BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

13 lata 4 miesiąc temu #123466 przez Batmanik
tak jestem u rodzicow z Igorkiem i nawet jak zjedzie to i tak zostane tu a on u siebie trudno moze wkoncu zrozumie i gdzies mam to ze nie chce wynajmowac bo szkoda kasy on ma dniowke tyle ile za mies za wynajem mieszkania a trafila mi sie wczoraj suoer oferta za tysiac zlotych dom z ogrodkiem 3 sypialne ogrzewanie podlogowe internet ach a tu mieszkanie za 500zl i dwa pokoje... ach ale wole z nim sama z dwojka dzieci mieszkac w kawalerce niz u jego matki!
narazie z jego strony cisza zobaczymy jak to dalej sie potoczy ale jutro ide do gminy zapytac o mieszkanie wkoncu chyba w ciazy z malym dzieckiem mam pierszenstwo na socjalne tak przynajmniej mi sie wydaje...
no nic czas pokaze jak to bedzie- bo naprawde do niego nic nie mam tylko kwestia mieszkania tam - dawno powiedzialam jego matce zeby sie nie wpier.... bo przez to sie rozejdziemy ale do niej nie dociera...
ach - moj synus jest kochany widzial ze placze i tak mnie mocno przytulil moja iskieka malutka:) daje tyle szczescia ze da sie wszytsko przetrwac:)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #123472 przez Batmanik
jego matka tez katoliczka jest na pokaz a lata do kosciola zeby tylko plotki wysluchac jak to na wsi a kiedys stalam u sasiadow z Igorkiem wiecie jak w kuchni firanka latała ....do. d..... z takimi katolikami tylko ksiadz na nich zeruje:)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #123475 przez Aleksandra
Batmanik trzymam za ciebie mocno kciuki i wierzę, że wam się ułoży :) Nie smuć się i nie denerwuj bo to szkoda zdrowi tylko. Pamiętaj, że nie jesteś sama....
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #123480 przez Batmanik
wiecie jestem emocjonalna i nerwowa ale juz mi lepiej szczegolnie ze mam Was :laugh:
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #123490 przez Aleksandra
Zawsze możemy się tu wygadać i wypłakać :) Od tego między innymi jesteśmy na tym forum :)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #123494 przez madziaska
Najwazniejsze, aby nie zostawac z problemami samym... a takie forum napewno pomaga... jesli chodzi o moja przyszla tesciowa to tez bardzo kocha swojego syna ;) jest nadpiekuncza, ale nigdy sie do nas nie wtracala... i co mi sie najbardziej podoba, ze w razie jakiejs naszej sprzeczki, zawsze jest po mojej stronie ;)mam nadzieje, ze to nie ulegnie zmianie ;) w sumie znam ja juz 11 lat, wiec nie powinno... zobaczymy jak sie babelek urodzi :)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #123497 przez Batmanik
oby sie nic nie zmienilo- tego Ci madziaska zycze!!!
a ja mam pyszny kompocik z rabarbaru prosto z lodoweczki wiec jak ktoras lubi i ma ochotke zapraszam!!!
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu - 13 lata 4 miesiąc temu #123502 przez Dorciaition
Ach teściowe to temat rzeka B)
Moja też mi wczoraj opowiadała jakieś plotki o kimś, a ja do niej, że mnie to nie interesuję, że nie wierzę w plotki i jednym uchem je wpuszczam, drugim wypuszczam. Chyba trochę jej się głupio zrobiło, bo chciała dalej mi o kimś opowiadać, ale jednak siedziała cicho. Dziś sobie myślę, że może się na mnie obraziła. Ale ja mówiłam to, co myślę.

TyszaAnka bardzo mi się spodobały te słowa "to ja z nią zyję nie moja mama, czy mój brat". Zgadzam się z 100%!

A czy bym wybaczyła zdradę? Mężowi zawsze powtarzam, że nie, nigdy! Teraz tak mi się wydaję, ale jak by było faktycznie to nie wiem... Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała się nad tym zastanawiać.

Madziaska zazdroszczę :blink:


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #123505 przez Batmanik
faceci i tesciowie to temat rzeka...
co do zdrady tak mysle ze nie wybaczylabym mu zdrady ale jakby bylo nie mam pojecia...i nie chce byc w takiej sytuacji...
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #123512 przez vestusia
Z tą religią jest naprawdę coś dziwnego. Co innego się głosi, a co innego się robi. W mojej ocenie jest tak, że większość ludzi chodzi do Kościoła na pokaz. Aby było widać, że się chodzi, żeby ksiądz widział a przy okazji można wszystkich dookoła obgadać. Wiadomo jak jest. Ja jakiś czas temu przestałam chodzić do Kościoła, właściwie bardzo dawno temu przestałam. Ciągle powtarzam, gdy mnie ktoś pyta, że nie ocenia się człowieka i jego dobroć po tym, czy chodzi do Kościoła. Większość z tych ludzi, którzy tam chodzą są fałszywi, zawistni, nie rozumieją zasad prawego życia. Tylko wbijają do głowy regułki, ale nic z nich nie rozumieją. Ja nie chodzę do Kościoła, nie wstydzę się tego. Jestem na co dzień dobra (tzn. chodzi mi o ogólne dobro, aby nie czynić złego bliźniemu). Uważam, że żyję tak, abym nie musiała się czerwienić sama przed sobą. I wierzę, że będę kiedyś rozliczana z tego, jakim człowiekiem byłam na ziemi, a nie z tego, czy chodziłam do Kościoła. Jak mam ochotę się pomodlić, to robię to w zaciszu swojego pokoju i dla mnie to jest przynajmniej prawdziwe. Nie wiem, czy któraś z Was oglądała film "stygmaty". Mnie bardzo przypadł on do gustu i kieruję się mniej więcej takimi zasadami. Bo dla mnie Bóg jest wszędzie, a nie tylko w budynku zwanym Kościołem.

Batmanik, to forum pozwala się wygadać, czasami mówiąc pewne rzeczy możemy zapoznać się z czyjąś opinią, zobaczyć sprawy z innej niż dotychczas perspektywy... nie pisz, że nam marudzisz, bo jednego dnia Ciebie coś trapi, innego którąś z nas. Po to jesteśmy, jesteśmy tu dla siebie. A Tobie też będzie łatwiej i może jak wysłuchasz tego, co my o tym myślimy, będzie Ci łatwiej podjąć właściwe dla siebie decyzje :)

Tak, jak Dorcia napisała, życzę Wam, abyście nie musiały nigdy stawać przed takim dylematem, co zrobić gdy facet zdradzi. Ja się chyba za bardzo zarzekałam, za bardzo pewna byłam, że "na pewno nie wybaczę". No to los mi pokazał, że "na pewno" nie jest constans i zmienia się pod wpływem sytuacji. :)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #123513 przez vestusia
Zapomniałam jeszcze dodać, że ostatnio spotkaliśmy znajomych, no i na wieść o tym, że spodziewamy się dziecka padło stwierdzenie (nawet nie pytanie!) "no, to teraz wiadomo, że trzeba ślub!". Ja popatrzyłam i odpowiedziałam, że niby dlaczego? "No bo co ludzie powiedzą?". Ja pierdzielę.... w du*** mam ludzi i ich opinie. Nie potrzebuję ślubu, by być szczęśliwą. Zresztą, ten papierek nie jest mi potrzebny dla ludzi. Jeżeli wezmę ślub, to z powodów ważnych dla mnie, dla nas, a nie dlatego, że ludzie będą krzywo patrzeć. Niby żyjemy w XXI wieku, ale niektórzy ludzie myślą jakby żyli w Ciemnogrodzie... masakra.
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #123514 przez luska
Hej
Ale miałam do nadrobienia uff.Krucze tyszAnka podziwami silna kobieta ,tyle przeszłaś i nadal walczysz o szczęście.
Batmanka ja się po prostu podpisze pod słowami dziewczyn , ze musisz wszystko przemyśleć , pookładać sobie i zadecydować.Teraz macie 2 dzieci i to na razie Wy decydujecie o ich przyszłości dlatego to taki trudne.Ale ja bym poczekała az zjedzie porozmawiała w realu bo przez sms czy gg to żadna rozmowa.
Widze temat rzezka-tesciowa.Współczulnej jedz.Ciężko z takimi babsztylami się żyje.Tyle tylko chyba o tych relacjach mogę napisać bo ja prawdziwej teściowej nie mam.Mogę się chyba z tego tylko cieszyć .Teściu ma druga partnerkę jest młodsza sporo od niego wiec ja jak i mój menio jesteśmy z nią na ty ale za to moj synek jest uczony zwracać się do niej babciu.Stosunki mamy raczej koleżeńskie i to dorbre:)Mieszkałyśmy razem przez pewien czas to mi tylko raz przykrość zrobiła.Ale wiele razy mi pomogła:)Wiec mogę życzyć kazdemu takiej teściowej:)
z tymi wróżkami to mi zrobiłyście tylko ochotę na wizyte ;) .Fakt dwa razy mi kobitka wróżyła z kart.Była to sąsiadka ,która się mniej więcej na tym zna i jej ciotka jest wróżka "na seri".Cześć z jej "przepowiedni"sie sprawdziła cześć nie.....Moj mi mówi , ze to czysty przypadek lub właśnie jak Vestusia pisała podpisywanie pewnych wydarzeń do przepowiedni.Z tego co wiem u mnie w rodzinny mieście jest dobra wróżka, mama mi o niej mowiła ale mój kochany mąż na pewno by mi się starał wizytę wybic z głowy.A ja osobiście wierze , ze ludzie potraja zaglądać w przyszłość.
Za spotkaniem jestem za , jak najbardziej .Morze mi pasuje ale i środek tez .Jestem z kujawsko-pomorskiego wiec i tu i tu mam taka sama drogę :) Poza tym na pewno z synkiem wybiorę się nad morze wiec jeśli któraś ma ochotę tez jechać to dajcie znać, bo ja nie mam z kim :)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #123519 przez luska
Vestusia ale to jest normalne z tym ślubem to i tak na razie mało słyszałaś jak tylko raz.My znaczy w dużej mierze ja wzięłam ślub cywilny(bo na kościelny się wykłóciłam) bo ode mnie wręcz tego wymagała rodzina i dla świętego spokoju niech im będzie.Jedyne co widzę dobrego w tym ślubie to to , ze jestem podciagnieta do gospodarstwa męża i mam cały social a poza tym to co ten świstek zmienił.Ale teraz obecnie często wychodzę z pokoju bo wiecznie i od moje babci i menia babci słyszę o ślubie aż krew mnie zalewa .Wezmę jak będę gotowa a niebo ktoś tego ode mnie wymaga :angry:Chociaż i tak jest nie źle bo naprawdę ostro na ten temat wyrażam swoje zdanie i tylko od tych dwóch osób to słyszę bo tak to co krok musiałam wysłuchiwać.
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #123520 przez vestusia
TyszAnka, faktycznie rodzina nie zachowuje się wobec Twojego partnera tak, jak należy. Mimo, iż są katolikami, za takich się uważają. Powinni mimo wszystko akceptować Twoje decyzje, bo to Twoje życie i to Ty masz być szczęśliwa. Oni przecież są po to, aby wspierać, być. A nie krytykować a już na pewno nie krytykować w taki paskudny sposób. Powinni mimo wszystko stać na stanowisku, że zawsze będą dla Ciebie wsparciem i zawsze będą, bez względu na podejmowane przez Ciebie decyzje....
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #123523 przez vestusia
U nas sytuacja jest bardziej pokręcona. Piotrek jest po rozwodzie, ma dziecko z poprzedniego związku. Ślubu kościelnego wziąć nie możemy. Najgorsze jest to, że on naprawdę jest wierzący, a został wyrzucony z Kościoła, bo jest rozwodnikiem. Nie może przyjmować Komunii, nie może być niczyim świadkiem na ślubie, nie może być ojcem chrzestnym. Najgorsze jest to, że jego eks zdradziła go pół roku po ślubie, wolała się bawić itd, ćpała. Ja wiem, że wina leży zawsze pośrodku, ale zawsze ktoś czarę goryczy przeleje. U nich było to w większości z jej winy. I mimo wszystko on cierpi, bo teraz jesteśmy razem i nie możemy wziąć ślubu. A wziął z tamtą właśnie dlatego, że tak kazali rodzice, bo dziecko się urodziło, więc jak to wyglądało. Trzeba było. No i dlatego mnie sam papierek ze ślubu cywilnego na razie nie jest potrzebny, jak będzie, to wtedy zrobimy ślub z przyjęciem, bo chciałabym też mieć fajny dzień i zapamiętać go na całe życie. :) Chociaż tyle :)
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl