Mamusie marzec 2013

Dobra, ja też uciekam się szykować. Do później

hoborr a jakie masz zwolnienie?? leżące?? bo jeśli tak to piszesz wyjaśnienie,że nigdzie nie pójdziesz bo masz zalecenie leżeć,tak mi wyjaśniał mój ginekolog, a nie wiem czy to jest losowo, część na pewno ale mógł ktoś 'życzliwy' podać Cię do sprawdzenia

lenusia trzymam kciuki za Ciebie i Dawidka!

Moim zdaniem to jest chore żeby kobiety w ciąży sprawdzać

hej Mamuśki, ale się rozpisałyście, jak zwykle

Ja już po obiadku, cukier względny to mogę sobie pozwolić na słabą kawę i bueno

Lenusia,Gosia trzymam kciuki i powodzenia na wizycie

Agnieszka pozdrów dentystę ode mnie bo dawno nie byłam

haborr a na ile gin wystawia Ci L4???Słyszałam,że jeśli masz dłuższe niż miesiąc to zawsze wtedy sprawdzają!Moja gin mi wystawiła teraz od 3.12do 1.01 i 2mam wizytę w celu przedłużenia.

Ja dziś miałam frytki,panierowany ser żółty i panierowane pieczarki<kocham>
Niezbyt zdrowo,ale położyłam się koło 9 i obudziłam o 12:30 i już nie miałam czasu kombinować.

Ja też spadam się szykować i zabieram tego mojego mężola na zakupy

Cześć laseczki. Ja własnie dotarłam do domu.Ale się najeździłam. Włąsnie zajadam pierogi.

Hoborr jesli chodzi o kontrolę z ZUS-u to jakieś 2-3 miesiące temu robili takie mega akcje,że sprawdzali ciężarne. Jak dobrze pamiętam to któras z lutówek miała tez wezwanie do ZUS-u. Musiała pokazac kartę ciąży itp. Po tym incydencie na kolejnej wizycie pytałam moją gin o te kontrole i mówiła, że właśnie miała mi o nich mówić, bo robili kontrole. Przez to ona nie może dac mi też dłuższego zwolnienia niz 30 dni, bo wystarczy, że da mi zwolnienie o 1 dzień dłuższe i już będe mieć w domu kontrolę,a ona będzie miała gości z ZUS-u w gabinecie. Mówiła też, że ZUS czepia się, że dużo jest zwolnień już na początku ciąży, gdy kobietki czują sie dobrze,ale wykorzystują mozliwość długiego zwolnienia zamiast pracować.
Gina mi opowiadała, że goście z ZUS-u ostatnio czepiali się jej o to skąd ona wie, że pacjentka potrzebuje aż miesiąca zwolnienia i dlaczego nie może dać 2 tygodni... przecież bole moga trwać parę dni a potem może być wszystko ok. Dlatego ostatnio tak uważnie mialam wypisywane L4, żeby nie było więcej niż 30 dni. Głupota tak kontrolowac ciężarne


ale ja sie dziś najeździłam. Teściowa poszla na zakupy więc jej zawiozłam do domu zakupy,potem męża brat zapakował mi bagażnik drzewa i przywiózł to ze mną do domu i mi rozpakował.Jak jechaliśmy do mnie to wzięłam tez świrke, żeby jej pokazać łóżeczko, ubranka itp dla Wojtusia. Była tym zachwycona. Aż mi się miło zrobiło, że komus sie podoba co kupiłam. Potem pojechalismy jeszcze kupic jej ziemniaki, potem odwiozłam ich do domu i pojechałam do biedronki na zakupy i do mięsnego a teraz w końcu zjadłam obiad.

Trochę odpocznę a na 17:30 do fryzjera, a o 19:30 po męża. Ale sie ciesze, że miałam tyle ruchu, bo chociaz mam dobry humor

Dla mnie te kontrole też są chore. Przecież ciężarna nie ma obowiązku pracować prawda? A zus może cofnąć zwolnienie ciężarnej?? Jakieś debile, zamiast wziąć się za kontrol pijaków którzy siedzą na rencie bo są "chorzy" to nam ciężarnym dupe zawracają!!

Andzia w końcu do fryca idziesz? rozumiem że pochwalisz się fryzurą jak wrócisz

mamcia no w końcu idę ściąć te włosy, bo już mam dość długie. Ale u mnie nie będzie widać różnicy, bo ja mam kręcone więc będe wyglądac tak jak teraz tylko, że włosy będą krótsze.

Jak się dziś dopadłam auta to cały dzien gdzies jeżdżę Bardzo lubię jeździć i nie przeszkadza mi pogoda Nie lubię tylko jeździc wieczorem jak pada deszcz. A śnieg mi nie przeszkadza. 2 lata temu jak mieszkałam w Zgorzelcu to nie miałam garażu.A była mega zima i mega dużo śniegu. codziennie dojeżdżałam do pracy na 6 rano do Lubania (z domu do pracy miałam 28km więc jeździłam w masakrycznych warunkach. Musiałam sobie dać radę z wyjazdem z parkingu, gdzie auta zasypane sniegiem, ze szklanką na drodze itp.Zawsze mialam przy sobie łopatę,płyn do rozmrażania zamków. Nie raz pomagałam sąsiadom. Duzo mi to dało i teraz nie boję sie jeździć zima.

Andzia ja też lubię jeździć, jutro dopadnę auto i śmigam po chrześniaczkę, mamę i do rodziców posiedzieć a co do warunków to też mi nie przeszkadzają, tylko po moim wypadku zawsze pierwszy śnieg na ulicy wzbudza we mnie jakieś dreszcze...ale już jest ok.

Hej, hej jestem. A więc Zosia wazy 596g, czyli ok jak na 24 tydzień wg USG. Wody płodowe w normie, łożysko jest niżej ale ok. Położenie ma stópkowe, dlatego mam uczucie, że mnie gmyra w pochwie. Z podwoziem też wszystko ok. Nadal mam łykać żelazo. I kolejna wizyta 9.01. Teraz dokończę obiad. I lecę do pracy z L4. A że mam mały brzuszek to akurat gin powiedział że na +
andzia_zg pochwal się później nową fryzurką.

Gosia kurczę, jak super że Zosieńka rośnie a brzuszek Twój wcale nie jest taki malutki. Cieszymy się razem z Tobą że jest ok ugłaskaj Zosieńkę od forumowej cioci Pauliny

Gosia super, że wszystko ok A tak sie bałaś... a małym brzuszkiem sie nie przejmuj. Ja mam już 28 tydzień a mam taki brzuszek jak Ty więc wszystko ok

Andzia_zg bardzo się boję, żeby dobrze przybierała bo wtedy będzie silniejsza.

Gosia Zosienka jest bardzo silna... rośnie, rozwija się i ma dużo siły co sama czujesz jak kopie Nie masz powodów do stresów. Ciesz się chwilą i nie dopuszczaj do siebie złych myśli. A chorobę serduszka potraktuj jak zwykłe "przeziębienie", które da się leczyć i nad którym nie można płakać tylko je leczyć. Takie nastawienie da Ci dużo sił i energii, których Zosia teraz bardzo potrzebuje.A zobaczysz, że wszystko będzie dobrze. Głowa do góry

Gosia Cieszę się ,że wszystko dobrze