- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
- /
- /
- /
- /
- /
- MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
13 lata 1 miesiąc temu #255831 przez Dorciaition
Emka cośmi się wydaje, że szybciej sama wyleczysz Natalkę niż ci lekarze.
Malina bardzo fajny ten miś. Zastanawiam się nad nim, choć mam karuzelkę śpiewającą. Ale jak byśmy do teściów jechali to może by się przydał.
Malina bardzo fajny ten miś. Zastanawiam się nad nim, choć mam karuzelkę śpiewającą. Ale jak byśmy do teściów jechali to może by się przydał.
Temat został zablokowany.
- chłopek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Dziecko to taki sympatyczny początek człowieka
Mniej Więcej
- Posty: 8750
- Otrzymane podziękowania: 1
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 1 miesiąc temu #255842 przez vestusia
Hallo
No Empka, szlag by mnie chyba trafił na Twoim miejscu. To jakieś żarty z tym pediatrą. I chyba będzie tak jak dziewczyny piszą - że Natalce zdążą wszystkie objawy ustąpić zanim dostaniesz się do tego pediatry...
Luska, oby więcej takich fajnych nocy
A my wróciłyśmy ze spacerku.
Znowu była położna. Na szczęście akurat Zuzanka spała (rozbudzała się, bo spała już od dobrych 2 godzin). Ja zdążyłam ogarnąć mieszkanie, zmyć naczynia no i położna przylazła. Stwierdziła, że to ulewanie to chyba dlatego, że ona faktycznie się przejada.
Mimo wszystko kupiłam dziś w aptece ten zagęszczacz - to jest taka substancja zagęszczająca, którą dodaje się do mleka (a nie samo mleko). Można dodać do mleka z piersi lub modyfikowanego.
Na spacerku byłyśmy od 13. Wróciłyśmy po 1,5h. Zuzia nadal śpi
Ciekawa jestem kiedy się obudzi i jak potem będzie spała w nocy. Marzy mi się, aby te trzy ostatnie noce były już jej stałym rytmem i aby znowu przespała minimum 6-7 godzin Byłoby super
No i położna znowu przylezie w przyszłym tygodniu. Ocipieję od tych jej wizyt. Porażka.
Idę gotować obiadek. Buziole i miłego popołudnia życzę
No Empka, szlag by mnie chyba trafił na Twoim miejscu. To jakieś żarty z tym pediatrą. I chyba będzie tak jak dziewczyny piszą - że Natalce zdążą wszystkie objawy ustąpić zanim dostaniesz się do tego pediatry...
Luska, oby więcej takich fajnych nocy
A my wróciłyśmy ze spacerku.
Znowu była położna. Na szczęście akurat Zuzanka spała (rozbudzała się, bo spała już od dobrych 2 godzin). Ja zdążyłam ogarnąć mieszkanie, zmyć naczynia no i położna przylazła. Stwierdziła, że to ulewanie to chyba dlatego, że ona faktycznie się przejada.
Mimo wszystko kupiłam dziś w aptece ten zagęszczacz - to jest taka substancja zagęszczająca, którą dodaje się do mleka (a nie samo mleko). Można dodać do mleka z piersi lub modyfikowanego.
Na spacerku byłyśmy od 13. Wróciłyśmy po 1,5h. Zuzia nadal śpi
Ciekawa jestem kiedy się obudzi i jak potem będzie spała w nocy. Marzy mi się, aby te trzy ostatnie noce były już jej stałym rytmem i aby znowu przespała minimum 6-7 godzin Byłoby super
No i położna znowu przylezie w przyszłym tygodniu. Ocipieję od tych jej wizyt. Porażka.
Idę gotować obiadek. Buziole i miłego popołudnia życzę
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 1 miesiąc temu #255860 przez Dorciaition
Vestusia tej Twojej położnej to się chyba nudzi.
Dlaczego ja miałam jedną wizytę, a Ty masz ciągle? Dziwne
Oo, fajnie,że pospacerowałyście.
Ciekawe jak Zuzia będzie się zachowywała po tym zagęszczaczu.
Lenka znowu cały czas śpi. Wybudziłam ją godzinę temu, przewinęłam, nakarmiłam i dalej śpi. Próbuję ją zabawiać żeby jednak nie spała, ale nic na nią nie działa
Najgorsze jest to, że ja pomimo nie przespanej nocy nie potrafię zasnąć w dzień
Dlaczego ja miałam jedną wizytę, a Ty masz ciągle? Dziwne
Oo, fajnie,że pospacerowałyście.
Ciekawe jak Zuzia będzie się zachowywała po tym zagęszczaczu.
Lenka znowu cały czas śpi. Wybudziłam ją godzinę temu, przewinęłam, nakarmiłam i dalej śpi. Próbuję ją zabawiać żeby jednak nie spała, ale nic na nią nie działa
Najgorsze jest to, że ja pomimo nie przespanej nocy nie potrafię zasnąć w dzień
Temat został zablokowany.
- Batmanik
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ,,Rączki malutkie a chwycą Cię za serce na zawsze"
Mniej Więcej
- Posty: 2132
- Otrzymane podziękowania: 0
- madziaska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- SZCZĘŚLIWA MAMA :)
Mniej Więcej
- Posty: 2984
- Otrzymane podziękowania: 34
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 1 miesiąc temu #255951 przez Dorciaition
Madziaska Hanka jest cudowna! Śliczna A jak się uśmiecha słodko
Ucałuj Ją mocno od cioci i Lenki
Ucałuj Ją mocno od cioci i Lenki
Temat został zablokowany.
- madziaska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- SZCZĘŚLIWA MAMA :)
Mniej Więcej
- Posty: 2984
- Otrzymane podziękowania: 34
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
13 lata 1 miesiąc temu #255984 przez luska
ej Madzialska Hania jst prześliczna:)
No to chyba się wezmę i opisze poród
W piątek od rana skurcze jak zwykle czyli do d....... z mym się poprzytulaliśmy i dupa skurcze takie same Jak co dzień od rana pobawiłam się z Olem zrobiłam obiadzik , ogarnęłam się i pojechaliśmy na to ktg.......Ogólnie babka nie podhaczyła mi tego od skurczy tylko samo tetno maluszka.Dopiero jak przyszła w połowie zwróciłam jej na to uwagę.Spoko podłączyła ale bez rewelki , lekarz kazał dłużej leżeć bo zapis małej byle jaki, nie chciała się ruszać , leniuszek
No ale po godzinie doszli do wniosku , ze jest oki w sobotę zgłosić sie ponownie.Z racji tego , że Łukasz był jeszcze w serwisie z autkiem to skoczyłam sobie do sklepu.Była 15.30, no i w biedronce już było nie ciekawie Skurcze coraz częściej i coraz bardziej bolesne........po godzinie dzwoniłam do mojego z wyzwiskami , bo już nie mogłam wystać .Ale skurcze bardzo króciutkie max 15sekund a medzy nimi to zero jakiś innych niemiłych odczuć .Doszłam do wniosku , ze za krótkie i bez sensu wracać się do szpitala.Wiec przed 17 wyjechaliśmy z Torunia a przed 18 w domu.Ale w samochodzie z minuty na minute coraz gorzej ale nadal króciuteńkie skurcze.A miedzy nim normalnie się czułam.W domu miedzy skurczami składałam karuzele , i myłam naczynia Moj mnie cały czas rozmieszał myślałam , że go zabije a i jeszcze zjedliśmy sobie kolacje No i blondynka łykła 2 nospy Łukasz w końcu zrobił mi gorąca kąpiel , no tu tez było śmiechu bo doszłam do wniosku , że mam go w dupie niech sam sobie jedzie rodzic ja zostaje w domu w wannie( nie skojarzyłam faktów to był prawdopodobnie kryzys 7cm identycznie gadałam jak Amelke rodziłam) W końcu na sile mnie wywlukł z wody.Ubrał , bo ja ciągłe protestowałam hehe ale w sumie się razem z tych moich protestów nabijaliśmy No i pożegnałam się z Olem.Ale moje wyjście była najlepsze , przerwa w skurczach to se blodi buty na obcasie założyła wyperfumowała ,uczesała założyła płaszczyk i bach na kolana i się bujam bo tak mi było najlepiej .........mój to sikła ze śmiechu ze mnie , że widok był boski jak tak wystrojona przed samymi drzwiami padłam No i po skurczy biegiem do auta , zeby nie bolało było po 19
A w aucie nie było już śmiechu.W sumie po jakiś 5 minutach się popłakałam z bólu po następnych 10 był mega stres bo zaczęły się parte a do szpitala jakieś 15 km, i to jeszcze przez miasto.Padł pomysł karetki , w razie co chociaż ratownik by odebrał poród , ale Łukasz się spiśł gnaliśmy 140 przez miasto na czerwonym i chodniki tez zaliczaliśmy.Na ip wpadłam z rykiem i krzykiem o cc.Babik jak mnie zobaczył to od razu łóżko, pomogły mi się rozebrać i biegiem na porodówkę .A ja już nie mogłam bo przez cały czas wstrzymywałam parcie myślałam , ze mi dupę rozerwie :dry:Oczywisice wpadłam w histerie krzyczałam płakałam ,aż mi wstyd potem było Babeczka , żeby mnie uspokoić próbowała złapać tętno małej i jak na złość niet .Wiecie co ja przezywałam prze ta minute chyba przez to dostałam takiego powera , ze jak juz babka założyła fartuch przebiła worek(był zielone wody, zamęt się zrobił bo kazali wzywać z ojomu ekipe)Nie pytajcie nawet co ja przez te ułamki sekund przezywałam ale się spięłam i dwa parcia a mała cała i zdrowa była zemną.Łukasz jak przylazł to sie spytał i jak rodzimy hehe babka mu mówi , ze już koniec ,a on zbladła spytał się czego koniec hehe.I przerażony "gdzie dziecko" Nie mógł uwierzyć
No i tak w trojkę sobie spedzilismy 2.5h
Szwy tylko mi na żywca zakładała Do dziś nie wiem jak to zniosłam A najśmieszniejsze czopu nie było, znaczy była ale nie typowy przezroczysty i konsystencji bardzo rzadkiego płynu a raczej bym powiedziała wod i wypadł przy 10cm.
ale suma sumarum dziękuje Bogu , ze się tak skończyło , bo porodu świadomego w szpitalu bym w życiu nie przeżyła , dostała bym jakiegoś załamania nerwowego.A tak to 5 minut i było po/a czułam się rewelacyjnie zaraz po przewiezieniu na poporodowy poszłam się wykapać.Mała mnie cała zasrała hehehe o siebie też
Opieka w szpitalu rewelacyjna.Dlatego chyba sie nie podłamałam w niedziele , ze jednak nie wyjdziemy , bo nie zdążyli mi podać antybiotyku w sumie to nie wiedzieli , że muszą bo dokumentacja dotarła do nich już jak się mała urodziła.No i mała miała w zwiazku z tym podwyższone crp i na dwa dni na inny odziała atybiotykoterapia.
