Mamusie wrzesień 2011

Mykam lulu Kochane slodkich snow

Ja już też Dobranoc!!

Przed chwilą urodził się SN następny maluszek na sierpniówkach!!!!

Witam weekendowo

No to sierpniowki ida pełna para

a my mamy kolegę z Krakowa na weekend, fajnie bo on jest fotografem i mam nadzieje ze namówimy go na jakąś brzuszkowa sesje

Noooo...Gosia, korzystaj A my czekamy na efekty

beti napisał:

Noooo...Gosia, korzystaj A my czekamy na efekty

No pewnie

Witam.

Gosia tylko nie zapomnij się pochwalić fotami.

Beti ja to tylko mogę z pokoju do łazienki, z łazienki do kuchni i dalej leżeć na kanapie. Dzisiaj w nocy lało, także plaża mokra i nie będzie mi żal. A najlepsze jest to, że ja w ogóle nie jestem jakąś maniaczką plażowania, ale wiecie jak to jest jak nie można, to wtedy najbardziej się tego chce

Lece zobaczyć sierpniówki.

beti, naprawdę dzieki za madre słowa...

ja dzis troche lepiej się czuje- wczoraj spędziliśmy z mężem naprawdę miły wieczór- pośmiałam się nawet do łez jak zaczął wyjmować listy i kartki od wszystkich swoich byłych- bo on ma taki kartonik specjalny do takich rzeczy;P jak się poznaliśmy to każda była miała swój kartonik, ale przed ślubem zredykował wszystko do jednego;P

Witam wszystkie brzuchalki!

Zdjęcia brzuchalków prześliczne!

Marta, Mysza - trzymam kciuki za Was i za Wasze maluszki! BĘDZIE WSZYSTKO DOBRZE KOCHANE!!! To, że maluszki są małe, to jeszcze o niczym złym nie musi świadczyć. Ja urodziłam się w 34tc a ważyłam tylko 1700g. Medycyna nie była wtedy na takim poziomie jak teraz (wkońcu było to 26 lat temu), mama morze łez wylała, bo kazali się jej ze mną pożegnać, ale przeleżałam miesiąc w inkubatorze a potem wszystko się dobrze skonczyło. Rozwijałam się od samego początku normalnie - fizycznie i psychicznie Z Waszymi maluszkami też tak będzie - mogą się różnić wielkością, wagą, ale to nie ma znaczenia, bo BĘDĄ ZDROWE Ja w to wierzę

dzien dobry

Gosia to przydus kolege ciezarnej odmowic nie moze hihi A potem poprosimy zdjecia

M pojechal do pracy po samochod - bo zapomnialam wam napisac, ze robimy za kierowcow pary mlodej ;P ja caly czas w pizamie nic mi sie nie chce.
siostra miala mnie uczesac ale stwierdzila, ze nie ma czasu wiec zostalo mi kombinowanie samej sobie cos na glowie eh...

A ja mam dziś dzień LENIWCA trochę się pokrzątam, ale nie za bardzo, może znajoma do mnie na kawkę wpadnie, może pazurki u stóp mi się uda zrobić (jak mi się uda nogę ze stawu wyjąć, bo nie wiem jak mam dosięgnąć ) a poza tym to zamierzam się paskuuuuudnie lenić

mój mąż dziś do pracy znowu musiał iść;/ ale rano pojechał do kolegi i wiecie co przywiózł? calą filmotekę najnowszych babskich filmów;P ale zaznaczył, że nie żadne wyciskacze łez bo tych to mi niedługi zabraknie ale same komedie;)

Cześć Dziewczyny, ja już w domu, nareszcie!!! niecałe 3 dni w szpitalu a czuje się jakbym tam wieki spędziła. Trafiłam na oddział z podejrzeniem cholestazy ciążowej, na szczęście się nie sprawdziło. Okazuję się , że do dziś lekarze nie wiedzą co mi jest. ogólnie ordynator stwierdził pekanie naczyń włosowatych i mówi ,że w ciązy się to zdarza choć rzadko. Brałam jakieś kroplówki i leki na zmniejszenie swędzenia,a poza tym nic innego nie potrafili znaleźć żeby mi pomóc więc wróciłam do domu wyglądająca jak upiór, wysypana wielkimi czerwonymi krostkami z rumieniem , a jedyne zalecenie to pic wapno!! Więc pije wapno to przynajmniej trochę mniej swędzi i tyle mi pomogli i na pocieszenie się dowiedziałam, że bardzo możliwe, że zejdzie to dopiero jak urodzę!!!
nie mam teraz czasu nadrabiać dokładnie Was z tych 3 dni, oglądnęłam tylko mniej więcej co się działo.
Marta, Mysza trzymam kciuki za Was i Wasze maleństwa, będzie dobrze, musi być!!

Oooooooo...jak ja dawno nie oglądałam babskiej komedii....kurcze musze M pochować piloty, bo u nas ciągle tylko mecze i strzelaniny lecą

Najważniejsze, że tej cholernej cholestazy nie masz...a do porodu już blisko