SZCZĘŚLIWE MAMUSIE LUTY 2012

hej.
Sluchajcie dostalam dzis od kolezanki wiadomosc.nie wiem na ile jest prawdziwa,ale uznalam,ze musze przekazac ja dalej.
Wiadomosc brzmi tak,ze by nie podawac dzieciom produktu nestle zawierajacego w swoim skladzie banana,o kodzie kreskowym761303308973 i majacym waznosc do 2012 roku.ze moze zawierac kawaleczki szkla.Pisze zeby jesli masz taki produkt oddac go do sklepu.
Dostalam te wiadomosc po hiszpansku ale nie wiem czy dotyczy tylko Hiszpanii i czy jest prawdziwa moze tez byc tak ze ta partia towaru jest tylko tutaj,albo ktos robi sobie jaja. W kazdym razie na wszelki wypadek zwroccie uwage.

---

Ok.poszperalam w necie i okazuje sie, ze ta partia byla dostepna we Francji i zostala wycofana-ale wynika z tego ze trzeba miec oczy otwarte nawet na cos co powinno byc restrykcyjnie kontrolowane

Hej dziewczyny,


a my juz po chrzcinach:)Majka była wyjatkowo grzeczna, nio i wszystko sie udało tak jak zaplanowalismy.
Niestety nocki bez zmian, moze za rzadko zmieniam jej pieluszke, dzisiaj sprawdze.
Zmianki u Mai widzę, tak jak i u waszych pociech, proby podnoszenia pupki i raczkowania, brak zainteresowania chodzeniem, brak ząbków.
Ale Majeczka rosnie jak na drożdzach...dosłownie, waga 9,800kg i 70 cm wzrostu-oj ten cycus:)Ale nie wygląda jakos specjalnie grubasnie, ma takie sliczne okrąglusie nozie i rączki:)No i takie policzki okrąglutkie:)Wogóle jest bardzo kochanym dzieckiem, tylko te nocki mnie dobijają...lekarz dał mi meliskę w syropku ale nie pomogło:(
Pozdrawiam:)

A o to moja gwiazda:

Anuskka
Czy prawda to czy nie warto wziasc to pod uwage...
Agaszymek
Maja to kawal kobietki...
Nie zazdroszcze tych nocek ale sami nie zawsze mamy kolorowo wiec jestesmy z Toba...

Agaszymek po chrzcinach,czyli i po slubie?w takim razie wszystkiego najlepszego.
Maja sliczna no i faktycznie juz ladny kawalek z niej dziewczynki
U nas nocki wciaz przerywane przynajmniej dwa razy:ok3 i6rano.a jak byly upaly to czesciej...

witam wszystkie mamusie. ostatnie 3 dni z marcelem byly ciezkie, plakal, biegunka, ciagle sie budzil w nocy (choc normalnie przesypia 10-11 godz. bez jedzonka), myslelismy ze to brzuszek, bo od niedawna zaczal jesc obiadki, a tu dzis z rana pojawily sie dwa zabki, na dole dosyc spora biala kreska a u gory mala kropka ale klujaca, nasza mala dzidzia ma juz pierwsze zabki, i to dwa naraz

anusska, co do nestle to sie troche przestraszylem, bo pare tyg. temu kupilismy owoce z ciastkiem tej marki(multifruta con galleta), ale cos marcelkowi nie przypasowly, bolal go brzuszek, i po odstawieniu wszystko wrocilo do normy, date mialy do 2013 wiec mysle, ze szkla tam nie bylo tylko jakis skladnik ktory marcelowi nie odpowiadal, ale i tak uprzedzilismy sie do tej marki, a teraz tymbardziej, nie ma to jak wlasna produkcja, choc na "hero" dobrze reaguje, zmykam, bo tesciowa za pare godzin przylatuje z Polski..., trzeba sie wyspac, ha,ha

Hej dziewczyny i rodzynku, czasami zastanawiam się ja Wy znajdujecie czas aby tyle pisać na forum, ja już po spotkaniu organizacyjnym z żłobie. Uspokoiłam się -kobiety które tam pracują są specjalistkami w swojej dziedzinie,wiedza co robią. Jestem dobrej myśli że bedzie ok.Zaczniemy od dwóch godzinek dziennie i powoli pójdziemy do przodu.No i najważniejsze stanowczość. Sama sobie to powtarzam aby w razie kłopotów tak właśnie sie zachować.Wiem w co mam wyposażyć na początek. Ciocie ok.Płynie od nich dobra energia.
Filipcio stoi i myśli że umie chodzić
Agaszymek równiez wszystkiego najlepszego.

Tatus gratuluje zabkow.u nas nadal nic nawet sladu,ze cos tam moze wyrosnac co do marki nestle to szczerze: zawiodlam sie,bo jakos od na poczatku wolalam ja od hero.
Nie wiem jakie masz stosunki z tesciowa-ale w kazdym razie zycze cobyscie fajnie spedzili czas,bez wielkich przewrotow

Lusienka to wazne,ze ciocie w zlobku zyskaly twoja sympatie-teraz musza ja zdobyc u Filipcia.i oby jak najszybciej.
A Filipek fajniutki w tym lozeczku-takie samodzielne sie robia nasze maluszki,ze mi osobiscie az zal ze to tak szybko sie dzieje.
Jesli chodzi o czas na forum to tak naprawde,nieraz wchodze przy sniadaniu,kiedy Milenka spi,czasem tak jak teraz przed snem,a czesto kosztem jakiejs czynnosci ,ktora potem robie biegiem.Ale wciagnelam sie i lubie czytac o waszych maluchach i opowiadac o postepach Milenki.
Milej nocki i spokojnej niedzieli.

Witam wszystkich
Tatus, gratulujemy zabkow. Ale dzielny Marcelek, od razu 2 mu wyszly!
Lusienka, gratulujemy tez Filipciowi! Slicznie wyglada jak stoi w tym lozeczku. Niesamowity, silny chlopczyk. Maya lubi stac, ale z pomoca. Sama nie ma sily.
Anuskka, sliczna ta Twoja Milenka.
A u nas wyszedl kolejny zabek. Tym razem obylo sie bez nieprzespanych nocy, goraczki itp. Dzielna jest, humorek tez jej dopisuje, spiewa i wyglupia sie

Tatus
Marcelek gratulujemy ząbków
Oby kolejne wychodziły jak grzyby po deszczu cicho i bezszelestnie
Olencja
To ile tych ząbków wychodowaliscie juz?
Mayeczka tak trzymac...zarażaj radoscią wszystkich wokoło...
Lusieńka
Ten wasz Filipcio to po prostu rośnie w oczach...a te jego pomysły

U nas jak u anuskki...
Ząbków nie widać...
Mały budzi sie w nocy ale to raczej z powodu swego położenia...
Tak spaceruje po łóżeczku ze czesto barierki spotyka na swej drodze i jest wtedy alarm ze nie ma wiecej miejsca zeby sie wygodnie ulozyc...
Czesto tez spi na brzuszku a jak juz sie mu zdudzi to alarm ze obrocic sie trudno wiec ratunku odwroccie mnie...
Kaszel nadal meczy ale jakby troche mniej...choc i tak wg mnie 3 tygodnie kaszlu to troche dlugo...za tydzien jak nadal tak bedzie to znowu lekarz i nie wyjde poki czegos nie poradzi
Krzeselko do karmienia zamowione...jeszcze pewnie poczekamy poki w nim usiadzie bo nadal sam nie siedzi...nie spieszy sie mu...
Mimo kaszlu jest wesoly, bawi sie, smieje...najbardziej lubi nasza kocice...jak tylko ja widzi to usmiecha sie do niej i wola ja...a jaka ma radosc na buzi kiedy moze ja poglaskac...cos w tym musi byc ze mowia ze dzieci chowaja sie lepiej w towarzystwie zwierzakow...

A jesli chodzi o czas...to forum jest jak uzaleznienie...zawsze znajdzie sie pare minut zeby wskoczyc i przeczytac nowinki u innych mamusiek i samemu napisac pare slow...
Buziaki

Czesc dziewczynki i chlopczyku
Calkowicie zgadzam sie z Waszym zdaniem, przywiazalam sie do forum i nie moglabym tak latwo n niego zrezygnowac. Sprawdzam co sie dzieje kilka razy na dobe, a jak Maya budzila sie w nocy, to tez, na ipodzie Nie zajmuje duzo czasu, a jaka frajde daje!!!
Angela, mamy juz 2 zabki. Tylko z pierwszym bylo ciezko, drugi po prostu sobie wyszedl.
A moje dziecko odkrylo swoj glos na nowo, piszczy, gada i smieje sie tak glosno, ze wszyscy smieja sie razem z nia. Smieszka mi rosnie )
A od wczoraj mamy nowa zabawke, szalenstwo! Jak ja widzi, to wyrywa sie i ciezko ja utrzymac na rekach

Hej wszystkim

Olencja-jak Mayeczka pewnie stoi przy tym swoim wypasionym stoliku Wyglada jakby sama sobie tam przyszla i jak sie znudzi to tez samodzielnie przejdzie w inne miejsce
Ucaluja ja od nas mocno-tym bardziej ze gdzies przegapilam ,ze juz zaczela osmy miesiac wooow!Niech ktos zatrzyma czas!!!!

Angela piszesz o kaszlu Nicolasa. nie chcialabym cie urazic-ale bralas pod uwage ,ze moze to byc alergia na kota?
Ja sie zabieralam za kupno krzeselka jak sojka za morze i w miedzyczasie dostalam od kolezanki takie ktore sie mocuje do stolu.Ok.wydatek z glowy ,ale powiem wam ze troche jest niewygodne,bo Milenka siedzi bokiem do karmiacego,a przy jej ruchliwosci trzeba cierpliwosci ,zeby papu trafilo do buzki.

A u nas uwaga,uwaga pierwsza noc przespana w calosci(yes,yes,yes )Ale nie ludze sie,ze tak juz bedzie. Wczoraj pojechalismy na wycieczke i przepadla Milence jedna drzemka,potem nie chciala spac na powietrzu. W drodze powrotnej usnela w aucie na pol godziny. W sumie ulozenie do snu przesunelo sie do godz 23 czyli o godzinke. Ale za to kiedy sie obudzila na karmienie byla 7 rano .Wiec mamusia dzis wyspaniutka jak u nigdy od wielu miesiecy.

Hej Mamy.Dziekujemy za mile slowa.I znowu mam nowosc.Od wczoraj Marcel siada samodzielnie choc jest jeszcze malo stabilny i bywa ze leci na lewo lub prawo.Po za tym bez zmian zjadlby wszystko co by dostal i odpukac w niemalowane drewno dalej lubi obiadki.Pozdrawiam.

Anuskka
Nie urazilas mnie, bynajmniej...wzielam sie od razu za czytanie...
Nie jestem lekarzem ale jak na moje oko to raczej malo prawdopodobne...
Jego kaszel zaczal sie przeziebieniem, mial straszny katar a kilka dni pozniej katar zelzal a zaczal sie kaszel...
Kaszel jest mokry i slychac czesto jak malemu rzezi w tchawicy (chyba) to tak jak nam kiedy mamy kaszel i musimy odkrztusic zeby wrocil glos...niestety maly rzezi ale nie wie jak odkrztuszac wiec klepiemy plecki bo to jedyne co w tej sytuacji moge zrobic...
Jesli jednak sytuacja sie nie poprawi to przy nastepnej wizycie spytam o taka mozliwosc...choc czytalam ze lekarze nie znajac przyczyny lubia zwalac na posiadane zwierzeta jako przyczyne wszelkich dolegliwosci...

No i gratuluje przespanej nocki...wiem jakie to piekne przezycie I zycze ich coraz wiecej...