- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2
- /
- /
- /
- /
- /
- Grudnióweczki 2013 :)
Grudnióweczki 2013 :)
- Gosica
- Wylogowany
- gadatliwa
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
CO tam słychać?
Gosica no nieźle po badaniu zapisać leki na stałe. Też bym to skonsultowała z kimś innym, jeszcze jak babka ma takie opinie.
Jak poszedł egzamin? To teraz się coś zdaje przed kursem już? NO tak to już jest z dobrymi instruktorami, że trzeba na nich trochę poczekać, ale napewno warto
A my wczoraj z chłopakami pojechaliśmy do prywatnego lekarza bo kaszlą i smarają. Artur ok, ale Filip ma powiększony lewy migdał tak, że trzeciego nie widać, więc wysyła nas do laryngologa, już na czwartek go umówiłam, udało się bo akurat ktoś odwołał wizytę. Dzisiaj pojechał z tatą do laboratorium rano, zrobił mu morfologie, crp i całkowite ige, to ostatnie niby od alergii. MOrfologia i crp w normie, mam już wyniki, tylko za tym jednym czekamy. od wczoraj Filip ma wolne w przedszkolu przez to, a dzisiaj jeszcze mąż został z nami w domu bo też coś go rozkłada. Masakra jakaś!
W weekend byliśmy na roczku kuzynki chłopaków, w jeden dzień obróciliśmy ponad 300 km w jedną stronę. O 1dojechaliśmy do domu. NAwet spoko było.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Gosica - no brawo!!! na pewno nie będziesz żałować decyzji
Recepta na rzęsy... no no. Konsultacja z innym lekarzem. Ja sama bym nie podawała leków w takim wypadku.
mała82 - i jak wyniki?
U nas pogrom. Zaczęło się od M. złapało go przeziębienie. W weekend byliśmy na imprezie ślubno-chrzcinowej i jak wróciliśmy w niedzielę to zaczęło rozkładać mnie i Julka. No i Julek kaszel mokry i katar. Ja gardło i katar. Było bez gorączki. Z Julkiem byłam u lekarza, bo miał coraz gorszy kaszel. domowe sposoby nie działały. Dostał lek do inhalacji i po 3 użyciach widzę poprawę. Noce są spokojne. W dzień jeszcze kaszle, ale o wiele mniej niż przed leczeniem. A ja Prenalen, herbatki z lipy, miód cytryna. Było lepiej, a wczoraj znowu gorzej. Na wieczór stan podgorączkowy. Do bani. Do tego jutro zwala nam się 5 osób do domu. W tym dwoje dzieci i będą nocować u nas. Uprzedziłam, że jesteśmy chorzy, ale to nie zmieniło ich decyzji. Strasznie nie mam ochoty na takich gości. Najchętniej bym sobie poleżała...
Poza tym Julek 3 noce pod rząd obudził się z suchą pieluchą. Chyba zaryzykuję niebawem i mu nie będę zakładać w końcu. I dla równowagi - z jednej strony lepiej a z drugiej pogorszył mi się z jedzeniem. Mam nadzieję, że to chwilowe, bo prawie nic nie chce jeść. A ja jakiś nerwus się zrobiłam, denerwuję się na niego. Czasem niepotrzebnie krzyknę, potem wyrzuty mam. Przerażenie mnie ogarnia jak pomyślę o dwójce...
Dzwoniłam też do mojej położnej. Powiedziała, że mój doktor pierwszy będzie do robienia mi cesarki, bo będzie się bał. Że żebym rodziła naturalnie to podpisuję w planie porodu, że chcę. Jak nie-to nie. Pocieszyła mnie, tylko dziwi mnie podejście tego lekarza. Ona tez zaskoczona jego zachowaniem, ale powiedziała tez, że nie wykluczone, że jeszcze przed terminem mnie połozy do szpitala na cięcie. Stresuje mnie niepotrzebnie.
Co u pozostałych???
