Mamusie luty 2013 !

vini-miki mamy podobny gust co do wózków . Ja też oglądam z koleżanką bo ona też w ciąży.

sylwka727 wszystko będzie dobrze. Daj znać jak czegoś się dowiesz. Trzymaj się.

sylwka727 trzymam kciuki!!! Wszystko będzie dobrze, zobaczysz! Musi być...

VINI-MIKI Powiedz jak poradzilas sobie z 2 dzieci jak maly mial 1,5roku .Jaki mialas 2 porod leprzy czy gorszy od pierwszego .Pytamm bo ja teraz jak urodze to Oskarek bedzie mial 2 latka na dodatek wyjezdzamy za miesiac na stale za granice a tam mam tylko tesciowa , mysle czy nei oddac malego do przedszkola zawsze bedzie latwiej bo tam przjmuja juz nawed roczniaki .

demotywatory.pl/1042616/Wlasne-dziecko

Justyna, nie bylo tak zle. Tez bylam sama, bo M. w pracy wolnego nie wezmie, bo sam sobie szefem, wiadomo kasa sama do kieszeni nie wpadnie. Tesciowa i M. siostra mieszkaja tez w Holandii, ale jednak bylam sama. Z drugiej strony wolalam sobie sama wszystko po swojemu robic, bez dobrych rad i "uprzejmosci" Jest ciezko na poczatku, musisz sie oswoic z sytuacja, odnalez wasz wspolny rytm. Pamietam, ze dzien mialam bardzo zorganizowany, maz sie smial niekiedy, ze "nie, no co ty, przeciez nie masz tego w grafiku", ale przez to czujesz sie tak jakby "bezpieczna"jak wiesz co, kiedy, jak i gdzie Dobrze sobie poradzilam uwazam, ale ja to z tych "zapartych", nieproszacych o pomoc, na szczescie dalam rade. Wiadomo, czlowiek sie zmienia, i tak jak i w kwestii wozkow moje smaki ulegly zmianie tak i powiedzmy ta zawzietosc sie ukruszyla, i jak bede miala okazje poprosic o pomoc, to napewno skorzystam, przynajmniej przez pierwszy tydzien, dwa, bo chlopakow trzeba bedzie do szkolki odwozic, no taki niby malo istotny szczegol, ale sami nie dojada

A porod byl zdecydowanie szybszy od pierwszego. Pierwszy porod zaczal sie o 9 rano a Vincent urodzil sie ok po 24 jakos, juz nie pamietam dokladnie. A z Maikiem jak mialam lekkie skurcze to pojechalismy jeszcze do tesciowej na grila, bo akurat rodzinka przyjechala z Polski. Pelen luz, siedzialam spokojnie i na tel. sprawdzalam odstepy miedzy skurczmi, jak byly chyba co 3 min. pojechalismy do domu dopiero i dzwonilam do poloznej. Do szpitala jechalismy po 22 a Maik urodzil sie po 2. Jednak te Maikowe skurcze byly milion razy silniejsze niz przy Vincencie, ale 2 razy szybciej poszlo. Z parciem najpierw na lezaco probowalismy, ale jak niedawalo rady to polozna przyniosla taborecik do rodzenia, usiadlam ledwo co i po wszystkim. Juz teraz tak nie pamieta sie tego bolu, wszystko jakby przez mgle, pamietam tylko swoje slowa, ze porod Vincenta to byl pikus w porownaniu z urodzeniem Maika(odczuwalnosc skurczy, bolesnosc)..choc Vini byl wyciagany kleszczowo, bylam nacinana, a przy drugim, sama natura, lekko peklam tylko. Ciekawe jak bedzie teraz, jak wszystko pomyslnie przebiegnie oczywiscie tfu tfu.

Kusi mnie okropnie zeby wstawic zdjecie, ale sie cykam jeszcze, bo to jednak taka intymna sytuacja, musze pomyslec, najwyzej wstawie a pozniej usune

Monia_T - 31 stycznia
vini-miki - Anna - syn Vincent 2007 - syn Maik 2009 - Baby "3" - 31 stycznia
anoda89 - 4 lutego
Sokolica -Marta- 4 lutego
Paplinka - 7 lutego
anuska0987 - 8 lutego
halszka - Katarzyna- I ciąża - 14 lutego
princess - Patrycja - Olsztyn - ciąża II (Aniołek 12.2011) - 16 lutego
Satine0- Paulina- ciąża II ( Aniołek 11.2011) - 18 lutego
maracana - 18 lutego
justyna84 - 22 lutego
gabilee - Pamela - Gdańsk (Tczew) - 22 lutego
natalka - Natalia - ciąża II (Aniołek 01.2012) - 23 lutego
Chomiczka - 24 lutego - I ciąża - Wrocław
kasia123m - 28 lutego
Madlen - 28 lutego
Sylwka727 -Sylwia-II ciąża24.12.11(Aniołki Mateuszek(zm.26.12)Adrianek(zm.30.01))-15marzec
michasia- Michalina-Bydgoszcz- II ciąża (aniołek 10.07.2011)- 20luty




Sylwka, mam nadzieję, że wszystko dobrze u Ciebie, że ból minął i już nie wróci i z maleństwem dobrze. Napisz co i jak.
Ja mam teściów 200km dalej, mój mąż to jedynak, teściowa już się wnuka nie może doczekać, ale jeszcze nie wie, że zostanie babcią, bo jeszcze się nie widzieliśmy od kiedy wiemy. Ale jakoś pod koniec lipca się zobaczymy. Przeważnie jeździmy raz na 2 miesiące na weekend. Z racji hobby mamy niedużo wolnych weekendów czasami...
A kontakt mam taki sobie, zawsze się cieszę, jak wyjeżdżamy do domu:)
Teściu mieszka osobno i uważa, że dzieci to najlepiej dobrze po 30-stce. Ciekawe co powie:)

Byłam dziś u lekarza, czekałam 2,5 godz (za późno wyjechałam i była kolejka już...). Miałam cytologię i badanie. Do tego usg przez brzuch, na którym nic nie było widać, a później w innym gabinecie USG dopochwowe i mąż też był i było widać serduszko, takie wirujące:) Później wkleję zdjęcie.
A w ogóle to ostatnią miesiączkę miałam 13 maja, położna na takim kółeczku obliczyła, że to 10tydzień, na suwaczku mam, że 9 tydzień i 2 dni, a na zdjęciu jest, że dziecko ma 16,1mm (czyli malutkie jak na 9-10 tydzień) i obok napis 8w2d (czy to jest wiek ciąży wynikający z wielkości dziecka, czy co to oznacza?) Cykle mam takie dość długie, bo ostatni przez ciążą to było 40 dni. Napiszcie, co o tym myślicie.

michasia z wielkości dzidzi wynika bardziej 8-9 tydzień. Super ze wszystko dobrze. Po wizycie człowiek robi się duzo spokojniejszy.

sylwka trzymaj się kochana będzie dobrze daj znać jak będziesz już coś wiedziała
michasia z usg nie pomogę nic z tego nigdy nie rozumiem. A na liście przy twoim wpisie to błąd się wkradł przy dacie Aniołka zerknij bo to chyba nie tak a cykle to też miałam dość długie ostatni 34 dni ale usg jeszcze nie miałam
anoda szczery demot i prawdziwy.
vini-miki podziwiam Cię ja się cały czas zastanawiam jak dam sobie radę z jednym a ty będziesz miała wspaniałą trójeczkę!

vini-miki Ja z Oskarem tes skurcze przesiedzialam w domu tylko z ta roznica ze nawed ei wiedzialam ze rodze bo najpierw mialam te przepowiadajace a potem sie rozkrecilo co nei bylo wcale takei bolesne ,a do szpitala nei jechalam bo mnei az tak nei bolalo i skurcze mialam roznie nawed w ten dzien porodu raz co 15 min .5,15, a nawed pol godz. zadzwonilam do lekarza i on mi poradzil ze mam jechac do szpitala to ja szybko myk pod prysznic i wlasnei pod prysznicem uswiadomilam sobie ze rodze bo wszystko bylo jakby mocniejsze za to w drodze do szpitala i na ktg nei bylo zadnego skurczu lekarki sie smialy ze ja to w domu przesiedzialam , jak juz bylam na miejscu to bylo 8cm i od razu do porodu . Teraz ise obawiam jak to bedzie bo chcialabym zeby poszlo gladko no i teraz tez bede siedziec w domu dopuki sie nei rozkreci na maksa ,bo w tym szpitalu to sie naogladasz niepotrzebnei a w domu jest spokuj dopuki ci wody nei odejda bo wtedy to wiadomo trzeba juz jechac.

Nie cykaj sie wstaic zdiecia tutaj dziewczyny wstawiaja bez oporow

Michasia, 8 tygodni i 2 dni, a to ze cykle masz dlugie to wyklucza wyliczanie wieku ciazy z daty ostatniej miesiaczki. Ja mialam przed ta ciaza tez cykle 38 dniowe, i jakbym chciala sie na tym opierac to powinnam byc 1,5 tygodnia do przodu z ciaza. Moj mocarz w osmym tygodniu i 4 dniu mial/a prawie 2 cm, wiec bardzo zblizone, inna dziewczyna tez cos miala ok 21 mm, niepamietam juz ktora. Nie moze byc inaczej, wazne, ze serce jak dzwon


Lecimy znowu, ostatni kurs do szkoly, ale sie narozpisywalam dzisiaj, a mialo byc prasowanie :/

dzięki dziewczyny. Mąż powiedział, że on zrobił[dziecko], a ja się chwalę
choć to zdjęcie takie mało wyraźne, bo podobno kiepski sprzęt.
A tak w ogóle, to z badań miałam dopiero robione 3 tyg temu WR, morfologia, mocz i cukier. A teraz dostałam skierowanie na mocz i morfologie, ale mam zrobić dopiero w sierpniu. Czyli resztę badan mam sobie sama zrobić, np. taksoplazmozę, bo babka powiedziała, że ona nie może mi dać skierowania.a inne badanie. I to USG z przeziernością karkowa, to zrobić w 12 tygodniu? czyli u mnie za miesiąc by wychodziło.

Śliczna fasolka Ja toksoplazmozy też jeszcze nie miałam... zapytam za tydzień na wizycie jak to będzie z tym badaniem.

michasia śliczny dzidziuś . Jeśli chodzi o USG na przeziarność karkową to jeszcze za wcześnie. Robi się je między 10-13 tyg, z tego co mi gin mówił to dziecko musi nieć 44 mm. To wychodzi gdzieś 12 tydzień.

Ale ja czytam .

ja będę szła w 11 tyg. to może się umówi ze mną na to badanie

Ja mam w sobotę. Oby wszystko było w porządku. Grunt to pozytywne myślenie, już tyle przeszłam że teraz będzie coraz lepiej.