MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

patys my już z nosidełka zrezygnowaliśmy jakieś 3 m-c temu bo było cięższe niż Jerzol. A nie miałam siły tego targać. Co do konkretnego fotelika to nie pomogę ale na pewno warto zainwestować w taki, w którym będziesz mogła pozycje na półleżąącą na początek zmianiać. Może są ciut droższe ale komfort na pewno lepszy.

Ja osobiście byłam zdecydowana na taki ale, że dostałam od rodziny to nie wybrzydzam i jeżdzimy w tym co jest

allegro.pl/chicco-fotelik-eletta-0-18-kg...013-i3132636828.html

Z tymi metkami coś musi być bo moja kropka bawi sie zabawkami ale metkę jak zobaczy to musowo wyciamka

Co do karmienia to ja małej daję od 1/3 do 0,5 słoiczka ale potem i tak cycuszkuje żeby dopić. Co do fotelika to moja mała dopina sie ale za to nogami juz po siedzeniu stuka i powoli widzę że zaczyna mieć zgięte nóżki jak siedzi w nosidełku. Mam większy fotelik do 36kg firmy Caratero diablo coś tego typy tylko beżowy allegro.pl/fotelik-9-36-kg-caretero-diablo-xl-i3132132524.html kupiłam przy Szymku więc teraz będzie Gabrysia używała. Nam się sprawdził, ma rączkę do przenoszenia u góry i oczywiście można go wziąć przestawić do pozycji leżącej. Ja w każym bądż razie jesetm zadowolona.

Najlepszego po świętach Pierwszy raz taka Wielkanoc śnieżną widziałam.

Patys ja mam nosidełko Maxi Cosi City 0-13 kg i Oliwier bez problemu się zapina. Nosidełko wg zasad jest dobre jeżeli głowa nie wystaje. A może pasów nie popuściłaś, ze Mati się nie zapina?
Większy fotelik już sobie upatrzyłam, ale się zastanawiam, bo 900 zł kosztuje

A metki u nas też są najciekawsze. Najbardziej się wczoraj uśmiałam, bo Oli leżał na kocyku z aplikacją i na środku jest guzik wyhaftowany. Co mały go dojrzał to zasuwał do niego i próbował złapać i się nie dało

W pracy było ok, myślałam, że już wszytsko zapomniałąm ale jednak nie
Maks nawet nie zauważył, że mnie nie ma

My też chcemy nowy fotelik (nosidełko) bo Maks ma już za długie nogi i mu wystają, i podobnie jak Kasia mamy upatrzony ale kosztuje koło 900zł ale szukam takiego używanego może uda się znaleźć

Z tymi metkami to chyba małe dzieci tak mają, bo mój synek też uwielbia metki

Maks ma mega tempo jak laptopa widzi to normalnie tak pełźnie, że mam wrażenie że za raz zacznie raczkować Generalnie już ma chęci, co mnie w cale tak nie cieszy

Agnessa mnie też nie bardzo cieszy nie można go już samego nawet na chwilę zostawić. Od wczoraj dupkę do góry unosi, wygląda to jak robienie pompek jak załapie, żeby się tak poruszać to chyba nie nadążę za nim Kupiłam skoczka wieszanego w drzwiach, skacze sobie i wiem, ze nigdzie nie pójdzie
Dobrze, że w pracy gladko poszło

kasia sprawdziłam już wczesniej na wszystkie strony czy się tych pasów nie da poluzować ale nic z tego...

pytałam o karmienie bo my od wczoraj karmimy się 4 razy w ciągu dnia i wczoraj sie sprawdziło...po 8, potem ok 11, o 13 obiadek, o 15 o 16 deserek i potem ok 19 karmienie i tego sie trzymamy zeby wiecej nie karmic....

Witam się i ja!
Objedzona po świętach że ciężko oddychać. heheheh

Święta minęły spokojnie, ale dziś dzwoniła do mnie szwagierka że jej maleństwo wymiotowało i byli w szpitalu na IP jakiś wirus i tyle. Teraz się trochę obawiam że Hania mogła się zarazić Ale na razie spokój.

My też jesteśmy na etapie poszukiwań fotelika.

Patys - my podobnie, karmień coraz mniej. obiadek i deser zamiast mleczka.A w nocy tak jak pisałam wcześniej podaje wodę a czasem smoczek wystarcza więc może w końcu coś się zmieni z tymi nieprzespanymi nocami

agnesssa - fajnie że Maks nie odczuł twojej nieobecności.

Patys sprawdź dolny pasek, tam na ogół jest regulacja. U mnie jest taki płaski przycisk i wtedy się wyciąga ten pasek. W sumie nie spotkałam chyba fotelika bez regulacji. Albo napisz jaki masz model.

Patys tak jak mówi Kasia ja mam 3 nosidełka po naszych dzieciaczkach i w każdym jest regulacja. Najczęściej właśnie pod tym dolnym zapięciem luzujesz.

Witajcie po świętach:)

U nas też minęły bardzo fajnie, ale cieszę się, że już po, bo były bardzo intensywne i mnie wykończyły, Natalę zręsztą też. Dużo jeździliśmy do szwagierki, teściów, rodziców i wreszcie do domku! Dużo nowych ludzi, nowych miejsc, siedzenie do późna wieczorem, częste wsatawanie na karmienie (znów co godz od 24 do rana) i wyobraźcie sobie rosną nam kolejne zęby - mamy już dolne jedynki, a teraz wyżynają się górne jedynki, więc przeżywamy to co wcześniej raz jeszcze - dziś kupiłam Małej pierwszą szczoteczkę do zębów - taą silikonowaą na palec na te dwa widoczne ząbki i do masowania spuchniętych dziąsełek.
A z takich weselszych wiadomości, ro Natalka skończyła pół roczku w piątek, przesiadła się na spacerówkę, ma obnizony poziom łóżecza (choć jeszcze nie siedzi, ale szaleje jak piany zając!) i dziś pierwszy raz jadła mięsko - królika od teściów. Chciałam zastąpić karmienie, ale nadal domagała się piersi. Tyle nowości:)

Tyle u nas, jutro Wam poodpisuję, bo muszę szykować się do mojej mini-pracy, w tym tgy idę w środę za poniedz. Ale wszystko czytałąm przy karmieniu, więc jestem z Wami:)

dpbrej nocki:)

wczoraj mój szwagier przejrzał cały fotelik i stwierdził że już nic nie da sie zrobić ale własnie to dla mnie dziwne...ale ja ten fotelik mam od siostry z anglii ona na jakieś wyprzedaży kupowała jest znanej firmy graco...mój szwagier tez ma tej firmy i u niego da sie poluzowac a u mnie niby nie...

jutro mąż wraca do pracy a ja sama z Matkiem...ale ostatnie dni ma naprawdę fajne wiec żyję nadzieją że tak będzie dalej...dzis udało sie tez z 4 karmieiami o 8, 11, 15 i 18 30...do tej pory 5 razy karmiłam w ciagu dnia wiec zawsze jakis postep...

Madzia współczuje tych ząbków...ja coś czuję że Matek też będzie tak to przeżywał

Madzia Oliwierowi też rośnie górna jedynka, już ją widać i czuć ale na szczęście nie jest źle, jest trochę bardziej marudny. Nie ma gorączki.
Łóżeczko też planujemy obniżyć, bo lada chwila załapie, żeby się podnosić. A teraz zanim zaśnie obija się po całym łóżeczku

oj to odczujecie, że obniżyłyście łóżeczko Jednak trochę więcej siły trzeba żeby wyjąć dziecko. My już dawno obniżyliśmy bo Jerzol tak kopał w przwijak, że trzeba było go dać niżej

Madzia Natalce już kolejne się wyżynają a Maks nie ma jeszcze ani jednego I szczerze to nie widzę, żeby mu się wyżynały My też się na spacerówkę przesiedliśmy bo w głębokim był tylko płacz i wrzaski Chociaż muszę się przyznać, że za często na te spacery nie wychodzimy przez tą pogodę

Patys Ja tak na prawdę nie liczę ile razy karmię Maksia, jak widzę, że jest głodny to dostaje cycka. Mój największy błąd to to, że cycek jest na każdą bolączkę (jak mocno marudzi to cycek) boje się, że jak przestane karmić to się okaże że nic innego nie pomaga Chociaż dobre jest to, że za często nie marudzi

Kasia Też już powoli myślimy o obniżeniu, chociaż tak jak Makrelcia pisze, obawiam się o mój kręgosłup Maks się wierci jak się budzi, po całym łóżeczku

Hej dziewczyny!
U nas już lepiej z zostawaniem. No, dokarmiam Filipa mm, bo nie chce nic jeść, góra dwie trzy łyżeczki zupki lub owoców. Więcej zabawy z tym jedzeniem niż jedzenia. U nas podonie jak u Agnessy Cyc na każde bolączki Podobnie robiłam przy Magdzie. Wyrosła z niej tylko większa pieszczocha,ale to do określonego wieku, bo teraz nie bardzo lubi się przytulać tzn. do mamy, co innego chłopak.
Mam wrażenie, że Filip cofa się jeśli chodzi o sprawność. Dziadek, niania dużo go noszą, mało jest na brzuchu i macie i w święta nie chciało mu się przekręcać.
A co do zabawek, to najlepiej dzieci bawią się nie zabawkami. Filip uwielbia kable może jaki elektryk z niego będzie?