- Posty: 8750
- Otrzymane podziękowania: 1
- /
- /
- /
- /
- /
- MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
- chłopek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Dziecko to taki sympatyczny początek człowieka
Mniej Więcej
- Batmanik
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ,,Rączki malutkie a chwycą Cię za serce na zawsze"
Mniej Więcej
- Posty: 2132
- Otrzymane podziękowania: 0
- [email protected]
- Wylogowany
- gadatliwa
- MaMut
Mniej Więcej
- Posty: 914
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 1 miesiąc temu #257249 przez [email protected]
kurcze czytam wlasnie jak to glupio brzmi-nie to zebym pozwalała dziecku jesc psią karmę:/
zdarza mu się podjadać, ma zakazke ale czasem ją łamie jak ja sie zapomne ze on ma takie skłonnosci to on to wykozystuje:/
Batmanik dobra jestes ze tyle juz nagotowałaś
ja własnie robie krupnik bo od przedwczoraj wieczorem mam jakień problemy z zaołądkiem:/ jak nie przejdzie prze weekend to pojde w pon do lekarza
i jatez uwazam ze powinnas wysłac zaproszenie na chrzciny i roczek w jednym
zdarza mu się podjadać, ma zakazke ale czasem ją łamie jak ja sie zapomne ze on ma takie skłonnosci to on to wykozystuje:/
Batmanik dobra jestes ze tyle juz nagotowałaś
ja własnie robie krupnik bo od przedwczoraj wieczorem mam jakień problemy z zaołądkiem:/ jak nie przejdzie prze weekend to pojde w pon do lekarza
i jatez uwazam ze powinnas wysłac zaproszenie na chrzciny i roczek w jednym
Temat został zablokowany.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 1 miesiąc temu #257350 przez vestusia
Witam Was Kochane Mamusie i Wasze Dzieciaczki
Ja pierdziu, ja to dzisiaj ledwo żyję. Zuzia dała mi w nocy popalić. Wstawałam do niej chyba z 5 razy, w każdym razie nie pamiętam do końca, bo doliczyłam (rano) do 4, a potem zasnęłam i Piotrek przejął pałeczkę. Masakra. Wstawała chyba co godzinę, albo półtorej. Karmienie nie pamiętam ile trwało, ale to ostatnie dobrą godzinę, a potem położyłam Zuzię do łóżeczka i sama walnęłam się spać, bo bałam się, że zasnę i ona spadnie mi z rąk Piotrek wstał, ja zrobiłam tylko mleko w butli i położyłam się spać. Nie dałam po prostu rady.
Kredka, fajnie że Mikoś taki grzeczny. Ale ja tam myślę, że po prostu ma takie dni, a potem przyjdą te ciekawsze W końcu dlaczego masz mieć lepiej od nas he, he, he
Dorcia, pytki Lenki przesłodkie. Takie paluszki do całowania
My to wszystkie mamy chyba bzika na punkcie stópek Ale jak go nie mieć, kiedy one takie słodkie
No a pępuszek na pewno odpadnie. Nie martw się. A psikasz tym osteniseptem?
Sarna - tej pigule musiało się głupio zrobić
A co do jedzenia przez Domisia karmy dla psa, to akurat rozumiem, że jest to trudne do zabronienia. Dziecko jak chce to i tak zrobi po swojemu.
A z śmiesznych rzeczy to Wam powiem, że mój Bob Budowniczy ostatni zabił mnie. Patrzę do lodówki, a tam w puszce karma dla kota (a przecież mamy psa???). No więc pytam go, dlaczego kupił karmę dla kota, że chyba się pomylił. A on do mnie, że ta dla kota jest smaczniejsza i lepsza w smaku i Funi lepiej smakuje. Ja oczy wybałuszyłam, bo jak mam rozumieć "lepsza w smaku"??? On to spróbował. Mało nie rzygnęłam. On to durny jest i się śmiał, że przecież wcale takie złe to jedzenie nie jest. Ja pierdziu. A Funia zachowuje się ostatnio jak kot i chyba przez to jedzenie kocich puszek he, he, he Bo przeciąga się jak kot, bawi się jak kot (łapką szturcha wszystko) i przymila się jak kot ha, ha, ha
Batmanik Kobieto jak ja Ci zazdroszczę tej organizacji. Wczoraj jak mała zasnęła miałam pomysł, aby zmyć naczynia. Ale darowałam sobie, bo padałam na cyce. A Ty jeszcze gotujesz jak maluchy śpią.
Ja nie wiem, ale chyba Wy wszystkie jesteście ogarnięte, a ja jakaś do dupy ostatnio jestem.
Dziś podrzucimy teściom Zuzię, bo sami mamy do połażenia po sklepie, a nie chcę brać Zuzi, żeby się nie zagotowała. A nie chcę też robić zakupów w biegu, bo musimy pokupować prezenty i inne drobiazgi, więc muszę się porządnie zastanowić
No nic. Życzę Wam miłego dnia. Idę myć naczynia, bo moja Mała Terrorystka zasnęła.
Ja pierdziu, ja to dzisiaj ledwo żyję. Zuzia dała mi w nocy popalić. Wstawałam do niej chyba z 5 razy, w każdym razie nie pamiętam do końca, bo doliczyłam (rano) do 4, a potem zasnęłam i Piotrek przejął pałeczkę. Masakra. Wstawała chyba co godzinę, albo półtorej. Karmienie nie pamiętam ile trwało, ale to ostatnie dobrą godzinę, a potem położyłam Zuzię do łóżeczka i sama walnęłam się spać, bo bałam się, że zasnę i ona spadnie mi z rąk Piotrek wstał, ja zrobiłam tylko mleko w butli i położyłam się spać. Nie dałam po prostu rady.
Kredka, fajnie że Mikoś taki grzeczny. Ale ja tam myślę, że po prostu ma takie dni, a potem przyjdą te ciekawsze W końcu dlaczego masz mieć lepiej od nas he, he, he
Dorcia, pytki Lenki przesłodkie. Takie paluszki do całowania
My to wszystkie mamy chyba bzika na punkcie stópek Ale jak go nie mieć, kiedy one takie słodkie
No a pępuszek na pewno odpadnie. Nie martw się. A psikasz tym osteniseptem?
Sarna - tej pigule musiało się głupio zrobić
A co do jedzenia przez Domisia karmy dla psa, to akurat rozumiem, że jest to trudne do zabronienia. Dziecko jak chce to i tak zrobi po swojemu.
A z śmiesznych rzeczy to Wam powiem, że mój Bob Budowniczy ostatni zabił mnie. Patrzę do lodówki, a tam w puszce karma dla kota (a przecież mamy psa???). No więc pytam go, dlaczego kupił karmę dla kota, że chyba się pomylił. A on do mnie, że ta dla kota jest smaczniejsza i lepsza w smaku i Funi lepiej smakuje. Ja oczy wybałuszyłam, bo jak mam rozumieć "lepsza w smaku"??? On to spróbował. Mało nie rzygnęłam. On to durny jest i się śmiał, że przecież wcale takie złe to jedzenie nie jest. Ja pierdziu. A Funia zachowuje się ostatnio jak kot i chyba przez to jedzenie kocich puszek he, he, he Bo przeciąga się jak kot, bawi się jak kot (łapką szturcha wszystko) i przymila się jak kot ha, ha, ha
Batmanik Kobieto jak ja Ci zazdroszczę tej organizacji. Wczoraj jak mała zasnęła miałam pomysł, aby zmyć naczynia. Ale darowałam sobie, bo padałam na cyce. A Ty jeszcze gotujesz jak maluchy śpią.
Ja nie wiem, ale chyba Wy wszystkie jesteście ogarnięte, a ja jakaś do dupy ostatnio jestem.
Dziś podrzucimy teściom Zuzię, bo sami mamy do połażenia po sklepie, a nie chcę brać Zuzi, żeby się nie zagotowała. A nie chcę też robić zakupów w biegu, bo musimy pokupować prezenty i inne drobiazgi, więc muszę się porządnie zastanowić
No nic. Życzę Wam miłego dnia. Idę myć naczynia, bo moja Mała Terrorystka zasnęła.
Temat został zablokowany.
- Batmanik
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ,,Rączki malutkie a chwycą Cię za serce na zawsze"
Mniej Więcej
- Posty: 2132
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 1 miesiąc temu #257355 przez Batmanik
Sarna nie lam sie ponoc w karmie dla psa sa lepsze skladniki niz w jedzeniu dla ludzi- a karma nikomu nie zaszkodzila- jak bylam mala dalam psia karme mlodszemmu ode mnie chlopakowi wkrecajac go ze to ciasteczka i mowil ze bardzo dobre i chcial jeszcze:)
za to moj je z podlogi - jak cos mu spadnie to podnosi i wsuwa a dziecka sie nie upilnuje w 100%... i tak wlasnie igor dzis wywalil krokiety a ja stalam obok a jednak udalo mu sie
a poropo jedzenia z podlogi to bylismy ostatnio u sasiadow ktorzy maja 2,5 letnia corke i jeszcze jej picie podgrzewaja w podgrzewaczu a jak zobaczyli ze maly podniosl chrupka z podlogi ktory mu wypadl to popatrzyli sie jakby gowno jadl
za to moj je z podlogi - jak cos mu spadnie to podnosi i wsuwa a dziecka sie nie upilnuje w 100%... i tak wlasnie igor dzis wywalil krokiety a ja stalam obok a jednak udalo mu sie
a poropo jedzenia z podlogi to bylismy ostatnio u sasiadow ktorzy maja 2,5 letnia corke i jeszcze jej picie podgrzewaja w podgrzewaczu a jak zobaczyli ze maly podniosl chrupka z podlogi ktory mu wypadl to popatrzyli sie jakby gowno jadl
Temat został zablokowany.
- chłopek
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Dziecko to taki sympatyczny początek człowieka
Mniej Więcej
- Posty: 8750
- Otrzymane podziękowania: 1
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 1 miesiąc temu #257410 przez Dorciaition
Sarna no zabij mnie! Przepraszam! Jak wrócę do domu od razu wrzucam zdjęcie Domisia. Byłam pewna, że jest.
