Mamusie luty 2013 !

Mrufka, też bym się wystraszyła. Ale ta Adusia niecierpliwa, niech posiedzi jeszcze troszkę! Cały czas trzymam mocno kciuki.

madlen, szczerze mówiąc też nie lubię leniuchowania, więc Cię doskonale rozumiem. Na szczęście bardzo dobrze mi się czyta, więc ostatnio sporo czasu spędzam na lekturze. Pisałaś, że Ciebie bolą oczy, mnie zawsze bolały po pracy, po 8-9 godzinach pracy przed komputerem już wieczorem nie byłam w stanie czytać, co najwyżej w weekendy i podczas wakacyjnych wyjazdów, więc teraz nadrabiam Ale też mi bardzo brakuje ruchu
Juniorek super! Mi też tak czasem brzuszek podskakuje

Dziś cały dzień mi te skurcze nie dają spokoju Na szczęście w kinie były super wygodne fotele i nawet nie wiem kiedy zleciały te 3 godziny Film mi się bardzo podobał, polecam, świetna obsada i przesłanie budujące i mobilizujące W przyszły weekend chcemy iść na Hobbita
Zakupy też zrobione, ale chyba już będę piec jutro bo brzuszek twardy jak kamień

W środę też się zabiorę za pranie pierwszych ciuszków i swoich koszul i chyba spakuję torbę, bo powiem Wam, że ten czas pędzi i widzę, że u Was też przygotowania w toku Ja mam niby termin na 14.02, ale mam przeczucie, że chyba Olek pójdzie w ślady mamy i taty i nie wytrzyma tyle w brzuszku (ja się urodziłam w 36 tc, mój Misiek w 37 tc), ale może się mylę. Mam brac luteinę jeszcze 3 tygodnie, a potem zobaczymy. Śniło mi się, że urodziłam 17.01, mam nadzieję, że jednak się ten sen nie sprawdzi

Mrufka no ja się nie dziwie że się denerwujesz jak takie akcje masz. Ada niech wytrzyma jeszcze tydzień chociaż .

Madlen ale piękne dzieciątko . Uwielbiam patrzeć jak brzuch tak faluje .

Kasie fajne ubranka i słodki rożek .

Heeej dziewczyny,

Ale dzis mam śpiący dzień wstalam o 8 śniadanie, i dalej spać, o 14 obiad i dalej spać, dopiero teraz wstalam i poszłam pod prysznic...

Ale chyba to z emocji, wczoraj z moim psem - który mieszka u moich rodziców, wylaowalismy u weta calodobowego, okazało sie ze skręcił mu sie żołądek od nagłego ruchu po jedzeniu i prawie padł! Zdążyliśmy w ostatniej chwili, na stół operacyjny... Skończyło sie na wycięciu sledziony i oproznieniu i przyszyciu żołądka.... Przeżył operacje ale ciagle ma 50% szans na przeżycie , bo młody nie jest 11lat owczarek niemiecki.
Ehh zle ta końcówka roku sie zapowiedziała ;(

Dzis dyżur przy nim ma moja sis a jutro i pojutrze znów ja, bo rodzice wyjechali i w domu rodzinnym została tylko babcia, która tak psa załatwiła jedzeniem ( bo zimno i niech zje wiecej) a ze kobieta tak sie przejęła to i tak szczęście ze i ona w szpitalu nie wylądowała , więc moje plany na sylwestra z beznadziejnych zmieniły sie na jeszcze gorsze ;//// ( pies 3 razy dziennie na króplowke musi byc wozony)

A jakie wy macie plany? Przed tv czy któraś wymyśliła i szykuje coś ekstra?

jadzia widze i czuje ze mala coraz blizej wyjscia bo brzuchol mi sie z dnia na dzien opuszcza i jestem przekonana ze w styczniu sie posypie jak nic... teraz widze tez powoli juz zmiany na twarzy... wiesz jakies plamki i inne takie no i bole w krzyzy i czasem w dole brzucja... sama nie wiem jak to bedzie hehe najsmieszniejsze ze wizyte u gina mam 8 ciekawe czy wytrzymam... moj m pracuje tyle miesiecy udawalo sie jezdzic razem na te wizyty a tu jak wyglada na to ze ostatnia to on nie moze... cudownie

a co do sylwka to my mamy w planach zabawe w czworke w sumie w 7 bo nataszka i dwoej dzieci kolezanki z bloku obok hehe bo jak zaczne rodzic to blisko a i do szpitala tez bo mieszkamy 3 min drogi pieszo od szpitala i mojej pracy ja to wiedzialam jak sie ustawic hehe

Ale sie wkurzylam.ciotka przyszla.z corka a corka z bolem brzucha i wymiotowac jej sie chcialo.pojechali na pogotowie teraz.no jak tak mozna.wiedzac ze ja w ciazy noi ze syn jest...a jesli to jakis wirus...w glowie mi sie to niemiesci...

Kasia ale ludzie sa bez wyobrazni...na prawde az slow mi brak!!!
Alina no niezle sie urzadzilas
My siedzimy w sylwestra przed tv. Nie mamy wyjscia ale kiedys sobie odbijemy
Coralowa moj pies mial to samo ...tez owczarek niemiecki. Juz jest po 3 operacji. Przyjaciolka sie nim zajmuje od roku bo nie mialam co z nim niestety zrobic przez te wyjazdy..ale lepiej nie mogl trafic.Wspolczuje

zazylam priobiotyk...synowi tez dalam...to nie moja rodzina wiec glupio mi bylo sie odzywac...no ale zeby az tak niepomyslec..
ja termin mam na 28lutego..na 23 lutego a moj gin liczy jakas stara metoda nawet na 2marca...ja obstawiam koniec stycznia lub 1 polowe lutego...i moj maz tez tak to widzi..zobaczymy...
MUsze znow zrobic salatke zpora bo wczorajsza juz zjadlam..
Jadzia a TY jakimi salatkami sie raczysz..bo jak niejesz chleba to cos jesc musisz..podpowiedz nam..chetnie skorzystamy z Domina>

My jak pojechaliśmy odwiedzić męża chrześniaka we wrześniu to się okazało, że wszystkie dzieciaki w domu mają jelitówkę i też nikt nie pomyślał żeby nam powiedzieć Na szczęście nie chorowałam.

Mrufka miałaś noc,mam nadzieje że nie będę panikować ale to chyba trudne jak coś sie dzieje,trzymam kciuki,jeszcze troche
Bierze mnie przeziębienie chyba,wyciągam sok malinowy

Hej, hej.

Alina, Jadzia ja terminem prawie równo z Wami, 3 luty. Chociaż wg pierwszego lekarza u którego byłam to było 31 stycznia (równo 40 tygodni od ostatniej OM). Kiedy miałyście OM?
Kto wie kiedy się zacznie, mała schodzi coraz niżej więc może być wcześniej. Teraz 36 tc.

Ciuszki mam już poprane i poprasowane, szok ile tego jest zostały mi pościele. Używam proszku Lovela i płynu do płukania Dzidziuś.

Niedziela spokojna, mężulo ma dziś urodziny, więc raczy się z moim ojcem %, słabiutko już wygląda No ale nie będę mu marudziła w jego święto

Mi mała skacze w brzuchu na wszystkie strony

Madlen junior uroczy

Wrzucam jeszcze fotkę szlafroczka, który Iga dostała w prezencie
Cudnie mięciutki, rozmiar 80, więc chwilkę poczeka
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Monia no faktycznie ciekawe,ktora z nas pierwsza sie rozpakuje? ja mialam 1 maja OM ale tak na prawde to zaczelam lekko juz podplamiac 30 kwietnia. Wg tych koleczek u ginekologow wychodzi mi na 3 lub 4 lutego a na usg na 21, 27 i 28 stycznia. A zaplodniona zostalam 7 maja i wg tego wychodzi na 28 stycznia. Tak wiec od polowy to juz na powaznie sie spodziewam No chyba zeby Hubusiowi sie zachcialo wczesniej
Kasia obyscie nie zachorowali Kasia..ja ostatnio jadlam salatke jarzynowa w duuuuzych ilosciach i salatke z kurczaka z ananasem i porem moja ulubiona. A tak to zamiast chleba jem sama wedline i jajecznice z 3-4 jajek. Dzisiaj na sniadanie (trzecie sniadanie) zjadlam jajecznice z 3 jajek na boczku i pomidorach bez chleba. I do tego dowalilam malinami i kawka Inka pol na pol z mlekiem cukier po godzinie 104

Jadzia ja miałam 26 kwietnia.
Mówię jeszcze 2 tygodnie, a później już mogę rodzić Na dniach pakuję torbę do szpitala.
Marzyłoby mi się urodzić 20 stycznia, bo starsza córcia z 20 lipca byłoby równo 6 miesięcy między urodzinami. Ale to mało realne tak wycelować
A jak z tym wózkiem? Coś wiecie skąd ten status doręczenia czy musicie czekać do jutra?

Monia oj , to faktycznie chyba bedziesz pierwsza no kto wie...moze akurat sie uda 20-ego Moj tata tam dzwonil i uslyszal tylko,ze paczka bedzie w poniedzialek ale oczywiscie zapomnial sie zapytac skad ten status ,ze dostarczono. Caly moj tata...roztrzepany no jestem bardzo ciekawa czy jutro przyjdzie. Wczoraj to mnie takie nerwy wziely ,ze pierwszy raz rozplakalam sie ze zlosci ech ...te hormony
Ja czekam jeszcze na rzeczy Hubka z Polski..maja przyjsc w przyszlym tygodniu (mam nadzieje,ze nie Fedexem ) i tez bede pakowac torbe....tylko najpierw musze kogos tutaj zapytac co spakowac bo kompletnie nie mam pojecia. Wiem juz ze koszulki nie musze bo daja mega sexy (wolalabym swoja) ale dla maluszka nie wiem co zabrac wezme wszystko po prostu to co w Polsce bym wziela i tyle . Nie wiem jakie mleko kupic gdybym miala problem z karmieniem...takie rzeczy mnie troche stresuja....tutaj jest tyle do wyboru i zadnego nie znam oprocz Gerbera