Macierzyństwa pierwszy tom ;)

hmm to co tylko mojej malej jest tak w nocy goraco? pomyslalam moz to dlatego, ze spi w kolysce, a ona jest cala zakryta, w sensie nie jak w lozeczku sa szczebelki, a drewno w kolo i pewnie jej w srodku od tego jest cieplej niz w dzien na bujaczku czy na lozku, musze jakis ciensze nakrycie zmajstrowac.

karolka eliza tez ma podwojny podbrudek, powiem wiecej nie ma szyji, dlatego na poczatku az miala zapalenie skory, bo ja sie balam jej krzywde zrobic czyszczac, ale pediatra powiedziala ze trzeba smialo glowke odsuwac i czyscic, terz jest wszystko git.
a ubierac sie eliza nie cierpi, najgorsze sa rece, wtedy chce czy nie zawsze jest krzych, jakbym ja bila mowie jej ze musi sie przyzwyczaic, ale ona cos nie slucha

u nas dzis tak leje ze szok, w takie dni tylko pod kocykiem siedziec. juz nie moge sie doczekac az elizka bedzie starsze o pare lat, to sobie bedziemy siedziec po kocykiem razem, pic kakao i ogladac krola lwa od samej mysli mam usmiech na twarzy

haniu ale ulga z tymi zyczeniami

Haniu ją też tak myje ale ta moja jak je w nocy to po 5 minutach zasypia i połowa jej z buzi wycieka i obie jesteśmy w mleku :/
Ja jak jej buzię myje to tak się wierci że hej a żeby nosek wyczyścić to graniczy z cudem muszę ją czymś zająć najpierw

Kakaszka ją też tłumaczę ale jak grochem o ścianę hehe ciekawa jestem czy jak będą większe te nasze modelki to też będą fochy przy umieraniu, bo tego nie to, nie ma kotka itp

U nas też pogoda trochę do bani także dzisiaj w planie " trudne sprawy" i "pierwsza miłość "

Haniu kochanie, dzis wieczorkiem wrzuce zaaktualizowana tabelke, ale juz wczoraj wpisalam orientacyjnie wagę Lenki na 18 tydz. w razie jakbys miala do tego czasu nowe dane to podasz a ja zmienie.

Kasiu co do nosidelka ci nie pomoge bo takeigo nie uzywam, mialam zamiar kupic ale mama mi doradzila ze i tak juz z najgorszego ja wychowalam a jak przyzwyczailam ze lezy sobie w lezaczku i sie bawi jak ja wezme do kuchni i cos robie to zebym ja do noszenia spowrotem nie przyzwyczajala, i ze idzie zima na dwor i tak jej w nim nie wyniose. Maz jest tego samego zdania, ze nosidelko ejst dobre dla kogos kto ma jeszcze inne dzieci, jak duzo wyjezdza i spaceruje na plazy czyw gorach a zeby wyrzucic smieci to do tej pory i tak ja biore w fotelik i ide albo do wozka i potem od razu na spacer. W domu ona po prostu idzie ze mna do kuchni czy lazienki i lezy w lezaczku, bawi sie w nim i zasypia- jestem z niego zadowolona.

Co do maty to ja kupilam tez las tropikalny, jest taki sam ale nie firmy fischer bo jest drogi. znalazlam na necie za 150 zl npwy taki sam jak z fischer i jestem zadowolona chociaz bardziej Wikula, ogolnie jak masz inne wydatki to w zupelnosci mozesz kupic tansze tak do 100zł bo takie tez mialam okazje wyprobowac i nie sa wcale gorsze a i pieniazki niewielkie.

He, Ikunia to jablko i maslanka to predzej na tobie sie odbije niz na Zosi ;D Ja mojej daje herbatke z bobovity z koprtu wloskiego podwojna dawke na 100ml, i tak codziennie i efekt jest ale lepszy i Wikula lepiej sie czuje po zwyklym koprze. Tzn.: najzwyklejsza herbata koperkowa dla doroslych saszetka na 100ml i pierdy same wychodza zze nawwet Wikula n=mocno nie musi sie prezyc i stekac.

Co do czapki mam takie samo zdanie co Ikunia. Moja urodzila sie majac glowke 35cm a teraz 3 m-ce 39,5cm dlatego moja pediatra spanikowala ze cos moze byc nie tak ty bardziej ze slabo przybierala na poczatku i do neurologa skierowala ale jest wporzadku. powiedzial ze jednym dzieciom rosna szybko glowki a potem pomalutku a niektorym rownomiernie przyrasta wiec czapa moez byc za mala chociaz zalezy kiedy zima i mrozy przyjda bo jak pod koniec pazdziernika to moze na miesiac starczy ;D Bez paniki teraz na rynku ejst tyle rzeczy dla maluszkow, rozne fasony, ceny ale najwazniejsze ze nie jest tak jak kiedys za naszych czasow ze trzeba bylo wystac w kolejce, bedzie za mala to pojdziesz i kupisz do sklepu juz dobra, nie kupuj na zapas bo moze sie okazac ze nie potrzebnie wydasz pieniazki kochana.

Ja mala klade spac albo w rampersach na dlugi rekaw albo w pajacach, teraz jak grzeja to rezygnuje ze skarpetek i przykrywam ja kolderka a mimo to jest cieplutka a niekiedy nawet goraca. Przykrywam ja kolderka bo jest ciutke duza i ladnie sie naddaje i jak sie kreci to sie nia nie nakryje

Kurcze niektórych postów nie mogłam doczytać bo ucięte!

DZIĘKUJE w inmieniu Zosi za życzonka! Wczoraj się dopiero kapnęłam że mamy 2 Zośki tutaj u nas w pore!! <młot ze mnie>

KaRoLka u mnie leje od rana,także też "pierwsza miłość" w planach

Moja odziwo uwielbia się ubierać,smieje sie do mnie wtedy i bużka usmiechnieta do momentu aż skończe!

Rysa mnie tak samo i w dodatku sie tak słabo czuje że szok,cos na wzmocnienie by mi sie sprzydało...

100 lat Wiktorka! sliczna jest! No i mama również!

Ja akurat nie mam problemu u Kubusia ze "śmierdzącą" szyjką Mimo,że ma totalny ABS -jak wiadomo absolutny brak szyji to daje sobie wszystkie te fałdki wymyc, uwielbia sie pluskac w wodzie moze dlatego

Wczoraj mój miły coś tam nosem krecił wieczorem i z rozmachu powiedział "no bedą trzy dni ciszy" Prosze bardzo chce, wedle życzenia bedzie mial
Wredna jestem, ale jak tak sobie zażyczył A ze ja lubie spełniac życzenia, także winna nie jestem

Gwiazda

Rysa ja nigdy nie należałam do tych co lecą zaraz po chemie do apteki. Ja rano pilam mleko z czosnkiem i masłem. Do tego dwie łyżki miodu starałam sie zjesc. Jedyne co kupilam sobie w aptece to taki sztyft z olejkami eterycznymi min jest eukaliptusowy i kupilam tran. Pilam raz dziennie syrop z malin ale to też zrobilam sama latem. A na wieczor jak juz położyłam mała to robilam grzane piwo z sokiem i pod kołdrę.

Malutka tylko moja nie ma problemu z pierdzeniem bo to jej idzie wyśmienicie;)
Więc koper na nic sie zda. A z ta maslanka to byl zarcik

Ja zochową syje myje tez rano wacikiem, później wycieram do sucha i pudruje pokladnie i jest jasniutka i pachnąca a uszy nigdy jej nie smierdzialy hihi. Za to jak jej sie uleje to wszystko mi kwasem wali. Ble.

Abra "siedze wieczorem ogarnięty bloga cisza" hihi. I tak nie wytrzymasz trzech dni

Cos nie dziala dzis to forum jak nalezy

My spimy w pajacah przykryci kolderka ale zauwazam ze lubi bartus lezec pod moja z pierza podoba mu sie ze taka pulchna

No a te hieroglify to nie wiem skad sie zrobily

Nam tez nic nie smierdzi A Bartus uwielbia jak go pod szyjka myje cieszy sie jak nie wiem

Zosia i Wikusia wszytskiego najlepszego

Mi wypada isc do9 pracy 21 listopada ale wezme jeszcze 8 tyg rodzicielskiego bo okres swiateczny chce z malym spedzic takze gdzies w drugiej polowie stycznia bede musiala wrocic

A Bartus to cala mama

Zosienka, Wikunia stooooo latek

Ikunia aż wstyd że to taki spioch ale musiał bardzo żałować bo spać nie chciał iść po cycyu, miałam 4 podejścia i 40 minut w plecy bo tak się rozgadal że hej.

Co do przebierania Alanek nie ma problemów, nie lubi jedynie zakładać kurtki i czapki, zawsze jest płacz.
Co do pidzamki to my śpimy w pajacu z długim, nie wiem czy jest z krótkim, przykrywamy się kocem i przytulamy kermita żabę heh
Co do czapki zimowej ja bym wzięła większą, dzieci nie bardzo lubią ucisk ciasnej, przynajmniej Alan krzyczy jak mu wciskam.
Co do maty my też mieliśmy las ale prostokąt a nie koło i sprzedalam bo gowno straszne jakas podroba fishera
Co do nosidla nie mam więc nie pomoge, mnie lekarz mówił że nie poleca dla takich maluszkow bardziej jak już dzieci SZTYWNO r rzymaja gkowe że nie trzeba jej jeszcze podtrzymywać.
Co do przezienienia sposoby Ikuni jak najbardziej polecam. Można jeszcze natrzec się Amolem na noc, ciepła pizama i heja.

Czekam właśnie na kuzynke ma przyjechać do mnie przymierzyc sukienkę slubna, może ode mnie kupi, zobaczymy

MIłego tego deszczowego

dziewczyny wiem co za urok z ta pogoda, mowie najwyzej pojedziemy autem do przychodni i na poczte a tym czasem zajelam sie prasowaniem. nagle zrobilo sie jasno w pokoju patrze a tu takie piekne slonce a po deszczu tylko kaluze zostaly ;D

wiec Wikula je, mama potem sie ubierze i ogarnie grzywke bo po nocy stoi w kazda strone...
musze spakowac przesylke do wyslania, isc do tesciowej po rachunek za prad budowlany bo do niej przychodzi i uciekamy w miasto..

Ah zapomnialam napisac, jednak morfologia Wiki sie nie poprawila, doktor przepisala jej witaminki i musze isc odebrac recepte. jutro oklista i auto do mechanika...

Cos moja zaczela ulewac, zawsze albo nic przy bekaniu nie ulala albo jakby dorosly plujnal slina i koniec. Lezala potem, krecila sie, odwracala na brzuch a teraz pierwsze dobicie to tak jakby plujnal slina a drugie to juz wiecej wylatuje z e splywa z pieluszki. kurcze czemu? a bylo juz dobrze, myslalam ze sie unormowalo. Zjadala 120ml i ulewala wiec zrobilam jej 100ml, jojcala ze malo ale nie dalam a ona odbila i za drugim beknieciem ulala wiecej i takim sposobem zamiast po 4h to po 3h wola jesc...

Zapomnialam napisać, że piękne dzieci, piękne mamusie a Bartus to cały tata

WITAM


WSZYSTKIEGO NAJ DLA ZOSI I WIKTORII

Kasiu taką mate mozna kupic na allegro prawie 100 zł taniej, bardzo fajna tez sie nad nią zastanawiałam.

Te pampersy slip & pley nam się sprawdziły, tylko do netto mamy ponad 40 km specjalnie po pamperaki nie będziemy jechać.
Wczoraj dostałam okres zapowiada się obfity przynajmniej mam pewność że nie jestem w ciąży. Kakaszka a jak u Ciebie robiłaś już test.

Jula tez by mogła jeść i jeść, a potem wymiotować. Powiedzcie mi czy te zagęstniki do mleczka które używacie mają wpływ na ulewanie?

klara nie robilam, strasznie sie boje i nie moge sie zmusic, zeby sprawdzic czy wszystko. wczoraj juz prawie kupilam, ale znalazlam wymowke, ze musze isc gdzies indziej i do apteki nie po drodze. wiem, sierota ze mnie

Malutka z tym ulewaniem to chyba musi byc cos rozwojowego bo moja w zeszlym tyg tez ulewala na potęgę chyba ze cztery dni takie byly a nigdy wczesniej tak nie miala jak twoja wikinia i przeszlo samo i znow jest ok i nie ulewa.

mi sie wydaje ze bartus to niezla mieszanka mamusi i tatusia

Gochens trzymam kciuki za sprzedanie kiecki

Lece sie upieknic troche bo cos sie zaniedbałam.

Was też budzą koszmary w nocy?
Takie lękowe o dziecko?
Ja dzisiaj cała zalana potem się obudziłam....
Czytałam artykuł o tym:


Ciąża i poród wiążą się u większości młodych matek ze snami-zwłaszcza niebezpieczeństwa zagrażające ich dzieciom - informuje pismo "Sleep".

Badania nad tym zagadnieniem przeprowadził na 273 kobietach dr Tore Nielsen z kanadyjskiego szpitala Sacre Coeur de Montreal. Badane kobiety podzielił na trzy grupy; nie będące w ciąży, ciężarne i po porodzie. Z wszystkimi przeprowadzano wywiady, wypełniały także ankiety dotyczące ciąży, osobowości i snu.

Sny przypominało sobie od 88 do 91 procent badanych. Sny o dzieciach, w tym koszmary, przypominało sobie tyle samo kobiet z grupy ciężarnych i po porodzie, jednak w grupie po porodzie częstsze były sny, w których występował lęk (75 procent) lub obraz dziecka w niebezpieczeństwie (73 procent) w porównaniu z kobietami ciężarnymi (59 procent).