No to chyba się wezmę i opisze poród
W piątek od rana skurcze jak zwykle czyli do d....... z mym się poprzytulaliśmy i dupa skurcze takie same Jak co dzień od rana pobawiłam się z Olem zrobiłam obiadzik , ogarnęłam się i pojechaliśmy na to ktg.......Ogólnie babka nie podhaczyła mi tego od skurczy tylko samo tetno maluszka.Dopiero jak przyszła w połowie zwróciłam jej na to uwagę.Spoko podłączyła ale bez rewelki , lekarz kazał dłużej leżeć bo zapis małej byle jaki, nie chciała się ruszać , leniuszek
No ale po godzinie doszli do wniosku , ze jest oki w sobotę zgłosić sie ponownie.Z racji tego , że Łukasz był jeszcze w serwisie z autkiem to skoczyłam sobie do sklepu.Była 15.30, no i w biedronce już było nie ciekawie Skurcze coraz częściej i coraz bardziej bolesne........po godzinie dzwoniłam do mojego z wyzwiskami , bo już nie mogłam wystać .Ale skurcze bardzo króciutkie max 15sekund a medzy nimi to zero jakiś innych niemiłych odczuć .Doszłam do wniosku , ze za krótkie i bez sensu wracać się do szpitala.Wiec przed 17 wyjechaliśmy z Torunia a przed 18 w domu.Ale w samochodzie z minuty na minute coraz gorzej ale nadal króciuteńkie skurcze.A miedzy nim normalnie się czułam.W domu miedzy skurczami składałam karuzele , i myłam naczynia Moj mnie cały czas rozmieszał myślałam , że go zabije a i jeszcze zjedliśmy sobie kolacje No i blondynka łykła 2 nospy Łukasz w końcu zrobił mi gorąca kąpiel , no tu tez było śmiechu bo doszłam do wniosku , że mam go w dupie niech sam sobie jedzie rodzic ja zostaje w domu w wannie( nie skojarzyłam faktów to był prawdopodobnie kryzys 7cm identycznie gadałam jak Amelke rodziłam) W końcu na sile mnie wywlukł z wody.Ubrał , bo ja ciągłe protestowałam hehe ale w sumie się razem z tych moich protestów nabijaliśmy No i pożegnałam się z Olem.Ale moje wyjście była najlepsze , przerwa w skurczach to se blodi buty na obcasie założyła wyperfumowała ,uczesała założyła płaszczyk i bach na kolana i się bujam bo tak mi było najlepiej .........mój to sikła ze śmiechu ze mnie , że widok był boski jak tak wystrojona przed samymi drzwiami padłam No i po skurczy biegiem do auta , zeby nie bolało było po 19
A w aucie nie było już śmiechu.W sumie po jakiś 5 minutach się popłakałam z bólu po następnych 10 był mega stres bo zaczęły się parte a do szpitala jakieś 15 km, i to jeszcze przez miasto.Padł pomysł karetki , w razie co chociaż ratownik by odebrał poród , ale Łukasz się spiśł gnaliśmy 140 przez miasto na czerwonym i chodniki tez zaliczaliśmy.Na ip wpadłam z rykiem i krzykiem o cc.Babik jak mnie zobaczył to od razu łóżko, pomogły mi się rozebrać i biegiem na porodówkę .A ja już nie mogłam bo przez cały czas wstrzymywałam parcie myślałam , ze mi dupę rozerwie :dry:Oczywisice wpadłam w histerie krzyczałam płakałam ,aż mi wstyd potem było Babeczka , żeby mnie uspokoić próbowała złapać tętno małej i jak na złość niet .Wiecie co ja przezywałam prze ta minute chyba przez to dostałam takiego powera , ze jak juz babka założyła fartuch przebiła worek(był zielone wody, zamęt się zrobił bo kazali wzywać z ojomu ekipe)Nie pytajcie nawet co ja przez te ułamki sekund przezywałam ale się spięłam i dwa parcia a mała cała i zdrowa była zemną.Łukasz jak przylazł to sie spytał i jak rodzimy hehe babka mu mówi , ze już koniec ,a on zbladła spytał się czego koniec hehe.I przerażony "gdzie dziecko" Nie mógł uwierzyć
No i tak w trojkę sobie spedzilismy 2.5h
Szwy tylko mi na żywca zakładała Do dziś nie wiem jak to zniosłam A najśmieszniejsze czopu nie było, znaczy była ale nie typowy przezroczysty i konsystencji bardzo rzadkiego płynu a raczej bym powiedziała wod i wypadł przy 10cm.
