- Posty: 1174
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
- Suari
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
13 lata 7 miesiąc temu #123247 przez Suari
Uwielbiam polskie morze, chcociaż dawno tam nie byłam, zawsze ze względu na pewność pogody wybierałam inne
A ode mnie to kawał drogi do ciebie Dorcia
TyszAnka- wiele przeszłaś, ale teraz musi być tylko dobrze i dobrze, że jesteś silna, bo dla dzieci trzeba takim być i nie dać się mimo złego, któe nas spotyka, trzymaj się kochana
A co do wróżek- nie chodziłam i nie wybieram się, ale nie potępiam tego, każdy robi co chce
A ode mnie to kawał drogi do ciebie Dorcia
TyszAnka- wiele przeszłaś, ale teraz musi być tylko dobrze i dobrze, że jesteś silna, bo dla dzieci trzeba takim być i nie dać się mimo złego, któe nas spotyka, trzymaj się kochana
A co do wróżek- nie chodziłam i nie wybieram się, ale nie potępiam tego, każdy robi co chce
Temat został zablokowany.
- Batmanik
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ,,Rączki malutkie a chwycą Cię za serce na zawsze"
Mniej Więcej
- Posty: 2132
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 7 miesiąc temu #123271 przez Batmanik
och dzonila babka od mieszkania i biedna trzymala dla mnie to mieszkanie dobra kobieta bo wiedzila ze mam synka ale coz jak narazie odmowilam bo sama z mojej wyplaty ciezko byloby mi;( ale jakos pozbieram sie finansowo i napewno cos wynajme i zaczne wszytsko od nowa chyba ze wkoncu ten sie zreflektuje jak ta babka dzwonila napisalam mu szybko sms czy moze jednak- odpisal ze JA SWOJE ZDANIE POWIEDZIALEM A TY ROB CO CHCESZ WKONCU JESTES MADRZEJSZA wiec odpisalam mu ze jak dorosnie do bycia ojcem i partnerem a nie tylko synkiem!!! niech da znac.....
wczoraj napisal ze w takim razie on tu nie wraca- nie to nie zmadrzeje moze wkoncu
my mielismy juz kiedys separacje jak bylismy ze soba z pol roku a on wyjechal do szwecji i wtedy byla ta separacja pozniej juz bylo oki a teraz sa tylko klotnie o mieszkanie i jego matke!!! on nie rozumi ze ja tam mieszkac z nia nie bede bo naprawde mam dosc inych powodow do odejscia nie mam tylko temat mieszkania z jego matka!!!
i postanowilam ze drugie dziecko nie bedzie mialo jego nazwiska jak tak dalej pojdzie:(
ach nie bede zawracac Wam glowi swoimi problemami wkoncu wieksze czy mniejsze macie swoje...
co do spotkania to chyba najlepiej posrodku gdzies:)
wczoraj napisal ze w takim razie on tu nie wraca- nie to nie zmadrzeje moze wkoncu
my mielismy juz kiedys separacje jak bylismy ze soba z pol roku a on wyjechal do szwecji i wtedy byla ta separacja pozniej juz bylo oki a teraz sa tylko klotnie o mieszkanie i jego matke!!! on nie rozumi ze ja tam mieszkac z nia nie bede bo naprawde mam dosc inych powodow do odejscia nie mam tylko temat mieszkania z jego matka!!!
i postanowilam ze drugie dziecko nie bedzie mialo jego nazwiska jak tak dalej pojdzie:(
ach nie bede zawracac Wam glowi swoimi problemami wkoncu wieksze czy mniejsze macie swoje...
co do spotkania to chyba najlepiej posrodku gdzies:)
Temat został zablokowany.
- Suari
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 1174
- Otrzymane podziękowania: 0
- Suari
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 1174
- Otrzymane podziękowania: 0
- TyszAnka
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Bianka jest już z nami :)
Mniej Więcej
- Posty: 357
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 7 miesiąc temu #123304 przez TyszAnka
Batmanik- no cóż, facet uparty. Serio taki " maminsynek" ? Co go tam trzyma oprócz matki?
Ja Wam powiem z teściowymi to tak jest
Ja mojej nie wpuszczałam, mówiłam jej przez Pani ( to dlatego że mnie w drugi dziń wesela wyzwała od "suk", że jej syna zabrałam....
Powiedziałam wtedy mężowi, że to jest jego matka, nie zabraniam mu kontaktów, ale jak chce to ma jeździć do niej, bo ja sobie jej tutaj nie życzę.
Dzisiaj razem piją - tak, tak, matka razem z synusiem obala flaszeczkę - jak tak może byc? Nie wyobrażam sobie bym jeździła do mamy z flaszeczką i pić...
15 maja młodszy syn miał komunię, miało jej nie być na uroczystości po-komunijnej. Jednak franca przyszła, zjadła obiad i poszła.....nie mogę na nią patrzeć.
Teraz mam spokój.Od mojego partnera mama w niczym mi nie przeszkadza, nie wtrąca się- ale tez nie jest moją teściową
Lubię ją...jak na razie.
Po prostu nie wchodzimy sobie w drogę
Ja Wam powiem z teściowymi to tak jest
Ja mojej nie wpuszczałam, mówiłam jej przez Pani ( to dlatego że mnie w drugi dziń wesela wyzwała od "suk", że jej syna zabrałam....
Powiedziałam wtedy mężowi, że to jest jego matka, nie zabraniam mu kontaktów, ale jak chce to ma jeździć do niej, bo ja sobie jej tutaj nie życzę.
Dzisiaj razem piją - tak, tak, matka razem z synusiem obala flaszeczkę - jak tak może byc? Nie wyobrażam sobie bym jeździła do mamy z flaszeczką i pić...
15 maja młodszy syn miał komunię, miało jej nie być na uroczystości po-komunijnej. Jednak franca przyszła, zjadła obiad i poszła.....nie mogę na nią patrzeć.
Teraz mam spokój.Od mojego partnera mama w niczym mi nie przeszkadza, nie wtrąca się- ale tez nie jest moją teściową
Lubię ją...jak na razie.
Po prostu nie wchodzimy sobie w drogę
Temat został zablokowany.
- madziaska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- SZCZĘŚLIWA MAMA :)
Mniej Więcej
- Posty: 2984
- Otrzymane podziękowania: 34
13 lata 7 miesiąc temu #123316 przez madziaska
ojjj dziewczyny macie sie z tymi facetami i tesciowymi ... batmanik pisz ile chcesz, komu masz sie wyzalic jak nie nam... czasami latwiej sie wygadac obcym niz tym najblizszym... A co na to Twoi rodzice??? Jesli chcesz podjac radykalna decyzje i odejsc to musisz wiedziec zeby byc w tym wszystkim konsekwentnym, bo jesli bedziesz odchodzic i wracac, to na Twoim nie bedzie to robilo zadnego wrazenia, tak jak teraz Twoj placz... Ojjj kochana sciskam Cie mocno
Temat został zablokowany.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 7 miesiąc temu #123317 przez vestusia
Ach dziewczynki.
Co do spotkania, ja jestem jak najbardziej za. Mnie jest obojętne miejsce, chociaż nie powiem - nad morze też mam bardzo daleko, więc jeśli tam miałoby to być, to na pewno nie na 1 dzień, bo tyle prawie bym tam musiała jechać
TyszAnka, jak dla mnie masz bardzo zdrowe podejście do życia. Teraz na szczęście czasy troszkę się zmieniły i nie ma już takiej presji otoczenia (że trzeba np. być z mężem pijakiem, bo tak nakazał Bóg). Ja jestem zdania, że powinniśmy żyć tak, aby być szczęśliwymi ludźmi, nie krzywdzić przy tym innych. Jeżeli idzie o dzieci, to są one dla nas najważniejsze i ZAWSZE musimy o nie dbać. Jestem zdania, że lepiej żeby dziecko chowało się bez ojca niż z ojcem, który krzywdzi i dziecko i matkę. To wywołałoby gorsze skutki na przyszłość.
Batmanik, na pewno musisz poukładać sobie w głowie wszystko to, co jest. Postarać się nie kierować zbytnio emocjami, tylko wybrać najlepsze dla Ciebie i dzieci rozwiązanie. Bo pamiętaj, że nikt za Ciebie nie będzie żył i nikt za Ciebie w życiu niczego nie zrobi. Podejmując decyzję decydujesz się na wszystkie jej konsekwencje. Musisz po prostu sobie wszystko dobrze przemyśleć i postarać się przewidzieć możliwie najwięcej sytuacji. Jesteś silną kobietą i wiem, że nawet jak zdecydujesz się podjąć tak radykalny krok, jak odejście, to też sobie poradzisz. Na początku będzie trudno, a potem będzie lepiej. Tak, jak zostało napisane - my możemy stać z boku, gdybać, podpowiadać. Decyzję podejmujesz Ty zgodnie z własnym sumieniem i z tym, co jest dla Ciebie najlepsze.
Ech te teściowe. Niektóre krzywdzą swoich synów traktując ich przez całe życie jak małe dzieci. Dyktują warunki życia, są gotowe nawet wybrać kobietę, z którą ma on się związać. Na to nie możemy nic poradzić. Najważniejsze, żeby facet wiedział, jaka jest jego rola w życiu, że etap syna się kończy (rozluźnia) a teraz jest partnerem i ojcem i musi stawić temu czoła.
Ja na szczęście nie mogę złego słowa powiedzieć na swoją przyszłą teściową. Jest ona rozumną kobietą, ma zdrowe podejście do życia i odpowiada mi jej sposób bycia. Lubię przychodzić do teściów, lubię z nią rozmawiać (może też dlatego, że jestem tu sama i każdy rodzaj towarzystwa mi odpowiada). Ona nie wtrąca się w nic, jedynie podpowiada, służy radą. Jak ma przyjść na kawę (zdarza się to rzadko) to zawsze się zapowiada. Moi teściowie prowadzą bardzo aktywny tryb życia, chodzą sobie na basen, łażą po górach, jeżdżą na grzyby a w zeszłą zimę uczyli się nawet jeździć na nartach. A mają blisko 60 lat Są naprawdę oki i od 4 lat nie mogę na nich narzekać. Teściowa cieszy się, że będzie dzidzia, choć ja wiem, że ona bardziej przeżywa np. poród swojej córki (urodziła 10 maja tego roku). Na pewno jako matka jest z nią bardziej związana, ze mną nie, ale mimo to zawsze jest zainteresowana jak się czuję, pyta ciągle czy Piotrek o mnie dba. Jak przychodzę do nich, to również poucza Piotrka, jeśli robi coś źle względem mnie (np. niewystarczająco o mnie dba).
Ale wiadomo, każda rzeczywistość jest bardziej lub mniej szara. Na szczęście niektóre z Was nawet jak teściowe nie są najlepsze, to te kontakty są przynajmniej "poprawne". Z większością da się jakoś egzystować, a że macie własne życia, to też nie mają aż takiego wpływu na Wasze życie.
Kurczę, robicie mi coraz większą ochotę na to spotkanko
Co do spotkania, ja jestem jak najbardziej za. Mnie jest obojętne miejsce, chociaż nie powiem - nad morze też mam bardzo daleko, więc jeśli tam miałoby to być, to na pewno nie na 1 dzień, bo tyle prawie bym tam musiała jechać
TyszAnka, jak dla mnie masz bardzo zdrowe podejście do życia. Teraz na szczęście czasy troszkę się zmieniły i nie ma już takiej presji otoczenia (że trzeba np. być z mężem pijakiem, bo tak nakazał Bóg). Ja jestem zdania, że powinniśmy żyć tak, aby być szczęśliwymi ludźmi, nie krzywdzić przy tym innych. Jeżeli idzie o dzieci, to są one dla nas najważniejsze i ZAWSZE musimy o nie dbać. Jestem zdania, że lepiej żeby dziecko chowało się bez ojca niż z ojcem, który krzywdzi i dziecko i matkę. To wywołałoby gorsze skutki na przyszłość.
Batmanik, na pewno musisz poukładać sobie w głowie wszystko to, co jest. Postarać się nie kierować zbytnio emocjami, tylko wybrać najlepsze dla Ciebie i dzieci rozwiązanie. Bo pamiętaj, że nikt za Ciebie nie będzie żył i nikt za Ciebie w życiu niczego nie zrobi. Podejmując decyzję decydujesz się na wszystkie jej konsekwencje. Musisz po prostu sobie wszystko dobrze przemyśleć i postarać się przewidzieć możliwie najwięcej sytuacji. Jesteś silną kobietą i wiem, że nawet jak zdecydujesz się podjąć tak radykalny krok, jak odejście, to też sobie poradzisz. Na początku będzie trudno, a potem będzie lepiej. Tak, jak zostało napisane - my możemy stać z boku, gdybać, podpowiadać. Decyzję podejmujesz Ty zgodnie z własnym sumieniem i z tym, co jest dla Ciebie najlepsze.
Ech te teściowe. Niektóre krzywdzą swoich synów traktując ich przez całe życie jak małe dzieci. Dyktują warunki życia, są gotowe nawet wybrać kobietę, z którą ma on się związać. Na to nie możemy nic poradzić. Najważniejsze, żeby facet wiedział, jaka jest jego rola w życiu, że etap syna się kończy (rozluźnia) a teraz jest partnerem i ojcem i musi stawić temu czoła.
Ja na szczęście nie mogę złego słowa powiedzieć na swoją przyszłą teściową. Jest ona rozumną kobietą, ma zdrowe podejście do życia i odpowiada mi jej sposób bycia. Lubię przychodzić do teściów, lubię z nią rozmawiać (może też dlatego, że jestem tu sama i każdy rodzaj towarzystwa mi odpowiada). Ona nie wtrąca się w nic, jedynie podpowiada, służy radą. Jak ma przyjść na kawę (zdarza się to rzadko) to zawsze się zapowiada. Moi teściowie prowadzą bardzo aktywny tryb życia, chodzą sobie na basen, łażą po górach, jeżdżą na grzyby a w zeszłą zimę uczyli się nawet jeździć na nartach. A mają blisko 60 lat Są naprawdę oki i od 4 lat nie mogę na nich narzekać. Teściowa cieszy się, że będzie dzidzia, choć ja wiem, że ona bardziej przeżywa np. poród swojej córki (urodziła 10 maja tego roku). Na pewno jako matka jest z nią bardziej związana, ze mną nie, ale mimo to zawsze jest zainteresowana jak się czuję, pyta ciągle czy Piotrek o mnie dba. Jak przychodzę do nich, to również poucza Piotrka, jeśli robi coś źle względem mnie (np. niewystarczająco o mnie dba).
Ale wiadomo, każda rzeczywistość jest bardziej lub mniej szara. Na szczęście niektóre z Was nawet jak teściowe nie są najlepsze, to te kontakty są przynajmniej "poprawne". Z większością da się jakoś egzystować, a że macie własne życia, to też nie mają aż takiego wpływu na Wasze życie.
Kurczę, robicie mi coraz większą ochotę na to spotkanko
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 7 miesiąc temu #123322 przez Dorciaition
Na temat teściowej w ogóle nie pisze już, bo jak zacznę to nie skończe Ale jest mi przykro, że nawet słowa na temat ciaży nie powie, nie zapyta ja się czuje.
Ale moja mama robi to za dwóch
Batmanik trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło na dobre
Takie spotkanie fajne by było. Zjazd "ciezarówek" hi hi
Oo, faktycznie stówka już nam stuknęła
Ale moja mama robi to za dwóch
Batmanik trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło na dobre
Takie spotkanie fajne by było. Zjazd "ciezarówek" hi hi
Oo, faktycznie stówka już nam stuknęła
Temat został zablokowany.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 7 miesiąc temu #123326 przez vestusia
Dorcia, najważniejsze, że masz Mamcię, która nadrabia i za siebie i za teściową. Fakt, że przykro się na pewno robi, bo dla Was to bardzo ważne, tym bardziej po tym, co przeżyliście, więc odrobina zainteresowania też by się przydała. No ale teściowej widać nie zmienisz. Taki niereformowalny gatunek
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
- Batmanik
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ,,Rączki malutkie a chwycą Cię za serce na zawsze"
Mniej Więcej
- Posty: 2132
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 7 miesiąc temu #123418 przez Batmanik
oj dziewczyny dobrze ze Was mam bo siotra skomentowala ze SAMA SOBIE TAKIE ZYCIE WYBRALAM - tylko ze jego matka nigdy nie wtracala sie dopoki igor sie nie pojawil a i ona jak to mi kiedys powiedziala ze ma prawa do dziecka- ciekawa jestem jakie cos jej na stare lata sie poj.... bo to nie jej dziecko a jak chce niech sobie adoptuje!!
czy on jest maminsynkiem?? no trudno mi jest powiedziec bo zawsze ja sie o nia czepiam ale on jak urodzilam nic jej nie powiedzial no i nawet o tym w ktorym szpitalu leze...a ona nawet chrzciny zaplacila zamowila torta i bez pytania co chce gotowala z tym ze moj wiedzial ze ona za chrzciny zaplacila i nic mi nie powiedzial- mowie Wam on z zyi zrobila mi pieklo ja jej poprostu nienawidze brudaski i flejtucha dodam!!! bo jak dziecko bierze na goz to juz ma brudne ciuszki od jej łap!!!ach nie chce o niej nawet myslec!!! naprawde nienawidze jej i tyle!!! trudno jest mi zachowac zdrowy rozsadek bo jestem bardzo emocjonalna ach dziewczyny mam taki metlik w glowie ze nie wiem co pisac...
ten nawet nie odpisal na mojego smsa a jestem tak wsciekla ze bym mu tak nawrzucala och
czy on jest maminsynkiem?? no trudno mi jest powiedziec bo zawsze ja sie o nia czepiam ale on jak urodzilam nic jej nie powiedzial no i nawet o tym w ktorym szpitalu leze...a ona nawet chrzciny zaplacila zamowila torta i bez pytania co chce gotowala z tym ze moj wiedzial ze ona za chrzciny zaplacila i nic mi nie powiedzial- mowie Wam on z zyi zrobila mi pieklo ja jej poprostu nienawidze brudaski i flejtucha dodam!!! bo jak dziecko bierze na goz to juz ma brudne ciuszki od jej łap!!!ach nie chce o niej nawet myslec!!! naprawde nienawidze jej i tyle!!! trudno jest mi zachowac zdrowy rozsadek bo jestem bardzo emocjonalna ach dziewczyny mam taki metlik w glowie ze nie wiem co pisac...
ten nawet nie odpisal na mojego smsa a jestem tak wsciekla ze bym mu tak nawrzucala och
Temat został zablokowany.
- Aleksandra
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Natalia 04.10.2011 Nasza kochana kruszynka :)
Mniej Więcej
- Posty: 2048
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 7 miesiąc temu - 13 lata 7 miesiąc temu #123451 przez Aleksandra
Właśnie miałam awarię netu w pracy i dopiero nasi wspaniali informatycy go naprawili
Oj Batmanik ty to się masz z nimi wszystkimi. Moja teściowa też jest flejtuchem i zaczyna mi działać na nerwy. Nie luibię jak ktoś za moimi plecami coś ustala co dotyczy mnie i mojego męża. Przykład: Mój mąż miał 16-tego urodziny. Imprezka miała być skromna - tylko domownicy. Ja byłam przeziębiona więc nie miałam specjalnie ochoty siedzieć. Zajeżdząm po przcy do sklepy teściowe i spotykam tam bratową męża Beatę (fakt bardzo się lubimy) a ona do mnie mówi "fajnie, że się dziś zobaczymy. Pojadę tylko po dzioeciaczki do przedszkola i będziemy" Ja zrobiłam oczy jak 5zł a Beata się mnie pyta "a co nie wiedziałaś?". Ja jej na to, że właśnie się dowiedziałam. Następnie teściowa mów, że zrobimy szybką kolacyjkę - kiełbaska gotowana i pomidorki, później ciacho. No dobra, niech jej tam będzie Zajeżdżam do domu, posiedziałam może z pół godziny (zjadłam oczywiście obiad) wpada mój mąż i mówi, że jedzie do sklepu po zakupy na grilla...... Że co??? Jakiego grilla się pytam, miało nie być długiej posiadówki. Okazało się, że jego ukochana mamusie zadzwoniła do niego i powiedziała, że robimy grilla Przyjechała Beata i mi pomogła z przygotowaniami, ale wkurzyłam się jak nie wiem !!
Na szczęćie Beata ma taki sam stosunek do Teściowej jak ja, więc jeje się wyżaliłam i obrobiłyśmy jej tyłek po całości
Oj Batmanik ty to się masz z nimi wszystkimi. Moja teściowa też jest flejtuchem i zaczyna mi działać na nerwy. Nie luibię jak ktoś za moimi plecami coś ustala co dotyczy mnie i mojego męża. Przykład: Mój mąż miał 16-tego urodziny. Imprezka miała być skromna - tylko domownicy. Ja byłam przeziębiona więc nie miałam specjalnie ochoty siedzieć. Zajeżdząm po przcy do sklepy teściowe i spotykam tam bratową męża Beatę (fakt bardzo się lubimy) a ona do mnie mówi "fajnie, że się dziś zobaczymy. Pojadę tylko po dzioeciaczki do przedszkola i będziemy" Ja zrobiłam oczy jak 5zł a Beata się mnie pyta "a co nie wiedziałaś?". Ja jej na to, że właśnie się dowiedziałam. Następnie teściowa mów, że zrobimy szybką kolacyjkę - kiełbaska gotowana i pomidorki, później ciacho. No dobra, niech jej tam będzie Zajeżdżam do domu, posiedziałam może z pół godziny (zjadłam oczywiście obiad) wpada mój mąż i mówi, że jedzie do sklepu po zakupy na grilla...... Że co??? Jakiego grilla się pytam, miało nie być długiej posiadówki. Okazało się, że jego ukochana mamusie zadzwoniła do niego i powiedziała, że robimy grilla Przyjechała Beata i mi pomogła z przygotowaniami, ale wkurzyłam się jak nie wiem !!
Na szczęćie Beata ma taki sam stosunek do Teściowej jak ja, więc jeje się wyżaliłam i obrobiłyśmy jej tyłek po całości
Ostatnio zmieniany: 13 lata 7 miesiąc temu przez Aleksandra.
Temat został zablokowany.
- TyszAnka
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Bianka jest już z nami :)
Mniej Więcej
- Posty: 357
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 7 miesiąc temu #123455 przez TyszAnka
Batmanik, nie wiem co Ci mam powiedzieć...musisz przejść przez to , podjąć właściwą dla Ciebie decyzję, tak jak mówią dziewczyny. Może się opamięta jak urodzisz?
Wiesz, jakby mnie tak wku...ł mój partner, to już bym w sądzie o alimenty dawała..... on jest taki to ja też
Ale to tylko nasze gdybania, każda z nas ma inna sytuację.
Zawsze mówiłam, gdybym była zdradzona , to w życiu bym nie wybaczyła.
Zostałam zdradzona- 2,5 roku temu przez obecnego partnera - wybaczyłam, bo Kocham.
On tez mnie kocha, ale ja wiem ze jak się kogoś kocha to się takich rzeczy nie robi- przynajmniej ja taka jestem...może gdyby mnie wku...ł mega mocno, to kto wie, tez się nie zarzekam....w emocjach to mozna duuuuuuuużo zrobić.
Powiedz mi Kochana gdzie Ty teraz z Igorkiem mieszkasz? U rodziców?
Wiesz, jakby mnie tak wku...ł mój partner, to już bym w sądzie o alimenty dawała..... on jest taki to ja też
Ale to tylko nasze gdybania, każda z nas ma inna sytuację.
Zawsze mówiłam, gdybym była zdradzona , to w życiu bym nie wybaczyła.
Zostałam zdradzona- 2,5 roku temu przez obecnego partnera - wybaczyłam, bo Kocham.
On tez mnie kocha, ale ja wiem ze jak się kogoś kocha to się takich rzeczy nie robi- przynajmniej ja taka jestem...może gdyby mnie wku...ł mega mocno, to kto wie, tez się nie zarzekam....w emocjach to mozna duuuuuuuużo zrobić.
Powiedz mi Kochana gdzie Ty teraz z Igorkiem mieszkasz? U rodziców?
Temat został zablokowany.
- Aleksandra
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Natalia 04.10.2011 Nasza kochana kruszynka :)
Mniej Więcej
- Posty: 2048
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 7 miesiąc temu #123460 przez Aleksandra
Ja nigdy nie wybaczyłam zdrady ( a pare razy mnie zdradzono) i nie wybaczę nawet jeśli kocham. Skoro zrobił to raz może i jeszcze raz tak samo się zachować... Jeśli kocha nie powinien zdradzać.
Temat został zablokowany.
- TyszAnka
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Bianka jest już z nami :)
Mniej Więcej
- Posty: 357
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 7 miesiąc temu #123463 przez TyszAnka
Wiecie, co? Najważniejsze, by się nie dać tym babsztylom
Trzeba pokazać że my jesteśmy górą.
Moja koleżanka (sąsiadka mojej mamy, która z nią ma kontakty codziennie) powiedziała mi że zawsze będzie za swoją mamą, a nie za mężem....dotyczyło to oczywiście mnie.
Po zdradzie moi rodzice zmienili stosunek do mojego partnera.Mój brat wogóle to się ne odzywa, powyzywał go, a ja jestem po stronie mojej miłości, to ja z nią zyję nie moja mama, czy mój brat.Moja mama wogóle jak i mój brat są katolikami, co niedziela do kościoła, drogi krzyżowe, mama się udziela w kościele- robi fotki przy budowie tegoż kościoła.
Ale to chyba je jestem większą katoliczka iż oni do kupy wzięci - ja wybaczyłam, aoni nie potrafią....i jeszcze pewnie by kamieniem rzucili.Słów mojego brata nie zapomne.... "takiego to tylko do drzewa przywiązać i łeb upierd.....ć", a mama nic, nie skrytykowała synusia za to ze się niestosownie zachowuje....nie potępiła go...
Aż sie popłakałam
Powiedizałam ostatnio płacząc mamie że są katolikami na pokaz- po co chodzą dp kościoła co niedzielę i wszystkie świeta, jak się nie potrafią zachować do bliźniego- po co? po to by pokazać jakie sobie nowe ciuchy kupili i w nich przyszli????????????????????
Ach, ale się zgrzałam.....
Trzeba pokazać że my jesteśmy górą.
Moja koleżanka (sąsiadka mojej mamy, która z nią ma kontakty codziennie) powiedziała mi że zawsze będzie za swoją mamą, a nie za mężem....dotyczyło to oczywiście mnie.
Po zdradzie moi rodzice zmienili stosunek do mojego partnera.Mój brat wogóle to się ne odzywa, powyzywał go, a ja jestem po stronie mojej miłości, to ja z nią zyję nie moja mama, czy mój brat.Moja mama wogóle jak i mój brat są katolikami, co niedziela do kościoła, drogi krzyżowe, mama się udziela w kościele- robi fotki przy budowie tegoż kościoła.
Ale to chyba je jestem większą katoliczka iż oni do kupy wzięci - ja wybaczyłam, aoni nie potrafią....i jeszcze pewnie by kamieniem rzucili.Słów mojego brata nie zapomne.... "takiego to tylko do drzewa przywiązać i łeb upierd.....ć", a mama nic, nie skrytykowała synusia za to ze się niestosownie zachowuje....nie potępiła go...
Aż sie popłakałam
Powiedizałam ostatnio płacząc mamie że są katolikami na pokaz- po co chodzą dp kościoła co niedzielę i wszystkie świeta, jak się nie potrafią zachować do bliźniego- po co? po to by pokazać jakie sobie nowe ciuchy kupili i w nich przyszli????????????????????
Ach, ale się zgrzałam.....
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona