Mamusie wrzesień 2013 =)

O Matko!
Dostalam sms od naszej Kaliny nie bedzie jej na spotkaniu krakowianek. Wyszla od lekarza, ma skierowanie do szpitala bo jej "szyjka prawie znikla". Nie wie czy bedzie miala neta wiec moze sie nie odzywac narazie. Mamy mocno trzymac kciuki zeby mala jeszcze poczekala.

Odpisalam zebysmy zostaly w kontakcie, jak dostane od niej jakies wiesci to dam znac...

same zle wiesci nas dosiegaja oby wszystko bylo z Kalinka ok mocno 3majny kciuki ...

Donata przytyłam nie całe 8 kg ale ja od 17 tygodnia leżę plackiem na zmianę w szpitalu lub w domu ) więc mam nadzieję, że dalej będzie też dobrze. Biedna Kalinka

Pyzaura trzymam kciuki i czekam na dobre wiadomości po wizycie.

Nubi pozdrów Kalinkę i powiedz, żeby się trzymała tam. Wszystkie za nią mocno ściskamy kciuki. Coś nie pamiętam czy Kalinka skarżyła się ostatnio na jakieś dolegliwości?

CO do wymazu na paciorkowca to ja będę miała robiony na następnej wizycie tj 7 sierpnia.
Do szpitala trzeba mieć chyba wszędzie badanie krwi zrobione, ostatnie badania i wypisy ze szpitala jeśli ktoś leżał w ciąży w szpitalu. Ja wożę ze sobą wszystko nawet te wyniki z prenatalnych. Tak na wszelki wypadek.

Witam mamuski

O ja znowu jakas zła nowina Oby z Kalina i jej malenstwem wszystko było ok, bedziemy mocno trzymac kciuki

Boziu jakieś fatum czy co przerażona jestem Kalinka kochana trzymaj się martwimy się
Karolcia na początku też miałam wymaz ale to na raka szyjki macicy a teraz chodzi mi o tego paciorkowca

Boże dziewczyny co się dzieje, cisnienie złe czy co??? same złe wieści dzisiaj... biedna Kalinka oby wszystko było dobrze
Brzuchatki przecież to jeszcze nie pora na nas!!!

Dopiero godzinę temu wtalismy i zjedliśmy z Filem śniadanko. Nie mogłam coś spać. Miałam wrażenie,że boli mnie głowa,ale jak wstawałam to głowa NIE bolała
Popijałam całą noc wodę,tak mnie suszyło jakbym miała porządnego kaca.... Jeszcze miałam jakis durny sen,że rodzinka do nas przyjechała i w drodze powrotnej mieli paskudny wypadek.... tak,że nocka z głowy.

Aguś...teraz u Ciebie jakieś rewolucje ze skurczami???? Oj coś mi się zdajeże musimy być twardziochy bo coraz bliżej terminów i takie niespodzianki będą nam się trafiały cholerka....

Kinia....wypoczywaj i zapamiętaj te mewy...będziesz je wspominać pozytywnie Mi pod oknem w salonie tak pasikonik popierdziela wieczorami,że tv nie można oglądać....ale że trwa to już jakieś 2 tygodnie to już się przyzwyczaiłam i nawet mi się to podoba heh

Nubi,nie ignoruj skurczy. Zawsze lepiej podjechać na IP i sprawdzić.Będziesz spokojniejsza i przy okazji posłuchasz bicia serdusia malusia

nike...noooo ja myślę,że za jakieś 4 tygodnie my tez zaczniemy się sypać jak sierpniówki teraz Ja osobiście chciałabym żeby Alicja pojawiła się na świecie koło 20 sierpnia.... żeby wrócić do domku i do rytmu zanim Filip zacznie szkołę,tym bardziej,że od września zmienia klasę na całkiem nową....

Villemo Gratuluję pierwszego zakupu

Aga,Madzia....spokojnie. Iva ma głowę na karku i tak szybko jej nie traci....dla facetów
nawet dla takiego M Moje życie to przede wszystkim moje dzieci a cała reszta..... to tło I tak szybko to się nie zmieni

Wracając do tematu spotkania w większym gronie.... kurcze no ja wciąż jestem jak najbardziej za Myślę,że tak czy owak większość z nas będzie ciągnęła nad morze w przyszłym roku więc może gdzieś na pomorzu coś zorganizujemy

karolcia co do ułożenia dziecka i wskazań do cc to też mi sie wydaje,że pośladkowe i poprzeczne jest wskazaniem ale na naszym etapie nie ma się jeszcze co sugerować ułożeniem bo dzieci mają jeszcze czas na obracanie się

Dotarłam do wiadomości od Kaliny....no ja Cię kręcę...co się nie robi????

A do mnie Monia napisała,że ma drgawki i ją mdli po Fenoterolu i,że w komórce przekroczyła limit więc jej net zwolnił i póki co nie może się zalogować na forum....

Staram się na bierząco informować Was o niej i Ją o nas

Nubi napisał:

O Matko!
Dostalam sms od naszej Kaliny nie bedzie jej na spotkaniu krakowianek. Wyszla od lekarza, ma skierowanie do szpitala bo jej "szyjka prawie znikla". Nie wie czy bedzie miala neta wiec moze sie nie odzywac narazie. Mamy mocno trzymac kciuki zeby mala jeszcze poczekala.

Odpisalam zebysmy zostaly w kontakcie, jak dostane od niej jakies wiesci to dam znac...

Nubi przekaż jej pozdrowienia i napisz, że myślimy cały czas o niej! Gdzie leży? Na Żeromskiego?

Oj zaczyna się robić tutaj nie wesoło. Dziewczyny apeluje (również sama do siebie po tym jak myłam płytki w łazience na kolanach a potem zdychałam ) dajmy sobie już spokój z wzmożoną aktywnością.

U mnie też cholerne skurcze i ból jak na okres. W dodatku brzuch opadł strasznie nisko ale może jakoś wytrzymam do 1 sierpnia do wizyty muszę wytrzymać ;/ Pocieszam się faktem,że to już 33 tc

Co do wymazu to chodzi o wymaz w kierunku paciorkowca czyli GBS. Powinno się go zrobić między 35-37 tc ale niektórzy lekarze zalecają wcześniej, żeby w razie W zdołać go wyleczyć do porodu. Wymaz pobiera się z pochwy i odbytu wynik jest po kilku dniach. Niestety nie w każdym laboratorium diagnostycznym pobierają ten wymaz, raczej tylko w większych. Na pewno pobierają w laboratoriach przyszpitalnych. Ja pamiętam, że w pierwszej ciąży jak chodziłam do innego lekarza to w miejscowym laboratorium nie pobierano musiałam więc jechać do instytutu mikrobiologii w Krakowie. Teraz chodzę do poradni przyszpitalnej więc wymaz pobiera lekarz i oddaje do analizy do szpitalnego laboratorium. Co do wymogów to zgadza się, w większości szpitali badanie to jest wymagane szkoda tylko, że tak wielu lekarzy olewa sprawę. Moja znajoma miała przedłużony pobyt w szpitalu po urodzeniu maleństwa o 3 tygodnie bo mała zaraziła się podczas porodu paciorkowcem. Oczywiście nikt jej wcześniej nie powiedział o konieczności wykonania badania w kierunku GBS a można było tego całkowicie uniknąć. Jak macie durnego lekarza który olewa sprawę to idźcie i zróbcie to badanie prywatnie bo na prawdę nie warto ryzykować.

Co do grupy krwi to też prawda o czym już raz pisałam. Nie brane są pod uwagę stare wyniki na których nie ma wyraźnej pieczątki laboratorium diagnostycznego i imienia i nazwiska osoby która to badanie wykonywała więc przeważnie nawet jak macie wpisaną grupę krwi w starej książeczce zdrowia to i tak przeważnie trzeba zrobić na nowo badanie. Żeby wyrobić sobie imienną kartę grupy krwi (do noszenia w portfelu w razie wypadku) trzeba badanie zrobić dwukrotnie opłata za kartę do portfela to jakieś 50 zł myślę jednak, że to dobrze wydana kasa. www.kartakrwi.pl/

Nubi kurcze dlaczego ten Twój facet nie chce powiedzieć rodzicom? tak źle żyją ze sobą? ja bym sama ich do siebie zaprosił i pokazała, bo mówić to już teraz niewiele trzeba ale uśmiałam się z Twojej pseudo radości na zakup aspiratorka zamiast kolorowych ubranek

Paulinka dziękuje za namiar na syrop, jeśli olej nie pomoże to chyba spytam w poniedziałek o ten syrop lub inny sposób