ale suma sumarum dziękuje Bogu , ze się tak skończyło , bo porodu świadomego w szpitalu bym w życiu nie przeżyła , dostała bym jakiegoś załamania nerwowego.A tak to 5 minut i było po/a czułam się rewelacyjnie zaraz po przewiezieniu na poporodowy poszłam się wykapać.Mała mnie cała zasrała hehehe o siebie też
Opieka w szpitalu rewelacyjna.Dlatego chyba sie nie podłamałam w niedziele , ze jednak nie wyjdziemy , bo nie zdążyli mi podać antybiotyku w sumie to nie wiedzieli , że muszą bo dokumentacja dotarła do nich już jak się mała urodziła.No i mała miała w zwiazku z tym podwyższone crp i na dwa dni na inny odziała atybiotykoterapia.
Temat został zablokowany.
- [email protected]
- Wylogowany
- gadatliwa
- MaMut
Mniej Więcej
- Posty: 914
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 1 miesiąc temu #256001 przez [email protected]
Joł joł joł dziewuszki!!!
Wiecie co odkryłam!!! Nie wyswietlaja mi sie niektore posty, czytam wszystko co piszecie a czesto nie mam powjecia o czym nagle mowa! Jakby mi wywalilo kilka Waszych postów:/
Jutro rano ide na krew sprawdzic czy dalej mam anemie
A o 12 mam wizyte z maluszkiem pierwsza kontrolna-ciekawe ile przytył mój klusek mały bo bambaryłka się robi już z niego hihi
Cos jeszcze mialam pisac i nie pamietam :/
Emka-no mam nazieje ze te 4 tys to złotych a nie funtow na auto Ci pojdzie. Taka juz niestety jest ta złośliwosc rzeczy martwych, a auto cholera potrzebne:/ fajnie ze twoj maz zajmie sie Natką za Ciebie-szkoda ze dopiero na swieta, ale dobre i to no i trzymam ksciuki za Natkę, postępy będą coraz większe
Ps ja myslalam ze tam NHS fajnie działa a to popierdzielone jak tapeta w motylki!!!
Batmanik-no na pewno widzi w Tobie atrakcyja kobiete a i matke Jego dzieci też. Pewnie musi sie oswoic z dwojka maluchow...no i Ty jeszcze w połogu..
Co do szczepienia Igora na wscieklizne-haha to mi przypomnialas ze psa w listopadzie na wscieklizne zaszczepic mialam:/
No a tesciowa to piczka jedna no, dobrze ze cos w ogole kupila, moze nam sie wydaje ze to na odpierdziel zrobila, ale są ludzie ktorzy takie postępowanie uwazają za wielkie poswięcenie...no coz nniestety tesciow sie nie wybiera-jak sie zakocha w facecie to tesciow ma sie gratis..a zwykle ten gratis jest o dupe rozbić:/
A swojej chałupki się jeszcze doczekasz-wierze w to :*
Vestusia-to pięknie Ci się ślicznotka reguluje-tylko pozazroscic i zycze zeby juz tak zostało. A widze ze jednak zyrafki rzadza hahah-niunka przesłodka jest!!! U nas polozna przychodzi tylko raz i sie nie zapowiada wiec tez moze zastac niezły bardak heheh na szczescie jak u mnie była to miałam czysciusio. Ale chcialabym zeby przyszla pare razy bo mimo ze to moje drugie dziecko z tygodnia na tydzien mam wiecej pytac bo wszystko jest inaczej! I ja tez chce na spacer:(
Dorcia-oj dorcia dorcia, ja zadna chudzinka! Waze te 65kg , cellulit mam jak ser rydzki!!!
Pokazywalas ostatnio swoje fotki z plazy i Ty laseczka jestes jak ta lala
O i Gdansk mowisz? Mam tam rodzine czeeesto tam jezdze a i do zeszłego roku mielismy w Oliwie na meisnera takie rodzinne mieszkanie i jezdzilismy tam na wakacje...ale w zeszlym roku sprzedali jebuuuuu a to bylo tam koło promenady przy samym molo:(
Joanna-zazdrszcze spaceru u nas od rana na przemian leje albo snieg pada a wiatr taki ze łeb urwać moze!
Lusia-super ze tak predko doszłaś do siebie, ja tez ja wychodziłam ze szpitala to brzucha nawet spuchnietego juz nie mialam a ten pociążowy to w ogole mnie ominą i tym razem i z Domisiem tez.
Lusia no i Ty TAM masz zwykłe szwy? I polozna bedzie Ci sciagac? Masakra! Dlaczego nie rozpuszczalne?!?
No i gdzie jest zdjecie aurelki? No kurka ja nie widzialam!
Madziaska-Hania swietacho heheh!!!
Kima-co do sabsimpleu. Ja mowie mi to nie było problemem bo jak łaże po niemczech to zaden problem zeby wejsc do apteki i kupic no i wyslac potem tez nie problem, wiec jak z internetu nie zamowisz albo cos to pisz a ja pojade i CI kupie.
Luśka-gratuluje takiego ekspersu wiem co mowie hehehhe szkoda tylko ze mąż nie zdążył, no i zielone wody –byłas po terminie? Nie pamietam już kurcze:/ z dokumentami i reztą miałąm tak samo heheh tyle ze nie miałąm paciorkowca ufff
no i ubawiłam sie z Ciebie agentko-modelka na porodowce heheh tapeta obcasik haahhah
Wiecie co odkryłam!!! Nie wyswietlaja mi sie niektore posty, czytam wszystko co piszecie a czesto nie mam powjecia o czym nagle mowa! Jakby mi wywalilo kilka Waszych postów:/
Jutro rano ide na krew sprawdzic czy dalej mam anemie
A o 12 mam wizyte z maluszkiem pierwsza kontrolna-ciekawe ile przytył mój klusek mały bo bambaryłka się robi już z niego hihi
Cos jeszcze mialam pisac i nie pamietam :/
Emka-no mam nazieje ze te 4 tys to złotych a nie funtow na auto Ci pojdzie. Taka juz niestety jest ta złośliwosc rzeczy martwych, a auto cholera potrzebne:/ fajnie ze twoj maz zajmie sie Natką za Ciebie-szkoda ze dopiero na swieta, ale dobre i to no i trzymam ksciuki za Natkę, postępy będą coraz większe
Ps ja myslalam ze tam NHS fajnie działa a to popierdzielone jak tapeta w motylki!!!
Batmanik-no na pewno widzi w Tobie atrakcyja kobiete a i matke Jego dzieci też. Pewnie musi sie oswoic z dwojka maluchow...no i Ty jeszcze w połogu..
Co do szczepienia Igora na wscieklizne-haha to mi przypomnialas ze psa w listopadzie na wscieklizne zaszczepic mialam:/
No a tesciowa to piczka jedna no, dobrze ze cos w ogole kupila, moze nam sie wydaje ze to na odpierdziel zrobila, ale są ludzie ktorzy takie postępowanie uwazają za wielkie poswięcenie...no coz nniestety tesciow sie nie wybiera-jak sie zakocha w facecie to tesciow ma sie gratis..a zwykle ten gratis jest o dupe rozbić:/
A swojej chałupki się jeszcze doczekasz-wierze w to :*
Vestusia-to pięknie Ci się ślicznotka reguluje-tylko pozazroscic i zycze zeby juz tak zostało. A widze ze jednak zyrafki rzadza hahah-niunka przesłodka jest!!! U nas polozna przychodzi tylko raz i sie nie zapowiada wiec tez moze zastac niezły bardak heheh na szczescie jak u mnie była to miałam czysciusio. Ale chcialabym zeby przyszla pare razy bo mimo ze to moje drugie dziecko z tygodnia na tydzien mam wiecej pytac bo wszystko jest inaczej! I ja tez chce na spacer:(
Dorcia-oj dorcia dorcia, ja zadna chudzinka! Waze te 65kg , cellulit mam jak ser rydzki!!!
Pokazywalas ostatnio swoje fotki z plazy i Ty laseczka jestes jak ta lala
O i Gdansk mowisz? Mam tam rodzine czeeesto tam jezdze a i do zeszłego roku mielismy w Oliwie na meisnera takie rodzinne mieszkanie i jezdzilismy tam na wakacje...ale w zeszlym roku sprzedali jebuuuuu a to bylo tam koło promenady przy samym molo:(
Joanna-zazdrszcze spaceru u nas od rana na przemian leje albo snieg pada a wiatr taki ze łeb urwać moze!
Lusia-super ze tak predko doszłaś do siebie, ja tez ja wychodziłam ze szpitala to brzucha nawet spuchnietego juz nie mialam a ten pociążowy to w ogole mnie ominą i tym razem i z Domisiem tez.
Lusia no i Ty TAM masz zwykłe szwy? I polozna bedzie Ci sciagac? Masakra! Dlaczego nie rozpuszczalne?!?
No i gdzie jest zdjecie aurelki? No kurka ja nie widzialam!
Madziaska-Hania swietacho heheh!!!
Kima-co do sabsimpleu. Ja mowie mi to nie było problemem bo jak łaże po niemczech to zaden problem zeby wejsc do apteki i kupic no i wyslac potem tez nie problem, wiec jak z internetu nie zamowisz albo cos to pisz a ja pojade i CI kupie.
Luśka-gratuluje takiego ekspersu wiem co mowie hehehhe szkoda tylko ze mąż nie zdążył, no i zielone wody –byłas po terminie? Nie pamietam już kurcze:/ z dokumentami i reztą miałąm tak samo heheh tyle ze nie miałąm paciorkowca ufff
no i ubawiłam sie z Ciebie agentko-modelka na porodowce heheh tapeta obcasik haahhah
Temat został zablokowany.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 1 miesiąc temu #256002 przez vestusia
Dorcia ta położna była już 3 razy, przylezie jeszcze w przyszłym tygodniu. Mówiła, że za jakieś 2 tygodnie przyjdzie, ale to wypada przed świętami i nie będzie mi wtedy głowy zawracać. Tyle dobrze.
Ten zagęszczacz na razie stoi, poczekam chyba na wizytę u lekarza i najpierw zapytam o zastosowanie tego, bo jest napisane, że stosowanie powinno być skonsultowane z lekarzem...
Witaj Madziaska Hanulka słodka Jakoś tak mi przypomina moją Zuzę No i ten rożek w Żyrafki
Oj Luska to miałaś niezły poród. Ty to aparatka jesteś Faktycznie mąż miał ubaw, skoro taka wystrojona i padłaś na ziemię
No i w szpitalu chwila stresu, ale cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło No i chyba rzeczywiście tak miało być - niespodziewanie i bardzo ekspresowo. W innym przypadku bardziej byś się denerwowała
No to która jeszcze jest w dwupaku? Wszystkie rozpakowane? Bo się zgubiłam
Ten zagęszczacz na razie stoi, poczekam chyba na wizytę u lekarza i najpierw zapytam o zastosowanie tego, bo jest napisane, że stosowanie powinno być skonsultowane z lekarzem...
Witaj Madziaska Hanulka słodka Jakoś tak mi przypomina moją Zuzę No i ten rożek w Żyrafki
Oj Luska to miałaś niezły poród. Ty to aparatka jesteś Faktycznie mąż miał ubaw, skoro taka wystrojona i padłaś na ziemię
No i w szpitalu chwila stresu, ale cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło No i chyba rzeczywiście tak miało być - niespodziewanie i bardzo ekspresowo. W innym przypadku bardziej byś się denerwowała
No to która jeszcze jest w dwupaku? Wszystkie rozpakowane? Bo się zgubiłam
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 1 miesiąc temu #256051 przez Dorciaition
Luśka Ty to aparatka jesteś. Dobrze, że wszystko tak pięknie się skończyło i macie Aurelkę już przy sobie
Sarna, a to dziwne, że nie widzisz niektórych postów
Ja mieszkam właśnie w Oliwie. Zapraszam
Daj znać po lekarzach.
