Mamusie wrzesień 2013 =)

Ja wpadam na chwilę oznajmić że Kapselek kończy dziś 2 MIESIĄCE

Iga26 napisał:

MyMelange napisał:

Sliczne jstescie i Wy i maluchy

Nie mam nastroju niestety. Dzis znowu 7 godzin walki w nocy - wiec pewnie to ni mleko, bo juz je je 2 doby i nie ma poprawy. Robi po nim mega zielone kupy, co chyba tez nie jest zbyt ok. Ja panikuje, ze cos mu dolega. Dzis ulal po 3 godzinach zwyklym mlekiem - jak mogl nie strawic mleka przez tak dlugi czas? I po tym zjadl tylko 40ml, a nie 110ml, co mu sie pierwszy zdarzylo. Piszecie o pediatrach - ja non stop w kontakcie z pediatra i polozna, takze to nie moje wymysly. Juz mysle czy nie ma refluksa i go zgagi mecza czy to tylko taka uroda. Noie rozumiem, czemu wyje tylko w nocy - juz pieprze, ze sie boi czegos, bo opadam z niemocy. K.....a jak ciezko

strasznie mi przykro i wyobrażam sobie jak jest wam ciężko;/
wiem że może to mało prawdopodobne ale czy podajesz małemu witaminkę d? wyczytałam w int że maluchy karmione sztucznym mlekiem mogą mieć jej nadmiar co objawia sie min :brak apetytu, wymioty, zaparcia, słabe przyrosty masy ciała, nadpobudliwość. Ja osobiście zauważyłam kiedy zapomniałam dwa dni podac mojemu maluszkowi że lepiej mi spał i był dużo spokojniejszy.Niby w mieszankach mlecznych jest dość dużo tej witaminy i nie koniecznie należy podawać ją dodatkowo. Może zapytaj pediatry czy położnej może oni bedą wiedzieli coś więcej. Życzę powodzenia i wytrzymałości:*

Podpisuję się pod tym postem obiema rękami. Witaminka D niestety często powoduje bóle brzuszka u maluszków. No i coś jeszcze... trzeba naprawdę bardzo uważać z podażą tej witaminy przy karmieniu sztucznym. Pamiętam jak było przy Klaudiuszku co szczepienie to lekarz pytał "ale podaje pani witaminę D prawda ? Proszę tego pilnować. Oczywiście przytakiwałam ale witaminę podawałam może 2 miesiące bo jak zorientowałam się jaka dawka tej witaminy jest w mleku modyfikowanym to po prostu uznałam że bez sensu ją podaje więc przestałam podawać codziennie, podawałam tylko wtedy gdy kilka dni z rzędu była fatalna pogoda no i jesienią co 2 dzień... i jak się okazało potem całe szczęście... pewnego razu, młody chyba miał wtedy z 6 miesięcy dostał wysypki, miałam podejrzenia że trzydniówka no ale nie było już w ośrodku mojego lekarza na nfz a młody miał gorączkę dość wysoką więc pojechałam do innej lekarki prywatnie. Przebadała go stwierdziła, że trzydniówka ale mówi, że obejrzy go całego, popatrzyła więc na przednie ciemiączko okazało się, że było już malutkie, po prostu zbyt szybko zarastało. Lekarka zapytała mnie czy podaję witaminę D... powiedziałam, że lekarz pediatra z ośrodka kazał podawać codziennie ale, że wydawało mi się, że skoro młody jest karmiony MM a ono zawiera witaminę D to raczej nie ma potrzeby już podawać więc zmniejszyłam dawkowanie. No i wtedy pogratulowała mi matczynej intuicji i rozsądku... gdybym podawała witaminę D tak jak zalecił lekarz prawdopodobnie na tamten etap miałby już ciemiączko całkiem zarośnięte a rosnący mózg mógłby nie mieć już na tyle miejsca w czaszce... Po tej wizycie dostałam zalecenie CAŁKOWITEGO odstawienia witaminy D Także dziewczyny nie należy bezgranicznie ufać lekarzom. Jak macie wątpliwości lepiej zrobić badanie na poziom witaminy D i dopiero ustalić dawkę lekarze czasami zbyt lekko podchodzą do bardzo ważnych spraw. Mój lekarz cały czas przypominał o witaminie D a ani raz nie spojrzał na ciemiączko...

Agamo - dzięki za Twój post. Mi jest ciężko jak cholera ale nawet nie jestem w stanie sobie teraz wyobrazić co musi czuć mój mąż, Ty pewnie najlepiej zdajesz sobie z tego sprawę skoro sama przez to przechodziłaś. Najbardziej boli mnie w tym wszystkim jego cierpienie i to, że nie wiem jak mu pomóc Widzę jak dzielnie usiłuje sobie to tłumaczyć, że widocznie tak miało być, i że dobrze, że mama odeszła w ciszy i spokoju i nie musiała długo cierpieć ale widzę też że ma pretensję do losu, że musiała odejść akurat Ona

Paula, tak przykro.. widziałam na fb Twój wpis, ale jakoś nie chciałam drążyć... Trzymajcie się kochani dzielnie.

Ci do wit. D to podaje codziennie. Jutro sprawdzę ile jej jest w mleku.
Mały wstaje

my po chrzcinach. imprezka sie udala i wrocolismy kolo 22. dziekujemy za trzymanie kciukow bo natusia byla taka grzeczna ze az dumna zniej bylam:-) ksiadz pochwalil ze takie spokojne dziecko:-) a procz nas chrzcilo sie 2 dzieci. druga natalka ktora cala msze darla japke i chlopczyk ktory biegal po calym kosciele.. a mloda mnie rozbroila jak podeszlysmy do oltarza a ta chwyta za cycka i jezyczkiem przez bluzke probuje:-) ale udalo sie bez krzykow. wytrzepywanie dupki zdalo egzamin:-)
na sali tez prawie caly czas przespala wiec miala gleboko gdzies cala impreze:-) przechodzila z rak do rak na zdjecia i do bawienia i ja nic nie ruszalo. za to ledwo drzwi mieszkania sie zamknely a tu wrzask:-) a tera po kapanku i jedzonku spi sobie na mnie. mam nadz ze przespi w lozeczku bo pol dnia noszenia przez ludzi majacych o tym wieksze lub mniejsze pojecie na pewno na kregoslup nie pomoglo. a i ja odzwyczailam sie od obcasow i dodatkowo z ciezarkiem na rekach plecy daja popalic. ale musze powiedziec ze jednak wole moje dziecie u mnie na rekach.na poczatku to pol biedy. a pozniej to juz mnie nerw bral jak sobie tak wedrowala
zdjecia dam jak dostane bo siostra i szwagierka robily bo ja nie

ja jak czesciowo karmie butla to mam wit d i k co drugi dzien brac. to od pediatry a w szpitalu kazywali codziennie d.

villemo no przykro mi. jakos po smierci zazwyczaj zapominamy o tych gorszych cechach charakteru. jak bedziesz miala ochote napisac jak to sie stalo to pisz. jak nie to koniec tematu. u nas tez dziadka natalka pozna na cmentarzu. zzmarl rok przed slubem. rozumiem ze ciezko ci bo nie wiadomo co zrobic z mezem. ale najwazniejsze ze po prostu jestes. bo potrzebuje cie teraz nawet jak tego nie mowi
co do szczepienia to mi w szpitalu mowili ze ma byc przynajmniej po 6tygodniach. my sie pod koniec 7 bedziemy szczepic bo tak termin dostalismy

agamo ale wtopa z sukienka:-) myslalam o cienkim ubranku a ze bylam myslami przy naszym chrzcie to jakos tak wyszlo:-)

donata dobrze ze jeszcze sa wyrozuniali ksieza. bardzo dobrze zrobilas

kingus bidoku. nie lam sie. zorientuj sie w sprawie witaminek. byle to bylo to. ajak czesto dopajasz? bo moze malo wody dostaje a wiadomo mm sa geste.
co do ulewania to moja tez potrafi sie wyspac i dopiero ulac. i ostatnio xzesto jej sie tk zdarza

natalia wygladasz swietnie w tej fryzurce. a mloda niezla gwiazda..

a i co do wysypki- my mamy na calutkiej glowce takie ropne z zolta koncowka ktore robia sie czerwone plamy jak jej cieplej wiec nie wiem czy jak wasze.. ale po masci troche zasuszylo a we wloskach coraz takich wiecej.. masakra bo orzechow ani rafaello nie jem:-)
a tak w ogole orzechy sa bardzo uczulajace.. jak zreszta zaobserwowalyscie:-)

Iwonka gratulacje z okazji dwoch miesięcy!

Vilemo Paula wiesz mezowi napewno cieżko a wiadomo faceci nie okażą tego jak bardzo ich to boli U mnie Moj dziadek bardzo przeżył smierć taty i nigdy o tym nie mowi płakał chyba tylko na pogzebie ale smutek w oczach chyba na zwsze mu pozostanie i o dziesięć lat sie postarzal od zmartwień! Złotej rady chyba na to nie ma każdy musi to przeżyć na własny sposób i we własnym czasie A co możesz zrobić ty? Uświadamiać męża ze go kochasz i ze jesteś przy nim Nic chyba wiecej nie da sie zrobić a on z czasem zaakceptuje ze tak miało byc! A pretensje do losu chyba zostana juz na zawsze bynajmniej ja nawet do tej pory mam mimo iz minelo juz 14 lat! U mnie moze było inaczej bo ja byłam młoda a tata odszedł niespodziewanie i bardzo to przeżyliśmy i uderzyło to w nasza rodzine tak mocno Daliśmy radę Moja mama dała radę i wy tez dacie tylko poprostu potrzeba czasu!

Kinga moze właśnie to to! Rany tak bym chciała byście wkoncu znaleźli źródło problemów!

