Mamusie Wrzesień 2015

Wlasnie drugi raz
kurcze chyba się strulam czymś

Kasandra jak ja mialam bole kamieni żółciowych to ucisk w mostku i nie moglam złapać oddechu

No i tez najczęściej po pizzy

Łeeechhh nie zapisałam sobie i nie wiem co miałam poodpisywaććć....


Co do dzidziusia z 24 tc to bardzo przykre ale ja z calej siły wierzę, że może mu się udać... Najmniejsze dziecko, które uratowali i chowa się bez powikłań ważyło bodaj 270 g -to jest NIEWIARYGODNE. Więc malutki da radę !

Kalorie w ciąży -około 2500 do 3000 -i tak próbuję się trzymać, ale ja jestem żarłok i dla mnie mało..... Przed ciążą też jadłam solidnie, tylko wtedy ćwiczyłam, więc to nie przeszkadzało.. a teraz rosnę w siłę

Dziewczyny mam nowe konto na fb, bo nie chce mi się usuwać pojedynczo, a chcę mieć znajomych, z którymi mam kontakt, pozapraszałam Was już, ale jeśli którąś pominęłam, to wielka prośba o wiadomość prywatną, to pozapraszam jeszcze raz Bo ja teraz gapa jestem i mogłam nie zauważyć

Aaaaa co do dnia taty... to T. jak mu zasugerowałam, że to pierwszy dzień mamy, to też mi powiedział, że "jeszcze nie jesteś mamą"
A jakoś jak chodzę do lekarza i mówię, że będę mamą, to zawsze mnie poprawia, że "pani JUŻ jest mamą, więc proszę o siebie dbać".

Więc on NIC nie dostanie. Dopiero za rok

Gloria a co jadłaś? Połóż się i odpocznij... może siedziałaś za długo zgięta? Mi sie wtedy robi niedobrze...

Ja myślę ze to poranna jajecznica bo w tej ciąży jajek nie nie toleruje

Gloria to lepiej odpocznij. Albo mi pomagało zwymiotowanie jak coś zjadłam po czym było mi nie dobrze..

Ja pierdziu dzisiaj cały dzień leniuchowałam w sumie od wczoraj siedzę w domu i już pierdolca dostaję!! Ale jutro mam załatwienia więc będę zajęta... ehh w końcu czymś...

hej.
napiszę tylko jak po wizycie a później albo jutro sobie poczytam co tam naskrobałyście.
otóż wyjątkowo przed wizytą się nie denerwowałam bo w końcu byłam w szpitalu w sobotę i oprócz bakterii wszystko było ok. niestety lekarz dosyć szybko powiedział mi, że nie jest rak różowo jak mi się wydaje. w szpitalu musieli zmierzyć mi źle szyjkę bo nie mam kurna jak to pani lekarz powiedziała iście łabędziej szyjki o długości 3,7cm tylko centymetr krótszą! Gin powiedział, że to nie możliwe żeby w ciągu 3dni tak mi się skróciła więc mówi, że źle musieli mi tam zmierzyć. I że jak tak dalej pójdzie to czeka mnie szpital, kroplówka i będą podawać małemu leki na przyspieszenie rozwoju płuc na wypadek gdybym wcześniej urodziła... cudnie po prostu...za 10dni mam się zgłosić do niego na kolejną wizytę, wtedy ma mi zmierzyć znowu tą nieszczęsną szyjkę i będzie decyzja odnośnie szpitala. mały strasznie już napiera na tą szyjkę stąd mam te bóle podbrzusza. i gdybym nie miała szwu to powiedział, że znowu moja ciąża skończyłaby się jak poprzednia. powiedział, że jak urodzę w 30tyg to nic się nie stanie bo medycyna jest już bardzo dobrze rozwinięta i ratuje takie maleństwa. ale co z tego... mam wrażenie, że do tego 30tyg mam jeszcze tyle czasu, że głowa mała...teraz to dopiero dni będą mi się dłużyły...aj szkoda gadać. widocznie za dobrze było...
tylko najbardziej wkurzyli mnie w tym szpitalu bo na cholerę coś robią skoro podają mi złe informacje...

Juz dziewczyny spia to i ja zmykam
a mialam oglądać porody ehh
pa pa

Basiek wychodzi na to ze lekarz lekarzowi nierówny... Tak samo miała bodajże anisia ze szyjka krótka, drugi lekarz ze dluga ..

Musisz sie teraz oszczędzać i zrobić wszystko nawet wisieć Glowa w dół oby dotrwać do 30tygodnia. My matki zrobimy wszystko dla naszych dzieciaczków...
W 30tyg urodzil sie nasz forumowy FRANIO i juz jest w domku wiec Glowa do góry

Oj Basiek.. co za za przeproszeniem konowały! No cholera jasna to nie jest przeziębienie aby się mylić !!! :/
Kładź się kochana, odpoczywaj i nic kompletnie nie rób. Wszystko będzie dobrze. Kubuś jest silny, a do 30 tygodnia już bliziutko, a wtedy już psychicznie będziesz się czuła lepiej ..
Wytrzymacie i dacie rade :*

Basia wszystko będzie dobrze!!! Wytrzymasz!! A do 30 tygodnia szybko minie, a medycyna poszła do przodu więc Kubie nic nie stanie się!! Musi być dobrze!! No najlepiej jakby wytrzymał do września... to niech tak nie napiera na tą szyjkę... Jesteśmy z Tobą

basiek właśnie przed chwila myslalam o Tobie, zastanawialam się jak tam po wizycie... nie martw się dobrze ze twój lekarz czuwa i sprawdza szyjkę, mam nadzieje ze za te 10 dni okaże się ze nie jest źle, a co do szpitala to jak trzeba będzie iść to tylko lepiej w sensie bezpieczniej dla Was, bo pewnie będą w stanie pomoc ci wytrzymać jak najdłużej, moja kuzynka prawie dwa miesiące przed porodem spędziła w szpitalu a jak tam trafiła to miała takie skurcze ze ktg wariowalo (a to było ok30tc) i 7tygodni później jak jej leki zaczęli odstawiac to skurcze od razu wróciły ale wtedy juz spokojnie mogła rodzic wiec nie taki szpital straszny bo 24/dobę pod opieka wiec w razie czego znajdą sposób żeby was w dwupaku jak najdłużej potrzymac... Będzie dobrze, trzymam kciuki

Basia, skarbie - nie dobrze ze źle Ci zmierzyli, ale dobrze że zaufałaś intuicji... Ja powiem Ci tak - teraz przez te dni LEŻ PLACKIEM dosłownie.. do łazienki i tyle.. Nie gotuj, nie prasuj, nie spaceruj, nie rób nic.. Jeżeli coś się bedzie działo biegiem do lekarza albo na IP do innego szpiatala - ale leż leż leż i leż. Co do 30 tygodnia - to taka psychologiczna granica, zaczelas juz 26 tydzień! Już teraz dziecko ma duże szanse na przeżycie a z dnia na dzień beda coraz wieksze.. Ciezkie dni przed Toba ale zobaczysz - ja jestem przekonana, że mały urodzi się najwczesniej w sierpniu i ze wszystko bedzie ok.

Poplakalam sie z nerwów. Ja już nie ufam nikomu, żadnemu lekarzowi. Niech mi ktos powie, że ciąża to super stan.... BYLE DO WRZEŚNIA!

Basieńko, ja mocno trzymam za Was kciuki!!! W ogóle nie mogę sobie wyobrazić, że lekarze są tak niekompetentni:( To do kogo mamy chodzić i coś spr, po czym nas odprawiają...straszne to, po prostu nie do zaakceptowania!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wierzę, że będzie dobrze, jesteś dzielna i silna! Pracowanie itp. proszę do mnie przesłać kurierem, my z Agatką damy radę! A Ty leż, odpoczywaj, myśl optymistycznie, będzie dobrze, musi! Już naprawdę niedługo. Pamiętacie, opowiadałam Wam o mojej dobrej koleżance, której w drugiej ciąży (po 9 latach) jakaś dziura po cesarce się zrobiła, mały widocznie tak bombardował i też miała już bardzo wcześnie rodzić, ale przetrzymała i w sumie to chyba ze 3 tyg. wcześniej się urodził, no ale fakt - nie robiła nic, bo musiała cholernie na siebie uważać. Także i Ty Basiu dasz radę!!!!

Basiu, bez nerwów! Będzie dobrze, zobaczysz najważniejsze pozytywnie myśleć połóż się, odpocznij, zrób zakupy przez internet, kup coś fajnego sobie i Kubusiowi