BezpiecznaCiaza112023

SZCZĘŚLIWE MAMUSIE LUTY 2012

12 lata 4 miesiąc temu #407162 przez olencja
Czesc Mamusie i Dzieciaczki. Jakies postepy robia skarby nasze?
Agaszymekg, jak nocka minela? Ciagle bez zmian? Jak humorek?
Angela, Wyzdrowial Nicolas? A Ty jak sie czyjesz?
Lusienka, jak ida poszukiwania nowego wozeczka?
Anuskka, widzialam filmik z Milenka, usmialam sie, bo jest przeslodka! I tak madrze patrzy na mamusie :laugh:
Nastroje w Londynie? Bardzo roze opinie slysze, ale glownie na "nie". W poniedzialek byla u mnie kolezanka ( a wlasciwie to Maya miala randke :lol: ), normalnie podroz powinna jej zajac ok 20 min, a trwala ponad 2 godziny. Pozmieniane trasy autobusow i sami kierowcy nie wiedza jakie sa objazdy... Nawet z wozkiem na spacer nie mozna przejsc, obok jest szpital i tez sa problemy z dotarciem!!! Dodam, ze tuz kolo mnie sa duze obiekty wojskowe i tam jest strzelectwo. Zeby isc na zakupy do centrum handlowego w ostatni weekend, trzeba bylo miec bilety z olimpiady... Do tego duzo ludzi wyjechalo a bardzo malo przyjechalo, wiec sklepikarze i hotelarze a wsciekli, bo liczyli na mega zyski, a tu lipa :( Ja nie pcham sie w okolice stadionu z Maya, ale sledzimy w TV. U mnie w salonie slychac jak publicznosc kibicuje, a maz w pracy czuje sie jak na meczu. Szkoda tylko, ze ma sama fonie, bez wizji :silly: Porozwieszane sa bilboardy na skwerkach i w parkach, ale bez szalenstwa. Ogolnie jest duzo wpadek organizacyjnych, ale spodziewalismy sie, ze bedzie duzo trudniej.
Ann-sunshine, moja Maya niby tez nie protestuje bardzo jak ktos ja bierze na rece, ale spokojna jest tylko jak jestem blosko. Jak powoli oddalam sie, zaczyna sie niepokoic, a jak zniekne jej z oczu, po chwili jest placz. Przynajmniej tak bylo kilka dni temu.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu - 12 lata 4 miesiąc temu #407183 przez anuskka
U nas turlanie to hit.Milenka juz wie ze tak moze sie przemieszczac ,wiec nieraz tez znajdujemy ja w roznych dziwnych miejsach. A jak doturla sie do szafek i dopadnie uchwytow od szuflad to dziala zgodnie z zasada ze jak dziecko jest cicho to cos broi :silly:
probuje tez pelzac-ale to jeszcze daleka droga,za to potrafi obracac sie dookola wlasnej osi czy to lezac na plecach czy na brzuchu. Poza tym nauczyla sie przyciskac guziczki w grajacym misiu,a juz karuzela w lozeczku nie wyrabia tak przy niej majstruje....

No i sukces!!!!budzimy sie juz tylko raz w nocy :ohmy: :lol: :lol: A w dzien spimy trzy razy po godzinie wiec jest super.

Co do nieznajomych to wczoraj przyszla kolezanka i bardzo chciala wzac Milenke na rece-ale podniosl sie ogromny protest :dry: Fakt ,ze dziewczyna byla u nas po raz pierwszy odkad urodzila sie Milenka i druga rzecz ze mala byla juz spiaca. no nic -zobaczymy jak bedzie dalej...