Kalinka nie przejmuj sie wkoncu prince George był w sukieneczce to czemu i ja miałabym mojego iie ochrzcic w sukience Hehehe Szczerze to jedli chodzi o ciuszki to fakt dla większego łatwiej coś wynalezc Ale zobaczymy jak to będzie! No i gratuluje udanych chrzcin i imprezki Super ze Natalia sie spisała i grzeczna była! Ja tez nie wiem jak to będzie jak wbije sie w obcasy czy nie będę chodzić ja lamaga bo już tak dawno nie chodziłam Teraz moze by jeszcze było latwo bo przy wózku gorzej jak zacznie chodzić i trzeba będzie koło niego biegać!

Wraz z Julka dziekujemy za komplementy
Kinga wspolczuje, a moze malego mecza kolki? Dawalas mu cos? U nas tez byly przerazliwe krzyki z niewiadomego powodu, tyle ze w ciagu dnia. Zmienilismy mleko z Bebilonu na Hipp, do kazdej butelki podajemy kropelki Sab Simplex i odpukac jest spokoj poki co ale chyba najbardziej pomogla zmiana mm. Moze Mikolajowi tez nie odpowiada, sporobuj jakiegos innego. Czasem trzeba wiele rodzajow przetestowac, zeby znalezc ten idealny.
Papi ja tez nadal czekam na @, ale jakos specjalnie sie za nia nie stesknilam wiec nie pomoge
Paula oczywiscie, ze sie stesknilysmy, ale rozumiemy ze przy dwoch maluszkach nie ma czasu na glupoty przy jednym juz jest ciezko wszystko pogodzic, a co dopiero przy dwoch. A i bardzo mi przykro z powodu smierci tesciowej. Ja tez nie znalam swojej drugiej babci. Umarla jak mialam 5 lat wiec pamietam o niej tylko dzieki opowiesciom rodzicow. Czasem po prostu tak bywa. Wspolczuje...

hej mam chwilke bo maly jeszcze spi to wrzucam nowsze fotki mojej pyzy a raczej pyzulca



no i w misiu który musieliśmy odesłać bo był na styk na mojego grubaska

dziewczyny w jakich sklepach kupujecie ubranka dla dzieciaczkow?czy może w necie zamawiacie i możecie cos polecić?bo ja bylam swiecie przekonana ze mam ubranka dla małego w przedziale 3-6 m ide na strych a tam ubranka dopiero od pol roku i to letnie a już pustki zaczynam mieć w szufladach maly tak rosnie.wczoraj zajzalam do c&a ale ceny zabójcze a musze kupic wszystko na rozmiar powyżej 3 miesięcy chyba najpierw przejde się do lumpiku jakiegoś a później będę dokupywać nówki

mały się budzi wiec musze spadac ale powiem wam ze od tygodnia spimy przy otwartym oknie i mały bardzo mało charcze dziś zamknięte okno bo strasznie wiało ze myslalam ze je wyrwie i co nosek zapchany jak cholera!wiec przynajmniej wiem ze to nie alergia a z buzki krostki znikają bo kapie małego tylko w mace ziemniaczanej i smaruje ta mascia z wit a

Natalia, Juleczka aniołeczek I z Ciebie też niezła laseczka Ładnie Ci w krótkich włoskach. Też chciałam dla Zosi taką opaseczkę, ale niestety zostałam przegłosowana i nici z tego wyszły

Iva, zgadzam się z Tobą - Tormentiol jest bardzo dobry. My wyleczyliśmy nim chrostki na pupci, które przeniosły się tam z pleśniawki w buzi.

Papi, ja w sumie nie wiem czy był ten okres czy nie, bo wydaje mi się, że u mnie dopiero kończy się ten cały połóg Wczoraj niby nic, czyściutko, a dziś znów jakieś takie brązowawe cosik, ale w sumie kilka kropel, więc może w końcu to cholerstwo się skończy

Dziewczyny, przespana cała noc. Karmienie o 23.30, 4.30 i do teraz mały śpi. Powód? Ja zwyczajnie mu dawała m za mało mleko. No glodzilam dziecko cholera...

Villemo, wyrazy współczucia Kochana... ciężko cokolwiek więcej napisać, ale niestety tak się ten nasz los czasem układa. Na pewno Wiktorek zapamięta babcię z Waszych opowieści, choć wiem, że to nie to samo. Sama bardzo ciężko przeżyłam śmierć babci. Była taka kochana...same łzy mi napływają do oczu, choć minęło już 8 lat. Bądź dzielna Kochana dla męża przede wszystkim i dzieciaków.

MyMelange napisał:

Dziewczyny, przespana cała noc. Karmienie o 23.30, 4.30 i do teraz mały śpi. Powód? Ja zwyczajnie mu dawała m za mało mleko. No glodzilam dziecko cholera...

Ooo! Jednak znalazł się powód! Super! A ile dawałaś mu mleka normalnie, a ile teraz? Bo dajesz tylko mm z tego, co pamiętam, tak?

Kinia to super, ze problem sie rozwiazal, bedziesz mogla troche odpoczac mi tez sie zdarzylo, ze Julka z godzine plakala nim sie zorientowalam, ze ona jest jeszcze glodna. Jestesmy swiezo upieczonymi mamuskami i dopiero uczymy sie rozpoznawac potrzeby naszych dzieci. To normalne, ze czasem popelniamy bledy.