U mnie była tylko raz położna i wiecej nie ma zamiaru. Też dziwne skoro mówicie, że 4 razy powinna być. W sumie to może i dobrze.
Nie ma info od Kredki ani Doti, no i Milla została w dwupaku. Jutro tabelkę uzupełnie Chciałam na wszystkie poczekać, choć fotki uzupełniałam
Sarna widziałyśmy Aurelkę Luśki na fejsie
Lecę Lenkę nakarmić
Sarna, a to dziwne, że nie widzisz niektórych postów
Ja mieszkam właśnie w Oliwie. Zapraszam
Daj znać po lekarzach.
U mnie była tylko raz położna i wiecej nie ma zamiaru. Też dziwne skoro mówicie, że 4 razy powinna być. W sumie to może i dobrze.
Nie ma info od Kredki ani Doti, no i Milla została w dwupaku. Jutro tabelkę uzupełnie Chciałam na wszystkie poczekać, choć fotki uzupełniałam
Sarna widziałyśmy Aurelkę Luśki na fejsie
Lecę Lenkę nakarmić
Temat został zablokowany.
- [email protected]
- Wylogowany
- gadatliwa
- MaMut
Mniej Więcej
- Posty: 914
- Otrzymane podziękowania: 0
- emkapl84
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 939
- Otrzymane podziękowania: 0
- anyanka
- Wylogowany
- budujemy zdania
Mniej Więcej
- Posty: 327
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 1 miesiąc temu #256126 przez anyanka
Cześć!
Dawno mnie chyba tu nie było i nie jestem w temacie a nie mam kiedy Was nadrobić :/
Nadal mi ciężko jest a sytuacja w domu mnie na serio przerosła i z dołowała jeszcze bardziej Nawet już mi ciężko wstawać jest z łóżka...
Mały dziś je co godz lub 1,5 godz. W nocy od 3 do 5 przy cycku ale nie jadł tylko wisiał na nim Więc od 3 jestem praktycznie na nogach...
U mnie położna była tylko raz. Wczoraj się dowiedziałam że powinna być minimum 6 razy :szok:
W pon idziemy na szczepienie. Ogólnie szczerze mówiąc to nawet nie wiem nic na temat szczepień
Vestusia czy to co kupiłaś na ulewanie to jest Debridat?
Ja na brzuszek małego kupiłam infacol i szczerze powiem że działa na niego Kolki szybko mijają i wzdęcia też
Madziaska śliczna ta Twoja Hania
Sarna a wiesz może ile kosztuje ten sab simplex?
Luśka uśmiałam się z Twojego opisu porodu gratuluję szybkiego porodu i dawaj zdjecie malucha bo nie widziałam
Dawno mnie chyba tu nie było i nie jestem w temacie a nie mam kiedy Was nadrobić :/
Nadal mi ciężko jest a sytuacja w domu mnie na serio przerosła i z dołowała jeszcze bardziej Nawet już mi ciężko wstawać jest z łóżka...
Mały dziś je co godz lub 1,5 godz. W nocy od 3 do 5 przy cycku ale nie jadł tylko wisiał na nim Więc od 3 jestem praktycznie na nogach...
U mnie położna była tylko raz. Wczoraj się dowiedziałam że powinna być minimum 6 razy :szok:
W pon idziemy na szczepienie. Ogólnie szczerze mówiąc to nawet nie wiem nic na temat szczepień
Vestusia czy to co kupiłaś na ulewanie to jest Debridat?
Ja na brzuszek małego kupiłam infacol i szczerze powiem że działa na niego Kolki szybko mijają i wzdęcia też
Madziaska śliczna ta Twoja Hania
Sarna a wiesz może ile kosztuje ten sab simplex?
Luśka uśmiałam się z Twojego opisu porodu gratuluję szybkiego porodu i dawaj zdjecie malucha bo nie widziałam
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona