Mamusie sierpniowe 2013

Monix, śliczny i spory brzuszek .

Aslani, szanse na dziewczynkę moim zdaniem są nadal, w końcu częściej mylą się kiedy mówią, że chłopiec, niż odwrotnie .

Ja mam w środę wizytę u lekarza prowadzącego, ale usg tam nie ma i zastanawiam się, czy nie wybrać się jednak wcześniej, bo to następne zalecane to dopiero na koniec marca, może przewrażliwienie niedoświadczonej mamy przeze mnie przemawia, ale wydaje mi się, że to bardzo długo :/. Mam tylko badanie moczu zlecone, więc muszę w tym tygodniu je zrobić.

Dolegliwości żadnych typu zaparcia, puchnięcie, bóle głowy i brzucha, nie mam, jedynie ciągle jestem zmęczona. Potrafię wstać o 11:00-12:00, a wystarczy, że trochę solidniej posprzątam lub wyjdę do sklepu czy gdzieś, to już koło 19:00-20:00 jestem śpiąca, jak diabli :/.

Kochana ja chodzę do lekarza na NFZ więc nie płaciłam za badania na toxo, a wyniki były podobno już na drugi dzień

Ja chodzę prywatnie i wyniki większości rzeczy mam na drugi dzień. Chyba, że różyczka czy jakieś bardziej skomplikowane - to nawet do 10 dni roboczych.

Uff, jestem po rozmowie z szefem: było bardzo miło. Pozytywnie mnie zaskoczył Nie ma z niczym problemu, pracę zorganizujemy pod moje potrzeby... Tak, że kamień spadł mi z serca. Szacun dla mojego norweskiego szefunia

u mnie na toxo czeka się 1 dzień , ale ulice dalej około 10 dni, wszystko zależy od placówki. Mnie ostatnio tak mdli południami że w ogóle nie mam chęci jadać obiadów i apetyt mi podupadł :/
aslani ale już duży ten twój szkrab, a jeśli chodzi o płeć to jeszcze nic pewnego wszystko może się jeszcze okazać, trzymam kciuki

ja oczywiscie na usg sie naczekalam bo najpierw nie bylo radiologa a potem aparat platal figle,
Lekarz oczywiscie poogladal "ludzika" bo rzadko mu sie zdarza, powiedzial ze generalnie wszystko w porzadku tylko obie nerki mam powiekszone jakby przechodzila jakies zapalenie, fakt kilka lat temu mialam ostra kolke nerkowa i chorowalam 2 tygodnie dlatego ciagle sie przeziebia mi pecherz, ale jeden problem sie znwelowal,
Ja na wizyte ide 12 i 22 lutego, czy wy juz wysylalyscie l4 do zusu? bo mi 8 lutego mija 30dni, wiecie jak to zrobic?

ziii napisał:

Ja chodzę prywatnie i wyniki większości rzeczy mam na drugi dzień. Chyba, że różyczka czy jakieś bardziej skomplikowane - to nawet do 10 dni roboczych.

Uff, jestem po rozmowie z szefem: było bardzo miło. Pozytywnie mnie zaskoczył Nie ma z niczym problemu, pracę zorganizujemy pod moje potrzeby... Tak, że kamień spadł mi z serca. Szacun dla mojego norweskiego szefunia

Ciesze się, że szef dobrze zareagował rozmowę masz już głowy, więc kamień z serca Super!

EwelinaB87 napisał:

ja oczywiscie na usg sie naczekalam bo najpierw nie bylo radiologa a potem aparat platal figle,
Lekarz oczywiscie poogladal "ludzika" bo rzadko mu sie zdarza, powiedzial ze generalnie wszystko w porzadku tylko obie nerki mam powiekszone jakby przechodzila jakies zapalenie, fakt kilka lat temu mialam ostra kolke nerkowa i chorowalam 2 tygodnie dlatego ciagle sie przeziebia mi pecherz, ale jeden problem sie znwelowal,
Ja na wizyte ide 12 i 22 lutego, czy wy juz wysylalyscie l4 do zusu? bo mi 8 lutego mija 30dni, wiecie jak to zrobic?

to dobrze że wszystko w porządku.
nie wiem czy to o to chodzi z tym l-4 ale ja coś słyszałam że trzeba je dostarczyć w ciągu tygodnia od wystawienia, ale pewności nie mam może się myle

EwelinaB87 - L4 należy dostarczyć w ciągu 7 dni. Ja idę we wtorek do lekarza bardzo mnie brzuch boli po długiej jeździe autobusem do pracy i chyba również będę musiała odpocząć.

Ziii - super, że rozmowa poszła pozytywnie. U mnie szef się ucieszył i na początek zapytał przy jakich odczynnikach nie mogę pracować (pracuję w laboratorium), żeby mógł mi stworzyć odpowiednie warunki pracy.

Ale miałam okropną noc... Wogóle spać nie mogłam, kręciłam się tam i z powrotem i pozycji sobie znaleźć nie mogłam. Na brzuchu staram się już nie spać wogóle i dlatego cały czas się budzę bo jest mi nie wygodnie Mąż się denerwuje że do pracy się nie wyśpi bo co chwilę go budziłam swoim wierceniem się. Chyba muszę kupić sobie poduszkę ciążową, może ona mi trochę pomoże w przesypianiu nocy...

klauduska89 napisał:

Ale miałam okropną noc... Wogóle spać nie mogłam, kręciłam się tam i z powrotem i pozycji sobie znaleźć nie mogłam. Na brzuchu staram się już nie spać wogóle i dlatego cały czas się budzę bo jest mi nie wygodnie Mąż się denerwuje że do pracy się nie wyśpi bo co chwilę go budziłam swoim wierceniem się. Chyba muszę kupić sobie poduszkę ciążową, może ona mi trochę pomoże w przesypianiu nocy...

Ja też myślałam o tej poduszce, bo też bardzo się kręcę w nocy. dziewczyny może któraś z was ma zdanie na temat czy warto kupić taką poduszkę?

Kinga polecam poduszkę zdecydowanie, komfort spania wzrasta
Ja mam taką i jestem mega zadowolona. W 1 c służyła znakomicie no i po ciąży wykorzystywałam do karmienia a na samym początku po porodzie kiedy ciężko mi było siedzieć na tyłku przez 2 tygodnie to i jako siedzisko
allegro.pl/poduszka-kojec-do-karmienia-s...ood-i2996664372.html

Ja swoją kupiłam w Smyku

Witam sierpniówki Mój termin 29.08 wiec się jeszcze do was załapałam

mami_nka witamy w naszym gronie Opowiadaj jak Ci ciąża mija i jak się czujesz?

Zii, fajnie, że już po rozmowie z szefem .

Mami_nka witaj , opowiedz nam więcej o sobie .

Ja kupiłam już poduszkę z Motherhood, ale staram się czekać aż będzie mi się naprawdę źle spało, bo jestem przyzwyczajona spać na prawie płaskiej małej poduszce, a tam pod głową mam duży wałek jednak i jak raz spróbowałam, to się nie mogłam wcale ułożyć . Także moja poduszka poczeka aż brzuszek będzie tak duży, żeby mogła stanowić dla niego podparcie i ból pleców będzie mi dokuczał.