Kocham Cię, a Ty zakładasz, że urodzisz takiego maluszka giganta, że 62-68 ubranka tylko kupujesz? Czy po prostu od tego zaczęłaś? Bo ja do szpitala szykuję 56 a Wy? Studenciaki się uśmiechają i zaczepiają, to miłe bardzo szczególnie teraz, ale chyba nie zamieniliby imprez na mnie i mój brzuszek A Ty kochana naprawdę musisz nad głową popracować bo nad ciałem nie mma potrzeby, zdjęcia widziałyśmy i wyglądasz cudownie, więc podnoś głowę do góry i bądź z siebie i brzuszka dumna! A jak Ci potrzeba to makijaż jakiś delikatny nałóż i pazurki pomaluj albo kup sobie coś kolorowego i męża pomęcz o komplementy

Monika ja maliny kupuję po 6,50-9zł za maleńki pojemniczek - masakra ale co zrobić jak nie mogę się opamiętać. Miałam dziś jechać na targ ale po wczoraj sama się bałam wiec dopiero w piątek pojedziemy z Mamą. Mam nadzieję, że będą o połowę tańsze i truskawy też bo do słoików też chciałam większą ilość

mery75 napisał:

Boziu jakieś fatum czy co przerażona jestem Kalinka kochana trzymaj się martwimy się
Karolcia na początku też miałam wymaz ale to na raka szyjki macicy a teraz chodzi mi o tego paciorkowca

u nas dostaje się na paciorkowca w 35 tyg .myślałam ze teraz ostatnio jak byłam dostane ale nie dostałam i spotkałam koleżankę i mówiła ze w 35 tyg .

Kurde co się dzieje na prawdę jakieś fatum
trzymam kciuki za Was wszystkie oby jakoś nam wszystkim się powiodło.

Alivva rybko Ty się szykujesz na 1.08 aż zerknęłam w pokazywarke na kiedy masz termin kochana jeszcze masz czas gdzie się spieszysz

powiedzie sie nam wszystkim zobaczycie damy rade innej opcji nie ma musimy pozytywnie na to patrzec nie wolno nam sie juz na tym etapie za duzo denerwowac ...
ale jak sie czyta takie wiadomosci to przyznam ze sama boje sie isc na wizyte ...

a my powinniśmy odczuwać jakieś skurcze bo ja nic nie czuję ..już głupieje chyba ...

SerekWaniliowy napisał:
[quoteKocham Cię, a Ty zakładasz, że urodzisz takiego maluszka giganta, że 62-68 ubranka tylko kupujesz? Czy po prostu od tego zaczęłaś? Bo ja do szpitala szykuję 56 a Wy? Studenciaki się uśmiechają i zaczepiają, to miłe bardzo szczególnie teraz, ale chyba nie zamieniliby imprez na mnie i mój brzuszek A Ty kochana naprawdę musisz nad głową popracować bo nad ciałem nie mma potrzeby, zdjęcia widziałyśmy i wyglądasz cudownie, więc podnoś głowę do góry i bądź z siebie i brzuszka dumna! A jak Ci potrzeba to makijaż jakiś delikatny nałóż i pazurki pomaluj albo kup sobie coś kolorowego i męża pomęcz o komplementy
[/quote]

no jakoś tak wyszło że wszytskie ciuszki mam albo 0-3 albo 62,68, te 0-3 to takie cos pomiędzy 56 a 62- wszyscy mi na około mówią że te na 56 są nie potrzebne więc chyba przy tym zostanę... najwyżej D. będzie po sklepach latał i kupował

A co do głowy to wiem kochana wiem... ale ja sobie naprawdę nie radzę z ciiąża pod tym względem... make up mam zrobiony codziennie bo przecież inaczej bym do pracy nie wyszła... pazurki zrobione... ciuszków cała masa...fryzjer co miesiąc zaliczony... i co... nic nie pomaga... na szczęście jeszcze tylko dwa miesiące

a tak wogóle to kochana jesteś wiesz

edit... choć wczoraj w szkole rodzenia troszeczkę sie podbudowałam bo okazało się że wcale nie mam brzucha giganta... bo wszystkie dziewczyny miały podobnej wielkości... a doktorek powiedział mi na wizycie że bardzo dobrze wyglądam i że ciąża mi służy...