Mamusie sierpniowe 2013

klauduska89 mi na zaparcia jeszcze z przed ciąży,bo teraz nie mogę narzekać pomagały 2 śliwki suszone zalane przegotowaną woda i zostawić na noc, rano można dolać trochę ciepłej wony i to wypić i zjeść śliwki- nie jest straszne w smaku ,na mnie działa też garść orzechów i dodaję otręby do wielu potraw

Dziewczyny ale koszmarnie się czuję nie dość, że boli mnie strasznie głowa to jeszcze mnie mdli :/
a na zaparcia zaleca się dużo produktów pełnoziarnistych. Mi pomaga

To ja dołączam się do bólu głowy i niestety do mdłości dziś pierwszy raz od jakiegoś czasu wymiotowałam Czas na wieczorny relaks. Życzę miłego wieczoru

A ja dziś jestem mega senna dlatego razem z synusiem poszliśmy dziś w południe spinkać i tak spaliśmy do 15 a tak w ogóle to jakoś nie mam weny na nic

Wątek pięknie się rozwija, czasami nie nadążam z czytaniem zaległości. Śliczne macie brzuszki u mnie tylko sam tłuszczyk się zaokrąglił- nie ma go dużo ale wygląda jak piłeczka. Jak znajomi mówią, że już widać to ja wiem, że to nieprawda. Wieczorem od wzdęć jest troszke większy. To moja pierwsza ciąża i trudno mi sobie narazie wyobrazić taki duży brzuszek.
Chociaż już czuje się trochę jak ciężarówka- przy małym wysiłku np. chodzenie zasapuje się jak parowóz- dyszę i robi mi się słabo. II trymestr na progu a u mnie nadal mdłości i podbijanie do wymiotów- apetyt mega, ale tylko momentami, a potem mdłości i zgaga. Ostatnio nakręciłam się na Kanapke Drwala z Mcdonalda- pomimo serka Cananbert- i we wszystkich Mcdonaldach byla wysprzedana- popłakałam się
No i ostatnio zarażam ziewaniem - w poczekalni u lekarza brakowało chyba powietrza.
Co do porodu to mam dylemat- szpital, który chwalą to akurat miejsce gdzie odbywałam staże i znam wszystkich z Oddziału...i nie wiem czy to lepiej czy gorzej. Do tego szpitala mam teraz 35 km. Po szkole rodzenia chyba podejmę dopiero decyję.
Pozdrawiam

Smerfetka ja weekend też mam jakiś kryzysowy, nic mi się nie chce i ciągle ziewam. Jestem zmęczona, nawet z rana jak jeszcze nie wstanę z łóżka

Ja to dopiero mam maraton w ten weekend. Wczoraj i dzisiaj pobudka o 4 rano... i pędem na zajęcia. Dojeżdżam do innego miasta. Powiem Wam, że mam już dość.
Na szczęście, wróciłam do domu i dzisiejsze popołudnie mam zamiar spędzić na leniuchowaniu. Herbatka i do łóżka
Mdłości wreszcie ustąpiły, już od kilku dni czuję się dobrze, żadnych wymiotów Jedyne, co jeszcze działa na mnie niekorzystnie, to ogólne zmęczenie, które dość często mnie dopada. A jednak, to już nie porównanie z tym, co działo się ze mną na początku.
Mam nadzieję, że i Wasze dolegliwości szybciutko ustąpią i będziecie mogły mieć jeszcze więcej radości z Waszych powiększających się brzuszków

Dziś już mdłości dały sobie spokój, więc mam nadzieję, że już między nami koniec Ból głowy, odpukać w niemalowane, mnie nie męczy, męczenie jakoś dziś też nie. Ale... no zawsze musi być jakieś ale... czuję jakby mi żyły wykręcało w lewej łydce (krzyś dzielnie masuje )i od kilku dni mam zaparcia. Kupiłam suszone śliwki, wypróbuję sposób z zaparzenie tych śliwek, jak to któraś z Was pisała.

Śliwki suszone naprawdę pomagają. Ja również polecam
A tak przyszłościowo, to gdy karmiłam córę piersią, codziennie rano zjadałam 2-3 śliwki.
Maleńka nie miała problemu z kupkami, a kolki poszły w niepamięć

agataxii o tym że śliwki działają na maluszka to nie słyszałam, ale cenna rada na przyszłość na pewno się przyda
a mi niestety wymioty nie odpuszczają, tak 4 razy to norma ale i tak lepiej po potrafiłam 9 razy odwiedzać wc, już żartuje że chyba się przyzwyczaiłam

Hej dziewczyny. Przedstawiam Wam mój brzuch, który od paru dni zaczął się ładnie zaokrąglać

Monix brzuszek wygląda ślicznie

Mnie powoli wszystkie dżinsy zaczynają uwierać. Pozostają mi leginsy i luźne sweterki, bo w żadne ciążowe spodnie jeszcze się nie zaopatrzyłam

Monix, piękny brzuszek! Aż mnie mobilizujesz, żeby sobie wreszcie zrobić zdjęcie!

Nie wiem jak z waszym zdrowiem, ale mnie w piątek dopadło przeziębienie... Miałam nadzieję, że dwa dni leżenia w łóżku pomogą mi się pozbierać, ale jak dotąd - nic z tego... Co prawda nie ma dramatu, bo dokucza mi tylko katar, ale nie chciałabym, żeby się przerodził w coś gorszego. No i kichanie średnio co 2 minuty też nie jest przyjemne (momentami muszę się skulić, bo mnie plecy bolą ) Czy znacie może jakieś sposoby na pozbycie się tego paskudztwa? Póki co stosuję standardowe, czyli herbatka z cytryną i miodem, opatulanie się i skarpeciaki do snu. Ale może któraś z Was ma jakieś inne sprawdzone sposoby? No i martwię się trochę, czy dzidziusiowi nie zaszkodzę tym katarzyskiem Niby to naturalne, że ciężarne są bardziej skłonne do przeziębień (bo ich układ odpornościowy osłabia się, żeby maluszka nie atakować), ale sezon chorób dopiero się zaczyna, więc aż boję się, co dalej...

No i - przyjeżdża dziś mój szanowny szef. Umówiliśmy się na rozmowę.... Trzymajcie kciuki

Monix śliczny brzuszek!!! Ja już nie mogę się doczekać kiedy u mnie będzie taki widać Nie noszę już zwykłych dżinsów, wszystkie mam na gumke i gdy siadam cisną nie w brzuch. Czyli coś tam rośnie

Monix.... śliczny brzuszek

A jeszcze odnośnie śliwek i karmienia, to lepiej odczekać aż maleństwo będzie mieć chociaż z miesiąc. Nigdy nie wiadomo jak dziecko zareaguje na śliwki.