SZCZĘŚLIWE MAMUSIE LUTY 2012

i jeszcze jedno

Milibryl
Fajniuchna pociecha...
Gratuluje pierwszego ząbka...

Anuskka
Wiem ze nie mialas nic zlego na mysli...
Ja tylko napisalam sytuacje z zycia wzieta ku przestrodze...
Tak mi sie nasunelo...bez obrazy

Hej milibryl, fajnie, ze sie pokazalas wreszcie. A ostatnio zastanawialam sie, co u dziewczym, ktore zamilkly. Sliczniutka ta Twoja Zuzia (i jakie cudne imie )

Angela oczywiscie ze sie nie obrazilam. Zreszta kazda z nas moze miec swoja wlasna wizje macierzystwa i sposobow na opieke nad dzieckiem .To co dziala u mnie moze nie funkcjonowac u kogos innego,to co dla tamtej dziewczyny jest normalne nie musi podobac sie innym mamom. Z drugiej strony uwazam z jesli dziecko nie chce zostawac z ojcem to chyba on niespecjalnie staral sie zeby nawiazac z nim jakas wiez


Milibryl fajnie ze zajrzalas.Zuzia sliczniutka kibicka ladnie rosnie-no i gratulujemy zabka.Wierze ze padasz na twarz wieczorami-wszystkim nam to sie zdarza-ale jesli znajdziesz czas to wpadnij czasem i pochwal sie swoja Krolewna. Buziaczki dla was obu

milibryl super że wszystko ok. u Ciebie,śliczna Kruszynka.

anuskka pododnie jak ty uważam ze" jesli dziecko nie chce zostawac z ojcem to chyba on niespecjalnie staral sie zeby nawiazac z nim jakas wiez " U nas sytuacja wygląda na dzień dzisiejsz tak.Ja jestem z małym w domu a tata Filipa pracuje czasem nawet po 14 godzin dziennie.Czasami widzi go rano jak śpi i wieczorem jak śpi, ale jak tylko młody jest aktywny i widzi tatę to mama przestaje istnieć.Zabawa na całego.Pyszczek usmiecha mu się od ucha do ucha.
Od samego początku nie starałam i nie staram się stać się centrum świata Filipa, bo uważam że to nie zdrowe i łatwiej bedzie mu w życiu. Jak to moja babcia powiedział mądrze-"dzieci się ma dla świata i innych ludzi, a nie dla siebie".

Dokladnie Lusienka.
moj maz pracowal 5 lat za granica kiedy dzieci byly male. Bywal w Polsce raz na dwa miesiace po dwa trzy tygodnie i wtedy bywal tata na 200 procent. kiedy podjelismy decyzje o wyjezdzie do Hiszpanii dzieci przetrwaly DLA NIEGO ciezki okres adaptacyjny, nauczyly jezyka-wszystko byle by byc z tata. Teraz tez maz wychodzi zanim Milenka wstanie a wraca na godzine poltorej przed jej pojsciem spac. Ale zawsze znajdzie dla niej chwilkea juz w weekendy obowiazkowo.I tak jak Filipkowi buzia coreczce sie smieje na widok taty,a lapki wyciagaja . I nie ma problemu zostac z samym tatusiem.

Ale to dorosli powinni sprobowac nawiazac dobre relacje z dzieckiem. mama nie zalatwi tego slowami ze tatus fajny czy dziadkowie... oni tez musza troche dac z siebie. a co do mamy to jasne:ma pokazacswiat-ale tez pozwolic dziecku pojsc woja droga

A ja dzisiaj mialam taki maly zabieg na stopie i nie moge chodzic. A do tego bez znieczulenia (bo musialabym zrezygnowac z karmienia) i nie moge wziac nic przeciwbolowego poza paracetamolem Noga boli mne do polowy lydki... Ciezkie dni przede mna.... A na koniec powiedzieli mi, ze nie moga mi dac mocnego antybiotyku, bo karmie wiec mam moczyc noge w wodzie z ....sola! Bycie mama jednak jest czasami bardzo ciezkie
Pocieszajace jest to, ze Maya nie ma juz goraczki, wysypka prawie calkiem zeszla, jeszcze tylko nad humorkiem musimy popracowac, bo straszna zlosnica sie z niej zrobila.
Wczoraj wieczorem przed spaniem zostawilam ja na moim lozku i poszlam umyc rece, wracam za chwilke, a moje dziecko lezy sobie na brzuszku, majta nozkami w powietrzu i bawi sie moim ipodem. Wlaczyla sobie internet, You Tube i ogladala filmik z Bondem i Krolowa na otwarciu Igrzysk.... A jak chcialam zabrac ipoda, to narobila tyle wrzasku, ze maz przybiegl zobaczyc co strasznego jej sie stalo Ja wiem, ze wlaczylo jej sie przez przypadek, ale musiala kilka razy dotknac ekranu w odpowiednich miejscach.... Spryciula. W ogole od kilku tygodni moj ipod to najlepsza zabawka. Nie zadne tam misie czy sloniki.... Powinnam sie martwic? Maz smieje sie, ze na roczek zazyczy sobie swojego laptopa. Jak widzi z daleka, ze jest wlaczony, to lapki wyciaga...

Uff Olencja zabieg bez znieczulenia auuu!!!coby ci szybko wszystko sie wygoilo. A co do wody z sola to chyba w Anglii i Hiszpanii maja te same podreczniki na medycynie.

Tenajmlodsze pokolenia chyba maja w genach zapisany pęd do najnowszej technologii. Milenka tez siega do klawiatury, telefonow i pilotów. Zreszta w ostatecznosci i gazeta jest fajniejsza niz grzechotka.

A widzisz Anuskka, zapomnialam podziekowac Ci za zabawe z rybkami, baaardzo nam sie podoba i przy okazji nauczylysmy sie robic "kosi lapki".

olencja - niech się nóżka szybko goi

moja Zuzka też jak widzi laptop to nie może od niego oderwać wzroku i razem z tatusiem sobie gra chyba te dzieci teraz takie się rodzą

ja też uważam że skoro dzidzi nie chce z tatą zostawać to coś musiało po drodze być nie tak.... mój M też pracuje i rano jak wychodzi to śpi ale po pracy jak przychodzi to od razu się zajmuję małą i tak było od jej urodzenia, potem ją kąpiemy, ja karmię i usypiam ale mała jak widzi tatę to mamy może nie być, także myślę że po prostu tata od samego początku oczywiście jak to tylko jest możliwe powinien zajmować się dzieckiem kiedy ma czas po to by właśnie potem dziecko nie miało problemu z nim zostawać.

dziś na szczęście nie muszę M gotować obiadu bo zjadł w pracy a Zuzka jak na razie śpi więc na chwilkę tu jestem

Olencja nie ma za co. az sama jestem zaskoczona ile piosenek i zabaw mi sie poprzypominalo...
A wasze dzieciaki maja jakies ulubione? Moze jakas podpowiedz ,bo "rybki" juz troche nudza...

Milibryl a Zuzia chodzi do zlobka ,czy z babcia?

Hej dziewczyny,


widze, że bede musiała sie bardziej zmobilizowac i starac oduzalezniac Maję od mamusi.
Na codzień tatus pracuje czasem trzy dni z rzędu po 12 godzin i wiecej, ale normalnie pracuje jeden dzien a drugi ma wolne. Z tata Maja pare razy zostawala,ale nie chce jesc mleka z butelki i wogole butelka to dla nas problem.Wiec bywała bez mamusi do 5 godzin.
Poza tata jak narazie nie zostawała z nikim innym,ale to nie z naszej winy - nie bede sie rozpisywac na ten temat. I tak ma juz 5 miesiecy i... chcialabym zeby Maja nie była tylko przylepą mamy,wiec staramy sie i szukamy jakiegos racjonalnego rozwiazania. Zresztą w piątek idziemy na wesele kolegi i....zostanie u cioci-mojej siostry,ktora mieszka niedaleko hotelu gdzie odbedzie sie przyjecie. Mratwie sie ze odbije sie to w jakis sposob na Majeczce,zle emocje,ale wierze ze tak trzeba i ....przede wszytskim my tego potrzebujemy, najwyżej bede u siostry co 2 godzinki na karmienie.
Nie wiem jak rozwiazac ten problem,bo kupilam mleko w proszku i butelka nie wchodzi w rachubę, a nie chce kupowac na jeden raz laktatora, na próbę:)Jeszcze nie sciagałam własnego mleczka,moze to by podziałało:)Ale t tez nie jest pewne,Zmiany butelek tez nie podzialaly,ani niekapek,to dobra zabawa na kilka minut dla mojego dziecka,czasem popije jakiegos picia z butelki ale tylko przez chwile.

A co do pomysłow na zabawe zapraszam na stronkę,nie pamietam od kogo dostałam,ale pewnie od jednej z was:
babyonline.pl/na_skroty_katalog_zabaw_ro...ce_artykul,2131.html

i

pl.wikiquote.org/wiki/Rymowanki_dzieci%C4%99ce

Widzicie bo głównym powodem uzaleznienia Mai ode mnie jest brak pomocy na codzien ze strony naszej rodzinki,bo tak naprawde kazdy ma swoje zycie.Oczywiscie staram sie przebywac jak najczesciej w jej gronie lub w tow.znajomych tak aby Maja sie nie bała innych ludzi,ale tak na codzien nie mielismy potrzeby korzystania z pomocy innych. Czy się mylę??? Znajome nacodzien przebywają ze swoimi mamami i dziecmi lub tesciowe im pomagają i to jest powod dla ktorego ich dzieci łatwiej znoszą rozstania z mamusiami:)


Pozdrowienia

a o to my-papuszki nierozłączki:)

Slicznotki. Obie