MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

hej dziewczyny

Znowu zapierdziel od rana więc tylko się przywitam

Anulka No jak Ty hipopotam to nie wiem kto wygląda normalnie

Madzia Pediatra mi powiedziała że powinnam iść do okulisty, a skierowania już nie trzeba mieć

Dzisiaj miałam iść na szczepienie z Maksiem które już drugi miesiąc było odkładane przez choróbska i znowu ma katar

Witam Nie wiem od czego zaczac....Bylismy w Pl niecale 48godz.,a prawie 24 w podrozy...Bruno zostal z siostra M w Saragossie,pierwszy raz na dluzej niz 4godz.Od srody od rana,az do piatku do wieczora.Zachowywal sie w ciagu dnia bardzo ladnie,nie plakal,jadl wiecej niz ze mna(cycusia brakowalo),ale oby dwie nocki poplakiwal,budzil sie,szwagierka wcale nie spala A jak tylko nas zobaczyl to byl taki placz,tak sie wtulil we mnie,ze przez ponad godzine z rak mi nie schodzil,a potem polozylam sie z nim na lozku i zasnal i juz jak spal to jeszcze biedny szlochal
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
A Bruno juz ma nastepna jedynke u gory,czyli 4zabki i nastepne tak mi sie wydaje 4-ki mu ida,bo ma dziurki w dziaselkach,ale nie daje mi zobaczyc.....Umie pokazac gdzie ma oczko,nosek buzke i ucho u siebie,u misia i u mnie,czyli rozumie.Jak mowie daj raczke to tez wyciaga reke,no i pokazuje jak sie pytam gdzie sa buciki Biega po calym domu,teraz po podrozy daje mu mniej cyca i po kolacj przed spaniem wypija 120 kaszki,na sniadanie tez,A cycus jest bardziej do uspokojenia w nocy niz do jedzenia.Anulka gratulacje i ciesze sie,ze z synusiem wszystko dobrze Czytam Was i bede sie starac czesciej cos Pisac,buziaczki dla dzieciaczkow

Sandra- biedny BRuno nie wiedział,co sie dzieje,ze tak dlugo mamy nie ma. Jestes dzielna i modle sie za was. Nic na tym swiecie nie jest dane nam na zawsze jednak gdy odchodzi ktos za wczesnie,to nie umiem tego zaakceptowac.
Madzia- pisz jak tylko mozesz. Lubie cie czytac
Anulka-ja tez siebie w ciazy nie lubilam,ale i teraz mam kryzys,ale to glownie przez meza,co innego ty jak maz cie uwielbia

Ania, wiesz przecież, że to jak siebie postrzegamy, to wszystko siedzi w naszej głowie. Po prostu braki w pewności siebie, prościej mówiąc. Bo mimo, że mój mąż nie mówi mi przykrych rzeczy, to czasem widzę jak na mnie spogląda, jego wyraz oczu i nie ma w nich zachwytu . Pamiętam, jak po urodzeniu Julianka, wróciłam do domu i wiadomo, że z urodzeniem dziecka kg poszły w dół. I usłyszałam od męża że jestem piękna, i wtedy pomyślałam: Aha, czyli mimo, że nic nie mówiłeś, to w ciąży nie wyglądałam, atrakcyjnie . Ale to też nasze babskie myślenie, zawsze mi się przypomina dowcip:
Facet mówi do kobiety : Rybko, czy mogłąbyś mi podać sól?
Kobiety podając myśli: Hmmm, rybka? Rybka, znaczy szczupak. Szczupak, znaczy zęby ma. Zęby ma, znaczy pies. Pies, znaczy suka... Luuuuudzie, on mnie SUKĄ nazwał !!!!

Sandra Dzielna kobieta jesteś Jestem z Tobą myślami

A ja w ciąży lubiłam się bardziej, bo przynajmniej wiedziałam jaki skarb sie kryje w brzuchu A teraz brzuch tak samo wielki ale z innych powodów

Maksiu zaszczepiony mimo kataru, lekarka stwierdziła, że nie gardło czyste nie ma temp więc zaszczepiliśmy. Ale dzisiaj Maksiu się z takim płaczem obudził, że aż mnie serce bolało tak szlochał, że nie mógł oddechu złapać. Ale mąż stanął na wysokości zadania i udało mi się go uspokoić, bo o dziwo dzisiaj chciał do taty a nie do mamy

Dzień dobry

Czy dzisiaj też się echo tylko odbije


Jak dobrze ze dzisiaj już piątek

Straszna cisza się tu zrobiła. Ja jakoś wczoraj nie miałam weny na pisanie, chyba przez pogodę,bo strasznie ponuro wczoraj u nas było
Miałyśmy ostatnio mały wypadek i Oliwka wygląda jak żul spod sklepu- ma cały nosek obdrapany.

Agnessa i jak Maksiu?? Nie miał żadnych powikłań po szczepieniu?? Mnie ten weekend wyjątkowo nie cieszy, bo mąż ma szkolenie i w sobotę i w niedzielę

Sandra - tylko tyle Ci napiszę


A wczoraj śniło mi się, że wszystkie pojechałyśmy razem na jakiś obóz i miałyśmy iść na dyskotekę, jak dzieci pójdą spać

Chyba wszystkie nie mamy weny Ja zawsze cieszę sie na weekend,a jak przychodzi, to nie wiem w co ręce włożyć, sprzątanie, prasowanie, pieczenie i po weekendzie...

My 12 grudnia mamy drugą szczepionkę na pneunokoki, na menokoki nie szczepimy,ale nie wiem na co szczepić z płatnych.

czajusiątko jak moje dziecko idzie spać, to do północy min. trzy razy sie budzi, poza tym ja nie lubię muzyki dyskotekowej, wolałabym przy ognisku posiedzieć i pośpiewać

agneeesa fajne zdjęcie,

Ja szykuję kalendarz, ale w tym roku zrobię z kolażem, bo chcę więcej fotek w jednym miesiącu, oczywiście Filip w roli głównej, Madzia powiedziała, że już nie chce występować na fotach,ale trochę jej jest.

Ania ognisko też fajna sprawa, ale sen to sen- tam się nie wybiera

Np kochane w końcu jestem. Gabi już szleje w żłobku od poniedziałku. Katar przeszedł ale musiałam się wspomóc dodatkowo neomecyną smarowaną do noska. Wcześniej inhalowałam się solą fizjologiczną i płukałam jej nosek też solą - taką w ampułkach z apteki + inhalacje z pulmikortu i boredualu na kaszel. Wiem kiedyś któraś podawała że są jakieś dwa rodzaje soli ale nie mogłam się dokopać to tej wypowiedzi ...

No i stało się w poniedziałek dostałam pierwszą miesiączkę. A brakowało 14dni i bym miała 24 miesiące bez @ podejrzewałam że powinnam dostać bo Gabi mniej je cyca w nocy i wydłużył się nam czas między karmieniami.

Czajusiątko a gdzie ma być ten obóz żebym zdążyła sobie miejsce zaklepać

Obóz miał być u Kasi, sama zaproponowała, dlatego pomyślałam o ognisku, bo na wsi raczej disco nie ma?

PolaL dobrze, że z Gabrysią lepiej

Czajusątko Maksiu markotny był wczoraj, ale jak na razie nie ma gorączki czy plam, które mogą wystąpić, ale piguła powiedziała, że to nawet w ciągu dwóch tygodni.
Biedna Oliwcia, ale szybko zejdzie, po za tym takiej królewnie nic urody nie odbierze

fajny sen miałaś

Ania Tez uważam, że kolarze fajniejsze, już w zeszłym roku tak zrobiłam, bo nie wiedziałam które zdjęcie lepsze Teraz mam jeszcze większy problem bo mam 20 000 zdjęć i weź tu wybierz


Qrcze ja ten tydzień mam tyle bieganiny, że w ogóle nie mam czasu na zwykłą zabawę z Maksiem Jest mi normalnie przykro a w weekend znowu goście, przyjedzie babcia do Maksia i będzie chciała jak najwięcej czasu z nim spędzić. A my idziemy na impreze z okazji urodzin mojego męża. I tak tydzień za tygodniem ucieka
Teraz ja depresyjnie poleciała, chociaż humor mi dzisiaj dopisuje

Sandra dzielna jesteś

Pola dobrze, że choróbska wam już odpuściły Ja pisałam o rodzajach roztworów, soli morskiej, Jeden sympatyczny aptekarz mnie doinformował, więc się podzielę wiedzą

roztwór izotoniczny soli morskiej do codziennej higieny nosa. Stosowany w celu nawilżenia i pielęgnacji suchych lub podrażnionych błon śluzowych nosa np. w przypadku suchego powietrza w ogrzewanych pomieszczeniach lub pomieszczeniach klimatyzowanych.

roztwór hipertoniczny soli morskiej to naturalny produkt, wzbogacony jonami miedzi i manganu. Jest zalecany do stosowania w celu oczyszczania i udrażniania jam nosowych, zwłaszcza w przypadku kataru, zapalenia zatok oraz po zabiegach operacyjnych.

Ania jak najbardziej, nie tylko ognisko, ale i cały obóz można u mnie zrobić A do dyskoteki też niedaleko, jakieś 7 km

Czajusiatko sen super A Oliwka może sobie z Oliwierem rękę podać, ten też wiecznie obkorowany. Wczoraj przełaził z rogówki na stół i wpadł pomiędzy, prosto na twarz. Przestraszyłam się strasznie, nie mógł oddechu złapać, zaniósł się, a potem długo płakał. Najgorsze jest to, że nie uczy się na błędach, dzisiaj znów tak właził. Dzisiaj szczupakiem przeleciał na podłogę, krew mu z wargi leciała.

Oliwier w nocy się budzi z płaczem, nie wiem, może to zęby go męczą?
Dzisiaj skończył 15 miesięcy

Sluchajcie. Tak sobie zartujemy o tym spotkaniu, a moze po prostu wezmy sie i spotkajmy. Np. Na weekend majowy?

u Kasi na podwórku namioty rozbijemy Ciężko to będzie bo każda z innej strony Polski.
Fajnie by było ale jak przychodzi co do czego to wszyscy się wykruszają. Już przerabiałam takie spotkania. Ale kto wie. Może się uda kiedyś

Mu też wczoraj się szczepiliśmy. Jurek 2 dawkę na ospę a pies na wściekliznę. Ogólnie dziecko lepiej to zniosło niż pies Jurek tylko płakał jak weterynarz do psa ze strzykawką podchodził i chciał lecieć do pieska żeby mu ałą nie robić A sam przy swoim szczepieniu nawet nie pisnął.

Mnie wczoraj wzięło wieczorem i łazienkę pomalowałam Bo już zszarzała lekko a że to sufit 2x2 m to poszło raz dwa Jeszcze mnie kuchnia kusi żeby ją pomalować