SZCZĘŚLIWE MAMUSIE LUTY 2012

Ale fajniusi Nicolas w te 1 urodzinki...I rzeczywiscie widac po nim chorobsko-takie goraczkowe rumience i minka....
Tort sliczny.

hehe Angela czyli maz jeszcze nie wie ,ze myslisz o rodzenstwie dla Nicolasa?

Co do tego ze dziecko w wieku przedszkolnym powie co go boli...Niby tak,ale tez nie do konca potrafi okreslic co,gdzIe i jak mocno boli,a czasem jak nie lubi chodzic do lekarza to juz w ogole jest cyrk....A sprobuj nieraz namowic do wziecia lekarstw....

co do mm to my na razie pijemy wiecej niz 300ml. w ogole niby Milenka wszystko je ,ale od obiadku malo,kromeczki tylko dziubnie,zostaje mleczko...

Ann to nie dawaj sie czarnym myslom. Bedzie dobrze i trzymam za zdrowko Martusi.

Lusienka hehe podoba mi sie twoja interpretacja slowka nie w kontekscie wywalonej szafy
I wcale sie nie dziwie,ze po pracy wygrywaja inne rzeczy,a nie forum . ale obiecaj,ze bedziesz zagadac i nas nie zostawisz...

U nas epoka na "nie" na razie przeszla do historii. Teraz wszystko jest "cio to???",albo "to to?"(kto to?)W sobote starsze dzieciaki mialy bierzmowanie i Milenka w kosciele podeszla do oltarza i celujac palcem w biskupa spytala na caly glos "to to?"

Poza tym na fali jest czesanie wloskow robienie "superkucyka",czy zakladanie spineczek. ach jakie dziecko jest wtedy dumne,przyglada sie w lusterku,pokazuje sie wszystkim z minka-och czy wy widzicie jaka jestem sliczna? No wiec kazdy obowiazkowo musi sie pozachwycac...

Ale sie u nas zimno zrobilo... Ani mi sie nie chce wychodzic z domku...
Buziaki dla wszystkich duzych i malych. No i wracajcie do zdrowka...

Witam,


nio znowu mnie długo nie było,ale ostatnio wróciłam do pracy /chwilowo/ i przygotowania do urodzinek troszke uniemozliwilo nam pykanie na internecie-hihi.Fajne zdjęcia i filmiki waszych pociech.Widze, że pierwsze urodzinki udane.U nasa tez nie było żle,duuuzo pracy, gości i...prezentów:)

Czym mozemy sie pochwalic?... ząbkami i tym,ze juz chodzimy.Dzisiaj nawet pierwszy raz zdjęłam Mai kombinezon i założyłam sztywne buciki umozliwiajac jej przezywanie pierwszych emocji związanych z SHOPINGIEM-hihihi.Biegałyśmy razem po supermarkecie.Wsobote musze wybrac sie po nowe buciki,bo do tej pory uzywaalismy takich dla dzieci niechodzących.Już nie moge sie doiczekac.
Zapisalam Maję,tez do żłobka od sierpnia,a mam do pracy wraca od wrzesnia,ale musimy sie zaklimatyzowac.A mamuśka już pęka ze strachu,jak to bedzie i co najwazniejsze co ze spaniem Ale damy sobie jakos rade,wierze,ze to najlepsze rozwiazanie dla rozwoju mojego dzidziusia.Poza tym przed nami jeszcze wiosna i lato

agaszymekg to super że dajesz maleństwu czas na aklimatyzację.Rada mamy małego żłobkowicza: postaraj się wprowadzić czas posiłków zabaw i spanka taki jak jest w żłobku w wasze życie. Maluchowi bedzie łatwiej odnależdz się w nowej sytuacji.
Dziś Filip powiedział podobno, pierwszy raz "am, am " w porze śniadanka i wszedł do kuchni ściągając sobie ślinik z wieszaczka.
Filip z pół roku starszym kuzynem.

Angela, już od dawna myśleliśmy żeby zmajstrować Marcie rodzeństwo, tylko że po pierwsze chciałam odpocząć po ciąży i karmieniu i wrócić ze swoim organizmem do równowagi, po drugie chcę aby Marta już chodziła (albo prawie chodziła), żebym nie musiała jej tyle nosić, co w ciąży nie jest wskazane, no i po trzecie musieliśmy ominąć pracowite okresy w pracy męża, bo nie wyobrażam sobie rodzić, kiedy on pracuje po 14 godzin na dobę, a ma takie 2-3 tygodnie w roku.

Angela, czekaj, bo jeszcze się okaże, że szybciej zajdzisz niż ja

Mleka modyfikowanego Marta pije ok 400-450 ml (samego mleka i w kaszy, rano, koło południa i wieczorem), bardzo lubi mleko, szczególnie jak jest chora to nie chce nic innego, tylko mleczko.

Lusieńka, to całkiem zrozumiałe, że masz mniej czasu na internet i forum. A przybyło przystojniakowi trochę włosków?

Angela super foty, widać, że przygaszony chorobą

Anuskka, widzę że u was zaczyna się już okres kiedy dziecko zawstydza rodzica (z tym biskupem), śmieszny to okres ale i trochę krępujący dla nas dorosłych.

Agaszymek gratuluję ząbków i pierwszych kroczków Majeczki. Żłobek to fajna rzecz, mimo wszystko. Martulka uwielbia tam chodzić i jak tylko pukam do drzwi to u niej pojawia się ogromny uśmiech na buzi. Chyba właśnie w żłobku nauczyła się robić "tany tany" po swojemu, bo panie dużo muzyki puszczają i dużo śpiewają. I gdyby tylko nie te choroby, to byłoby idealnie. Nie martw się na zapas, dasz radę wrócić do pracy.

Hej,hej

Agaszymek-gratulujemy chodzacej Majeczce.
No i bedziemy miec kolejnego zlobczaczka-pewnie,ze to duzy plus dla rozwoju-przebywanie z innymi dziecmi. Choc ma tez i minusy-ale nie ma co o nich myslec bez potrzeby...
Co do spania to zaloze sie ze Majka szybko zalapie o co kaman podgladajac inne maluchy,a na poczatku opiekunki z pewnoscia dadza jej fory i poprzytulkaja zeby zasnela.

Oj ktos tu idzie sobie kupic prawdziwie "dorosle" buty!!!!Powodzenia i bawcie sie dobrze.

Lusienka fajny Filipcio i nawet na zdjeciu nie bardzo sie rzuca w oczy roznica wieku

Ann hehe ja tez pomyslalam ,ze jeszcze sie z Angela moze spotkacie na kolejnym watku
oj no widzisz u nas z mleczkiem to samo-ukochane i tyle.

Co do zawstydzania rodzicow to sie uodpornilam juz na tego typu odczucia(no chyba ,ze maluch zrobilby cos co wskazywaloby na bledy w wychowaniu)Ale tak w ogole to uwielbiam wlasnie to,ze dziecko jest takie szczere i wcale nie uwazam ze to cos zlego,czy gorszacego-a jesli ktos mysli inaczej to albo nie mial wlasnych dzieci,albo juz o tym zapomnial...Oczywiscie wszystko tez zalezy od wieku dziecka,bo jednak dwulatek rozumie wiecej niz roczniak,a trzy-czy czterolatek jeszcze wiecej,wiec jesli dzis jest to zabawne to za pare lat rzeczywiscie moze zgorszyc.


Nas dzis czeka kontrola co do synechii. Oj bedzie wesolo,bo chyba kuracja nie przypadla Milence do gustu i teraz kazda zmiana pieluchy to proba sil,wiec nawet nie chce myslec jaka bedzie histeria kiedy lekarka bedzie jej chciala "tam" zajrzec...


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Anuskka, myślę tak samo na temat szczerości dzieci. W ogóle ta szczerość i umiejętność cieszenia się z drobiazgów są najcudowniejsze w macierzyństwie

Chciałabym być w ciąży już wcześniej niż w czerwcu, ale fajnie będzie też jak spotkam się z Angelą w jednym wątku

Uszka dużo lepiej, antybiotyk odstawiamy, na krótkie spacery chodzimy, kontrola taka na wszelką wszelkość za dwa tygodnie. Do tego czasu Marta będzie w domu i spróbujemy umówić się na szczepienie.

Zmykam spać, bo mam nockę do tyłu przez pracę, a nie miałam kiedy odespać.


Aaaa, i zapomniałam o najważniejszym. Zdjęcie kuzynek bardzo mnie rozczuliło. Chciałabym aby Marta traktowała z taką troską i miłością młodsze rodzeństwo.

Ann na pewno Marta bedzie swietna starsza siostra i nierazbedziesz swiadkiem takich tulaskow i caluskow.Ale zeby nie bylo-jak Milenka uznala ,ze za bardzo sie interesuje innym dzieckiem niz ona to od razu domagala sie mojej uwagi. Tak ze az tak rozowo to nie jest...Zreszta moglabym godzinami opisywac tu rozne sytuacje z Iza i Nobim

no to mam nadzieje ,ze juz teraz Marta bedzie zdrowa,a kysz chorobska...

No a ty wysypiaj sie kochana,co by byc w dobrej formie..

my po kontroli u pediatry. hurrra. tydzien smarowania mascia i po synechii ani sladu. Ale za to okazalo sie ze maly lepek zapamietal gabinet lekarski jako miejsce ,gdzie nie jest fajnie,bo na widok kozetki podniosl sie wrzask. a juz rozebranie i same ogledziny to byl prawdziwy hardcor. Zreszta ostatnio zmiana pieluchy,mycie pupska to boj na smierc i zycie,wiec co mowic wiecej...

A z wesolych momentow:
Robie cos w kuchni, Milenka plata sie po domu.No wiec dla porzadku pytam -Iza, Nobi jest tam u was Milenka? Oboje mi odpowiadaja "jest!" i w bonusie slysze taki glosik Miluni:"JEEEE!!!!"

Olencja-a cozes tak ucichla?

Witam wszystkich
Ann, gratuluje decyzji o rodzenstwie dla Marty. Tez mysle o tym, ale chyba jeszcze troszke zaczekamy.

Angela, buziaki dla slodziala. Na zdjeciach widac ten blysk w oku, widac, ze lubi rozrabiac. Ale ta radosc zycia jest najlepsza w tym wieku. My dorosli juz tak nie umiemy. Mam nadzieje, ze juz lepiej sie czuje?

Anuskka, Milenusia cud;miod dziewczyna. Dopiero jak siedzi obok takiego maluszka, widac jaka juz duza, prawda? Bo w domu przy rodzenstwie pewnie zawsze wydaje sie kruszynka. A tu prosze, kawal babeczki No i widze, ze bardzo duzo juz mowi! Spryciulka kochana

Lusienka, skad ja znam problem z ciaglym brakiem czasu... Ale odzywaj sie czasem, bo tesknimy i chcemy wiedziec co u Was. Buzki

Agaszymekg, no wlasnie ostatnio zastanawialam sie co u Was. Super, ze Mayeczka chodzi, ale dla mamy oznacza to ciagle bieganie za maluszkem. I nowe buty! Ciekawe, czy beda jej sie podobac? Moja zakochala sie w swoich i nie chciala ich zdjac nawet do kapieli

Ostatnio nie mam czasu pisac, ale czytam Was regularnie. Moi rodzice pojechali juz (( Fajnie bylo z nimi, Maya ciagle szuka babci i wola "babuuuu", rozbraja mnie to. No ale takie jest zycie. Bez problemu zostawala beze mnie i nie plakala. Dzielny babelek.
A z nowosci: nauczyla sie wchodzic po schodach. Zostawilam otwarta bramke na dole, poszlam na gore po pieluszke i za min dziecko bylo na samej gorze!!! Prawie dostalam ataku serca! Dobrze, ze chociaz w naszym mieszkaniu nie mamy schodow. Wspina sie wszedzie, ostatnio na polke, na ktorej stoi telewizor. Stala sobie i tanczyla. Tylko, ze tam jest bardzo malo miejsca, wiec gdyby spadla to jeszcze telewizor upadlby na nia. Az boje sie myslec o tym Brakuje nam pomyslow jak rozwiazac ten problem. W krzeselku do karmienia tez wstaje i chce skakac na glowke. Na kanape i fotel wlazi bez problemy i tez chce skakac na glowke. Rece mi opadaja, bo nie moge jej spuscic z oka na minutke, bo od razu cos wymysla. A mnie az ciarki przechodza od jej pomyslow Ostatnio nie ma apetytu i wcisnac jej cos innego niz znane zupki jest bardzo trudno. 2 kesy i po jedzeniu. Ostatnio ugotowalam pulpety z indyka w sosie pomidorowym, wyszly rewelacyjne, a moje dziecko zrobilo brbrbrbrbrbr i wszystko wyladowalo na mnie. A jaka radoche miala!!!! Jest bardzo towarzyska, chetnie bawi sie z innymi dziecmi, zwlaszcza starsze ja interesuja. I bardzo chetnie zaczepia ludzi na ulicy, w sklepie czy autobusie. Wszystkim macha i sle buziaczki z rozbrajajacym usmiechem
Lece, w koncu w pracy jestem. Czas czyms sie zajac. Buzki dla kochanych maluszkow i ich mamus

Anuskka, no uchichlam, bo skrobalam tu poscik
Wlasnie zapomnialam pytac jak bylo u lekarza. Szybko minelo! I super, ze juz mama nie bedzie dreczyc dziecka smarowidlami. WOW, ale ona wygadana!!! Pod wrazeniem jestem Brawo Milenko

Oj Olencja coraz bardziej zaluje,ze nie mieszkasz blizej. Hehe my tez juz zaliczamy wspinaczki po schodach i skakanie po meblach. Wyglada na to ze Maya z Milena mialyby wiele wspolnych szalonych pomyslow na zabawy
No coz. Zycie...

Oj ja tez zaluje Ale to pewnie bylaby mieszanka wybuchowa

Kochane mamuski
Sie rozgadalyscie...jak te wasze kochane skarby...

Agaszymekg
Super ze malenka juz smiga...
Ja nie moge sie doczekac kiedy nasz wystartuje bo na razie to od mamy do taty pare krokow zrobi ale jak pijany zajac wiec malo to wspolnego ma z chodzeniem...
Anuskka
Skad ja znam ta walke zeby przebrac piekuche czy sie ubrac nie daj boze...
Czasem to sie boje ze sasiedzi pomysla ze malego ze skory obdzieramy...
Sliczne zdjecie...takie beztroskie te male szkraby...
Olencja
Widze ze nie tylko u nas problemy z przyswajaniem pokarmu...
Wszystko jest u nas be...
4,5 lyzeczek papu i koniec...wstajemy w krzeselku i na glowke jak to napisalas...
Juz pomyslow brak co mu dac jesc zeby cos zjadl...

Nie bylo mnie kilka dni bo mamuska zdecydowala po paru latach ze zalozy aparat ortodontyczny...i tak sie stalo...
Moze ktoras miala z tym doswiadczenie...
Mam go trzeci dzien dopiero wiec jeszcze roczek mnie z tym ustrojstwem czeka, ale coz...chcialas masz...
Teraz sie przyzwyczajam do niego, ucze mowic i jesc...z tym drugim niestety jest wiekszy problem...
Uda sie schudnac choc juz mowia ze nia ma z czego...

Pozdrawiam i do uslyszenia...
Milego wekendu...

Olencja przeraziłam się jak poczytałam o tym skakaniu na główkę. Mnie też to czeka

Na całe szczęście mam żarłoka, który wcina wszystko, a bananowi i jabłuszku no i cisteczkom nie przepuści. Nie ucieka też przy przebieraniu pieluchy, za to po kąpieli jak jest naguśka to zwiewa zawsze na drugi koniec łóżka i muszę ją ściagać.

Angela miałam aparat ortodonyczny i zdjęłam tuż przed ciążą, jak masz pytania to pisz na priva, nie będziemy tu zaśmiecać.

Martucha zdrowa, za to mnie teraz jakiś katar złapał. Ratunku, ja chcę wiosnę, a najlepiej lato!

ann-sunshine Filipowi wloski troszkę urosły już drugi raz był u "fryzjera" babcia go strzygła, maszynką elektry.Siedzial grzecznie i ciekawie zerkał co mu tam brzeczy koło ucha.
U nas też mały uczy się po schodach chodzić.Goni gołebie na spacerach,ostatnio biegał po starych liściach i bum na twarz. cały brudny ale szczęśliwy.Jak widzi dzieci na ulicy twarz mu się uśmiecha- dobrze że chodzi do żłoba bo tam ma kontak z rówieśnikami.
Pochłania olbrzymie ilości jedzenia, czasami potrafi zjeśc 3 obiadki.A jak przyjde z pracy to jeszcze się do mojego dosadza. Pozdrawiam i wracam do roboty.

Helou.

Jak po weekendzie? U nas nic nowego oprocz tego ,ze udalo mi sie troche zmodyfikowac plan dnia Milenki(ale nie chce zapeszyc). Z jedzeniem raczej kiepsko- oprocz mleczka latwo wchodza tylko owoce. Obiadek cieniutko,dobrze ,ze udaje mi sie wcisnac cos pomiedzy posilkami.

JA TEZ CHCE LATO!!!wiosne uwielbialam do momentu kiedy zaczelam "przygode" z alergiami...

niestety ktos mi sie obudzil i musze spadac.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.