Mamusie luty 2013 !

Powiem Wam, że ja też od jakiegoś czasu w nocy jak się budzę to jestem cała mokra jakoś w dzień tak nie jest ..

Jadzia wiem coś o tym braku kasy Tacie możesz kupić jakiś drobiazg żeby wiedział, że o nim pamiętasz

Jadzia ja też znam to uczucie okropnego ucisku na pęcherz. Pisałam kiedyś o tym. Mała tak się wwiercała w pęcherz, że jak wstałam z łóżka to kolana mi się uginały. Co chwila do wc. Dodatkowo każdy ruch dziecka czułam dosłownie w pochwie. Myślałam, że mi szew puszcza i szyja się rozwiera. Zbadał mnie lekarz i miałam usg szyjki i wszystko ok było. Potem się uspokoiło.
Ja nie oblewam się w nocy potem i nie jest mi gorąco ale też nie sypiam dobrze. Wszystko mi drętwieje, brzuch twardnieje jak zbyt długo jestem w tej samej pozycji, nie mogę sobie miejsca znaleźć. Czasami wstaję i spaceruję po domu.

Dziewczyny mam pytanie pakujecie już torby do szpitala?
Moja mama przyniosła mi torbę od bratowej zdziwiona, że "dopiero" koszule do karmienia kupiłam. A jeśli już pakujecie to co bierzecie dla siebie a co dla maluszka?

Gabilee jak bylam ostatnio u niej to jej powiedzialam,ze mam czesto skurcze. Sprawdzila tetno dziecko bylo 150 czyli norma. Powiedziala,ze to Braxtona -Hicksa skurcze i tyle...i ze to normalne ze moga sie nasilac i na to sie nic nie bierze. Oni tu takie maja podejscie...calkiem inne i dlatego sie troche stresuje bo w Polsce to wszystko sprawdzaja i nad wszystkim sie trzesiemy. KTG tez nie robia...dziwne to wszystko...ale za to sa mili i czuje sie jak w rodzinie W sumie to te wizyty wygladaja jak te z przed 15 laty jak bylam pierwszy raz w ciazy. Bez zbednych badan, bez KTG, bez usg 3d, bez sprawdzania podwozia. Teraz na wizycie w czwartek powiem jej ze mnie strasznie boli pochwa i zobaczymy czy mnie zbada.
DOMI ja dokladnie tak czuje jakby Hubus sie wkrecal w pecherz...kluje wtedy, boli tak jak opisalas...nie jestem w stanie zrobic wtedy kroku brzuch twardnieje tylko nie wiem czy to Hubus mi go naciaga czy to skurcz....Naciaga tak mocno i trzyma jakies kilka sekund po czym puszcza. Jest gula, po ktorej czuje,ze to on ale caly brzuch mi sie robi jak kamien.
Dominia no musze jakis drobiazg kupic ...jeszcze mam tydzien to cos wymysle dzieki
Natalka ja jeszcze torby nie mam spakowanej bo nie mam ani jednej rzeczy dla Huberta. Wszsytko zostalo w Polsce czekam az przyjdzie paczka. Ale chyba bede musiala zaopatrzyc sie w jakies rezerwowe bo wydaje mi sie ,ze wczesniej urodze biorac pod uwage moj dzien zaplodnienia to wychodzi mi rowniusienko tak jak wg usg

Natalka dzieci.pl/kat,1034243,title,Spakuj-torbe...=3&smgputicaid=6fb82 tu masz fajna ściągę Ja dla małej do szpitala biorę tylko ubranka na wyjście, pampersy, chusteczki i krem na każda pogodę bo więcej nie muszę. Dla siebie póki co mam paczkę podkładów, dwie koszule, wkladki laktacyjne, maść na brodawki, kapcie, skarpetki, majty siateczkowe i szlafrok )

to co opisujecie z tym twardniejącym brzuchem do tego stopnia, że się zniekształca i robią się te gule to ja już mam od 23 tygodnia średnio co dwa dni widzę, że tak porządnie się napnie ..

Ja już po wizycie, z podwoziem bez zmian, szyjka ok. 35 mm, ale leki nadal mam brać. Z dzidzią też w porządku rośnie. Dostałam skierowanie na alloprzeciwciała i muszę jeszcze raz jechać do niej w czwartek przed południem po L4, bo w szpitalu mi wypisali do 19 grudnia.

Gabilee ja też w liceum chodziłam na profil bio-chem-fiz. Najpierw miał być lekarski, ale że na maturze zdawałam jednak tylko biologie i chemie miała być farmacja, aż w końcu wylądowałam na analityce medycznej, studia ciężkie, ale raczej nie żałuję.

Jadziu ja muszę bardzo mocno zaciskać zwieracze przy kichaniu, bo już raz zdarzyło mi się niekontrolowanie kichnąć i miałam mały przeciek na dole, dobrze że byłam w domu

Natalko ja dopiero dziś kupiłam koszulkę do karmienia i powoli kompletuję rzeczy i dla siebie i dla dzidzi do torby, powiedzmy że jestem na półmetku

ja dzis bylam w szpitalu dzieciecym z synem i myslalam ze niedojde do wc...co ciekawe Tosia mnie kopie tak bardzo z boku...to jak ona lezy?okaze sie niedlugo...jeszcze zjem i sie zbieram do gina...
mowie Wam dziewczyny w jaki przedchwila wpadlam szal...syn mial preoste zadania od logopedki i nie umial ich zrobic...robil tak debilne bledy ze myslam ze go zamorduje...az zagotowalam z nerwow...wyladowalam sie na poduszce obok i mi poscilo...straszne nerwy w kilka sekund mialam..no masakra...tez potraficie sie tak nagle zdenerowac bardzo?juz mnie pol dnia nerwy nosily ale tutaj to wyprowadzil mnie z rownowagi doszczetnie..

ja do szpitala jeszcze musze bepanten kupic i zamowic koszule...noi czekam na te wszystkie podklady co zamawialam...betki malej musze poprac po siwetach i wtedy sie spakuje...


ja w nocy czasami tez sie masakrycznie po co a potem przez tydzien nie..odkad zaczelam brac te hormony na tarczyce to raczej nie...noi narazie nie mam tego uczucia goraca w nocy jak WY...jak mi bylo zimno to dalej mi potrafi byc zimno...cala sie koldra nakrywam..za to zaczynaja mnie skurcze lapac wiec musze pilnowac tego magnezu 3 razy dziennie..

sylwia suuper ze wszystko ok:)))

xpati slicznie wygladasz..tak mlodziutko..

Dzięki dziewczyny :*

Natalka ja to planuje w styczniu spakować torbę jak już wszystko kupię, ale muszę najpierw remont przetrwać, który się przedłuża, bo stoi w miejscu... i wtedy się tym zajmę

Sylwia mi też zdarza się ostatnio popuszczać jak kicham więc zaciskam uda hehe czasem coś daje ;P mnie strasznie drażni w nosie mróz i takie mocne perfumy starych babć... najgorzej w autobusie i ciągle kicham od tego... i to tylko w ciąży tak mam ;P

Ja ostatnio też miewam skurcze i to bolesne takie, normalnie widać kształt macicy w momencie skurczu, bo cała jak kamień się robi twarda i mały wtedy się rozkopuje strasznie jakby miał mało miejsca, Misiek nawet ostatnio się przestraszył jak zobaczył, bo nie wiedział co się dzieje...

Kasiu ja też się w ciąży potrafię wściekać o byle co aż mi potem czasami wstyd, że tak reaguję .
Jadzia bo to prawda, że te skurcze są normalne - macica przygotowuje się do porodu ale wiadomo, że się boimy bo skąd mamy wiedzieć, że to właśnie Braxton - Hicks a nie skurcze, które skracają i rozwierają szyjkę.
Natalka ja jeszcze torby nie spakowałam ale chyba mam już wszystko co trzeba w domu.

Domidokladnie...dlatego wolalabym zeby mnie zbadala od czasu do czasu bo sie denerwuje....a oni tu chyba nie maja w zwyczaju. Pozostaje mi sie modlic
Kasia mnie nerwy nie lapia...ja tylko pochlipuje czasem bez powodu

A tak swoją drogą to ja też oczywiście takie twardnienia mam często poprzedzone intensywnymi ruchami dziecka.

Własnie weszłam na majówki i aż mnie zamurowało. Jedna z dziewczyn (20tc) miała dziś badania i wyszło, że dzieciątko nie ma czaszki, ma rozszczep kręgosłupa w odcinku piersiowym i brak kawałka kręgosłupa w odcinku szyjnym. Poprostu masakra. I musi podjąć decyzje czy usunie ciążę czy jej nie przerwie ale dziecko i tak umrze.Straszne. Aż chce się płakać

Andzia ja czytałam o tej sytuacji zrobiony specjalny wątek .. u Was też jakaś Mama pojechała na badania jak dobrze mówię no nie ?
Wiadomo, że każda z Nas chciałaby mieć zdrowego Dzidziusia ale teraz coraz więcej jest bardzo ciężkich przypadków

dominia tak u nas też Gosia pojechała dziś na badania.