Marti1234 - masz wyniki egzaminu????
Nefri - jak nowy dom? Czekamy ciągle na zdjęcia
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosica
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2
Mala- egzamin spoko,w sumie to taka czysta formalnosć,pic na wodę,ale żeby nie było-zdałam tak,zdaje się egzamin wewnętrzny w szkole jazdy,ale jak pisałam,raczej nie ma z tym problemu,nawet jak nie uzyskasz odpowiedniej ilości pnkt. 7 listopada zaczynam jazdy,trzeba będzie osiedle zamknąć i zakazać ruchu ja zdrówko, lepiej coś u Was? Ech te choróbska
Jeta- a idź,taka stara pudernica,niby milutka,ale spróbuj powiedzieć coś co jej się nie spodoba... Dla mnie takie zapisywanie leków,to parodia,a tyle się mówi,że społeczeństwo przesadza z medykamentami,a tu lekarz chce bezpodstawnie truć syfami.Kurcze,powiem Ci że będąc gościem,to odpuściłabym takie zwalanie się na głowę chorej rodzinie.U nas też sucha pielucha itd,ale przestałam zakładać i jak na złość zdarzyło się kilka wpadek,więc profilatycznie mu zakładam. Nie martw się tym jedzeniem,u nas było to samo,chwilę trwało,ale już jest ok,przybyczył nawet trochę,widać Julek nie potrzebuje tyle,ile wcześniej a co do krzylów,to nie słyszałaś mojego darcia,także luzik
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Mąż zaczął urlop i zamiast pisać z jakiegoś ciepłego kraju to klikam z deszczowego Gdańska
Będzie dobrze, na pewno cc ci zrobi No z dwójką nie jest za łatwo na początku, ale dasz radę, a jak zobaczysz jak łądnie się razem bawią i przytulają to napewno zapomnisz o stresach Teraz jak Filip jest w przedszkolu to w końcu mam trochę czasu dla siebie, z dwójkją w domu miałąm cały dzień co robić
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Tak na marginesie - trochę Ci się przedłużyło to jutro
I cała reszta dziewczyn!!! Co u Was??? Zaczynam się martwić.
Tymczasem napiszę co u mnie - Julka kaszel przegoniliśmy, jak pisałam, ale na początku tygodnia wieczór zakończył z gorączką ponad 38 stopni. Zbiliśmy syropem. W nocy sytuacja się powtórzyła. Na drugi dzień poszliśmy do lekarza i dostał antybiotyk. Wczoraj na wieczór jeszcze miał 38. Dziś niewiele ponad 37. Do tego katar spływający z zatok. Ale jakoś sobie radzimy. Na szczęście nie jest mocno marudny.
Po suchej pieluszce ślad zaginął.
Fachowców raczej nie będzie od garderoby. Jak powiedzą, że nie zrobią przed 11 listopada, to już ich nie chcę. Nie będę z językiem na brodzie po nich sprzątać a później dopiero zabierać się za przygotowania. I prawdopodobnie zawitamy do ikei. Zakupię szafę i będzie z głowy.
Jak można wywnioskować z przygotowaniami jestem w lesie. Ostatnio zerkałam w zapiski z pierwszej ciąży i się okazało, że na początku listopada już się zabierałam za pakowanie torby Jak to się wszystko zmienia....
Dziewczyny - pytanie do was - co do mycia dla noworodka?
moofka - Ty już pewnie zwarta i gotowa
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- motylek270
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 742
- Otrzymane podziękowania: 3
u nas też było chorowicie. Janke na początku października miał krostki pod kolanami i wkoło ust. Myśleiśmy że to jakieś uczulenie. Znknęło po trzech dniach. Po 10 dniach od zniknięcia sie zaczęło- Janek był u dziadków i po powrocie dostał biegunki i z soboty na niedzielę wymiotował- do tego stopnia, ze nawet łyk elektrolitów zwracał z nawiązką. Myślałam początkowo jak tylko zaczynał wołać często na nocnik że przeżywa powrót do złobka, ale że chętnie do dzieci pobiegł, więc tę ewentualność wykluczyłam( Janek wrócił w czwartek, w piątek poszedł do złobka, a kumulacja choroby nastąpiła w weekend). W niedziele pojachaliśmy do przychodni weekendowej, ale lekarka nas zbyła, mowiąc ze teraz to częsty objaw- zwykła grypa żołądkowa. No ale nic nie pomagało- biegunkował cały tydzień czyli do środy.Potem nagle przeszło. W piątek poszedł do żłobka, ale miał suchą skórę wkoło ust, więc po żłobku pojechałam z im do rzychodni- lekarz mówi ze to od śliny, ale że w oskrzelach ma furczenia- diagnoza- początek zapalenia oskrzeli. Dostał antybiotyk, chciał dać mu zastrzyki, ale było to przed Wszytskimi Świętymi więc się zlitował. Mówię temu lekarzowi, ze Jasiek cały tydzień siedział w domu i dziwna ta choroba. Ty bardziej ze usłyszałam ze w żłobku była BOSTONKA. Lekarz odrzucił tę diagnozę. No ale w Wawie mojej koleżank córka z tymi samymi objawami została ak zdiagnozowana. Tym bardziej utwierdziłam się w tym, ze przeszedł tę chorobę, a powikłaniami po niej jest właśnie zapalenie oskrzeli. Jasiek nigdy nie zapadał na oskrzela, wiec wydawało mi się to dziwne tym bardziej ze brakowało bodźców do choroby. No i jak poszliśmy w środę po Wszystkich Świętych na kontrolę okazało się ze ozdrowiał. No i jutro pomyka do żłobka.
Mąż z Janem byli w weekend u dziadków a ja sie szkoliłm. Pracy mam obecnie tyle że nie wiem kiedy mi ten czas mija tak szybko. Masakra!
No to tyle u nas.
We wtorek mam wizytę u ginekologa. Pocieszam się tym, ze waga stoi w miejscu. Niby delikatny brzuszek już wiadć, ale trzymam formę. Sądzę że skutecznie w tym pomaga mi tempo w pracy. Zresztą z Jaśkiem waga poszła mi w górę ok. tygodnia i potem była to już jazda bez trzymanki;)
Pozdrowienia dla Was
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Fajnie ze chociaż u was poprawa!
No tak to jest ostatnio z tymi fachowcami jak słyszę od znajomych. Nam jakoś jak 1,5 roku temu się przeprowadziliśmy to się chyba z nimi fuksnelo jakimś cudem. Mieliśmy wszystko na styk i tylko komandora na korytarzu mieliśmy z opóźnieniem.
Też tak.mialam w drugiej ciąży że wszystko jakoś bardziej na luzie brałam
Ja do mycia chłopaków od początku i zresztą do tej pory używam hippa.
A to jednak się udało z szafą super.
Gosica a to testy po części teoretycznej były? To też kiedyś miałam i faktycznie pić na wodę :-D
Motylek też nieźle małego wam wymeczylo, dobrze że się nie odwodnil! Szkoda że lekarze was konkretniej nie sprawdzili może krócej by to trwało. No ale fajnie ze juz po wszystkim!
A u nas masakra. Filip pp wizycie u laryngologa na lekach na alergie i wkoncu zaczyna się poprawiać. W grudniu kontrola. Za to Artur kaszle tak paskudnie że szok, w nocy się dusi i ciągle budzi więc wszyscy do tego wszystkiego nie wyspani jesteśmy. Do alergologa robiłam badanie krwi i moczu chłopakom i Arturowi wyszły bakterie i dużo leukocytow. Wczoraj pediatra zaczęła mi już gadać o szpitalu. Wieczorem pojechaliśmy skonsultować się prywatnie i dzisiaj powatrzalismy badanie moczu, jest lepiej ale jeszcze posiew musimy zrobić więc w weekend bawimy się w łapanie rannego moczu do ppjemniczkow. Żeby nie było za łatwo mamy 3 pojemniczki na mocz początkowy, środkowy i końcowy, ciekawe jak my to złapiemy!!! Tak nam pediatra doradzał, jak nie da rady to tylko jeden pojemnik. Po wynikach będzie myślał co z nim zrobić. Jeszcze wydawała mu się powiększona śledziona więc właśnie mąż pojechał z Arturem na usg brzuszka do Gdyni, jakoś udało mi się rano wcisnąć go gdzieś na badanie jeszcze dzisiaj na godz 20, wrócą pewni ok 22 dopiero. Sprawdza śledziona i węzły chłonne i pod kątem zakażenia układu moczowego.
Poza tym pediatra odradza nam przedszkole, że jak Filip nie musi to żeby na razie zrezygnować, że taka pogoda mu nie sprzyja, bo wszędzie wirusy i jego sporo powiększone migdały dostają po tyłku! Mam czekać na przymrozki ale chyba jeszcze trochę go puszczę, tylko muszą oboje mi na dobre wyzdrowiec. Jak będzie się to wkoło powtarzało to może wypisze go całkiem. Już sama nie wiem. Ale też bez sensu płacić za prywatne przedszkole jak Filip miałby więcej w domu siedzieć niż w przedszkolu. Poza tym pp nowym roku i tak raczej go wypisze bo chyba się przeprowadzimy do wlkp, chociaż decyzji jeszcze nie podjęliśmy.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Fachowcy zrobili co swoje. Od poniedziałku pole do popisu ma M. Pomalować. Listwy przykręcić. Zamówić półki i przymocować.
Jutro Julek do mojej siostry sprzedany, a ja nieco oporządzę kurze po docieraniu. Myślałam, że będzie gorzej. Szybciutko sobie ogarnę.
Julek niby wyzdrowiał, ale nad ranem miewa ataki suchego kaszlu. W dzień jest ok. Zwykle łapie go około 3-4 nad ranem i męczy dość długo. Wrócić muszę do podawania syropu, który jest od kaszlu i na wzmocnienie odporności.
Ja po kolejnej wizycie. Tym razem wizyta przebiegała z sugerowaniem cc. Kolejną mam na początku grudnia. Wyłożę kawę na ławę i powiem czego się spodziewam. Do tego wyszło mi, że mam paciorkowca. Z tego co czytałam nie ma potrzeby by zażywać teraz antybiotyk, bo po przerwaniu kuracji bakterie wracają. Ważne by przed porodem podać leki. I jeśli ma być cc, to też nie ma zagrożenia.
Nefri - pamiętam, że Ty miałaś w drugiej ciąży. Co gin zalecała?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosica
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2
Widzę,że wszędzie choróbska się rozpanoszyły,u nas też-Szymon zakatarzony na maxa.
Mała-o kurczę,faktycznie dzieje się u Was,mam nadzieję,że szybko z tego wyjdziecie. Mogę wiedzieć jakie lekarstwa Filip ma na tą alergię? Ciekawa jestem czy to samo co Szymkowi przepisali,może wtedy odważę się je podać.Testy miałam po 2 wykładzie-wytłumaczyli nam,że aby zacząc jazdę,trzeba je zrobić,mimo,że to właśnie pic na wodę. Nie wiem czy będą jeszcze jakieś,czy dopiero na egzaminie państwowym. Pierwszą jazdę w każdym razie już zaliczyłam,o dziwo,nie było źle
Jeta-czyli doczekałaś się garderoby alA może przez suche powietrze tak go kaszel łapie,sezon grzewczy się zacząl to o z tym może być problem,ale syropek nie zaszkodzi,przynajmniej go nie wymęczy.Pewnie-najlepiej wprost powiedz czego oczekujesz,masz do tego prawo,a nie będą się bawić w kotka i myszkę z Tobą.
U nas jak już pisałam przeziębienie,poza tym niewiele nowego,czas leci jak szalony i jakoś się wszystko kręci
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Listwy haha u nas od początku nie są założone, już pół roku czekają, się śmiejemy, że założymy jak będziemy się wyprowadzać. Błąd zrobiliśmy, że nie zrobiliśmy tego od razu, teraz przy chłopakach to masakra i jeszcze odsuwanie każdej szafy itd.
Jaki masz syrop na odporność, nam teraz lekarz polecił Rutinacea Junior a potem mam kupić coś z jeżówką.
Tak myślałam, że skończy się t cc i super dla Ciebie
Ja miałam bakterie, leczyli mnie antybiotykami, ale też słyszałam że przy cc nie są straszne. Mi przy porodzie znowu wyszło. Zresztą mam do tej pory jakieś bakterie, 3 razy już na antybiotykach byłam po wymazach ale są nadal, ginka uznała mnie za nosicielkę, biorę lekki na podbudowanie flory i tyle już nawet wymazu mi nie będzie robiła bo mówi, że jak w ciąży nie jestem to są nie są groźne. W marcu idę na wymaz i cytologię na kontrolę, ale pewnie nadal je mam.
Gosica podajemy nasonex, singulair 4, aerius Filipowi. Na pewno dobrze Ci pójdzie na jazdach, jak ja to przeszłam to każdy może Teraz to będzie meksyk w domu z dwójką, bo Filip do przedszkola pójdzie jak oboje wydobrzeją więc będę miała co z nimi w domu robić przez najbliższe dni. Jak nie jeden to drugi coś chce, a Artur jeszcze marudny przez te choróbska i może przez zęby.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
U nas teraz wszyscy chorzy oprócz męża, ja dołączyłam do chłopaków boli mnie przy przelykaniu jak cholera :@
Poza tym Artur już coraz ładniej chodzi, od jakichś dwóch tygodni już mało chodzi na czworakach.
A Filip coraz ładniejsze zdania buduje, już fajnie idzie się z nim dogadać.
Mamy też ostatnio histerie z przedszkola nie chce wracać i wyje cała drogę i jeszcze w domu dalej. Nie chce się ubrać, rozebrać, wsiąść do auta i z niego wysiąść. I przy wyjściu z wanny to samo. Chociaż już któryś dzień z wanny wychodzi bez awantur. Nie ulegamy mu więc może to coś daje. Czasami panie w przedszkolu muszą go ubrać bo tacie nie pozwala i strasznie wariuje.
Ogólnie chłopaki coraz ładniej zaczynają się bawić razem, oczywiście co chwile wojna o jakąś zabawkę, ale za chwilę się przytulaja spowrotem. Filip jest bardzo opiekuńczy
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Cieszę się, że na usg wszystko ok.
Nasz syrop to solbaby tussi. Skład naturalny: miód (77%), ekstrakt z młodych pędów świerku (20%), ekstrakt z tymianku, witamina A, ekstrakt z mięty pieprzowej, olejek eukaliptusowy, witamina C. DO tego Julkowi bardzo smakuje.
O proszę, to Filip w drugą stronę w rozpacz uderza Nie wiadomo co gorsze.
Gosica - ja pamiętam jak się bałam pierwszej jazdy, a później nie mogłam się kolejnych doczekać. Moim zdaniem najważniejsze, to wsiadać za kółko od razu po odebraniu prawa jazdy, bo im dłużej się z tym zwleka tym gorzej.
U nas ok. Julek wydaje mi się, że pierwszy raz był zazdrosny. Żona mojego brata chciała poczuć jak mała kopie i trzymała mi ręce na brzuchu. Jak Julek to zobaczył to się wpakował na mnie tak, że ona nie mogła już tych rak trzymać.
Kurde, ale ja się boję tego co przede mną. Żeby Julek nie poczuł się odrzucony.
Halo reszta dziewczyn!!!! Naprawdę się niepokoję co u was...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.