- Posty: 192
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- SZCZĘŚLIWE MAMUSIE LUTY 2012
SZCZĘŚLIWE MAMUSIE LUTY 2012
- lusieńka
- Wylogowany
- pierwsze słowa
Podobną metotę stosował moja siostra i maluch ma się dobrze.Wiem że każdy "model" jest inny i czasam trzeba wprowadzić korektę założeń ale puki co laktator czeka.
Ja na samym początku będę mieć pod ręką mojego M. do pomocy- weżmie dwa tygodnie opieki.Potem pod koniec lutego tesciowa ma ferie w szkole więc też proponowała swoją pomoc w razie potrzeby.Na mame mogę liczyc ale ewentualnie w weekendy.Myślę że będzie ok.i jakoś sobie poradzę.Nie może to być w końcu takie trudne.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Angelaw
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 364
- Otrzymane podziękowania: 1
Ale pomoc zawsze sie przyda szczegolnie ze niewiadomo jak bedziemy sie czuly po porodzie i czy bedzie nam dane szybko wstac na nogi czy raczej polezec w lozku przez kilka dni...
Moja kumpela ktora urodzila we wrzesniu nie kupowala laktatora a i polozna tez uwazala to za zbedny zakup...
Za to kupila go kiedy musiala wrocic do pracy a syna oddac do zlobka czyli jak mial 3,5 miesiaca zeby karmic go dalej swoim pokarmem...
Pokarmu zaczyna miec mniej wiec zaczyna dodawac butle raz dziennie, nie byly to latwe poczatki bo maly nie chcial ale konsekwencja wygrala i teraz juz tylko jest lepiej...
Ja wczoraj musialam dzwonic do poloznej bo spanikowalam niewielkim krwawieniem doslownie pare kropel i dzisiaj juz bylam u poloznej na wizycie...
Na szczescie z malym wszystko dobrze, u mnie szyjka zamknieta wiec mam nadzieje ze maly jeszcze poczeka...
Jesli tylko cos zacznie sie dziac niepokojacego mam dzwonic wiec jestem spokojńiejsza...
Niestety tez dzisiaj dowiedzialam sie ze kolezanka z pracy ktora od prawie roku walczyla z rakiem i ktorej dawali bardzo duze szanse na wyleczenie przegrala ta walke...miala nie wiecej niz 45 lat...
Wiec jedyne co mi sie nasuwa teraz na mysl to
CARPE DIEM
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- milibryl
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 192
- Otrzymane podziękowania: 0
dobrze że z maleństwem wszystko ok i dobrze że możesz dzwonić w każdym niepokojącym przypadku. Ja na szczęście też mam gina który mówi żeby jak tylko coś mnie będzie niepokoić to od razu dzwonić do niego - człowiek od razu spokojniejszy
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- anuskka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1548
- Otrzymane podziękowania: 0
Duszyczko witamy-lepiej pozno,niz wcale
Sisi mam to samo z moja mama.Nie mozemy byc ze soba na dluzsza mete,zbyt jestesmy do siebie podobne i tak samo uparte. Ale to nic. I tak sie ciesze,ze przylatuje.
co do karmienia to z wlasnego doswiadczenia wiem,ze ilosc pokarmu nie zalezy od wielkosci piersi. Moje zawsze byly stosunkowo niewielkie i ciaze tego nie zmienily-a pokarmu mi nie brakowalo. I potwierdzam tez,ze wprowadzenie butelki sprawia,ze dziecko niechetnie ssie piers. Z butelki jest mu latwiej i szybciej.Ale kazda z nas maprawo do wlasnego zdania i wyboru a wiadomo,ze w niektorych sytuacjach butelki po prostu nie da sie uniknac. .
Angelaw to naprawde przykre co spotkalo twoja kolezanke.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- lusieńka
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 192
- Otrzymane podziękowania: 0
Angelaw przykro mi z powodu Twojej kolezanki.Zgadzam się CARPE DIEM.Nie ma co za dużo narzekać że tu nas boli, tam puchniemy...cieszmy się ostatnimi dniami z Naszymi Brzuszkami.Nie każdej kobiecie dane jest nosić pod sercem małego kochanego King- Konga.Nam los pozwolił przeżyć te cudowne dziewięc miesięcy.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- anuskka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1548
- Otrzymane podziękowania: 0
W kazdym razie nie wyobrazam sobie, ze moglabym nigdy nie zostac mama i trzymam kciuki za wszystkie kobiety,ktore do tego daza. A juz najbardziej boli ,ze czesto zachodza w ciaze dziewczyny,ktore wcale tego nie chca-a inne musza na swoje dziecko czekac latami...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- milibryl
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 192
- Otrzymane podziękowania: 0
lusienka: to super że z dzidzi wszystko ok, no to faktycznie Filipek dużym dzieckiem będzie ale najważniejsze że zdrowe a Ty jakoś musisz dać radę urodzić, a wiesz jak będziesz rodzić? Właśnie rozmawiałam dziś z koleżanką która miesiąc temu urodziła synka, zaczęła rodzić naturalnie ale po 5 godzinach wzięli ją na cesarkę bo dzidzi okazało się za duże a ona taka drobniutka dziewucha no i urodził się Kubuś 4100 wagi i 60 cm ( to też duży )
ja zobaczę jutro po wizycie ile dzidzi waży i oczywiście dam wam znak
słodkich snów
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Angelaw
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 364
- Otrzymane podziękowania: 1
Lusienka faktycznie spora dzidzia ci sie szykuje na swiat...
Nasz maly od poczatku czyli od 20 tygodnia kiedy mial usg genetyczne ma nogi dluzsze niz normalnie maja dzieciaczki ale nie jest to zadnym problemem reszta jest w normie...wiec tez ciagle sie smiejemy z mezem ze jak spioszki beda za krotkie to dziurki na stopki powycinamy...
I faktem jest ze wiele kobiet chce a nie moze zajsc w ciaze, sama w pracy mam taki przypadek a i w sasiedztwie gdzie mieszkalam kolezanka zanim zaszla po raz drugi w ciaze poronila kilka razy a kiedy sie udalo to cala ciaze przelezala w lozku zeby ja donosic...wiec to ze jestesmy juz na takim etapie to mozna powiedziec polowa sukcesu i druga polowa juz za pare dni niektore z nas zastanie
A kuzynka moja ktora jest jedynaczka i jej maz rowniez tez niestety nie ma dzieci biologicznych bo miec ich nie moze...ma za to dwoje adoptowanych...
Kilkumiesieczne bobasy z nich byly kiedy oddano je do adopcji wiec tak jak piszesz anuskka kto nie chce ma a kto chce nie moze...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- anuskka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1548
- Otrzymane podziękowania: 0
a tak w ogole to hiszpanki czesto usuwaja,a jezeli ,ktoras adoptuje to najczesciej malych chinczykow-bo najlatwiej otrzymac zgode ...To naprawde smutne
No nic ide lulu.poprzednia noc nie spalam od wpol do czwartej,tak,ze dzis mam nadzieje,ze nic nie zdola mnie obudzic(oby)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- dolores181
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 98
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ann-sunshine
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Nieopisana radość
- Posty: 3656
- Otrzymane podziękowania: 178
Angela, dobrze, że w każdej sytuacji możesz zadzwonić do położnej i cieszę się, że z wami dobrze.
Przykro mi z powodu koleżanki. Półtora roku temu nagle straciłam tatę (też rak), nikt się tego nie spodziewał i miałam podobne wnioski, nie ma co czekać, tylko korzystać z życia. I udało się, spięliśmy się z mężem i realizujemy nasze plany jeden po drugim.
Zostało nam 10 dni! Stresuje mnie tylko, że nie wiem czy mała jest na 100% głową w dół i nie wiem też ile waży. Oby tylko o tym nie myśleć...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- lusieńka
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 192
- Otrzymane podziękowania: 0
ann-sunshine nawet jeśli nie miałaś robionego ostatnio Usg to jak trafisz do szpitala zajmą się Tobą i wszystko posprawdzają.Będzie dobrze nie może byc inaczej.Na stresy i straszne myśli polecam jakąs dobra ksiązkę.Od momentu jak jestem na zwolnieniu przeczytałm jakieś kilkanaśnie kilorgramów ksiązek.Kumpele już dzieciate się śmieją że na takie ilości to już tylko na emeryturze bedę miała czas
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Angelaw
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 364
- Otrzymane podziękowania: 1
Szczerze wspolczuje smierci taty i gratuluje wnioskow
Ja jestem pesymistka i kazde podjecie jakiejs decyzji to dla mnie nie lada wyzwanie bo zawsze efekty widze w czarnych kolorach
Na szczescie moj maz ma zupelnie inne podejscie do zycia i kazdego kroku naprzod i za to go kocham m.in.
Gdyby nie on to pewnie do dzisiaj zastanawialabym sie nad wszystkim...
Nie stresuj sie czy dzidzia jest glowka w dol czy nie, nie mamy na to wplywu, sprawdza i zdecyduja co do sposobu porodu, a i gdzies wyczytalam ze nawet jesli nie jest glowka w dol to lekarze jesli jest taka mozliwosc probuja odwrocic dzidzie recznie, a co do wagi to ja tez nie wiem dokladnie ile maly wazy, sama nie przytylam od dwoch tygodni czyli od ostatniego usg i wtedy szacunkowo polozna podala ze maly ma ok.2,5 kg ale jak sie ma to do faktycznej wagi to nie wiem...
DZiewczyny mam pytanie o znieczulenia bo sama mam nie lada dylemat
Czy podjelyscie juz decyzje co do porodu naturalnego czy ze znieczuleniem?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ann-sunshine
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Nieopisana radość
- Posty: 3656
- Otrzymane podziękowania: 178
W porównaniu z mężem też jestem pesymistką i to on mnie wyciąga za uszy i naprowadza na dobre tory, ale za to, ja mam zrywy i momenty, że mogę góry przenosić, tak jakoś się przez to uzupełniamy.
Książek też sporo przeczytałam w ciąży głównie po nocach jak spać nie mogę.
Co do znieczulenia, u mnie go nie ma przy porodzie siłami natury więc podejmowanie takiej decyzji mam z głowy
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- milibryl
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 192
- Otrzymane podziękowania: 0
właśnie jestem po wizycie, koniec 35 tc i co najważniejsze dzidzi się obróciło główką na dół i jak twierdzi gin raczej już nie zmieni pozycji :)szyjka się pomału skraca a i dzidzi nie będzie chyba dużym dzieckiem bo dziś waży 2kg i trochę się tym przejęłam choć gin twierdzi że jest ok. Mam nadzieję że po urodzenie ze 3 kg będzie mieć.....
14 lutego ostatnia wizyta a potem już tylko poród, a i gin stwierdził że raczej nie powinnam urodzić przed terminem choć różne rzeczy mogą się wydarzyć. Mam nadzieję że dzidzi posiedzi jeszcze u mamusi jak najdłużej się da
także pomału przygotowuję się mentalnie do porodu sn
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.