępów i że kremy o rzekomo cudownej mocy działają

Stałam się MAMĄ. Jedną z wielu Lipcówek. Cudownych Lipcówek, mądrzejszych niż tabun lekarzy (co całe forum lipcówek to nie konsylium lekarskie ) zawsze chętnych do pomocy, z dobrym słowem. Wyrozumiałych. Wspaniałych.

Znowu dziękuję. Znowu brakuje mi słów. Znowu czuję się jak w noc przed porodem, kiedy kreśliłam podziękowania dla Was- wyjątkowo- bo jestem Lipcówką

A teraz nieco suchej ststystki: urodziłam na 1169 stronie forum. Dziś mamy stron 1494, zatem minęło 325 stron. Ubyło mi już 14 z 16 ciążowych kilogramów. Nadal marzę o liposukcji. Jestem o rok starsza niż w dniu porodu. I chyba ani trochę mniej pokręcona

Magdalena Matka z 3 miesięcznym stażem

Dobra koniec filozofowania czas odpowiedzieć na posty.

Kasiak zaczynam od Ciebie, bo siedzisz mi w głowie cały weekend.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Osóbka85 i Asiulek- dzięki za pocieszenie. Przynajmniej wiem, że nie jestem sama z moim biuściastym 'problemem'. Przez te cycory muszę kupić bluzkę o rozmiar większą niż normalnie. W przeciwnym razie wyglądałabym jak z 4 cycami- takie podzielone są...

Qltoorka- ja marzę o zlocie Lipcówek po tym jak w zasadzie wymieniłaś kilka z nas, ja zastanawiam się jakie są brzmienia Waszych głosów, jak się poruszacie itp. Masz rację, jesteśmy różne ale każda dodaje smaczku temu forum A Twój Monsz, mało delikatny w swym słowie... Nie podoba mnie się to, tym bardziej że to nie pierwszy raz. Kochanka czy Matka, co za różnica. Żona, ślubował więc niech zamknie dzioba. I se daruje takie komentarze. Zarobił kolejny minus na mojej tablicy Ząbków u Mikusia nie zazdraszczam. Wolę jeszcze poczekać.

karolinap- ja zakładam zazwyczaj bawełniane takie wiązane pod szyją. W przeciwnym razie dwa ruchy główką i czapka jest zsunięta. Pilnuję żeby uszka były zakryte. Ofkors zawsze jest taka chaja jak zakładam czapkę, że mózg się marszczy. Ale nie popuszczę! I mam to samo co Ty- zazdraszczam kobietom w ciąży czasu z brzuchem

MatkiBlogerki- jesteście wielkie, że znajdujecie czas, siłę i wenę. Ja kiedyś próbowałam pisać ale u mnie zapał słomiany, oj słomiany

Bea- jestem zdania że sam foch to mało. Przemów Gadowi do rozsądku. Czytałam gdzieś kiedyś, że facet ma tylko jeden zwój mózgowy od konia. Żeby jak zobaczy wiadro z wodą, nie rzucił się do niego i nie zaczął pić. Morał taki- chłop jest prosty i jemu niestety trzeba tłumaczyć.

Emi- ja mam i kombinezon i śpiworek. Tak jak Dziewczyny pisały, śpiwór dam do wózka.

Agusia- 3mam kciuki za zdrowie Seweryna. Daj znać jak po wizycie.

Uciekam skorzystać ze snu dziecka i w ramach projektu ' Umiem się zorganizować' idę powiesić pranie.

Buźka!

madzialenko mam focha, do mnie nic nie napisałaś buuuuuuu

Dziubdziasek, moja Idolko! Matko Polko Irolko wzorze dla mnie i pewnie nie tylko. Wiesz ze jesteś mi wsparciem i że jak nie mam komu puścić ślimta to walę wprost do Ciebie.

Jesteś dzielniejsza niż tabun Joann D'arc na stosie. Jesteś, byłaś i będziesz moim Dziubasem najukochańszym ♥ wybacz, już drukuję.

Ładnie wychowałaś Starego. Śniadanie do łóżka-mój by płakał że Go kruszki w dupę drapią Z wykwintnych dań obiadowych proponuję sztufadę wołową szpikowaną słoniną. Kluski śląskie i czerwoną kapuchę do tego. Jeśli zaś uznasz że to danie Ci nie odpowiada proponuję placki ziemniaczane- ja bym opierdzieliła z miłą chęcią
Wydaje mi się że Majka przechodzi jakiś kolejny skok czy bunt dwulatka. Nasza Tosia też korzysta z miętkiej dupy Babci i kogo się da. Nawet własnego Ojca tresuje więc sądzę że pretensje Pana Dziubaska są nieuzasadnione.

Ładnie Ci odpisałam?

Madzialenko pięknie to napisałaś- normalnie oddałaś wszystko to, co ja sama czuję, tyle, że ja mam staż macierzyństwa równo o miesiąc krótszy Cudownie się Ciebie czyta, bawisz i wzruszasz jednocześnie Twoje teksty wymiatają całe forum, tyle w nich szczerości i praktycznego podejścia do świata

Nie chcę pozostawać w tyle, chyba każda z Was przerabia się na Dżołanę, więc i ja postanowiłam wyglądać jak sprzed ciąży zainwestowałam w kilka kosmetyków, żeby ujędrnić skórę i rozjaśnić rozstępy, zaś jeśli chodzi o ćwiczenia, to na razie uprawiam aerobik z moim Synusiem Wczoraj usłyszałam pierwszą szczerą pochwałę (nie liczę Męża, bo on to się z pewnością podlizuje ), że pięknie wyglądam i ładnie wyszczuplałam. Powiedziała to moja mama. Wiem, że była szczera, ponieważ jeszcze parę tygodni temu przeżywała mój duży i okrągły brzuch (pamiętacie? Pytałam Was czy to możliwe, że wody płodowe zostały mi jeszcze w brzuchu) Może jeszcze nie wyglądam rewelacyjnie, ale wreszcie mieszczę się w spodnie sprzed ciąży To dla mnie sukces i nie lada wyczyn Marzy mi się mieć sylwetkę, którą miałam dawno temu, więc muszę zrzucić jakieś 7 kilo. Do sylwetki sprzed ciąży wystarczą 3

Mam pytanko: jak wygląda u Was sprawa z @ ? Ja jeszcze nie mam, ale od wczoraj czuję się niewyraźnie, boli mnie brzuch i miałam dziwną wydzielinę z lekką domieszką krwi Pomyślałam, że się już zaczęło, ale dzisiaj jest cisza, tylko brzuch jeszcze boli Jak myślicie- czy to już?

No i jesteśmy po dwóch spacerach. Jeden godzinny i młody połowę przespał, zostawiłam go na tarasie żeby trochę pospał na świeżym powietrzu i nie minęło 5 min i sie obudził, zaczął miauczeć i co było robić, matka ciżemki z powrotem ubrała i poszliśmy w trasę znowu.
Teraz juz w domu, po cycowaniu, może mały trochę pośpi. Wczoraj cały dzień nie było kupy, a dziś już 3! W tym jedna uciekająca, po tego podlana jeszcze w trakcie przewijania...no ale widać, że ulżyło brzuszkowi.

dziubasie a z czego te zęby, że tak Ci smakują, że aż zjadasz potem gubisz? Może wstaw sobie gumę orbit będzie się lepiej trzymać
emi my na zimę pewnie kombinezon, ale to sie okaże. Na razie mam jesienny polarowy a z ciuchów zimowych to bida straszna, a nie wiem co kupic i rozmiar jaki
agniesia to Ty już masz prawie dorosłego faceta w domu! Ho ho zupki już podchodza dużo zdrówka dla Sewerynka
No i jeszcze magda jakbym umiała tak pisać jak Ty sam miód w Twoim wpisie o byciu mamą a to mi uprzytomniło, źe Seba w środę też bedzie miuał 3 miesiące!
A o moim starym to nawet mi się nie chce pisać. I widzę, że chyba przestanę na niego narzekać żeby Wam głowy nie zawracać. Nie martw sie Madziu o mnie. Radzimy sobie po japońsku, czyli jako-tako zaganiam go do roboty w domu, podrzucam mu małego kiedy tylko się da, no i burczę mu za oszami do oporu, może kiedyś dotrze
A zlot Lipcówek, genialny ajdija czekamy aż Dziubas udostępni nam działkę pod pole namiotowe?

Kasiak. Nie chodzi o to byś nie pisała! Piszże Dziewczyno! Ale dupnij Go w łeb, ode mnie z całej siły, może oprzytomnieje. A ma dwa skarby w domu, jeden większy od drugiego. I powinien to docenić i wiedzieć o tym. Ściskam Cię z caluteńkiej siły