Mamusie wrzesień 2013 =)

niagara napisał:

A ja nie wiedząc, że na cesarkę można się zdecydować pogodziłam się z faktem, że będę musiała urodzić normalnie i jakoś mnie to nie przeraża Mam dużą tolerancję bólu i jak nie zaistnieje taka potrzeba to nie będę jej chciała.

podziwiam!!! ja dziękuję Bogu że istnieje coś takiego jak znieczulenie, a na dodotek w szpitalu w którym będę rodziła jest za darmo

ja na razie o tym staram sie nie myslec ale jak bedzie sie zblizal sierpien bede przerazona...

ja tez sie boje zwyklego porodu. nie wiem jak wytrzymam bol i sie boje ze moge nie miec sil zeby przec.. albo ze bedzie to trwalo za dlugo.. albo ze braknie miejsca na oddziale badz nie beda sie spieszyc bo bedzie tyle pan rodzacych.. we wrzesniu chyba najwiecej dzieci sie rodzi.. a najbardziej ze trafie na kiepskiego lekarza.. podobno jak sie juz zobaczy wrzeszczacego dzidziusia to nie pamieta sie bolu tylko sie cieszy choc czarno to widze jak bede wykonczona to jak mam sie cieszyc:-) wole za duzo o tym na razie nie myslec. tez jestem tchorz i jakbym miala wybor to pewnie na cesarke bym sie zdecydowala ale przekupywac nie chce. chyba jednak sprobuje zaufac lekarzowi.. nie wiadomo co bede mowic w sierpniu:-)

a bedzie z wami przy porodzie tatus?

kalina napisał:

ja tez sie boje zwyklego porodu. nie wiem jak wytrzymam bol i sie boje ze moge nie miec sil zeby przec.. albo ze bedzie to trwalo za dlugo.. albo ze braknie miejsca na oddziale badz nie beda sie spieszyc bo bedzie tyle pan rodzacych.. we wrzesniu chyba najwiecej dzieci sie rodzi.. a najbardziej ze trafie na kiepskiego lekarza.. podobno jak sie juz zobaczy wrzeszczacego dzidziusia to nie pamieta sie bolu tylko sie cieszy choc czarno to widze jak bede wykonczona to jak mam sie cieszyc:-) wole za duzo o tym na razie nie myslec. tez jestem tchorz i jakbym miala wybor to pewnie na cesarke bym sie zdecydowala ale przekupywac nie chce. chyba jednak sprobuje zaufac lekarzowi.. nie wiadomo co bede mowic w sierpniu:-)

a bedzie z wami przy porodzie tatus?

oczywiście że tak, i jest to wybór moje męża:) od początku jest ze mną na każdym usg więc i przy porodzie chce być

moj maz nie chce .. ale wiedzialam to zanim zaczelismy sie starac wiec sie nie zastanawialam jak by bylo jakby byl.. moze to lepiej bo pewnie by zemdlal i by sie zajeli nim nie mna:-)

Ja mimo, że będę miała teraz wybór to jeśli będzie wszystko w porządku tzn. dzidziuś nie będzie za duży a akcja zacznie się samoistnie to myślę, że będę próbować rodzić naturalnie. Pamiętam dobrze i skurcze w odstępie 2-3 minutowym prowokowane (te panie które miały przyjemność korzystać przy porodzie z oxytocyny wiedzą co to oznacza i rekonwalescencje po cc cięciu i naprawdę nie umiem stwierdzić co jest lepsze... bo ja naprawdę po cięciu czułam się fatalnie. Nie mówiąc o tym, że przez kilka dni nie byłam nawet w stanie podnieść sama własnego dziecka dlatego, że ważył sporo.

Mój tata ze strachu o mnie naciskał przed pierwszym porodem, żeby opłacić sobie cesarkę bo strasznie się bał o mnie. WIedział, że dziecko jest duże a ja mam wąską miednicę, mimo to ja uparcie zdecydowałam, że chcę, żeby wszystko toczyło się swoim własnym rytmem i nie żałuję tego. Nigdy nie zdecydowałabym się na cesarkę tylko ze względu na strach przed porodem a druga sprawa, że na pewno nie dałabym żadnemu lekarzowi koperty po to żeby mi wpisał w kartę ciąży że dziecko jest owinięte pępowiną albo jest małowodzie bo uważam, że to jest przesada.

Kalina - masz lekarza z Żeromskiego? Jeśli nie to radzę omijać szpital szerokim łukiem. Na znieczulenie tam też nie masz za bardzo co liczyć chyba, że wyciągniesz 600 zł i sobie za nie zapłacisz. Ja mam bardzo dużo znajomych którzy tam rodzili z racji tego, że ten szpital jest najbliżej mojego miejsca zamieszkania ale naprawdę jeszcze nie słyszałam, żeby ktokolwiek z nich powiedział o tym szpitalu dobre słowo. Nie mówiąc już o fakcie, że kogoś z mojego bardzo bliskiego otoczenia odesłali do domu z ciążą pozamaciczną i jak ponownie trafiła do szpitala to już był ostatni dzwonek bo jajowód zaczął pękać i trzeba było natychmiast robić operację.

Mój mąż też był ze mna przy porodzie. Przy cesarce niestety nie mógł być.

Wiecie ze ja od 4 w nocy nie śpię?! Chyba wizyta dzisiejsza mnie tak stresuje. Wstalam o 4 i zaczelam opróżniac lodówkę hehe

iwonta_kg napisał:

Mój mąż też był ze mna przy porodzie. Przy cesarce niestety nie mógł być.

Wiecie ze ja od 4 w nocy nie śpię?! Chyba wizyta dzisiejsza mnie tak stresuje. Wstalam o 4 i zaczelam opróżniac lodówkę hehe

Iwonta będzie dobrze zobaczysz pewnie będzie już słuchanie tętna detektorem ! Będziesz miała dzisiaj usg?

A mój mąż nie chce być przy porodzie, a ja nie będę go zmuszać Wezmę siostrę do towarzystwa

Hej mamusie

Tak rozmawiacie o cesarce i naturalnym porodzie..ja tez chyba bym wolała cesarke bo boje sie tego bólu nie jestem jakos odporna na to i czesto mysle w jaki sposob bede rodzic..fakt faktem po cesarce podobno boli podbrzusze i trzeba uwazac ale jakos wole to niz porod naturalny nie wspominajac o nacieciu jesli by nie bylo pelnego rozwarcia..

Mojego meza nie bedzie przy porodzie kiedys jak rozmawialismy o tym ale to daawno to chcial byc ze mna,ale ostatnio stwierdzil ze sie boi..

Iwonta i może poznasz już płeć Dzidziusia

O a to domek mojego dzidziusia

Villemo napisał:

O a to domek mojego dzidziusia

O kurczaczk! Powiem Ci, ze niezla wille wybudowalas dla Malucha pieeekny brzunio

Witam wszystkie Mamusie zaraz z rana
Widzę, że sporo mnie ominęło przez te trzy dni Wszystko przeczytałam, ale niestety nie mogłam na bieżąco uczestniczyć w rozmowie

Villemo : Podziwiam Twój brzuś i nie mogę wyjść z podziwu faktycznie duży jak na 4 miesiąc

Jeśli chodzi natomiast o szpital Żeromskiego, to ja też słyszałam nieprzychylne opinie. Koleżanka kończy szkołę położniczą i miała praktyki w większości szpitali krakowskich. Ten odradzała z dwóch powodów...lekarze naciskają bardzo na porody naturalne. I chodzi tutaj o fakt, że czekają do ostatniego momentu na cc. Ona sama stwierdziła, że nieraz za długo I sama nie zdecydowałaby się na ten szpital, bo po prostu bałaby się, że za późno zareagują. Drugi powód to fakt, że za wszystko trzeba płacić: poród rodzinny, sala poporodowa (za każdy dzień pobytu w szpitalu), znieczulenie itp. Właśnie na podstawie jej opinii wybrałam inny szpital

Niagara trzymam kciuki za Ciebie,ja tez bym wolala sto razy porod naturalny i dlatego tak pierwszym razem robilam wszystko zeby urodzic naturalnie,slowem nie wspomnialam o cesarce.Dowiedzione ze taki porod lepszy dla mamy i dla maluszka,dziecko jest silniejsze,odporniejsze itd.Mam znajoma,wchodzi na porodowke ,zaczely sie bole,maz blaga "powiedz ze chcesz cesarke"( wyjasnie maz boi sie pobrania krwi i ogolnie lekarzy:)).Ona ze nie ma mowy bedziemy rodzic razem naturalnie.Ubaw byl niesamowity,on zielony stara sie byc przy zonie i lazi z kroplowka z oksytocyna,lekarz jak go zobaczyl odeslal go zeby sobie poszedl pomodlic sie do kosciolka i ze go poinformuje jak juz przejda do kolejnej fazy porodu,bidulka nie doszedl jeszcze dobrze do kosciola i telefon ze juz po wszystkim,dodam ich pierwsza corcia.Mama rodzila a tata mdlal i prosil o cesarke.
Moj maz bedzie przy cesarce chyba sie ciesze,on tego bardzo chcial.