Mamusie Wrzesień 2015

A w ogóle to tak jak pisalam mam cicha nadzieje ze z tego szpitala wrócę juz z chłopakami i ze nie będą mnie tam długo tterminu bo nie wiem jak ja przeżyje kilka dni bez Kacperka.....
a pewnie skończy się tak ze mnie jeszcze w tym samym dniu co przyjdę wygonia do domu i nic się nie będzie działo aż do terminu a jak się zacznie to pewnie T. będzie gdzieś daleko w pracy i jeszcze będę kombinowac żeby Kacper miał z kim zostać w domu..... bo teraz wszystko w miarę spoko zaplanowane, w weekend Młody będzie u moich rodziców, jakby co to od poniedziałku z teściowa i wtedy mój tata ma dwa dni wolnego wiec tez może przywieść Kacpra do nas do domu i pomóc tesciowce przy nim, a w razie potrzeby jeszcze ciocia od środy ma możliwość wziasc wolne, wiec pełna mobilizacja wkoło i jest szansa zeby wszystko ładnie się zgralo... a pewnie będzie tak ze duuupa z tego i ze znaczne rodzic nie wiadomo kiedy i tylko sie stresowac będę o to jak dotrzeć do szpitala i o mojego Lobuza martwić żeby miał opiekę
no poród mnie wogole nie rusza czy SN czy CC, kiedyś w końcu to nastąpi ale przeraża mnie ta cala logistyka wokół tego i rozłąka z synkiem.... juz w zeszłym roku jak szlam na operacje to ryczalam jak głupia i te 54 godziny spędzone w szpitalu były nie do zniesienia.... pocieszalam się wtedy jedynie tym ze byłam po narkozie taka słaba ze i tak ie bylabym w stanie nic przy Kacprze zrobić....

Basiek ciekawa jestem jak to u ciebie będzie z tym szwem... u mnie założenie pessara minuty nie trwało wiec ściągnięcie pewnie nie więcej jak pół minutki zajmie... cale zamieszanie za to wokół tego co potem... sporo czytalam o tym i internety twierdza że u jednych dwa tygodnie po nic się nie działo, inne w 2-3 dni później tulily maluszki,albo juz na drugi dzień a zdarzało się podobno nawet ze po 3godz dzdzia była na świecie.... i w takim razie dalej jestem głupia i nie wiem czego się spodziewać

pora spać... a jutro jak tu zagladne rano to chciałabym zobaczyć wiadomość od Kas ze wszystko ok i ze ma lepszy humor....

dobrej nocki Mamuski

Kasiu, wspolczuje i...witam w klubie. Pocieszam, ze ja juz prawie 2tyg tu gnije i będę jeszcze nie wiadomo ile bo mogę i do 23.09 a Ty juz kończysz 39tc wiec max tydzień Ci zostal.
I faktycznie, mam wszystkiego dość. Wczoraj miałam gości, to chociaz czas szybciej uplynal. I poszłam na hennę. W Sb idę do fryzjera.

Asiek dobry pomyśl z tym numerem tylko jak to zorganizować

Basia cieszę się ze rozbawiłam wizja spania na plecach

Kas :/

A teraz news. Sąsiad z góry zalał pól korytarza na klatce a nam tapeta na korytarzu odchodzi. Bosko. Tego trzeba.

W dodatku babcia przyjeżdża do mnie z prawnukiem ktory cytuje BĘDZIE DOTYKAL BRZUCH i jak to mówi babcia ON BARDZIEJ KOCHA AGATKE NIZ LUKASZ (????)... wiecie co.. Masakra jakaś

Hah moja znajoma z terminem na 10 sierpnia jeszcze nie urodziła... Komedia jakas. Ale ona tez jest dobra bo po czerech próbach oxy w 43 juz tygodniu chyba kazda by krzyczała o cesarkę a ona mi pisze ze ona się boi ze ja pokroja.... No ja bym w tym przypadku juz tylko o to prosila.

Dzień dobry:)

Pesq koleżanka boi się cc ja to bym ich szantazowala ze sama zacznę ciąć się jak można tyle czasu trzymać dziecko... wody płodówe przecież są zielone juz pewnie... no ja mam nadzieje ze tydzień maks mnie przytrzymaja podadzą oksytocyne i jak nic nie będzie się dziać to wtedy cc...
no pięknie z tym zalaniem jeszcze tego teraz Ci brakuje...

Dzień dobry

Pesq nie ma opcji ! Ja będę spać na brzuchu ! Czekam na to tyle miesięcy, że nikt mi tego nie odbierze ! oooo NIE Gloria nie strasz

Asiulek możemy tak porobić w razie co

Kas pozwolili Ci iść do fryzjera? Ale fajnie

Pesqu to dziś te odwiedziny? Ehh ..

Asiek ja też bym się kłóciła żeby cięli..

Ależ miałam noc Najpierw brzuś twardniał –zasnąć nie mogłam, jak zasnęłam to zaczęło boleć na dole i z krzyża. Patrzę na zegarek 4 minuty przerwy, potem 7 minut, potem niecałe pół godziny, zasnęłam. Po godzinie powtórka z rozrywki -8 minut przerwy za to bardzo bolesne to twardnienie, potem znów usnęłam i po 2-3 godzinach obudziło mnie takie zgięcie w kręgosłupie promieniujące do brzucha, że aż łzy w oczach miałam –ale już jednorazowe. Poszłam do łazienki i miałam wrażenie, że mi coś leci –ale już chyba sobie wmówiłam, zwłaszcza, że brałam globulkę na noc, więc miało prawo lecieć. I jak się w końcu położyłam, to nie mogłam usnąć, bo nie mogłam znaleźć żadnej pozycji.
A teraz Malutek jakiś taki strasznie niemrawy.. Mam nadzieję, że jak skończymy kawę to się ruszy.

Dzien dobry!

Pesq serio 43tydzien, powinna to zgłosić do telewizji bo to nie jest śmieszne.
Chyba ze ciąża młodsza i dlatego lekarze czekają.

Asiulek dóbr pomysł z tymi numerami tylko no wlasnie jak to zorganizować?

Kas ja co rano myślę o Tobie i sprawdzam czy to juz. Czy napiszesz, ze Agacia juz po tej stronie brzuszka...

A scarlet pisala cos ostatnio? Czy może juz tuli maleństwo.

Potworek się obudził !!!
Aż mi łzy stanęły w oczach.. bo on się od ostatniego skurczu nie ruszał -tzn. pewnie nie czułam, bo w końcu usnęłam, ale on mnie zawsze koło 6 zaczynał szturchać delikatnie żebym wstawała na kawkę, a koło 7 to już rozbudzony był.. a dziś się Misiulkowi pospało dłużej <3

Juradka nie pisała.. może już ma Maluszka Na pewno się odezwie jak znajdzie chwilkę

A pochwaliłam się, że przewijaczek zrobiony?

Zaz wlasnie sie pochwaliłaś

Jejku! Ja chce juz Lene!!!!!

Jeszcze 3 tygodnie. A może i wiecej... Buuu...
Cieszę się ze juz szkola od środy to sobie chociaż na końcówce odpocznę... Ale matka ze mnie nie dobra. Ale cieszę się ze ten mój gałgan pójdzie do dzieci, wyszaleje sie a w domciu bedzie aniołek

Juradka wcale się nie dziwię, że potrzebujesz chwilki spokoju
Juradka, a powiedz z doświadczenia, takie akcje jak miałam w nocy to zwiastują rychłe rozpakowanie, czy tylko sobie przepowiadają?

Meszek wszystkiego najlepszego z okazji urodzin

Mysle ze to te przepowiadające cie męczą, macica trenuje... Tez takie mam.
Nie nastawiaj sie na rychły poród bo się jeszcze rozczarujesz i co wtedy... Kazda z nas chciałaby urodzić przed terminem wiadomo, ale maluchy same wybiorą dzień kiedy będą juz gotowe...

Ja przy D.nie miałam żadnych skurczy przepowiadających. Nic a nic. Oprócz dwójeczki. Ale ze nie wiedziałam, ze to zwiastun porodu to myślałam ze tak ma byc.

A obudziły mnie rano bole jak na okres tak na dzien przed, delikatne ćmienie i wiedziałam , że się zaczyna. Pojechalam na ip. Zalecili kapiel ciepła i jak cos wrócić. O 16 odeszły wody a o 2.00 urodziłam łobuza. Takze widzisz wtedy nic, nic i hop. A teraz męczą te B-H.