Mamusie MAJ 2013

U nas ostatnio na wczasach się poklocilimy ale to tak że chciałam najchętniej zostać sama ale za bardzo kocham dzieci. A poszło o to że jak Irina dała nam popic i popalic to Ją trzymałam i nie miałam już siły a Marcin do mnie żebym Ją dała Jemu na chwilę. A ja na to że nie, że dam radę. Po 5 minutach chciałam Mu Ją dać a On że teraz to radz sobie sama. Wziął Ją w końcu ale jak poprosiłam żeby zjadł to powiedział że nie chce a ja no zjedz a małż na to ryknął na mnie. Później pogodzilismy się ale ja poplakalam się. Mimo wszystko coraz mnie się klocimy. Może dotarliśmy się? Często też mamy inne zdanie na temat seksu. On chce zawsze i wręcz codziennie a ja nie chcę.

Karina bo to takie cholerne nasienie -chcą seksu zawsze i codziennie
Ten temat to akurat nic nowego...Mój jest tak rzadko w domu że jak wpada na dwa,trzy tygodnie to sama go ciągne do sypialni ale akurat ostatni pobyt było raczej rzadko bo poprostu oboje bylismy na tyle śpiacy i zmęczeni że woleliśmy spanie jak seksowanie

Tiaaa na seks to zawsze mają siłę a tak to są bardziej zmęczeni niż my bo przecież praaacują a ja pracoholik śmiem twierdzić że mnie praca odpręża i dodaje mi energii i kocham moje dziecko jak szalona serce mnie boli że nie będę z nią spędzać całych dni, ale wiem też że pracując będę łatwiejsza w obyciu. Może wychodzę na wyrodną matkę ale ja od kiedy pamiętam pracowałam i zawsze z ludźmi najpierw w kinie teraz jako rekruter więc jak nagle zostałam skonfrontowana z tym że jestem tylko z dzieckiem to mi na mózg się rzuca.

Najlepsza opcja to ta którą mi koleżanki zaproponowały w pracy w biurze obok robią mi łóżeczko i mogę mieć i pracę i dziecko.

Pozytywne jest to że będziemy się wymieniać, i może Magda jak nie będzie widziała całe dnie tylko mamy to będzie za mną też tak szalała jak za Jakubem bo np jak w nocy wstaje do niej Jakub i rano do łóżeczka podejdę ja to jest takie szczęście w jej oczach że mi świadomość że jest 5 i bym jeszcze pospala nie przeszkadza w ogóle.

A tak to jak J. wraca z pracy to ona mnie w ogóle nie zauważa jest tylko tata.

Biedne jesteśce z tymi moimi monologami


No a wracając do seksu to my z moim lubym mamy różne strefy czasowe ja jestem rano pełna energii a wieczorem to kapeć mój mąż na odwrót ;P No ale libido mi spadło i mnie to drażni...nawet myślałam co by se jakieś tabletki kupić, ale chyba zacznę od zbadania hormonów...
Duży wpływ na to pewnie ma też fakt, że muszę być rozważna za nas dwoje bo 2 dziecko póki co nie wchodzi w grę.

dzisiaj tylko jedno przychodzi mi do głowy: JA SIĘ ZABIJĘ...
Próbowałam wczoraj częstszego karmienia przed kąpielą- nie dało rady, spróbuję dziś.
Moje dziecko wczoraj praktycznie nie spało od 15.00(jakieś tylko parominutowe drzemki), więc wieczorem był taki ryk, że szok...
Wymyśliłam, że nakarmię go na śpiocha zanim pójdę spać, to dłużej pośpi. O ja naiwna...
Nakarmiłam go o 22.00, a o północy już się darł... ostatnio po kąpieli i karmieniu spał z reguły do pierwszej, więc ja tu czegoś nie rozumiem....
A później to już 3,4, po 5 i szósta...aż mnie się spać odechciało. A teraz już stęka..

m-bravaa na mnie też siedzenie w domu działa trochę destrukcyjnie... wcześniej lubiłam pracować, pracowałam ze studentami i nawet było spoko. Mega stres, ale dało się żyć.
Potem sobie zmieniłam pracę i tak sobie na tym wyszłam. A teraz po macierzyńskim muszę znów czegoś szukać...
Ale tak czy siak ja idę na roczny, bo i tak nie ma kto z maluszkiem siedzieć. A chyba serce by mi pękło gdyby musiał iść do żłobka, bo na nianie to średnio nas na razie stać.

A z moim mężem też mi się ciężko dogadać. Nie rozumie moich potrzeb...Słucha co mówię i kiwa głową, ale i tak się nic nie zmienia... Jak się wkurzę to wezmę małego i pojedziemy do rodziców.

Moniaaak współczuje tego nocnego wstawania. Moja przynajmniej śpi w nocy, chociaż teraz czasem się budzi w nocy, ale wystarczy, że dam smoka. W dzień jest nie do wytrzymania, płacze a czasem nawet ryczy, nie wiem kompletnie o co chodzi zazwyczaj przy cycku się uspokajała i usypiała, a teraz żeby ją nakarmić muszę 10 razy zmieniać pozycję.

Ja jeszcze nie miałam takich myśli, żeby kazać mężowi się wyprowadzić, on tylko kilka razy powiedział w złości że się spakuje.
Generalnie długo nie umiem się złościć, zaraz albo przeproszę albo zacznę sama rozmowę, najdłużej wytrzymałam może z pół dnia, zazwyczaj staram się wszystko wyjaśnić od razu, bo stwierdziłam, że nie ma co tracić życia na ciche dni.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

A ja jestem dzisiaj kaleka ... po tym jak J. mi wczoraj skręcił nadgrstek dzisiaj nie umiem nic podnieść łącznie z małą. Dam rade jej zrobić mleko ale zmienić pieluche już nie... biedne dziecko małż idzie na 17 do pracy Zębami ją chyba będę musiala na ten przewijak wlec ;P

M-brava współczuję.

Ja na początku małżeństwa byłam bardzo zazdrosna. A teraz po 10 latach już nie. Chociaż gdyby mąż mnie zdradził to ja chyba nie umialabym Mu wybaczyć. Człowiek nie wie jak by się zachował w takiej sytuacji.

Lecę bo młoda marudzi.

Moje dziecko coś przysypia w łóżeczku... może i ja trochę nocnej drzemki odrobię...

M-brava nie jesteś wyrodną matką ... ja 3 tygodnie po urodzeniu Maksa byłam już w pracy, bo brakowało mi kontaktu z ludźmi, a teraz od dwóch dni jeżdżę normalnie do pracy i Michał się małym zajmuje jak mnie nie ma Tak się wczuł w rolę tatusia, że nawet jak jestem to nie daje mi się zająć


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

witajcie dziewczynki:)

co ja mam z tym moim małym łobuzem ostatnio w nocy to świat nie widział....!!!
budzi się o 12, 1, 2, 3 i gada śmieje się... a mnie się oczy zamykaja...;/

wkońcu sie wkurza, że nikt się nim nie zajmuje i zaczyna się ryk...

właśnie wstawiłam pranie i do balsamu dzidziusia wsypałam troche proszku naszego... zobaczymy czy nic mu nie będzie... jak nie to powolutku zaczne mu prać ubranka w normalnym razem z naszymi...

prasować raczej jeszcze prasuje, chyba, że są rzeczy które bardzo ładnie wyglądają i ich nie trzeba:)
A mój Kubuś bardzo malutko brudzi ubranek:)

połamały mi się wszystkie paznokcie:((( a przez chyba 2 lata miałam piękne twarde długie...;/
aaa... i zafarbowałam włosy na rudo... znaczy taka miedź bardziej:)

fajniutkie te wasze dzieciaczki ) mój to jest już taki duży, że wygląda na pół roku...

Hej!
Moniaak ja mam podobnie znocami przez ost dni.osstatnio juz ładnie spała a teraz znowu pobudki.probowalam czestszych karmien ale jak Lenka nie jest głodna to za cholerę nie weźmie cyca.probowalam butle da na noc to pluje tym mlekiem.niestety w dzien nie mam szans sie zdrzemnąc bo z drugim dzieckiem jestem i tez musze mu wymyslac zajecia.ostatnio chodze jak na haju a wieczorem padam.to sobie pomarudzilam...

Ane Kubus faktycznie wygląda na poł roczku, slodki jest:-
Cholera dzieciaki zbudzili mi Młodą!!!

Julcia znowu dala sie wyspać mamusi zasnela o 21 i spala do 6:) mam nadzieje że tak już zostanie.

A nasze kłótnie zazwyczaj kończą się moim płaczem bo oczywiście nie powiem normalnie o co mi chodzi tylko zaraz rycze. Czego moj mąż nie znosi i wychodzi.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Ale te nasze dzieciaczki majówkowe są cudne:). Nie mogę się napatrzyć.

Muszę się pochwalić- Kacperek po kilku dniach pomocy z naszej strony przy dźwiganiu głowy, a końcu zaczął sam wpadać na to jak to zrobić. Nie wychodzi mu jeszcze idealnie, ale i tak jest duży postęp:).jestem z niego dumna.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Czekam właśnie na kuriera, zamówiłam ubranko dla Kacperka na chrzest. Chciałam coś cieplejszego, bo to będzie za miesiąc. Przy okazji wykorzystam na jutrzejszy ślub na który idziemy:).
Kupiłam mu coś takiego www.zaczarowane-sny.pl/pl/p/6-czesciowy-...-Gniewko-Wiosna/1170 jak Wam się podoba?