BezpiecznaCiaza112023

Listopadówki 2013

11 lata 1 miesiąc temu #787623 przez suzi001
Hej dziewczyny powoli wracam do swiata zywych ale to co przezylam to byl horror..wiec zaczne od poczafku,najpierw wyladowalam w szpitalu z cisnieniem 160/100 zostawili mnie pod obserwacja,mieli mi wywolywac skurcze ale sie wstrzymali i we wtorek w nocy mnie ruszylo,na poczatku te skurcze byly lekkie ale z godziny,na godzine byly coraz gorsze..a najlrpsze ze dlugi czas rozwarcie bylo 1 cm,po moze 6 h zrobilo sie na 2 a mialam co chwila skurcz i to taki mocny ze wylam z bezradnosci,Zadne moczenie w wannie ani cwiczenia i oddechy nie pomagaly myslalam ze zwariuje i porozwalam wszystko,te pielegniarki na oddziale beznadziejne..mowie sprawdzajcie mi rozwarcie a one,ze nie moga za czestko,wkoncu sie polozylam na lozku zalamana i mowid ze z tego bolu sie wyginam a one se leca w ch..bluznilam po,calosci,sprawdzila mi i bylo 4 cm wiec na sale porodowa,ale zanim podali mi epidural to jeszcze musialam czeka 20 min a test krwi czy moge go zazyc myslalam ze mnie trafi jakis piorun te skurcze byly strasznie mocne..ja nie spalam od soboty bylam wykonczona a oni mieli mnie w dupie..test wykazal ze ok jedt wszystko wzielam epidural i odpoczywalam jakis czas a pogem przyszly bole parte po 2 h i zaczelam je czuc mowie do tych studen ikow ze czuje bole a po epiduralu nie powinnam nic czuc to ta mi mowi ze nie bede czula parcia i nie urodze wiec bylam zlosliwa i powiedzialam ze skoro uczysz sie na polozna to do jasnej cholery powinnas mi powiedziec o parciu..lekarze wszyscy mieli jakis ciezki przypadek porodu a ty sie mecZ..wkoncu nke moglam wyprzec natalki przyszli do mnie anastazjolog sie zdziwila ze czuje parcie..szybko przebrali mnie w stroj do cesarki dodatkowe znoeczulenie bo widzieli jaka jestem zmeczona i dziecko teZ,przysiegam ze stanelo mo cale zycie przed oczami na tym stole,ale nie zrobili mi cesarki tylko porod prozniowy przy parciu ostatnim wlasnie wszystkiego czego nie chalam to mialam,zajebiste mam szczescie,pocieli mnie wzdluz i wszerz,do dzis nosze cewnik nie moge sie zalatwic to jest jakis koszmar moj maz razem ze mna byl dzielny i gdyby nie jego pomoc to wg bym byla skazana na siebie..:-( porod ciezki nikomu tego nie zycze,jeszcze dochodze do siebie i alej nie moge..ja to zawsze trafiam w pojebanuch lekarzy dlatego nie cierpie szpitali..

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787638 przez Gravity
Suzi bardzo Ci wspolczuje ale pociesze Cie juz masz to co najgorsze za soba!!nie mysl teraz o tym co zle!Mysl o Natalce ona Ci wszystko wynagrodzi kazda jej minka ,usmiech jeszcze nie swiadomy a zapomnisz szybko o wszystkim!!!

Bylas dzielna chodz bylo bardzo ciezko!!Znioslas wszystko dla Coreczki!!!!! :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: :kiss:

Mama Anioleczkow [*]

Jessica Kocham Cie Nad Zycie!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787658 przez Izaa.
NatB wczoraj jeszcze pisalam ze tylko mleko z cyca, lecz wczoraj wieczorem juz nie wytrzymalam. Julek ciagle by na cycu siedzial. Polozna mowi ze co jakis czas mleko sie zmienia i chyba mi sie zmienilo na malo wartosciowe. Wieczorem po karmieniu nadal plakal, szukal cyca, smoczka ciagnal tak lapczywie, wiec znow dalam cyca. Sytuacja powtorzyla sie. Nie wytrzynmalam, zrobilam 90 mm. wypil 60 i od 22 spal do 2,30. O 2.30 dalam mu cycka. spal. potem cycek caly dzien, i tak kolo 12 znow dalam butle mm. tak ladnie spi po mm, ze az milo. Wiec postanowilam, ze jak bedzie bardzo marudny i glodny dam mu butle mm. a miedzy tym cyc.
Julek ladnie przybral. wychodzac ze szpitala w niedziele wazyl 2610, a wczorak 2820. takze super. Dzis odpadl pepuszek, nareszcie:) Smarujecie czyms dupki malenstw tak na zas, co by nie bylo odparzen?
Moj maluch kurcze nie odbija. trzymam go tak dlugo i nic. jakie macie pozycje do odbijania?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787692 przez wredota1
Iza, ja posypuje pupke Gabrysi pudrem z babydream ale drobne odparzenie sie zrobilo tuz przy wyjsciu. Wiec dalej posypuje pudrem a na odparzenie masc bepanthen i dodatkowo dluzsze wietrzenie przy przewijaniu. :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787693 przez kaśkus
Suzi, to miałaś przeżycia mega. Pewnie do dziś jeszcze odsypiasz i wypoczywasz. Masz do tego święte prawo. Malutka przecudowna! :) Gratulacje jeszcze raz.

Izaa, ciekawa jestem, jak to u mnie będzie z karmieniem. Już nie mogę się doczekać! Przez długi czas nie wiedziałam, czy mi w ogóle pozwolą na karmienie piersią (a bardzo bardzo mi na tym zależy), bo miałam problem z prolaktyną. Ostatnio trafiłam na super endokrynologa w szpitalu, który po wywiadzie i przebadaniu pozwolił!, ale zastrzegł, że jak poczuję ból głowy albo zacznę słabo widzieć, to mam przestać i od razu się zgłosić. Ważne, że mogę. Latam ze szczęścia. Mam nadzieję, że jakoś się z Adasiem w tej kwestii dogadamy. ;)
Twój maluszek ładnie przybiera na wadze.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787713 przez Izaa.
Suzi coś Ty przeszła, masakra jakas!!! Ale jestes juz po wszystkim. Odpoczywaj kochana i ciesz sie malenstwem:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787719 przez cortezia
Suzi cholerka poród miałaś straszny i ogólnie bardzo duża znieczulica w tym szpitalu panuje. Byłaś dzielna i silna że to wszytko wytrzymałaś, ja bym się chyba żegnała ze światem i jeszcze Ci wyciągali tą maszyną dziecko STRASZNE to musiało okrutnie boleć. Bardzo Ci współczuje, faktycznie wszystko czego się obawiałaś dotknęło Cię. Jednak powinnaś być z siebie dumna i co najważniejsze masz teraz przy sobie Natalkę, na pewno powoli dzięki niej zapomnisz o bólu. Mam przynajmniej taką nadzieje. Jesteś naprawdę bardzo silna i dzielna. GRATULUJE Ci że dałaś rade i ,życzę Ci żebyś dobrze się tam goiła bo z tego co piszesz nie wygląda to najlepiej. Życzę Cie dużo siły Całuski dla NATALKI:*:*

Brunetka, kochana ale Ci się narobiło z tym upadkiem no nie dziwie się, że dochodziłaś do siebie po takim czymś. Oj nie dziwie się dzisiaj Twój termin i niby taki mój ze wzoru wynikający ale, że ja miałam nieregularne cykle wyznaczyli mi termin na 18.11:) także czekamy na te nasze córeczki:)

"Dziec­ko to uwi­doczniona miłość. "


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787740 przez JustynaNL
Suzi, juz na fb pisałam i tu też napisze. Wspolczuje Ci bardzo bo wiem co przeszlas. Niestety taka jest różnica miedzy Polska a innymi krajami zachodu. Tu nawet wola czasami zrobić cc jak męczyć się za długo z rodzaca. A za granica wszystko naturalnie ile by to nie mialo trwać miało i jakie by to miało konsekwencje dla matki i dziecka. Ja swój pierwszy poród w Holandii wspominam dokładnie tak jak Ty. Jeden wielki koszmar. Trzy dni regularnych skurczy, trwających po półtora minuty, brak postępu rozwrarcia, w końcu szpital z racji zapalenia nerek. A w szpital to juz wogole praktyki ze średniowiecza: obracanie Małej w brzuchu oczywiście skończone polamanym obojczykiem, pobieranie krwi z główki Małej też jeszcze w brzuchu żeby sprawdzić stan zdrowia, nie mowie o czekaniu ponad 12h po odejściu zielonych wód. Na koniec przy 9cm rozwarcia decyzja o użyciu proznociagu, nacięcie krocza i wyjęcie wymeczonej na wpół sinej Małej... Główkę miała dość długo wyciagnieta ze strupkami w kształcie koła na glowce po użyciu tej pompki. W szpitalu też spędziliśmy 8dni z racji infekcji do której doprowadzili lekarze trzymając Mala tak długo w brzuchu. Doszła wtedy jeszcze żółtaczka, ale z ta na szczęście radzili sobie lepiej bo dopajali Mala przez sonde żeby szybciej pozbyć się jej z organizmu. Takze wspolczuje wszystkim dziewczynom, które muszą rodzic za granica bo nigdy nie wiadomo na jakich lekarzy się trafi a raczej rzadko się trafia na normalnych...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787741 przez natB
itusia69 napisał:

W szkole rodzenia powiedzieli mi że bardzo ale to bardzo dużo rzeczy może wpłynąć na ból brzuszka dziecka kiedy karmi się piersią. Położna doradziła nam żeby wykluczyć z diety wszelkie surowe owoce, tylko gotowane pieczone i tam przeciery dżemiki, surowe absolutnie zabronione, do tego nie wolno jajek, tłustego mleka, jogurtów, serów żółtych, o dziwo buraczków ;D Powiedziała że dopiero powoli po miesiącu czasu można do diety wprowadzać pojedyncze produkty jak np. plasterek pomidora i zobaczyć reakcje dziecka, jeśli będzie bolał go brzuszek odstawić, ale nie na zawsze tylko za tydzień czy dwa znów spróbować. Ograniczyć jedzenie warzyw strączkowych, nawet marchewka i pietruszka odpadają, ogórki kiszone czy gruntowe też. Ogólnie żyć na krupniczkach, na ryżu, kaszy, makaron bardzo z umiarem, chudym drobiowym mięsku, pełnoziarnistym pieczywie z chudą wędliną. To tyle co wyczytałam z moich notatek :D


Itusia to ogólnie, jak to czytam to stwierdzam, że nic nie można jeść... to jest najgorsze, że nie da się żyć na samym ryżu, kaszy i na chlebie pełnoziarnistym :/.. w szpitalu np. na obiad dostałyśmy ziemniaki z gołąbkiem, jak się spytałam położnych, czy możemy zjeść powiedziała, że jak najbardziej... jajko też dostałyśmy... mówiły, że można wszystko tylko z umiarem... na razie wyeliminuje nabiał, mleko... owoce i warzywa pozostawię, bo coś muszę jeść... zobaczymy, jak mały będzie reagował :)

Suzi aż nie wiem, co Ci napisać... na prawdę bardzo mi jest przykro z powodu tego, co przeszłaś :(... poród to powinien być dla każdej kobiety piękny moment w życiu, a Tobie on się będzie kojarzył z bólem... ważne, że jesteście całe i zdrowe z Natalką... 3mam mocno kciuki, żebyś doszła szybko do siebie... głowa do góry :):****

Izaa no ja nocke miałam piękną, ale już się boję, jak to będzie dzisiaj, jak taki znowu miałam kiepski dzień z Władkiem... planowałam wyjść z nim na chwilę na dwór, ale przechodził samego siebie, a mi łzy ciekły

Co do pupki ja małemu posypuję kartoflanką, bo niestety ale odparzyła mu się pupka... na szczęście już ładnie schodzi :) i wrócimy do sudocremu :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787744 przez kasia085
Suzi ty bidulko. Najważniejsze że wszystko już za wami. A teraz skup się na Natalce i ciesz się wspólnymi chwialmi.
Nat B u nas też są problemy z cycem. Wczoraj po kąpieli Jasio nie chciał zasnąć ciągle chciał cyca a po przyłożeniu zasypiał. Mój M. siedział z nami i ciągle go pobudzał i tak po 3 godzinach bezradności i wspólnego płaczu z nim udał osię zasnąć i spał tak 3 godziny aż obudziłam go na kolejne karmienie. A później co 3 godzinki na papu.Może to był jakis nasz kryzys bo teraz też już ładnie ssie w dzień. Ja chcę tylko dawać mu cyca bo jak w szpitalu dostał modyfikowane to może i spał długo ale za to strasznie bolał go brzuszek i patrzył się na mnie swoimi oczkami jakby chciał dać mi do zrozumienia że tego nie chce. Po cycusiu ślicznie się wypróźnia. Więc ja dalej walczę o to żeby jadł cycka.

Izaa mój tez nie odbija, je spokojnie i wolne. I dziś położna mi powiedziała że jak po 2-3 minutach nie odbije nie ma co go dłużej męczyć. odobno jeśli dziecko ma dobra pozycję do ssania i jest spokojne nie łyka powietrza. IO kazała kłaść go do snu zawsze na boczku.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787752 przez kicia
Nie zaglądałam kilka dni na forum ale mieliśmy dużo spraw do pozałatwiania a ja byłam potem tak zmęczona że padałam na przysłowiowy "pysk"... Ale mały dzisiaj już nieźle spał i ja się też wyspałam. Dzisiaj zresztą też jest jak aniołek. Muszę go nakarmić, wykąpać i później siądę do większego odpisywania. Na razie poczytam bo widzę ogromne zaległości :laugh: Zdjęcia to pewnie jutro jakieś zamieszczę.
Dodam tylko że byliśmy dzisiaj na pierwszej wizycie u pediatry. Super babka, gaduła straszna ale dużo się dowiedziałam. Mały trochę słabo przybiera na wadze ale to ponoć normalne bo karmię tylko piersią. Mówiła żeby absolutnie nie dokarmiać niczym. Tylko przystawiać często i trzymać przy każdej piersi po 10 min a max po 15. Nat to tak a propos twojego pytania czym i czy w ogóle dokarmiać. Moja pediatra stanowczo mówi nie. Do pół roku wyłącznie na piersi. Da się, no chyba że coś się naprawdę stanie - choroba czy jakiś wypadek losowy.
Mój D. jest już na opiece i jest super. Ciszę się że jesteśmy teraz razem w domu ( tak mu się ułożyło że do końca listopada ma wolne) i możemy obserwować synka jak rośnie i się rozwija i razem się nim opiekować. Uczymy się siebie wszyscy troje. Chyba nigdy nie zapomnę tych dni :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787763 przez Izaa.
NatB wiesz, ja wczoraj tak mialam wieczorem. Julek plakal, wiercil sie, spinal. a jadlam pomidora. boje sie jesc wszystkiego, trzymam diete, ale z uwagi na moje dodatkowe kg to akurat dobrze.Masz racje, to straszne jak malenstwo tak cierpi, a ty nie mozesz nic na to poradzic. juz w reku espumisan mialam, ale na szczescie przeszlo. dzis jak narazie spokoj. mam nadzieje, ze znow niczego nie zezarlam po czym byloby mu zle. a powiedz mi kochana, czemu nie stosujesz sudocremu tylko make?Wład odbija?
Kasia085 dzieki, troche pewniej sie czuje z tym odbijaniem.
Jak idzie wam kapanie? Julek tak sie wydziera, kreci, nie lubi. wczoraj staralam sie szybko go ubrac, ze zapomnialam go nakremowac:)macie jakies sposoby na takich rozdarciuszkow?:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787769 przez natB
Izaa wiesz, co mi poradziła to teściowa na to jego odparzenie, bo ładnie mu się wysuszyła pupa, a mówię Ci nawet krew mu leciała, tak, jakby miał lekko naskórek zdarty :(... ale już jest dobrze :), a co do sudocremu położne u nas w szpitalu mówiły, że używać mało, bo ciężko schodzi podczas kąpieli i faktycznie tak jest..

Kasia085 widzę, że nie tylko my mamy kryzysy... ale jestem twarda i wiem, że trzeba to przejść :)... jak widzę małego przy piersi to aż miło się patrzy :) wtedy sobie uświadamiam, jak go bardzo mocno kocham i jaka to jest bezbronna kruszynka :)

Kicia
kupiłam mleko, zrobiłam jedną butelkę... a teraz schowałam wszystkie butle, oprócz jednej, gdzie małemu robię herbatkę koperkową, no i zostajemy tylko przy piersi :)... my do pediatry wybieramy się w poniedziałek :), myślę, że Władek ładnie przybiera na wadze... wczoraj zważyłam go na wadze kuchennej i wyszło, że niby waży prawie 3600 gr, a w sobotę przy wypisie 3150 gr :)... zobaczymy na ile waga kuchenna się pomyliła hah :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787770 przez natB
Izaa Władkowi czasem się odbija czasem nie :)... mogę go pukać i pukać i nic... chwile odczekam i powtarzam, ale też nic i się poddaję :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #787782 przez itusia69
Wróciłam właśnie od ginekologa. Niestety jeszcze nie czas :). Szyjka sie skróciła, rozwarcie na palec wiec jeszcze nie czas :). Mała zdrowa, przepływy prawidłowe, tylko że wyliczył mi że waży już 3900 ja zwariuje a nie urodze takiego giganta :P. Jeśli do 21 nie urodze to mam sie stawić spowrotem na kontrol :) Trzymajcie za nas kciuk, bo ja juz fizycznie nie daje rady :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl