SZCZĘŚLIWE MAMUSIE LUTY 2012

MAYA wszystkiego najlepszego pol roczku tak szybko to przelecialo,az trudno uwierzyc ze jeszcze drugie tyle i zapalimy pierwsza swieczke na tortach.

Najlepsze życzonka dla Mayi i Filipka.

Też się nie mogę nadziwić, że Martula już tyle miejsca w łóżeczku zajmuje, a na początku taka kruszynka tam leżała.

Anuskka Marta prawie cały dzień spędza na brzuszku (odkąd nauczyła się sama przewracać), a co dziwniejsze gdy budzi się z drzemki w ciągu dnia też od razu przekręca się na brzuch i jak mnie woła to już ją tak znajduję w łóżeczku. Ostatnio nawet ze spaceru wracała na leżąc na brzuszku w gondoli.

Olencja my też już przymierzamy się do kupna krzesełka do karmienia i nie mogę się zdecydować czy drewniane, czy plastikowe. Plastikowe mają zdejmowane profilowane blaty (z krawędzią, więc nie tak łatwo będzie dziecku zrzucić talerzyk, czy miseczkę), mają też pasy (mnie wydają się przesadą, ale koleżanka twierdzi, że się przydają). Z kolei drewniane często mają opcję, że krzesełko można potem zmienić na stolik z osobnym krzesełkiem. A Wy o jakim myślicie?

Wszystkiego naj...dla maluchów:)


A u nas po staremu, kolejna tragiczna nocka, jest naprawde ciezko, nie narzekam,bo rano zapominam o wszytskim ale czas zasypiania i sama noc to ostatnio bardzo trudny okres.Majka budzi sie baaaardzo czesto, widze, ze powodem jest lek, ze mnie nie ma przy niej,dlatego po karmieniu zostawiam ja u siebie w łóziu. To nic nie zmienia, Majka nie jest spokojniejsza, no ale mi jest łątwiej,oby tylko nie przyzwyczila sie za bardzo:)
No i oczywiscie przemeczenie wychodzi w ciagu dnia.Ale takie są uroki macierzynstwa:)

Zauważyłam również ze ostatnio bardzo glosno w czasie karmienia i po, burczy jej w brzuszku, czy to normalne?????

Agaszymek
Trzymaj sie dzielnie...
Co do burczenia w brzuszku u naszego synka nie zauwazylam...wiec nie powiem czy to normalne...
Co do leku separacyjnego to wlasnie ten okres kiedy dzieciaczki moga sie niestety budzic czesto w nocy tylko po to by do nich przyjsc i pokazac im ze jestesmy...ja bym nie przyzwyczajala do spania razem w nocy bo dzieciaczek moze szybko sie niestety przyzwyczaic...jesli masz mozliwosc spij z nia razem w czasie dziennych drzemek...ja zawsze z malym sypiam pierwsza drzemke tak od 8.30-10.00 okolo...oczywiscie w poniedzialki i wtorki bo pozostale dni jest w zlobku,ale w wekendy tez ta pierwsza drzemke spimy razem i tatus z nami...na razie poki co maly nie ma problemu ze spaniem w nocy...ale moze po prostu taki jest albo ten okres dopiero przed nami...

Ann
Co do krzeselek to ja wybralam drewniane ale bez blatu...takie ktore mozna wysokoscia dopasowac do naszego stolu w jadalni...znajoma takie wlasnie kupila i jest zadowolona...maly je z nimi i to jest fajne...co do pasow to moze wydaja sie glupie ale slyszalam jak dzieciaczek znajomego z pracy uderzyl noskiem o blat bo szczegolnie sa narazone wlasnie na takie historie dzieci ktore jeszcze z siedzeniem moga miec problem i czasem je chwieje...ale tez bywa ze dzieci tak zmecza sie przy jedzeniu ze padaja na twarz i mysle ze wtedy pasy okazuja sie dosc przydatne...

www.babyenkidsonline.com/kinderstoel-cay...el.html#.UBd9XWthiSM

Krzeselko z opcja z blatem

www.babyenkidsonline.com/kinderstoel-cay...el.html#.UBd9rWthiSM

Krzeselko bez blatu...

Pozdrawiam

Olencja mam nadzieje ,ze ta goraczka nie oznacza nic powaznego-a do uszek lekarz zagladal?Z drugiej strony jesli to na zabki to tez niewesolo. biorac pod uwage ze "sezon zabkowania" dopiero sie zaczyna... Taka wysoka goraczka....

Angela no fajnie maja w tym zlobku-basenik-nie dziwie sie ze Nicolas tak chetnie tam przebywa.
My tez kapiemy Milenke kazdego dnia przed snem.Wiem ze to troche duzo i moze nie powinno sie ,ale kiedy dziecko po spacerze,lub spanku jest cale spocone to biore ja na chwilke pod prysznic.
U nas co do stachu przed rozdzieleniem to widze ,ze jesli ktos bierze Milenke na rece ona szuka mnie wzrokiem tak jakby bala sie ,ze pojde sobie. jak sie obudzi to czesto domaga sie mojej obecnosci i jesli poloze sie z nia wtedy drzemka trwa dluzej.

Krzeselka fajne. Oba mi sie podobaja_mialabym dylemat gdybym musiala wybrac.

Ann ja chyba kupilabym krzeselko ktore mozna pozniej przerobic na wersje ze stoliczkiem. No pewnie zdecydowalabym sie na szelki. Jednak troche zabezpieczaja malucha.
Dobra Martusia-a tak nie lubila lezec na brzuszku-zreszta jak i Milenka...

Agaszymek ja tez sie nie wysypiam z tego samego powodu co i ty.Nie pomaga mi nawet ze zasypiam o 22 z Milenka i wstaje razem z nia o8. Jednak jak budze sie to nie to samo co przespana noc.Juz rzucilam mezowi haslo ze byloby fajnie gdyby zajal sie w ktorys dzien Milenka zebym mogla porzadnie sie wyspac-zobaczymy co z tego wyniknie....

Anuskka, tak, lekarz ogladal uszka, gardlo i osluchal ja. Dzisiaj sprawdzaja mocz, mam nadzieje, ze to jednak tylko zabki i nie trzeba jej bedzie na nic leczyc. Podobno najgorszy jest ten pierwszy, potem to juz leci. Jak opiekowalam sie takimi maluchami, to u pierwszego to byl koszmar, on nawet nie plakal, on darl sie calymi dniami. A jego mlodszy brat nie mial takich problemow w ogole, jak sie zorientowalysmy, ze to chyba czas na zabki, to bylo je juz widac do polowy... Do tego Maya ma wypypke, ale to juz moja wina, bylismy na 18-stce (!!!) w chinskiej knajpce w niedziele i zjadlam kurczaka... Jest u nas nastolatek, mieszka z nami przez wakacje.
I u nas jest to samo, jak bylismy w Pl i po paru dniach oswoila sie juz, to jak ktos ja bral na rece, caly czas szukala mnie wzrokiem. Smiali sie, ze nie widzieli takiem maminej przylepki. Z jednej strony to mile, ale z drugiej wrozy klopoty... ALe to przeciez zwiazane jest z tym, ze poswiecamy im caly swoj czas.
Agaszymekg, wspolczuje takich nocek. Jedyna nadzieja, ze kiedys przeciez bedzie lepiej. O ile pamietam, pisalas chyba, ze karmisz piersia. Moze Twoja dieta ma jakis zwiazek z problemem spania? Ja zauwazylam, ze jezeli do kubka inki dodam chocby cwierc lyzeczki normalnej kawy, to mam noc z glowy. Ratuje mnie tylko bezkofeinowa. Podobnie jest z czekolada, nawet wiorkami czekoladowymi na torcie, lodami czekoladowymi, kakao itp. Moze zastanow sie co jesz.
Angela, ogladalam dokladnie takie same krzeselka, bardzo mi sie podobaja.. Ich zaleta jest to, ze mozna regulowac siedzonko i podnozek, wiec posluza bardzo dlugo. A te plastikowe wydaja mi sie jakies takie malo stabilne, ogladalismy je w Polsce. Mialam wrazenie, ze jak maluch zacznie sie wiercic, to wszystko runie... Poza tym blat mozna zdejmowac i przysunac krzeslo do stolu.
www.amazon.co.uk/Exclusive-Deluxe-Wooden...id=1343737116&sr=1-9

Olencja
Fajne krzeselko takie samo prawie bylo moim typem nr 3...
Co do plastikowych to napewno musza spelniac jakies wymogi ale mnie sie zwyczajnie nie podobaja i zajmuja sporo miejsca...
Widzialam jedno takie u znajomej i sama wyniosla je na strych zastepujac wlasnie takim drewnianym przysuwanym do stolu...

Jesli chodzi o przywiazanie dzieciaczkow do nas to ciesze sie ze maly zaczal zlobek zanim nadszedl wlasnie okres leku separacyjnego...
Nie mowie ze go nie ma bo widze ze gorzej zasypia sie mu samemu z czym wczesniej nie mial problemow...
I teraz troszke inaczej patrzy kiedy zostawiamy go w obcych rekach ale zna panie w zlobku wiec poki co nie placze kiedy wychodzimy...
Moze to tez dlatego ze dwukrotnie lezalam w szpitalu po 4 dni i wtedy opiekowali sie nim dziadkowie z tatusiem...
Wiec mamusia nie jest mu az tak niezbedna

Ann
Co do krzeselek takich z ktorych mozna zrobic potem stolik z krzeselkiem to siostra takie miala bardzo dlugo...
Jednak mnie sie nie podobaja ze wzgledu zwyczajnie estetycznych i jesli moge wybrac wybieram te o ktorych pisalam...
A malemu jak bedzie potrzeba kupie krzeselko i stoliczek pozniej...
Ale nie uwazam ich za zle w kwestii chociazby praktycznej...

mnie sie podoba takie:
www.pequetiendas.com/trona-de-madera-multiusos-de-prenatal/

No cudownie jest byc takim centrum swiata dla swojego dziecka....no moze nie centrum-ale najwazniejsza osoba...

Anuskka
Jasne ze cudowne to uczucie ale tylko wtedy kiedy nie zaczyna to byc uzaleznieniem...
Znajomej corka tak sie przywiazala do niej ze tragedia bylo zostawienie kilkuletniego juz dziecka w domu dziadkow na noc np...
Ba nawet tragedia byla kiedy zostawala sama z ojcem co wczesniej czy pozniej zdazyc sie musi...
Nie wspomne ze do wieku bodajze 3 lat spala z mamusia a maz na kanapie w salonie...
Sielanka
Tylko dla kogo?

Wiec jesli to tylko kolejny etap ktory przejsc trzeba i ktory minie jak poprzednie to faktycznie cos fajnego...

Angela nie mialam na mysli obsesyjnego uzaleznienia dziecka od matki,ani wylacznosci na jego uczucia-to byloby skrzywienie psychiki. chodzilo mi o wiez ktora laczy nas w tej chwili.

hej dziewczyny, dawno ale to dawno mnie tu nie było i nie wiem czy mnie pamiętacie strasznie się tu dużo dzieje i nie ma szans bym nadrobiła wszystkie posty
Zaniedbałam forum bo wróciłam szybko do pracy i uwierzcie wracam o 16.00 odbieram dziecko, robię obiad, idę na spacer, kąpię usypiam i padam ze zmęczenia i tak w kółko
Zuzka 9 sierpnia skończy 5 miesięcy. Od 3 tygodniu podaję jej jabłko i marchewkę a na nocne i poranne karmienie dostaje do mleka troszkę kleiku ryżowego. Oprócz tego przebiła jej się dolna jedynka już i oprócz tego że mniej je to na szczęście jakoś strasznie nie przechodziła tego pierwszego ząbka . Waży 6kg i ma 65cm - to chyba drobinka jest
Załączę wam kilka zdjęć.
W wolnej chwili postaram się zaglądać.

Pozdrawiam wszystkie mamuśki i całuję wszystkie dzieciaczki

Zuzka

jeszcze raz

cd