- Posty: 2549
- Otrzymane podziękowania: 258
- /
- /
- /
- /
- /
- Grudnióweczki 2013 :)
Grudnióweczki 2013 :)
- moofka
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-

Melduje że przetrwalam pierwszy dzień w pracy!!! Zośka płakała tylko parę minut po moim wyjściu, siedzialam na schodach i podsluchiwalam



Marti my szczepilismy 6w1 i teraz mieliśmy tylko mmr. Nie dziwie się ze Cie skręca z tęsknoty

Jeta witaj spowrotem

Mała fajne fotki


Nefri Zośka też nam się uwiesza na nogach w kuchni albo podciaga się za uchwyty jakby chciala wejść na blat


Co do tych podraznionych policzków to ja mam wrażenie ze Zośce się takie robią jak ida jej zęby, tak to się u nas jakoś zgrywa

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6


moofka i nawet po pracy udało Ci się znaleźć czas na nas

Skoro i u Was tak samo wygląda krzątanie w kuchni tzn. że musi to był taki etap w ich wieku. No to trzeba znowu poczekać aż przejdzie


Nefri a jeszcze tak mi się przyponmiało a propo tego Budapesztu, nie wiem czym chcecie się poruszać na miejscu, ale jeśli komunikacją miejską to warto kupić takie czasowe bilety na 1, 3, 7 czy więcej dni. My za tygodniówkę płaciliśmy chyba 4600 HUF. Mają dobrą komunikację miejską (metro, tramwaje i autobusy)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
-
- Wylogowany
- rozmowna
-
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Gosica - dziękuję za powitanie

Nefri - u nas daleka droga do pozbycia się pieluchy. Podobnie jak u małej82 - nocnik narazie jest zabawką. Planuje zacząć naukę jak się zrobi cieplej.
moofka - witam

Dołączam fotki

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
-
- Wylogowany
- rozmowna
-
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6




Ja też czekam do wiosny i zabieram się za próby sadzania na nocnik. Ale nie mam jakiegoś ciśnienia z tym, więc zobaczymy co z tego wyjdzie.
Marti niedawno byłam na spacerze i przypomniało mi się co nas denerwuje w tym wózku. Otóż te pianki na rączkach z czasem opadają i trzeba wysiłku żeby je wciągnąć na swoje miejsce.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosica
-
- Wylogowany
- gadatliwa
-
- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2

Już zdaję relację z wizyty.Otóż ogólnie jest wszystko ok,Szymonek waży 11 kg i ma 76 cm,ale pani doktor zaleciła nam wizytę u fizjoterapeuty żeby go zobaczył i ewentualnie zalecił jakąś rehabilitację z tego względu, iż potrzebny mu jakiś bodziec,żeby mu ktoś pokazał tak profesjonalnie jak ma robić i kombinować co by wstawać itd.Mówiła że pewnie to będzie tylko kilka wizyt bo on widać chce a to dobry znak tylko nie umie się do tego zabrać.A jeśli jednak by się okazało(co według niej jest małym prawdopodobieństwem) że rehabilitacja nic nie zdziała to wtedy będziemy musieli odwiedzić neurologa.Dała nam namiary na rehabilitanta,ale my znaleźliśmy inną osobę,która przyjmuje bliżej,bo tam co ona nas skierowała to mamy daleko a i miasta w ogóle nie znamy.Co najlepsze Pani która znaleźliśmy przyjmuje prywatnie w domu i prywatnie w przychodni.I w przychodni bierze 40zł,tak mnie poinformowali telefonicznie a pisałam do niej maila i ona mi odpisała że 90 a potem 70 i zgłupiałam,ale te 90 ot chyba w domu jak przyjmuje.Mają do mnie z tej przychodni dziś oddzwonić i umówić się z nami dokładnie na wizytę to się dopytam bo nie wiadomo będzie ile kasy szykować

Poza tym Szymek wczoraj miał stan podgorączkowy i nie wiem czy to zęby,a te go męczą dalej i to coraz bardziej,czy po prostu zmęczenie.Nic nie chciał jeść od południa a potem wieczorem zasnął mi na rękach,nic nie jedząc tylko pijąc wodę.W ogóle apetyt ma słaby więc podejrzewam że jednak te zęby dają sie we znaki.Dziś ledwo kaszkę mu wcisnęłam,ale gorączki już nie miał,tylko dalej rozdrażniony i marudny
Nefri Synuś prześliczny.A o nocniku to u nas się jeszcze nawet nie śni

Moofka to teraz już będzie z górki

Jeta Wy też cudowni

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71

Mała82 strasznie wcześniej zaczął Twój Filipek chodzić, nie miał nawet 9 miesięcy, to kiedy on zaczął raczkować? Mój jak miał ok 8 miesięcy to zaczął raczkować, to Filip pewnie jak miał z 6


Co do Budapesztu to na początku planowaliśmy wynając samochód, właściwie tylko, żeby się z lotniska do apartamentu przedostać i z powrotem, bo z lotniska jest jakieś 30 km, a po mieście komunikacją. Ale jednak olewamy ten samochód, apartament mamy właściwie w centrum, więc pewnie sporo też będziemy pieszo ogarniać, a co się nie da to komunikacją, słyszałam, że jest świetnie zorganizowana, może faktycznie kupimy sobie takie bilety, żeby ciągle o tym nie myśleć.
Jedziemy z dzieciakiem, więc też pewnie całego dnia na mieście nie będziemy mogli spędzić, nawet pierwotnie myśleliśmy, żeby go zostawić babci, ale jednak nie odpoczęlibyśmy wtedy, poza tym to chcę go ze sobą zabierać, w końcu podróże kształcą

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71

Pisałam ostatnio, że młody tak mi nie daje w kuchni nic zrobić, więc wczoraj jak robiłam sobie obiad, to rozstawiłam w kuchni jego krzesełko do karmienia na najwyższy poziom i sobie spokojnie siedział, wszystko widział co ja robię, ja do niego gadał, opowiadałam i dzięki temu mogłam spokojnie ugotować. Dzisiaj rano przed jego drzemką tez w ten sposób zrobiłam już obiad dla niego, także jest to niezły patent
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
-
- Wylogowany
- rozmowna
-
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Nefri - Dwa razy sami podcinaliśmy mu grzywkę, bo mu strasznie w oczy wchodziła, a do fryzjera zabraliśmy go w dzień pierwszych urodzin. W przesądy nie wierze. Po prostu tak sobie wymyśliliśmy. Więc pierwsze profesjonalne cięcie ma za sobą. Pewnie będzie kolejne. Miałam w planach mu zapuszczać, ale niestety po tatusiu odziedziczył tzw. lizaka i średnio mu się grzywka układa.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6

Nefri faktycznie dość szybko Filip zaczął ze wszystkim, ale nigdy go do niczego nie zachęcaliśmy, do wszystkiego doszedł sam. Nigdy go nie posadziłam sama, nie stawialiśmy go na nóżki itd. Chcieliśmy się dłużej nacieszyć każdym etapem ale mały nam nie dał. Ja się śmieje, że takie geny u nas, bo mój bratanek tez szybko wszystko zaczynał, a ten sam rocznik są, tylko, że tamten z sierpnia

A co do Budapesztu to mój mąż z lotniska jechał taksówką prosto na wyścigi a ja z moją mamą komunikacją miejską do centrum Budapesztu. Mieliśmy dość dobrą lokalizację, ale jak się chciało więcej pozwiedzać to trzeba było użyć metra czy tramwaju. Wg mnie warto ten bilet kupić, ja już na lotnisku go kupiłam i na nim jechałyśmy od razu.
Zaraz wrzucę fotki z początków raczkowania iw stawania w łóżeczku Filipa




Muszę wykorzystać ten patent z krzesełkiem w kuchni

Niedawno wróciliśmy ze spaceru, zmokłam jak cholera


A mam pytanie czy jak dajecie np jagody to przecieracie je nadal przez sitko czy dajecie już całe ze skórką. Bo nie wiem czy jeszcze bawić się w to przecieranie?
A i druga sprawa czy Waszym maluchom też zdarza się Was ugryźć? Bo u nas od czasu do czasu mały mnie zaatakuje, ale tylko mnie, tatę oszczędza

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.