Angela juz skonczyliscie szczepienia? nas czekaja w przyszlym tygodniu ostatanie z tej serii :dry:


Ann-sunshine te krzeselka chyba nie maja pasow -ale jest wyjscie-mozna poszukac takich specjalnych szelek( www.twenga.pl/item/545048592110559737-63754.html -cos w tym stylu)
Ann pewnie ze podczas pracy bedziesz myslec wiekszosc czasu o Martusi . i tak naprawde tak bedzie przez wiele lat.Niewazne ile bedzie miec lat. :blink: Trzymam kciuki ,zeby wszystko poszlo gladko ,zeby Marta szybko przyzwyczaila sie do tego ,ze mama pracuje ,a ty do bycia mama pracujaca.
kurcze zazdroszcze tego smiechu z przebierania poscieli. Milenke ciezko jest rozbawic-a jesli juz, to smiech trwa krociutka chwilke i w dodatku nigdy dwa razy z tego samego sie nie chichra.Czuje ,ze to jest powazna osobka :dry:

Olencja ciesze sie ze filmik sie podobal. nie wrzucalam tu linka bo uznalam ,ze wasze dzieciaczki na pewno zachowuja sie podobnie-wiec to nic ciekawego .,
Co do IO to rzeczywiscie skomplikowalo wam troche codzienne zycie.No ale dla niektorych to pewnie super przezycie..

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu - 12 lata 4 miesiąc temu #407239 przez ann-sunshine
Zastanawiam się nad takim modelem: www.ceneo.pl/368025s

Wrzucam Wam aktualne zdjęcia Martusi:


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu #407240 przez ann-sunshine
a tu bawimy się na podłodze
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu #407270 przez anuskka
Sliczniutka . cudnie sie usmiecha-ale to zdjecie przy jedzeniu przefajne.Buziaczki dla Marty.
Krzeselko - jak dla mnie fajne

A ja wlasnie w sprawie jedzenia.Wszedzie czytam i slysze ze na poczatku lepiej podawac dzieciom jedzonko ze sloiczkow. Ok. Czesto jednak czesc sloiczka laduje w koszu-no coz smaczne to to nie jest -choc chyba taki brzdac jeszcze nie zna tylu smakow zeby robic porownania. :silly: Zreszta jedyny dostepny tu obiadek przed skonczeniem 6 m-cy to marchew z ziemniakami ryzem i kurczaczkiem. Wiec nieraz gotuje sama Milence no ale porcja chociazby z 1 ziemniaczka i machewki plus co tam wypadnie :dynia,por... plus kaszka i np. troszke mieska, to w rezultacie wychodzi kupa jedzenia.Czy wy gotujecie swoim maluchom ? I jesli tak to jesli czesc zostanie przechowujecie w lodowce na nastepny dzien?Moze wasi pediatrzy cos na ten temat mowili. tu dostalam tylko kartke ze skladnikami ktore moge podawac w konkretnym miesiacu i komentarz ze w zasadzie moglabym odczekac do 6 miesiecy...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu - 12 lata 4 miesiąc temu #407386 przez Angelaw
Olencja
Nicolas ma ciagle katarek ale juz malutki wiec jest coraz lepiej...
Ja mam wizyte kontrolna w nastepna srode i zobaczymy kiedy wyciagniecie tej sondy...ale poki co jest w porzadku nie narzekam...

Anuskka
Za soba mamy 3 szczepienia kolejne dopiero w 11 miesiacu...
Co do jedzenia, ja malemu nie gotuje...podaje ze sloiczkow...jak piszesz na poczatku prawie polowa laduje w koszu...potem jest juz lepiej i laduje tylko cwiartka w koszu...w koncu zacznie zjadac calosc na raz...ja podaje sloiczek na dwa dni bo 24 godziny od otwarcia mozna go trzymac w lodowce...
A czy taniej wychodzi gotowanie nie wiem...wydaje mi sie ze wychodzi na jedno a i czasu trzeba poswiecic...a jak zauwazylas z jednego ziemniaczka, marchewki itd. wychodzi sporo wiec co z tym robic...
Tutaj do 6 miesiaca sa dostepne tylko owoce i warzywka ale zadnych dan...dopiero od 6 miesiaca jest wiekszy wybor...
Smaczne to dla nas nie jest ale dla naszych pociech to cos innego, nowego...

My juz powoli zaczynamy konczyc z karmieniem przez sen...robilismy to o 23.00 a od wczoraj juz o 22.00...ale maly zjadl bardzo malo wiec jak sie to powtorzy przez kilka nocy to o 19.00 bedzie dostawal kaszke i dopiero o 6.30 mleczko na sniadanie...
Tak fajnie spi o tej 22.00 ze zal go rozbudzac wiec sprawdzimy czy jest juz gotowy na spanie cala noc...

Pozdrawiamy

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu - 12 lata 4 miesiąc temu #407404 przez sylka
Dziewczyny ugotowany obiadek możecie mrozić :) Jak tak robiłam jak wyszło więcej lub pasteryzować jak kupne słoiczki.Za jednym razem robicie wiecej i obiad z głowy. Gotowałam mięsko i póżniej dzieliłam do cześci np. brokuły do 1 a do 2 dynia i wychodziły 2 zupki. A jak było mniej to obiad był na 2 dni. Mrożony przegotowany posiłek jest tak samo wartościowy jak zapasteryzowany.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu #407463 przez anuskka
dzieki Sylka bardzo mi to pomoze.


Angela w zasadzie nie mam nic przeciwko kupnym obiadkom-ale tak jak pisalam tu duzego wyboru nie ma. Zreszta jak dlugo bede dawac sloiczki?Chcialabym ,zeby Milenka poznala tez smak domowych obiadkow .a tak naprawde duzo roboty przy przygotowaniu nie ma.


wlasnie odkrylam na stronie nestle (hiszpanskiej) przykladowe menu i sposoby przygotowania dla polroczniakow

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu #407478 przez Angelaw
Ja poki moge ide na latwizne...
Zdecydowanie latwiej mi podac np brokuly ze sloiczka czy kalfior niz go gotowac dzielic mrozic potem odmrazac...
Ale zgadzam sie ze zawsze jesc sloiczkow nie bedzie wiec wczesniej czy pozniej bede zmuszona zmierzyc sie z gotowaniem...
Jednak poki zaczyna sie wprowadzanie pokarmow od jednoskladnikowych pojde na latwizne...
Jesli chodzi bowiem o rynek tutejszy to wierze bardziej w to ze sloiczki sa zdrowsze niz te warzywa ktore w jedna noc potrafia urosnac :)
Przed dzieciaczkami cale zycie wiec zdarza zasmakowac w maminych obiadkach...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu #407584 przez olencja
Anuskka, ja tez gotuje zawsze wiecej i mroze. W zamrazarce moze stac nawet do miesiaca. Oczywiscie zuzywamy to w ciagu kilku dni, ale tak pisza w madrych ksiazkach. Maya jada 3 posilki dziennie, wiec troszke nam tego schodzi. Kupilam takie male pojemniczki wlasnie dla dzieci i blender z funkcja gotowania na parze i szaleje. Moja kolezannka podawala sloiczki i pozniej mala nie chciala jesc obiadkow gotowanych w domu. Juz duza byla i nic tylko sloiczki. No i przyznam sie, ze troche sie tego wystraszylam. Fakt, kazde dziecko jest inne i ma inny apetyt, ale i tak uwazam, ze moze byc trudno zmienic przyzwyczajenia takiego malucha.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu - 12 lata 4 miesiąc temu #407788 przez anuskka
Olencja to ta twoja kolezanka mocna-jak dlugo podawala te sloiczki? :silly: Ostatnio slyszalam ze dziecko przyzwyczaja sie do potraw i smakow przez pierwsze trzy lata a pozniej wprowadzenie i zaakceptowanie czegos nowego idzie gorzej. Ale fakt jest taki ,ze papki przygotowane przeze mnie maja zupelnie inny smak i jesli dziecku ciezko jest zrezygnowac z cyca po paru miesiacach to jesli wsuwa kupne obiadki za dlugo to moze tez miec problem z przyzwyczajeniem do czegos innego.

Angela no wlasnie jedyny plus dla sloiczkow wg mnie, to fakt ze skladniki powinny byc przebadane a calosc zaakceptowana do podania niemowlaczkom .A tak trzeba szukac zaufanego "dostawcy"

Ale u nas upal.!!! A jutro ma byc 40 stpni!!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu #407816 przez olencja
Anuskka, dziecko jednej ma 3,5 roku i juz je prawie wszystko. Ale bylo ciezko, jak mowila. A rozmawialam wczoraj z druga i maly ma 2,5 roku i ciagle wolo sloiczki.... Bez komentarza... Fakt, ciezko znalezc zaufanego dostawce, najlepiej miec ogrodeczek.
A moja dzidzia jadla wczoraj ... pizze! Dostala od tatusia kawaleczek ciasta, bardzo jej smakowalo.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu - 12 lata 4 miesiąc temu #407895 przez anuskka
Pizze!!! no Maya wymiatasz :lol:


My juz po kolejnym spacerku. padam,rozplywam sie i w ogole. Dziecko wrocilo padniete z wielkim spiochem...Ale pojadlo ,wlaczylam klime i ... tadam!!!!jak nowornarodzone.Chyba jeszcze musi sie "domeczyc" zeby usnac.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu - 12 lata 4 miesiąc temu #407997 przez Angelaw
Wydaje mi sie ze jesli w pore sie z czegos rezygnuje i przyzwyczaja dziecko do innych rzeczy to nie wydaje mi sie zeby bylo az tak zle...
Tak samo jest z odzwyczajaniem od smoczka, od cycka, od butelki, od pieluch na rzecz nocniczka i innych...
Jesli ktos idzie na totalna latwizne i woli np pieluchowac kilkuletnie dziecko niz nauczyc korzystac z nocniczka, albo o czym tu mowa dawac sloiczki przez kilka lat to samemu jest sie sobie winnym...

Jesli podaje sie ciagle to samo to nie ma znaczenia czy to jest ze sloiczka czy ugotowane przez nas...
Tak czy siak dziecko sie przyzwyczai...

Ja zamierzam malemu dawac sloiczki nie dluzej niz do roku ale to nie znaczy ze bedzie je jadl na przemian z mlekiem i nic wiecej...
Bo i przeciez przed ukonczeniem roku mozna podac dziecku ryby,zółtko jaja, jajka, chleb, twarozek, jogurt i inne a takich nie kupi sie w sloiczkach...

I chyle czola przed mamami ktore gotuja codziennie niemowlakom jedzonko...
Zaczne gotowanie kiedy maly bedzie mial pare ząbków i jedzonko nie bedzie musialo byc zmiksowane zupelnie...

Ja nie naleze do osob az tak odwaznych zeby dziecku 5 miesiecznemu podac ciasto na pizze np. Jestem bardziej ksiazkowa i wprowadzam smaki i produkty stopniowo przez kilka dni i sprawdzam czy nic zlego sie nie dzieje...

Trzymajcie kciuki dzis piatek i noc testowa...na kolacje maly dostanie kaszke i zobaczymy czy mu wystarczy do sniadania...
A jak u was z nocnym spaniem?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 4 miesiąc temu - 12 lata 4 miesiąc temu #408192 przez olencja
Czesc Mamusie i Maluszki. Jak sie spalo? U nas znowu zabkowanie na calego, wszystko laduje w buzi, slinimy sie jak mopsy i chyba wkurzaja ja dziaselka, bo drapie sie jak opetana.
Angela, wszystkie dzieci sa inne, rozwijaja sie w swoim tempie i nie mozna wszystkich wpakowac do jednego worka. Jedno dziecko urodzi sie z zabkiem, a inne bedzie mialo bezzebny usmiech do kilkunastu miesiecy zycia. I to jest normalne. Syn mojej kolezannki w zeszlym roku sam zrezygnowal z cyca jak mial jakies 6-7 miesiecy. Po prostu nie chcial wiecej i juz, a tutaj na forum dziewczyny pisza, ze cyc jest absolutnie niezbedny. U mnie jest podobnie, to bylaby tragedia gdybym chciala mala odstawic teraz, cyc to jej najblizszy przyjaciel i juz. Wiec z tym odstawianiem sloiczka tez moze byc poznie. Patrzac na Twoje wpise widac, ze Twoj Nicolas taki nie jest, ale wyobraz sobie, ze masz uparte dziecko, ktore latwo sie przyzwyczaja. Podajesz sloiczki na przemian z jedzeniem domowym (u wielu albo nawet wiekszosci to podziala i nie bedzie problemu) ale maluch je tylko sloiczki, a domowego nie ruszy, buzia jest szczelnie zamknieta i nic na to nie poradzisz. Mija kilka miesiecy takiej walki i przegrywasz, w koncu ktos sugeruje, zeby przeglodzic uparciucha i podawac tylko domowe jedzonko. Zglodnieje to zje. No i mija pierwsza doba-dziecko pije, ale nie je, druga doba-nie je, w trzeciej (jesli wytrwasz tak dlugo) co zrobisz? Ugniesz sie i podasz jednak sloiczek czy pojedziesz do szpitala, zeby dali maluchowi kroplowke bo nie je? Dobre pytanie do kazdej mamy. I to jest autentyczna historia uslyszana wczoraj wieczorem od mojej kolezanki. Jej corka nauczyla sie smiac glosno z zamknieta buzia, zeby mama tam nic nie wcisnela... Wygladalo przekomicznie, ale bylo tragiczne. Podkreslam jeszcze raz, takich uparciuchow jest pewnie bardzo bardzo malo, ale sa. A mnie zwyczajnie sprawia frajde gotowanie roznych rzeczy i komponowanie przeroznych potraw, wiec codziennie ma cos innego.
Odnosnie ksiazek... Papier ma to do siebie, ze przyjmie wszystko. Znalazlam tak duze rozbieznosci, ze nie wiem sama w co wierzyc, a w co nie. kilka przykladow: w jednej ksiazce przeczytalam, ze truskawki sa bardzo silnymi alergenami i nie powinno sie ich podawac niemowletom do 18 miesiaca. A i tak trzeba uwazac na reakcje. Wiecej, mama karmiaca tez powinna unikac truskawek. A kilka tygodni temu dostalam ksiazeczke od organizacji wspieranej przez rzad UK, w ktorej jest napisane, ze po 6 miesiacu mozna podac dziecku czysty ( w sensie bez dodatkow innych owocow) przecier z truskawek. I komu wierzyc? W ksiazkach dla mam karmiacych przeczytalam, ze przez caly okres karmienia (bez wzgledu na to, czy to jest 1 tydzien czy 12 miesiac) powinnam unikac grochu, fasoli, kalafiora, brokula itd, jako potraw silnie wzdymajacych. A w ksiazkach o karmieniu niemowlat jest napisane, ze po 6 miesiacu mozna podawac przecier z kalafiora. W sloiczkach jest brokul po 4 miesiacu!!! I komu wierzyc?
Dlatego Angela, ja uwazam, ze ksiazki trzeba czytak, ale raczej po to, zeby miec jakies ogolne pojecie co moze lub powinno dziecko na danym etapie zycia. Ale trzeba tez pamietac, ze kazde dziecko jest inne, i to co sprawdza sie u jednego, moze zupelnie nie sprawdzic sie u innego.
A propos pizzy ktora dostala Maya ;) podalismy jej kawaleczek upieczonego spodu wielkosci mojego malego paznokcia, wiec nie moglo jej zaszkodzic. Chodzilo raczej o poznawanie nowych smakow. Po 6 miesiacu mozna dziecku podac skorke chleba albo bulki do zucia. I to nic, ze nie ma zabkow, da sobie rade. :laugh: A dziecko, ktore ukonczylo rok moze juz jesc wszystko to co jedza dorosli! Mam na mysli oczywiscie zdrowa diete. Ale jesli maluch w wieku 11-12 miesiecy dostanie w lapke 1 frytke to nie uwazam, zeby to byl koniec swiata. Im wiecej nowych rzeczy poddaje sie malym dzieciom, tym bardziej otwarte na jedzenie sa w przyszlosci.
Przy pierwszym noworodku i niemowleciu, ktorym sie opiekowalam bylam bardzo zestresowana, ale teraz juz sie wyluzowalam i czesciej zdaje sie na swoj instynkt. Dokladnie tak jak poradzila mi pediatra w Pl.
Aha, do pierwszego roku zycia ie wolno uzywac zadnych przypraw z wyjatkiem ziol.
Angela, mam nadzieje, ze nie potraktujesz tego osobiscie i nie obrazisz sie na mnie. Po prostu mam inne zdanie na kilka tematow ;) Maya za 3 dni bedzie miala 6,5 miesiaca :)
O MATKO!!!! KTO TO PRZECZYTA?!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl