Mamusie wrzesień 2013 =)

kocham_cie napisał:

Dziewczęta powiedzcie mi czy wasze szkrabki też kopią was wszędzie??? Bo mój Antek to się przemieszcza w jakimś szalonym tempie... w ciągu 10 minut potrafi kopnąć w pęcherz, zaraz potem gdzieś nad pępkiem po czym sru i dostaję gdzieś w bok?! Myślicie że to przez to że księciunio leży w poprzek??? i poprostu dostaję na raz z główki, łapki i nogi

U mnie ruchy dopiero zaczynają być intensywniejsze,ale też czasem coś mi drgnie na dole, coś z prawej a to coś z lewej strony i byłam zdziwiona, że też już czuję jak trafi w pęcherz (myślałam,że to się zaczyna jak dziecko jest już naprawdę sporawe), takie to śmieszne uczucie

Niagara mój mąż w styczniu, no wiem, że wcześnie, ale cały czas leżałam i miałam mnóstwo czasu na myślenie, jak Go spytałam o wspólny poród to spytał czego ja chcę i po co On tam, no to było tylko pytanie retoryczne i jak mu powiedziałam, że zrobi jak uważa, ale jeśli nie będzie chciał to będzie mi bardzo przykro i bardzo sie na nim zawiodę bo to nasze wspólne dziecko, od tamtej pory tematu nie ma i nie wiem czy od razu chciał iść czy po prostu zrobi to dla mnie W każdym bądź razie porozmawiaj z nim, spytaj dlaczego nie chce i powiedz mu dlaczego to dla Ciebie takie ważne. Ja zrozumiem i chyba nawet zachęcę męża do alkoholizacji już po samym porodzie, niech sie odchami i odreaguje bo jak wrócimy do domu to może nie mieć już na to czasu Oni troszkę inaczej przeżywają emocje.

Alivva dziękuje za informację, popędzę dziś na ryneczek, Oni sie zaopatrują na giełdach, co prawda 2 lata to sporo, ale może coś znajdę

Izula dobrze, że już jesteś spokojniejsza i pod zaufaną opieką trzymaj się dla dzidziusia a na pewno wszystko będzie dobrze

Kocham Cię masz niezłego żonglera w brzuszku mam wrażenie że opisujesz mojego maluszka i moje odczucia, tez leży w poprzek, tyle że główkę ma po lewej a nóżki o prawej i chyba z jajników zrobiła sobie worki treningowe bo jak sie uweźmie to tak wali przez kilka minut, że z bólu nie wiem co mam ze sobą zrobić, taka kruszka a tyle ma siły! No a swoją droga to faktycznie ciekawe, że przy USG zawsze leżakuje i zakłada nogę na nogę a tak to jak na arenie szaleje.

SerekWaniliowy napisał:

Niagara mój mąż w styczniu, no wiem, że wcześnie, ale cały czas leżałam i miałam mnóstwo czasu na myślenie, jak Go spytałam o wspólny poród to spytał czego ja chcę i po co On tam, no to było tylko pytanie retoryczne i jak mu powiedziałam, że zrobi jak uważa, ale jeśli nie będzie chciał to będzie mi bardzo przykro i bardzo sie na nim zawiodę bo to nasze wspólne dziecko, od tamtej pory tematu nie ma i nie wiem czy od razu chciał iść czy po prostu zrobi to dla mnie W każdym bądź razie porozmawiaj z nim, spytaj dlaczego nie chce i powiedz mu dlaczego to dla Ciebie takie ważne. Ja zrozumiem i chyba nawet zachęcę męża do alkoholizacji już po samym porodzie, niech sie odchami i odreaguje bo jak wrócimy do domu to może nie mieć już na to czasu Oni troszkę inaczej przeżywają emocje.

Dziewczyny mój to stwierdził,że zemdleje Ale wie jaka panikara jestem i będzie przy mnie

No ja dziewczynki uciekam sie przespacerować i podjadę na ryneczek może coś upoluje, a tak przy okazji to w Lidlu od 20 maja będą ubrania ciążowe i maluszkowe - nie za dużo, ale może coś Wam się przyda, bo mi wparły w oko czerwone portki dla Bogny, w końcu coś nieróżowego!

www.lidl-pageflip.com/pl.html?kid=l2KjID

Miłego dnia brzuchatki!

Akina no mój też wszystkim teraz mówi, że idzie, bo ja spanikuje i będę uciekała i musi mnie przypilnować ale prawda jest taka, że ja straszny tchórz jestem i bez Niego może być krucho a tfuuu nawet nie myślę, że może Go nie być! Brrr

Iza mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze!!! Musicie jakoś przetrwać ten szpital!

Moja mała też reaguje na słońce, dziś zdążyłam się położyć na leżak, a ona od razu zaczęła fikać a przed chwilą to nie wiem co wyprawiała, bo nagle mój brzuch z jednej strony był wklęsły, a z drugiej takie wielki jajo się zrobiło

Dziękuję za komplementy mojego małego domku

Aga z tym Lidlem dobrze wiedzieć, nawet fajne te haremki za 32,99 Lidl akurat pod nosem, może coś fajnego się upoluje

na mojego meza przy porodzie nie ma co liczyc i mowil mi to jeszcze przed ciaza wiec sie jakos nastawilam. ale wkurzyl mnie ostatnio bo mowi ze nie wie po co on w szpitalu jeszcze przed porodem. a wiadomo ze ktos jest mi potrzebny i mu mowie ze nawet jak w pracy bedzie nie ma opcji zeby nie przyjechal. odpuszcze mu patrzenie jak dziecko wychodzi ale w koncu sama sobie biegac po wode czy tam nie wiadomo po co nie bede a z kim mam sie czuc pewnie wtedy jak nie z nim

kalina napisał:

na mojego meza przy porodzie nie ma co liczyc i mowil mi to jeszcze przed ciaza wiec sie jakos nastawilam. ale wkurzyl mnie ostatnio bo mowi ze nie wie po co on w szpitalu jeszcze przed porodem. a wiadomo ze ktos jest mi potrzebny i mu mowie ze nawet jak w pracy bedzie nie ma opcji zeby nie przyjechal. odpuszcze mu patrzenie jak dziecko wychodzi ale w koncu sama sobie biegac po wode czy tam nie wiadomo po co nie bede a z kim mam sie czuc pewnie wtedy jak nie z nim

teraz może tak mówi, a jak przyjdzie co do czego to pewnie będzie w takim szoku, że będzie przy Tobie

Czesc dziewczynki
Jestem dzisiaj po majowej wizycie waga mojej małej dziewczynki to 850 gram.
28 .05 glukoza na 8.30
Wszystko mnie boli mała skacze i kopie jak szalona.
pozdrawiam

Dziewczyny w gazetce napisane, ze od 23 maja te ciazowe sprawy Na spodnie bede polowac koniecznie!!!

Akina w szpitalu to mysle ze bedzie ale przy samym porodzie to on z takich co gotowi zemdlec wiec lepiej niech bedzie za drzwiami zeby lekarz mogl zajac sie mna a nie nim:-)

Czarnulka fajnie ze wszystko w porzadku. oj rozszalaly sie juz nasze dzidziusie:-)

Kalina przecież mój też powtarza, że fiknie ale męscy znajomi, którzy byli już przy porodach, mówią mu,że to i tak niewiele widać, bo jest się zasłoniętym, więc może jakoś da radę

Kinia będziemy wszystkie w takich samych portkach zapierniczać

Czarnula 850 gram, łaaaaał, kiedy moja będzie taka duża 14.05 na połówkowym było słodkie 328 g.


No dobra zabieram swojego łaciatego kudłacza na spacer, bo mi tu merda ogonem przed nosem

kalina napisał:

na mojego meza przy porodzie nie ma co liczyc i mowil mi to jeszcze przed ciaza wiec sie jakos nastawilam. ale wkurzyl mnie ostatnio bo mowi ze nie wie po co on w szpitalu jeszcze przed porodem. a wiadomo ze ktos jest mi potrzebny i mu mowie ze nawet jak w pracy bedzie nie ma opcji zeby nie przyjechal. odpuszcze mu patrzenie jak dziecko wychodzi ale w koncu sama sobie biegac po wode czy tam nie wiadomo po co nie bede a z kim mam sie czuc pewnie wtedy jak nie z nim

Dziewczyny wczoraj przed 18 byliśmy w banku by mnie upoważnić do konta męża i tam 2 babeczki zamknęły już bank i obsługiwały nas GODZINĘ bo jedna przez 2 opowiadały o swoich ciążach i porodach, tak się śmiałam, ze jak wróciłam to musiałam sie położyć bo brzuch mnie bolał a mąż wtedy pojechał na te porządki co mu bokiem wyszły, no ale nie o tym, jedna z nich mówiła, że mąż przy pierwszym kategorycznie nie chciał być przy narodzinach pierworodnego no i nie był a przy drugim to nawet go nie pytała, no bo po co? i jak już wchodziła na salę to sie z nim pożegnała i powiedziała, że może jechać do domu, no to chłop sie zawinął, jak mu wrzeszcząca rodząca kazała a po porodzie awantura bo sie okazało że Jej wina że On nie widział narodzin bo go wygoniła a Jemu zależało żeby być tylko się go nie spytała chłopy to takie dziady czasami i mówia, że nas sie nie da zrozumieć

Oglądałyście "W łonie matki" na National Geographic?
bestplayer.tv/film/3686-national-geograp...-2005-lektor-pl.html

Dziewczyny co powiecie o prezentach komunijnych? Co dajecie albo byście dały albo co Wasze dzieci dostały? Idziemy na komunie kuzynki córki i pojęcia nie mam co dać. A druga sprawa to koszt, za ile albo ile?