Batmanik, a kogo roczek chcesz robić? Igora? Też myśle, że powinnaś zawiadomić o urodzinkach.
Ha ha Vestusia uśmiałam się z Twojego Piotrka. Nasza Daisy jak była mała to dostawała karmę dla kotów, ale jakoś nigdy jej nie próbowaliśmy
Sarna nie przejmuj się. Podejrzewam, że jak Lenka zacznie już powolutku dreptac to też zasmakuje karmy Daisy.
Myślę, że nic się nie stanie, choć wolałabym nie.
Vestusia jaka do dupy? Co Ty gadasz??
Niesamowite. Dziś Krzysiu trochę mała w nocy się opiekował. ALe tylko chwileczkę, choć to już coś. Mam na tyle dobrze, że ona w nocy tylko raz się budzi. Nie śpi z 3 godziny, a potem już do rana.
Jestem teraz w pracy, Lenka jest ze mną. Jak pojechałam na 2 godziny do fryca oczywiście obudziła się i dała Krzysiowi popalić- i dobrze Jak wróciłam dalej śpi
Przewijał ją. Z kolegą. Masakra. Jestem ciekawa co tam mają jej narobione.
Przed wyjściem ją przewijałam to zasikała całe biuro. Ale ona ma sik. mogłaby w zawodach startować- sikanie na odległośc.
Chłopek co to jest fiolet? Chyba nie będe juz zmieniać. Psikam Octaniseptem. Z jednej strony już odpadł. Mam nadzieję, że na dniach cały odpanie. Już mnie denerwuje. Choć położne mówiły, że długo będzie, bo gruba pępowina była.
Batmanik dodaj zdjecie na forum to sobie je skopiuje.
My dziś mamy smutny dzień. Dziś właśnie mija rok od urodzenia Alanka. Rok temu nie pomyślałabym, że będę miała już przy sobie córeczkę.
w niedziele pierwszym raz Lenka odwiedzi braciszka.
Batmanik, a kogo roczek chcesz robić? Igora? Też myśle, że powinnaś zawiadomić o urodzinkach.
Ha ha Vestusia uśmiałam się z Twojego Piotrka. Nasza Daisy jak była mała to dostawała karmę dla kotów, ale jakoś nigdy jej nie próbowaliśmy
Sarna nie przejmuj się. Podejrzewam, że jak Lenka zacznie już powolutku dreptac to też zasmakuje karmy Daisy.
Myślę, że nic się nie stanie, choć wolałabym nie.
Vestusia jaka do dupy? Co Ty gadasz??
Niesamowite. Dziś Krzysiu trochę mała w nocy się opiekował. ALe tylko chwileczkę, choć to już coś. Mam na tyle dobrze, że ona w nocy tylko raz się budzi. Nie śpi z 3 godziny, a potem już do rana.
Jestem teraz w pracy, Lenka jest ze mną. Jak pojechałam na 2 godziny do fryca oczywiście obudziła się i dała Krzysiowi popalić- i dobrze Jak wróciłam dalej śpi
Przewijał ją. Z kolegą. Masakra. Jestem ciekawa co tam mają jej narobione.
Przed wyjściem ją przewijałam to zasikała całe biuro. Ale ona ma sik. mogłaby w zawodach startować- sikanie na odległośc.
Chłopek co to jest fiolet? Chyba nie będe juz zmieniać. Psikam Octaniseptem. Z jednej strony już odpadł. Mam nadzieję, że na dniach cały odpanie. Już mnie denerwuje. Choć położne mówiły, że długo będzie, bo gruba pępowina była.
Batmanik dodaj zdjecie na forum to sobie je skopiuje.
My dziś mamy smutny dzień. Dziś właśnie mija rok od urodzenia Alanka. Rok temu nie pomyślałabym, że będę miała już przy sobie córeczkę.
w niedziele pierwszym raz Lenka odwiedzi braciszka.
Temat został zablokowany.
- [email protected]
- Wylogowany
- gadatliwa
- MaMut
Mniej Więcej
- Posty: 914
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 1 miesiąc temu #257412 przez [email protected]
no dziewczyny prawda jest taka ze te karmy musza pierw dostac atesty ze sa jadalne tez i dla ludzi! i w ogole są bardziej restrykcyjne niz te ludzkie:/
Vestuś-no to niezle ze Bob spróbował tego zarcia heheh aleto znaczy ze zalezy mu na funiu:) ja Neirze kupuje kocie saszetki w biedronce i co kilka dni dodaje jej do karmy jako takie urozmaicenie hehe a ona wtedy w niebo wzięta!
kiedys zostawiłam w domu Domisia ze znajomym-taki anglik stary 66 lat-chyba pisałam Wam kiedyś chyba o nim jakto sąsiedztwo przypisało mi z nim romans hhaha
no ale wracam do domu po jakis 20 minutach a John, Domiś i Neira siedzą na podłodze przy psiej miesce i jedzą jej karmę :/ Domiś miał wtedy jakoś 9-10 miesięcy
Batmanik-no ja mojemu tylko delikatnie podgrzewam mleko na kakao z lodowki, a tak to odzaaaawsze dostaje takie jak stoi albo z lodówki, jogurty tez prosto z lodówki, i z podlogi hehe ja tylko patrze czy siersc sie nie przykleila i tez tak jem i Domiś tez
...a nie jakbym wszystko steryliowałą to potem byle bakteria i jakiegoś parcha by miał:/
Vestuś-no to niezle ze Bob spróbował tego zarcia heheh aleto znaczy ze zalezy mu na funiu:) ja Neirze kupuje kocie saszetki w biedronce i co kilka dni dodaje jej do karmy jako takie urozmaicenie hehe a ona wtedy w niebo wzięta!
kiedys zostawiłam w domu Domisia ze znajomym-taki anglik stary 66 lat-chyba pisałam Wam kiedyś chyba o nim jakto sąsiedztwo przypisało mi z nim romans hhaha
no ale wracam do domu po jakis 20 minutach a John, Domiś i Neira siedzą na podłodze przy psiej miesce i jedzą jej karmę :/ Domiś miał wtedy jakoś 9-10 miesięcy
Batmanik-no ja mojemu tylko delikatnie podgrzewam mleko na kakao z lodowki, a tak to odzaaaawsze dostaje takie jak stoi albo z lodówki, jogurty tez prosto z lodówki, i z podlogi hehe ja tylko patrze czy siersc sie nie przykleila i tez tak jem i Domiś tez
...a nie jakbym wszystko steryliowałą to potem byle bakteria i jakiegoś parcha by miał:/
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 1 miesiąc temu #257421 przez Dorciaition
Też myśle, że z tym sterylizowaniem co za dużo to nie zdrowo. Dziecko musi poznawać wszystko.
Mam taką kuzynkę, która jak jeździ z dzieckiem nad morze to tylko w takie miejsca gdzie nie ma ludzi żeby jej syn zarazków nie dostał. Ogolnie przegina z czystością, a dzieciak ciągle chory.
Sarna nie słyszałam o Twoim "romansie" i to z takim starcem, he he
Mam taką kuzynkę, która jak jeździ z dzieckiem nad morze to tylko w takie miejsca gdzie nie ma ludzi żeby jej syn zarazków nie dostał. Ogolnie przegina z czystością, a dzieciak ciągle chory.
Sarna nie słyszałam o Twoim "romansie" i to z takim starcem, he he
Temat został zablokowany.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
13 lata 1 miesiąc temu #257443 przez luska
hej laseczki
Moje dzidki spia oba
Co do anty to ja juz jestem zdecydowana na ta spirale , nie mam raczej z tym żadnych obaw tylko czekam na wizyte no i bedziemy z doktorkiem działać
Docia słodkie te stopki no a pepuszek jak ładny i nic sie nie dzieje to nie ma sie co martwic.Moja tez ma Ale kurka takie długi jej zostawili , ze sobie tym skórke raniła , musiałam sama obciać , wow ale hardcor to był
Kochana i widziesz wszytko sie dobrze ułozył teraz jesteś szczesliwa mama
Sarna ale pinda z tej piguły hehe , ale dobrze , ze buraka spaliła .A dzia za info o fotkach musze sprobowac ale jakos weny mi brak na latanie z aparatem , az wstyd bo Olo miliony fotek a malutka , zeby nie było chociaz te 2 co drugi dzien
Kredka to i tak dajesz rade , ja narazie nie wiem jak znajde czas na ogarniecie domu tak jak lubie ,na razie stramy sie dbac na bioerzaco .Codziennie myje podłogi ale mopem czyli nie mycie dla mnie no i kurze przlatuje tak byle jak szmatka , sypialni nie ruszam na razie i chyba zatrudnie jaka pania do pomocy przy porzadkach
Emka mi no dzis bedzieny ja znowu kapac o ile nie przespi znowu całego wieczoru A jak na razie obudzenie jej to cuiezka sprawa.A własnie wydaje mi sie , ze tak sie darła bo chciała spac heheh .Ogólnie troszke zle zorganizowaliśmy pierwsza kąpiel bo maluchy razem siedziałay w łazience ,mlody sie przejął krzykiem małaj i sam chciał wcześniej wyjść i w sumie z łukaszem nie dawalismy rady bo on jeszcze z kamera latał
Batmanko ja tez bym poinformowała , zreszta my zamierzamy robic koscielny z chrzcinami ale ciiii bo nikt nie wie o planach naszych a może przed świętami juz zamówimy termin na sali Tylko wiecie to chyba będzie nasz 4 hehehe wiec dlatego ciii
Vestusia hehe twoj Bob mnie powalił hehehe
Ale tez uwazam , że nie ma co przesadzac z higiena u nas no podłoga zawsze czyta bo mam hopla na tym punkcie ale młody z niej tez wsuwa , ogolnie to akie smietnik co znajdzie na dolnej połce to je:)
A z zarciem dla psow to dokładnie jak pisze sarna i to samo z kosmetykami mojej mamy sasiadka jest psim frycem i od do swoich włosow uzywa tylko tych szamponow i odzywek dla kundli wiecie jakie teraz ma zajebiste włosy
Moje dzidki spia oba
Co do anty to ja juz jestem zdecydowana na ta spirale , nie mam raczej z tym żadnych obaw tylko czekam na wizyte no i bedziemy z doktorkiem działać
Docia słodkie te stopki no a pepuszek jak ładny i nic sie nie dzieje to nie ma sie co martwic.Moja tez ma Ale kurka takie długi jej zostawili , ze sobie tym skórke raniła , musiałam sama obciać , wow ale hardcor to był
Kochana i widziesz wszytko sie dobrze ułozył teraz jesteś szczesliwa mama
Sarna ale pinda z tej piguły hehe , ale dobrze , ze buraka spaliła .A dzia za info o fotkach musze sprobowac ale jakos weny mi brak na latanie z aparatem , az wstyd bo Olo miliony fotek a malutka , zeby nie było chociaz te 2 co drugi dzien
Kredka to i tak dajesz rade , ja narazie nie wiem jak znajde czas na ogarniecie domu tak jak lubie ,na razie stramy sie dbac na bioerzaco .Codziennie myje podłogi ale mopem czyli nie mycie dla mnie no i kurze przlatuje tak byle jak szmatka , sypialni nie ruszam na razie i chyba zatrudnie jaka pania do pomocy przy porzadkach
Emka mi no dzis bedzieny ja znowu kapac o ile nie przespi znowu całego wieczoru A jak na razie obudzenie jej to cuiezka sprawa.A własnie wydaje mi sie , ze tak sie darła bo chciała spac heheh .Ogólnie troszke zle zorganizowaliśmy pierwsza kąpiel bo maluchy razem siedziałay w łazience ,mlody sie przejął krzykiem małaj i sam chciał wcześniej wyjść i w sumie z łukaszem nie dawalismy rady bo on jeszcze z kamera latał
Batmanko ja tez bym poinformowała , zreszta my zamierzamy robic koscielny z chrzcinami ale ciiii bo nikt nie wie o planach naszych a może przed świętami juz zamówimy termin na sali Tylko wiecie to chyba będzie nasz 4 hehehe wiec dlatego ciii
Vestusia hehe twoj Bob mnie powalił hehehe
Ale tez uwazam , że nie ma co przesadzac z higiena u nas no podłoga zawsze czyta bo mam hopla na tym punkcie ale młody z niej tez wsuwa , ogolnie to akie smietnik co znajdzie na dolnej połce to je:)
A z zarciem dla psow to dokładnie jak pisze sarna i to samo z kosmetykami mojej mamy sasiadka jest psim frycem i od do swoich włosow uzywa tylko tych szamponow i odzywek dla kundli wiecie jakie teraz ma zajebiste włosy
Temat został zablokowany.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
13 lata 1 miesiąc temu #257448 przez luska
A my juz po wizycie położnej ale musze jechac do przychodni zdjac szwy bo nie miała sporzetu ze soba .Ogólnie sie zdzwiła , ze mam sciagane bo ponoc w Toruniu zakładaja rozpuszczalne i sama teraz nie wiem, bo o tym jak sie pozbyc tego gadałam z połozna na izolu.Ona mi powiedziała , ze to w sumie na poporodowym mi powinny powiedziec ale , ze sie zdejmuje po 7dniach.No nic tak czy saik pojade niech ogarnie mnie tam i przy okazij skoczymy na zakupy.
Moje dziecie jedno nie spi ale sobie grzecznie od poł godziny lezy w wózeczku
sary dziewczyny za literówki ale nie chce mi sie poprawiac a korzystam nie ze swego kompa bo nam siadł net
Moje dziecie jedno nie spi ale sobie grzecznie od poł godziny lezy w wózeczku
sary dziewczyny za literówki ale nie chce mi sie poprawiac a korzystam nie ze swego kompa bo nam siadł net
Temat został zablokowany.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 1 miesiąc temu #257457 przez vestusia
Oj macie rację z tym przesadnym dbaniem o czystość i dziecko. Często właśnie jest tak, jak piszecie - im więcej świrujemy, tym potem gorzej dla dziecka. Bo o dziwo częściej choruje i jest takie podatne na różnego rodzaju infekcje.
Mnie osobiście wkurza, że odkurzam prawie codziennie i że wszędzie widzę sierść. Jak nawet biorę ciuszki Zuzi, to zawsze znajdę jakiegoś czarnego kłaka. No ale. Póki co Zuzia nie jest uczulona na Funię i chyba dobrze. Jak będzie bardziej kumata, to będą najlepsze koleżanki i Funia będzie jej bronić
W ogóle to się śmieję, bo ilekroć chcę pohuśtać Zuzię w leżaczku, to przychodzi Funia i szturcha mi tę rękę, którą ja kołyszę leżak. No to wtedy muszę ją głaskać, a kołyszę drugą. I ona znowu szturcha mi tę drugą rękę. Potem kładzie tak pociesznie głowę na tym kocyku i tak we trzy jesteśmy razem. I śmieję się do Piotrka i mu mówię, że jeszcze jego tutaj brakuje, żebym ich troje obrobiła jednocześnie
Dorcia, ja oprócz psikania pępka robiłam też tak, że patyczek do uszu psikałam i nim tak miziałam tego pępola. Teraz też to robię, bo on troszkę podkrwawia. Też tak macie??
Położna mi mówiła, że tak może być.
No a co do jedzenia zwierzęcego to Sarna masz rację - jest ono bardzo restrykcyjnie badane, bardziej chyba niż jedzenie dla ludzi. Dlatego jakoś nie martwię się, jeżeli w przyszłości i Zuzia zainteresuje się Funi miską. Wolałabym nie, no ale nie wierzę, że ją upilnuję
Dorcia oj smutna dziś rocznica. Ale tak, jak pisze Luska - wszystko dobrze się ułożyło i chyba "tak po prostu miało być". Alanek na pewno patrzy i czuwa nad Wami z Nieba. To taki Wasz Aniołek :*
No i uśmiałam się, że obsikała biurko i w ogóle chłopaki mieli z nią przeboje. I dobrze. Jakby tylko spała, to pomyśleliby, że to nic takiego opiekować się dzieckiem. Więc fajnie, że mieli namiastkę naszej "codzienności"
Moja Zuzia też mi dzisiaj nasirała! Ja ją przebierałam i zapomniałam podłożyć podkład. Jakoś wyleciało mi z głowy. Ja sięgałam po pieluszkę, odwracam się, a ta sira fontanną pod siebie! Dobrze, że leżała na kocyku i jeszcze pod sobą miała zdjętego pajacyka, bo nie zdążyło przemoczyć się na rożek, ani tym bardziej na materacyk
No i używam nadal pieluszek Dada w ciągu dnia. Są oki, nic się małej nie robi, żadne odparzenia, ani nic. Na noc pampki.
Luska nie da się wszystkiego czasami ogarnąć, ale fajnie, że przy dwójce dzieci dajesz radę codziennie podłogi myć Z czasem będzie łatwiej. No a ta kąpiel to mi położne w szpitalu mówiły, że noworodki nienawidzą się kąpać, a później będą to kochać. Moja Zuzia w sumie raz ma lepszy dzień, raz gorszy. Jak budzi się ze snu i za długo trwa szykowanie kąpieli (bo np. Piotrek jest z psem albo coś podobnego), no to ona zdąży się rozwrzeszczeć. A jak jest taka jeszcze śpiąca, to i w kąpieli jest spokojna. I rzeczywiście dużą rolę odgrywa temperatura. Czasami jeden stopień różnicy i jest zmiana nastroju Zuzi
Moja Mała nadal śpi.
Ona jakaś długa się zrobiła. I chociaż mnie się wydaje ciągle taka malutka, to Piotrek ciągle mi mówi, jakie ona ma już długie nogi. Widać po pajacykach, że niektóre robią się już jakby krótkie. Nie mam metra, a chętnie bym ją zmierzyła
Mnie osobiście wkurza, że odkurzam prawie codziennie i że wszędzie widzę sierść. Jak nawet biorę ciuszki Zuzi, to zawsze znajdę jakiegoś czarnego kłaka. No ale. Póki co Zuzia nie jest uczulona na Funię i chyba dobrze. Jak będzie bardziej kumata, to będą najlepsze koleżanki i Funia będzie jej bronić
W ogóle to się śmieję, bo ilekroć chcę pohuśtać Zuzię w leżaczku, to przychodzi Funia i szturcha mi tę rękę, którą ja kołyszę leżak. No to wtedy muszę ją głaskać, a kołyszę drugą. I ona znowu szturcha mi tę drugą rękę. Potem kładzie tak pociesznie głowę na tym kocyku i tak we trzy jesteśmy razem. I śmieję się do Piotrka i mu mówię, że jeszcze jego tutaj brakuje, żebym ich troje obrobiła jednocześnie
Dorcia, ja oprócz psikania pępka robiłam też tak, że patyczek do uszu psikałam i nim tak miziałam tego pępola. Teraz też to robię, bo on troszkę podkrwawia. Też tak macie??
Położna mi mówiła, że tak może być.
No a co do jedzenia zwierzęcego to Sarna masz rację - jest ono bardzo restrykcyjnie badane, bardziej chyba niż jedzenie dla ludzi. Dlatego jakoś nie martwię się, jeżeli w przyszłości i Zuzia zainteresuje się Funi miską. Wolałabym nie, no ale nie wierzę, że ją upilnuję
Dorcia oj smutna dziś rocznica. Ale tak, jak pisze Luska - wszystko dobrze się ułożyło i chyba "tak po prostu miało być". Alanek na pewno patrzy i czuwa nad Wami z Nieba. To taki Wasz Aniołek :*
No i uśmiałam się, że obsikała biurko i w ogóle chłopaki mieli z nią przeboje. I dobrze. Jakby tylko spała, to pomyśleliby, że to nic takiego opiekować się dzieckiem. Więc fajnie, że mieli namiastkę naszej "codzienności"
Moja Zuzia też mi dzisiaj nasirała! Ja ją przebierałam i zapomniałam podłożyć podkład. Jakoś wyleciało mi z głowy. Ja sięgałam po pieluszkę, odwracam się, a ta sira fontanną pod siebie! Dobrze, że leżała na kocyku i jeszcze pod sobą miała zdjętego pajacyka, bo nie zdążyło przemoczyć się na rożek, ani tym bardziej na materacyk
No i używam nadal pieluszek Dada w ciągu dnia. Są oki, nic się małej nie robi, żadne odparzenia, ani nic. Na noc pampki.
Luska nie da się wszystkiego czasami ogarnąć, ale fajnie, że przy dwójce dzieci dajesz radę codziennie podłogi myć Z czasem będzie łatwiej. No a ta kąpiel to mi położne w szpitalu mówiły, że noworodki nienawidzą się kąpać, a później będą to kochać. Moja Zuzia w sumie raz ma lepszy dzień, raz gorszy. Jak budzi się ze snu i za długo trwa szykowanie kąpieli (bo np. Piotrek jest z psem albo coś podobnego), no to ona zdąży się rozwrzeszczeć. A jak jest taka jeszcze śpiąca, to i w kąpieli jest spokojna. I rzeczywiście dużą rolę odgrywa temperatura. Czasami jeden stopień różnicy i jest zmiana nastroju Zuzi
Moja Mała nadal śpi.
Ona jakaś długa się zrobiła. I chociaż mnie się wydaje ciągle taka malutka, to Piotrek ciągle mi mówi, jakie ona ma już długie nogi. Widać po pajacykach, że niektóre robią się już jakby krótkie. Nie mam metra, a chętnie bym ją zmierzyła
Temat został zablokowany.
- jo_anna20
- Wylogowany
- pierwsze słowa
Mniej Więcej
- Posty: 199
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 1 miesiąc temu #257464 przez jo_anna20
Filip tak mi daje dzisiaj w kość, że głowa mała! Zaraz ja też się rozpłaczę... nie śpi od 9ej rano a jest juz 15ta! Na rękach usypia, a jak go odkładam do łóżeczka to oczy jak 5 zł! Sam w łóżeczku nie chce zasnąć - poleży poleży i zaczyna płakać, nie pomaga śpiewanie, gadanie, grajaca owieczka, kołysanie, NIC!!!
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Młody z rana mi charczy i pokasłuje, dzwoniłam dziś do lekarza, ale powiedziała mi, że to tylko za sucho i za ciepło w pokoju. No fakt - mamy 23 stopnie i nie umiem tego zbić, wyłączony jest kaloryfer, rozszczelnione okno i nic - nie chce zejść poniżej tego. A pani doktor kazała 20-21 stopni - chyba lodówke otworzę!!! Nawilżacz pokazuje ponad 50% wilgotności, więc to jest ok!
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Młody z rana mi charczy i pokasłuje, dzwoniłam dziś do lekarza, ale powiedziała mi, że to tylko za sucho i za ciepło w pokoju. No fakt - mamy 23 stopnie i nie umiem tego zbić, wyłączony jest kaloryfer, rozszczelnione okno i nic - nie chce zejść poniżej tego. A pani doktor kazała 20-21 stopni - chyba lodówke otworzę!!! Nawilżacz pokazuje ponad 50% wilgotności, więc to jest ok!
Temat został zablokowany.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
- Aleksandra
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Natalia 04.10.2011 Nasza kochana kruszynka :)
Mniej Więcej
- Posty: 2048
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 1 miesiąc temu #257487 przez Aleksandra
Cześc dziewuszki
Dzisiejsza nocka była lepsza, ale bywało lepiej Rano tj o 9 Natalce odechciało się spac, głodna nie była i trzeba było ją zabawiac. Z postawił leżaczek na naszym łóżku i Natalcia się w nim wibrowała. Później poszedł do pracy a ja bujałam małą aż usnęła a ja razem z nią. Na szczeęsci szybko się przebudziłam i wyjęłam ją z leżaczka i położyłam u nas na łóżku i tak obie usnęłyśmy i spałyśmy do 12-tej Teraz śpi więc mam czas do jakiejś 16-tej Oczywiście rano o 6.30 nie chciała cyca ale o 12-tej wpłaszowała jednego tak, że echo zostało Musimy coś wymyślec na noc. Dziś zrobimy tak, że Z będzie ją karmił a ja będę wstawała, żeby się odciągac żebym pokarmu nie straciła i miała więcej bo ten głodomor coraz więcej je
Dorciaition napisał:
Nie czuję jej Ona jest mała - ok.7 cm i jest głęboko przy jajowodach.
Jo_anna dasz sobie radę kochana. Teraz potrzebuje twojej bliskości. Może połóż się z nim u was na łóżku. Jak poczuje twoje ciepło to może uśnie...
Sarna uśmiałam się z twojego "romansu" Ludzie tak właśnie gadają. Ja zanim wyszłam za Z i przyjeżdżałam do niego na weekendy to byłam kilka razy w ciąży - ludzie widzieli mnie z niekorzystnej strony, szczególnie jak miałam problemy z przemianą materii, albo jak chodziłam w bluzkach odcinanych pod biustem. Mieszkam teraz na wsi, gdzie każdy każdego zna i zawsze będą gadac. Ale ja się tym nie przejmuję i zawsze będę sobą choćby nie wiadomo co gadali. Mój też przestał się tym przejmowac. Ludzie gadali, gadają i będą gadac niestety. Nie mają nic innego do roboty to zajmują się plotkowaniem
Ja też teraz mam pieluszki Dada i już 2-ki - siostra mi przysłała bo nakupowała, a Mikołaj szybko z nich wyrósł. Mam jeszcze w zapasie Happy2. W sumie to różnych używam i wiem, że Natace nic nie jest.
Zgadzam się z tym, ze nie można przesadzać z higieną. Wiadomo, że musi byc czysto ale też bez przesady. Moja szwagierka tak dmucha i chucha na swojego syna, że on wiecznie jest przeziębiony i ma alergię na kurz. Przegrzewa go wiosną i latem i nawet teraz. W domu jest ciepło, czasami Nacia śpi w body z krótkim rękawkiem (my śpimy prawie nago) bo u nas w pokoju zawsze jest ciepło (poddasze i mamy jedną ścianę ze skosem) Nawet teraz ja zakręciłam grzejnik to jest 23 stopnie.
My kąpiemy codziennie. Chcemy zrobic z tego taki wieczorny rytuał - kąpiel, kolacja, piżamka i spanie. Z reguły jest to koło 20-20.30. Czasami uda mi się ją wykąpac o 18 albo 19.
Dzisiejsza nocka była lepsza, ale bywało lepiej Rano tj o 9 Natalce odechciało się spac, głodna nie była i trzeba było ją zabawiac. Z postawił leżaczek na naszym łóżku i Natalcia się w nim wibrowała. Później poszedł do pracy a ja bujałam małą aż usnęła a ja razem z nią. Na szczeęsci szybko się przebudziłam i wyjęłam ją z leżaczka i położyłam u nas na łóżku i tak obie usnęłyśmy i spałyśmy do 12-tej Teraz śpi więc mam czas do jakiejś 16-tej Oczywiście rano o 6.30 nie chciała cyca ale o 12-tej wpłaszowała jednego tak, że echo zostało Musimy coś wymyślec na noc. Dziś zrobimy tak, że Z będzie ją karmił a ja będę wstawała, żeby się odciągac żebym pokarmu nie straciła i miała więcej bo ten głodomor coraz więcej je
Dorciaition napisał:
Ola jak to moja mama mówi, ja jestem strasznie "boląca". A czujesz teraz tą spiralę?
Nie czuję jej Ona jest mała - ok.7 cm i jest głęboko przy jajowodach.
Jo_anna dasz sobie radę kochana. Teraz potrzebuje twojej bliskości. Może połóż się z nim u was na łóżku. Jak poczuje twoje ciepło to może uśnie...
Sarna uśmiałam się z twojego "romansu" Ludzie tak właśnie gadają. Ja zanim wyszłam za Z i przyjeżdżałam do niego na weekendy to byłam kilka razy w ciąży - ludzie widzieli mnie z niekorzystnej strony, szczególnie jak miałam problemy z przemianą materii, albo jak chodziłam w bluzkach odcinanych pod biustem. Mieszkam teraz na wsi, gdzie każdy każdego zna i zawsze będą gadac. Ale ja się tym nie przejmuję i zawsze będę sobą choćby nie wiadomo co gadali. Mój też przestał się tym przejmowac. Ludzie gadali, gadają i będą gadac niestety. Nie mają nic innego do roboty to zajmują się plotkowaniem
Ja też teraz mam pieluszki Dada i już 2-ki - siostra mi przysłała bo nakupowała, a Mikołaj szybko z nich wyrósł. Mam jeszcze w zapasie Happy2. W sumie to różnych używam i wiem, że Natace nic nie jest.
Zgadzam się z tym, ze nie można przesadzać z higieną. Wiadomo, że musi byc czysto ale też bez przesady. Moja szwagierka tak dmucha i chucha na swojego syna, że on wiecznie jest przeziębiony i ma alergię na kurz. Przegrzewa go wiosną i latem i nawet teraz. W domu jest ciepło, czasami Nacia śpi w body z krótkim rękawkiem (my śpimy prawie nago) bo u nas w pokoju zawsze jest ciepło (poddasze i mamy jedną ścianę ze skosem) Nawet teraz ja zakręciłam grzejnik to jest 23 stopnie.
My kąpiemy codziennie. Chcemy zrobic z tego taki wieczorny rytuał - kąpiel, kolacja, piżamka i spanie. Z reguły jest to koło 20-20.30. Czasami uda mi się ją wykąpac o 18 albo 19.
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona